Stefan Żeromski (1864-1925) debiutował w okresie Młodej Polski. Był jednym z tych pisarzy, którzy przyczynili się do rozwoju polskiej powieści modernistycznej. Urodził się w rodzinie ziemiańskiej, na kielecczyźnie, odebrał tradycyjne, patriotyczne wychowanie. Doświadczenie życiowe uczyniło go pisarzem wrażliwym na społeczną krzywdę. Debiut jego to niewielkie formy epickie, nowele i opowiadania: "Opowiadania" 1895 i "Rozdziobią nas kruki, wrony...," 1906 ), gdzie poruszył najbardziej wtedy istotne z polityczno-społecznego punktu widzenia problemy polskiej rzeczywistości i mentalności. Również już wówczas pojawił się jego literacki projekt stworzenie wzoru postawy obywatelskiej. W opowiadaniach "Siłaczka" czy "Doktor Piotr" kreuje swoich bohaterów zawsze w odniesieniu do kwestii społecznych jako tych, którzy walczą z biedą, ciemnotą i wywodzącym się z tego złem. Stasia Brzozowska - "siłaczka" jest niepozorną nauczycielką prowincjonalną, która w całości oddaje się społecznej misji niesienia kaganka oświaty wśród zacofanej ludności wiejskiej. Żeromski, choć był w wielu kwestiach idealistą, to jednak nie naiwnym optymistą, Stasia umrze w nędznych warunkach, jej walka o lepszą przyszłość okaże się daremna. Jednak, by wskazać czytelnikowi, wyższość moralną jej postawy nad cynicznym praktycyzmem i zdrowym rozsądkiem, w opowiadaniu pojawia się postać Pawła Obareckiego, lekarza, który zrezygnował z młodzieńczych ideałów niesienia bezinteresownej pomocy i dał się w ciągnąć w wir miejscowych utargów, potyczek, złośliwości. W efekcie, jak ludzie dookoła niego, traktujący go jak konkurencję, stał się bezdusznym cynikiem, bezwzględnie wykorzystującym swój zawód w celach wzbogacenia się. Pacjentów traktował on przedmiotowo i z pogardą, mówiąc :"a teraz dawajcie pieniądze i się wynoście". Narrator w opowiadaniu wyraźnie sugeruje, kogo należy i za co potępić, kogo zaś szanować. O Pawle ironicznie wyraża się: :" utył i pieniędzy worek uczciwy nazbijał".
Zupełnie inną względem kolegi po fachu postawę przyjmuje w życiu doktor Piotr Cedzyna z drugiego opowiadania. Dowiedziawszy się o "krwawym długu", jaki według niego zaciągnął jego ojciec, obcinając robotnikom ich minimalne pensje, na rzecz kształcenia syna, postanawia spłacić go swą pracą. Podobnie jak Stasia oddaje się beznadziejnej pracy na rzecz ogółu, która niewiele zmieni w skali kraju, nie wyleczy polskiej rzeczywistości, lecz jedynie będzie stanowić rodzaj buntu wobec niej. " utył i pieniędzy worek uczciwy nazbijał". Żeromski wierzył więc w humanistyczne wartości, bez względu na efektywność działań, uznając pracę pełną poświęceń dla dobra wspólnego, obowiązkiem moralnym obywateli, niszczącym ich szczęście prywatne, ale wywyższającym ich duchowo.
Sytuacja ta jednak zmienia się po 1918 roku, czyli już po odzyskaniu przez Polskę upragnionej wolności. Wyrazem rozczarowania ideologicznego pisarza jest "Przedwiośnie" wydane w 1924 roku. Bohater powieści Cezary Baryka, podobnie jak wcześniejsze kreacje literackie Żeromskiego, jest młodym zbuntowanym człowiekiem, nie jest on jednak już idealistą, bo rzeczywistość mu na to zwyczajnie nie pozwala. Każda ideologia, która początkowo wydaje się być słuszna, okazuje się być kontrowersyjna, każda wizja przyszłości, okazuje się być jedynie pięknym mitem. Rozdźwięk między rzeczywistością - skomplikowaną, złożoną, problematyczną, a ideałami, których szuka Baryka przez wiele lat i w różnych środowiskach, jest już zbyt duży, by wierzyć w szlachetność jednostkową. Człowiekowi towarzyszy poczucie osamotnienia, obcości i zagubienia, znika wcześniejsze, młodopolskie przeświadczenie o własnej, moralnej wyższości. Cezary jest bardziej podobny do człowieka współczesnego, który stale poszukuje wartości, który często błądzi i myli się w swych wyborach, którego pociągają rzeczy przyjemne, nie zaś jedynie wzniosłe. W dalszym ciągu jest to jednak człowiek rozpaczliwie szukający idei, prawdy, dobra.
Jednak te poszukiwania są o wiele dramatyczniejsze i trudniejsze w "Przedwiośniu" niż we wcześniejszych utworach Żeromskiego. Idealizm nie gwarantuje zwycięstwa moralnego jednostce, ponieważ kryje się pod nim bardzo często zamaskowany egoizm, brutalna walka o władzę, cynizm. Konfrontacja z rzeczywistością jest o wiele boleśniejsza i nie pozostawia cienia wątpliwości. Jedyną lekcją, jaką można wyciągnąć z tego zderzenia prawdy i idei, jest lekcja ostrożności i podejrzliwości wobec każdej ideologii, choćby najbardziej słusznej i sprawiedliwej. Baryka wie o tym kontaktując się z komunistami-rewolucjonistami, mając za sobą doświadczenie krwawej rewolucji bolszewickiej w Baku. Nie ma tu jednak miejsca na cynizm czy oportunizm, Żeromski pozostanie więc humanistą, lecz bardziej realistycznym okiem patrzącym na proces poszukiwania wartości ogólnoludzkich. Pisarz nie daje nam żadnych łatwych odpowiedzi, zakończenie powieści jest na tyle dwuznaczne i otwarte, ze każdy czytelnik sam musiał odpowiedzieć sobie, co dalej. Najważniejsze jednak, powie Żeromski, to pytać.
Wracając jeszcze do wcześniejszej powieści o "stawaniu się" młodego człowieka , "Syzyfowych prace" widzimy jak ważną rolę dla Żeromskiego pełnił młodzieńczy bunt. Marcin Borowicz jest jakby projekcją samego autora, który przeszedł podobną drogę edukacyjną. W porównaniu do "Przedwiośnia" widzimy ile optymizmu i wiary miał pisarz jeszcze przed wybuchem wojny i odzyskaniem niepodległości. "Syzyfową pracą" to jest pracą daremną nazwał on próbę władz gimnazjum zrusyfikowania młodzieży polskiej, w tej późniejszej powieści trudem daremnym można by określić misję społeczną wśród szerokich mas. Przed wojna Żeromski jednoznacznie wskazywał trudną drogę ku prawdzie, dobru, wyższości moralnej, po wojnie nic już jednoznaczne nie było. Przed wojną światopogląd pisarza i jego bohaterów wyznaczyła ideologia romantyzmu i pozytywistyczna idea pracy u podstaw - widać to we wspomnianym w "Syzyfowych pracach" wpływie poezji romantycznej ("Reduty Ordona") na klasę chłopców. Dzięki niej bohater dochodzi do samowiedzy, uzyskuje świadomość swej sytuacji i wytycza sobie nowy cel- odszukanie i ocalenie polskiego ducha. Żeromski wierzy też, ze faktyczna praca z ludem, takich osób jak nauczyciela Kawki, może przynieść realne efekty. To dzięki niej Jędrzej Radek kształci się i awansuje społecznie.
Żeromski chciał stawać po stronie świadomości podejmowanych życiowych wyborów, po stronie ciągłej walki o swe zasady, po stronie nieustannego wysiłku i moralnego rozwoju. Był zwolennikiem społecznictwa, ale przede wszystkim idei humanistycznych: pomocy wzajemnej, solidarności, wytrwałości, ciągłego rozwoju, ofiary i altruizmu. Stale obecny jest dialog między indywidualnym systemem wartości jego bohaterów i tym, co oferuje lub wymaga od nich rzeczywistość. W gotowości poniesienia ofiary na rzecz ludzkości, paradoksalnie ci bohaterowie Żeromskiego, nie potrafią wznieść się ponad indywidualizm. Być może to efekt wywoływania pisarza w duchu romantycznym. Bunt wobec krzywdy, niesprawiedliwości i nędzy jest tu kluczem do umoralnienia, jest on destruktywny wobec jednostki, ale musi przynieść korzyści społeczne.
Do momentu opublikowania "Przedwiośnia" powieści gorzkiej, ironicznej, kontrowersyjnej, Żeromski uchodził za pisarza moralistę, często optymistę i idealistę. To prawda, przed swoimi bohaterami postawił on wysoko poprzeczkę, i pokonywali oni ją w sposób zbyt gładki i przewidywalny. Wystarczyło, iż rezygnował z własnego, osobistego, prywatnego szczęścia, oddając się misji społecznej, byli może niespełnieni wewnętrznie, lecz wzniośli. Przez to postacie wcześniejszych powieści Żeromskiego byli mało wiarygodni dla czytelnika współczesnego, jednowymiarowi i jakby z odległej epoki. Dopiero "Przedwiośnie" należy uznać za najbardziej dojrzałą i złożoną powieść autora, przedstawia ono problemy życia jednostki w przestrzeni ideologii, władzy, walki o "rząd dusz". W tym zaś tematyka utworu zbliża się do tematyki współczesnej. Bohater "Przedwiośnia" Baryka jest postacią żywą, autentyczną i w swoich poszukiwaniach wartości, prawdy, i w swoim zagubieniu.