Znany Austriak - psychiatra i neurolog - Zygmunt Freud zajął się analizą snów: podzielił je na kilka grup i każdej z nich przypisał odpowiednie według niego znaczenie. Stwierdził, że sny są odzwierciedleniem ukrytych marzeń i pragnień, o których ludzie nie potrafią głośno mówić. Mają ogromny wpływ na człowieka, jego działanie i sposób myślenia.

Motyw snu jest częstym tematem literackim. Wykorzystał go Adam Mickiewicz w "Dziadach" (część III) i Fiodor Dostojewski w "Zbrodni i karze". W obu utworach sny pełnią niezwykle ważne funkcje - pokazują zakorzenione w świadomości postaci lęki i pragnienia. Dlatego też sny bohaterów są ważnym źródłem wiedzy o bohaterach utworów literackich.

Także w akcję "Wesela" wplecione są widzenia kilku bohaterów dramatu, które mają niemalże mistyczny charakter i należy się w nich doszukiwać głębszego znaczenia. Ukazujące się postaciom widma uosabiają myślenia realnych osób występujących w utworze, uzewnętrzniają ich pragnienia i marzenia, lęki i wyrzuty sumienia. Pierwszą taką niezwykłą postacią pojawiającą się w weselnej chacie jest chochoł, który pełni funkcję pośrednika między światem realnym a fantastycznym i jest zapowiedzią następnych widm.

Uważam, że dramat Stanisława Wyspiańskiego jest obrazem ówczesnego społeczeństwa, który wiernie prezentuje jego zbiorowe zachowania, przywary i pragnienia. Autor skrytykował w utworze młodopolską modę na chłopomanię, a ponadto dał pesymistyczny obraz polskiego społeczeństwa. Inteligenci, którzy kontynuują tradycję szlachecką, i chłopi nie potrafią się porozumieć, na co nie mają wpływu nawet stosowane przez inteligencję gesty sugerujące zainteresowanie. Chociaż chłopi odczuwają patriotyczną potrzebę walki, potencjalni przywódcy wywodzący się z inteligencji nie wzbudzają ich zaufania. Obie grupy społeczne zbyt wiele różni i dzieli, aby mogły się zjednoczyć w imię wspólnego interesu narodowego. Natomiast bez tego porozumienia nie można liczyć na realną próbę działania.

Najważniejszym tematem "Wesela" jest ówczesna sytuacja polskiego społeczeństwa, która wpływa na sytuację Polski. Po trzykrotnej klęsce powstań narodowych polskie społeczeństwo zaczęło żywić przeświadczenie, że nie ma już nadziei na odzyskanie wolności, a jednocześnie ciągle analizowano historyczne wydarzenia, wśród których nie brakowało ran zadanych przez zaborców a także samych Polaków. Rozdarte wewnętrznie społeczeństwo miota się między przeszłymi dziejami a teraźniejszością. Ma to wpływ także na brak porozumienia między chłopami a inteligencją, ponieważ obie grupy ciągle pamiętają dawne zatargi i urazy. Dzieląca chłopów i inteligentów przepaść nie zmniejsza się. Widać to w rozmowie Dziennikarza z Czepcem, w której inteligent lekceważąco odnosi się do mieszkańca wsi. Z pobłażliwością odzywa się: "Wiecie choć, gdzie Chiny leżą?", aby podkreślić swoją wyższość intelektualną. Pogardliwie mówi: "Ja myślę, że na waszej parafii świat dla was aż dosyć szeroki." Ale przedstawicielka tej samej - obytej w świecie i wykształconej inteligencji - Radczyni kompromituje się w rozmowie z Kliminą, pytając ją o prace na roli, chociaż te wykonuje się znacznie wcześniej niż w listopadzie.

Chęć zbliżenia się inteligencji do chłopów jest pozorna, wyraża się w modnych ślubach inteligentów z chłopkami, przesadnym zainteresowaniu wiejskimi zwyczajami. Jednakże różnice kulturowe i światopoglądowe między tymi grupami są ogromne - do tego stopnia, że nie potrafią się one połączyć w imię walki o wolność ojczyny. Chociaż chłopi chcą walczyć, nie umieją sami pokierować działaniami, natomiast rolę przywódców mogliby pełnić przedstawiciele inteligencji. Ci z kolei nie są zdolni do ogarnięcia siły drzemiącej w masach chłopskich, nie dorośli do przywódczego działania, są bezsilni i zagubieni, pogrążeni w mitycznych wyobrażeniach i własnym świecie. Potrafią krytykować, ale sami nie są zdolni do działania. Z tego powodu do Dziennikarza przychodzi Stańczyk, który symbolizuje polityczną mądrość. Namawia inteligenta do zaprzestania ciągłych rozmyślań o przeszłości, ale także krzepi serca przypominając sukcesy dawnej Polski. Jego zadaniem jest też nakłonienie Dziennikarza do podjęcia prób działań na rzecz wolnej Polski, dlatego Stańczyk ofiarowuje mu kaduceusz - symbol władzy - ze słowami: "Mąć tę narodową kadź, serce truj, głowę trać!".

Postacią owianą największą tajemnicą jest ukazująca się Gospodarzowi postać Wernyhory. Jego zadaniem jest nakłonienia go do podjęcia walki. Wernyhora nakazuje Gospodarzowi zwołanie chłopów i inteligentów, aby razem zorganizowali powstanie zbrojne. Ukraiński wróżbita odzwierciedla myśli i pragnienia Gospodarza, który ciągle wierzy w możliwość połączenia sił chłopów i inteligentów. Ale te plany okazują się mało realne w końcowych fragmentach akcji dramatu. Szanse na spełnienie zostają zaprzepaszczone przez Jaśka, który gubi ofiarowany mu na przechowanie złoty róg w chwili, gdy próbuje podnieść czapką z piórami. Bez rogu, który miał być znakiem rozpoczęcia walki powstanie nie może wybuchnąć. Okazuje się, że przeciętny chłop woli zatroszczyć się o prywatne interesy, które symbolizuje krakowska czapka, niż zatroszczyć o dobro narodu.

"Wesele" jest krytyczną oceną polskiego społeczeństwa pogrążonego w niemocy apatii. Inteligencja nie rozumie potrzeb chłopów, ponieważ ciągle opiera swoje przeświadczenia na wyobrażeniach i stereotypach, a nie stara się wykorzystać okazji do prawdziwego poznania realiów wsi. Tymczasem dla chłopów inteligenci są zbyt zarozumiali i oddzieleni barierą wyniosłości, chociaż nie wolni od wad i błędów zachowania towarzyskiego. Utwór Wyspiańskiego pokazuje, że polskie społeczeństwo w okresie popowstaniowym było podzielone na dwie grupy, które nie potrafiły się porozumieć nawet w obliczu wspólnej walki o wolną ojczyznę.