Młodopolski utwór Stanisława Wyspiańskiego w warstwie realistycznej przedstawia wesele młodego poety pochodzącego z miasta i typowej wiejskiej dziewczyny. Jednakże dużo ważniejszą rolę odgrywa w "Weselu" rozprawienie się z wielowiekowymi mitami i stereotypami charakterystycznymi dla polskiej mentalności i tradycji. Warto im się przyjrzeć, aby lepiej zrozumieć wymowę dramatu.

1. Wiszący na ścianie bronowickiej chaty obraz "Wernyhora" odwołuje się do ciągle żywego mitu dotyczącego cudownego wskrzeszenia narodu. Do osoby ukraińskiego działacza nawiązał Juliusz Słowacki w utworach "Sen srebrny Salomei" i "Beniowski". Ta na poły legendarna postać kozackiego wróżbity odzywała się w polskiej świadomości w czasach zagrażających bytowi narodowemu. W dramacie Wyspiańskiego Wernyhora ukazuje się Gospodarzowi, ale jest to moment kompromitacji mitu. Zgodnie z jego założeniami panowie i chłopi mieli współpracować ze sobą w celu wyzwolenia Polski. Tymczasem przybywający do Gospodarza Wernyhora przekazuje mu kilka rozkazów: rozesłanie wici, zwołanie i zgromadzenie mężczyzn chętnych do walki, przygotowanie ich na powstanie. Wróżbita pozostawia Gospodarzowi symboliczny złoty róg i w drodze powrotnej gubi złotą podkowę.

Jednakże marzenia i chęci nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. Jasiek gubi powierzony mu złoty róg, gdy schyla się po upuszczoną czapkę z pawimi piórami. Jasiek okazał się mało odpowiedzialny, ale wina leżała także po stronie Gospodarza, który beztrosko oddał cenny podarunek w jego ręce. Wynik tego działania symbolizuje ostający się sznur czyli pustka. Z tego powodu na dźwięk rogu, który miał być znakiem rozpoczęcia powstania narodowego, zamiast spodziewanych mitycznych herosów pojawia się słomiany Chochoł. Wyjmuje on mężczyznom broń z rąk i porywa ich w chochole tany, które nie tak łatwo zakończyć lub przerwać.

2. Kolejny obraz "Kościuszko pod Racławicami" przywołuje inny mit - mit kosynierów. Walczący o wolność ojczyzny chłopi stali się częścią legendy, którą wielokrotnie powtarzano. Ukazani w "Weselu" reprezentanci wsi stanowią siłę ("Chłop potęgą jest i basta!"), odznaczają się sprawnością fizyczną, życiową zaradnością i rozsądkiem. Chłopi od dawna są gotowi do wzięcia udziału w walce, czekają jedynie na odpowiedni znak, ale mają świadomość, że inteligenci "boją się we wsi ruchu". Chętni do walki i porywczy zjawiają się uzbrojeni w kosy, ale ich trud nie zostanie doceniony - zostaną uśpieni z powodu nieuwagi Jaśka. Zestawienie niezwykle malowniczego, mitycznego obrazu kosynierów-wybawców, który oddaje młodopolską fascynację wsią, z realiami nie ma w dramacie jednoznacznej interpretacji. Chłopom ewidentnie brakuje przywódców.

3. Mit mówiący o zjednoczeniu szlachty i chłopstwa polskiego. Już w I akcie dramatu zawarta jest wypowiedź pokazująca rozdział społeczeństwa:

"Wyście sobie, a my sobie,

Każden sobie rzepkę skrobie."

Reprezentowana przez Dziennikarza, Pana Młodego, Poetę i Radczynię inteligencja traktuje chłopów albo z wyższością i lekceważeniem, albo z zachwytem, choć nie zna realiów ich życia. Tymczasem chłopi doskonale widzą tę sytuację i niezwykle trafnie ją oceniają:

"Pon się boją we wsi ruchu,

Pon nas obśmiwają w duchu.";

"Że my się nie rozumiewa

i na nic rozmowa nasa."

"Wesele" pokazuje brak łączności między inteligencją i chłopami. Inteligenci są pogrążeni we wzniosłych planach i marzeniach, ale w istocie brakuje im siły do ich realizacji. Zaś zdolni do czynów chłopi nie mają przywódców, którzy poprowadziliby ich do działania. W ten sposób kolejny mit zostaje obalony.

4. Mit mówiący o przewodniej roli inteligentów, którzy wydają się odpowiedzialni za naród i chcą w nim odgrywać przywódczą rolę. Tymczasem ukazujący się Dziennikarzowi Stańczyk udowadnia małość, bezczynność i marazm inteligencji. Dość charakterystyczne jest, że w chwili potencjalnego działania Dziennikarza zabraknie wśród zebranych. Stać go jedynie na śnienie o wielkich czynach, a w rzeczywistości nie znajduje w sobie wystarczająco dużo siły. Podobnie jest z Poetą, dla którego ważne są bezwartościowe i puste stereotypy i frazesy (przyglądając się Rycerzowi widzi "pustość, proch (…), śmierć - Noc!"). Zaś w jego snach pojawiał się "Grunwald, miecze, król Jagiełło!". I chociaż Poeta marzy o wielkich czynach, w jego słowach zawiera się typowo dekadencki pesymizm i zwątpienie. Inteligencja jawi się więc nie jako grupa ludzi silnych i zdecydowanych, która gotowa jest poprowadzić naród do walki, ale jako pogrążona w marazmie i apatii niezdolna do działania gromada, której decyzje przynoszą negatywne skutki - przecież także Gospodarz jest inteligentem, dzięki któremu wszyscy poddają się chocholemu tańcowi.

Dramat Wyspiańskiego ma za cel rozrachunek z odwiecznym mitami i wyobrażeniami. Poprzez zestawienie ich z rzeczywistością okazują się mało przydatne i zgodne z prawdą. W jej wyniku większość legend narodowych zostaje skompromitowana, a na ich miejsce niestety nie pojawiają się żadne inne.