Stefan Żeromski w czasach kiedy tworzył był dla swojego pokolenia wielki autorytetem artystycznym. Poruszał czuła struny kwestii narodowych i społecznych. Jego utwory zawierają zapis najważniejszych problemów epoki. Zapisał się w historii niepodległej polski nie tylko jako twórca wspaniałych dzieł ale również jako działacz polityczny biorący czynny udział w życiu naszego odradzającego się kraju. Kiedy umarł w 1925 roku na jego pogrzeb przyszło wiele osób i żałobny pochód stał się narodową manifestacją. Jego powieści są głębokie i zawierają ponadczasowe treści. Jak odbierane są dziś, przez pokolenie młodych polaków nowego tysiąclecia? Czy tak samo jak sto lat temu jego powieści zadrażniają patriotyczne uczucia?
Twórczy dorobek Żeromskiego to nie tylko patriotyzm ale również polska tradycja, wspomnienie pozytywizmu, a to wszystko przekazane za pomocą bogatych wewnętrznie postaci.
Jego opowiadania to realistyczny zapis ciężkiej pracy, katorgi ludzi którzy dostawali za nią marny grosz. Czy na pewno są to jedynie obrazy z odległej epoki? Czy w naszym wolnym demokratycznym kraju teraz wszyscy są dobrze traktowani? Cóż smutne wnioski nasuwają się same… Wciąż są ludzie biedni, wykorzystywani i niedoceniani i tak będzie zawsze. To nie wzniosłe hasła o równości, braterstwie i społecznej sprawiedliwości rządzą światem - nim od zawsze rządził pieniądz! Kiedy spacerujemy po mieście na pewno czasem zawędrujemy na takie, które przypominać będą Ciepłą lub Krochmalną z "Ludzi bezdomnych". Mimo, że warunki życia społeczeństwa wydają się być zdecydowanie lepsze od tych sprzed stu lat to wciąż spotkać można tak samo nieszczęśliwą jak wówczas biedotę. Ludzi z marginesu społecznego - kloszardów. Kiedy czyta się opisy dzielnic nędzy z powieści Żeromskiego odczuwa się w sercu ukłucie żalu i współczucia. Ale czy kiedy mijamy na swej drodze żebraków i bezdomnych w naszym codziennym życiu to czy odczuwamy to samo? Judym widząc takie sceny na swej drodze nie potrafił przejść obojętnie, poświęcił całe swoje życie i osobiste szczęście aby pomagać tym najbardziej potrzebujący. My nie musimy zdobywać się na takie poświęcenia, jednak nie zdejmuje to z nas odpowiedzialności za pomoc, której możemy udzielić biedniejszym od nas. Nie musimy ofiarować całego swego życia naprawdę wystarczy symboliczna złotówka, a czasem tylko dobre słowo czy uśmiech. To jak powinniśmy postępować w stosunku do innych odnajdujemy na kartach powieści Stefana Żeromskiego, uczy on nas patrzeć na świat oczami społeczników i idealistów takich jak Doktor Judym. On oddaje swe życie idei bezinteresownej pomocy innym ludziom, chce sam walczyć ze złem tego okrutnego świata na jakim przyszło mu żyć. Jego poświęcenie jest w pełni świadome, wyraża je słowami: "Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mnie nie trzymał". W jego słowach słychać wielką determinację i wiarę w swoje ideały, ale czy nie są to jedne z wielu słów wypowiadanych przez młodych ludzi, którzy w przypływie młodzieńczego buntu chcą w pojedynkę zmieniać świat, stać się bohaterami? Łatwo jest dostrzec w tych słowach odwołanie do idei romantycznych, które przebrzmiały i upadły. Jak jest dziś? Dzisiaj młodzi ludzie chcą działać jednak nie robią tego pod wpływem jakiegoś silnego bodźca z zewnątrz ani pod wpływem jakiejś wzniosłej chwili. Nasze pokolenie już wie, że człowiek szczególnie młody nie może zrobić sam niczego wielkiego. Dlatego warto skupiać się na małych formach pomocy, bo przecież to właśnie ta jedna złotówka jest najważniejsza. Wiemy też że romantycy mylili się sromotnie wierząc, że samo wyznaczenie sobie celu stanowi zapewnienie jego powodzenia, czuli się oni tak wielcy, że buntowali się nawet przeciwko Bogu. Tak właśnie postąpił Judym - sam jeden chciał zmieniać świat, wykrzywiać z niego wszelkie zło i wierzył naiwnie, że mu się to uda. Dziś nikt nie wierzy w to i nie ma chyba wielu ludzi podobnych do doktora Tomasza. Jego działania naznaczone były mianem utopii, która nie ma żadnego uzasadnienia w rzeczywistości. Judym tak jak romantycy nie potrzebnie skazywał się na cierpienie i samotność, bo tak naprawdę praca społeczna nie wymaga od człowieka aż tak wielkich poświęceń. Nasze pokolenie również wierzy w to, że świat może dzięki nam stać się lepszy jednak nie podejmuje działań samotnie, wiemy, że bez wsparcia innych ludzi nawet najszczytniejsza idea skończy się klęską. To właśnie historie takie jak Judyma z "Ludzi bezdomnych" uczą nas jak należy pomagać innym i jak bardzo przeszkadza w tym indywidualizm.
Postacie z powieści Żeromskiego to tak jak nasze pokolenie ludzie młodzi, których realia życia i czasy w których żyli determinowały do działań i wyborów, które wydają się ich przerastać. Ci ludzie dopiero kształtowali swoje charaktery i poglądy. Tutaj nie sposób nie wspomnieć o Cezarym Baryce bohaterze "Przedwiośnia". Jak każdy młody człowiek kiedy nie czuje nad sobą żadnego autorytetu Cezary nie zawsze mądrze korzysta z wolności. Tak jak jego rówieśnicy poszukuje dopiero sensu swojego życia, odpowiedniej dla niego drogi, on: "nasiąkał ideami rewolucyjnymi tak , jak gąbka nasiąka wodą oceanu".
Kiedy znalazł się w Warszawie nie potrafił opowiedzieć się zdecydowania za jedną ideologią, a zetknął się w dwiema różnymi silnymi osobowościami reprezentującymi dwie różne idee:
Nieco później w Warszawie miotał się pomiędzy dwoma różnymi osobami i ideologiami: umiarkowanym programem "małych kroczków" Gajowca i rewolucyjną wizją komunisty Antoniego Lulka. To którą z nich wybrał do końca pozostaje tajemnicą, mimo że Baryka maszeruje w końcowej scenie wraz z tłumem na Belweder nie oznacza to, że opowiedział się za poglądami Lulka. To poświęcenia rozpatruje się raczej jako gest zrozpaczonego młodego człowieka. Ten desperacki krok mógł spowodować wstrząs psychiczny wywołany rozstaniem z Laurą Kościeniecką - jedyną prawdziwą miłością jego krótkiego życia, zawiódł się jednak bo Laura zdecydowanie wolała kochanka bogatego w pieniądze a nie zalety i wzniosłe idee. Tak więc jest to tragiczny koniec dla młodego Barki, który ponosi klęskę tak na płaszczyźnie osobistej jak i poglądowej. Jego wędrówka w poszukiwaniu sensu życia okazuje się bezowocna, dlatego też załamuje się i traci poczucie własnej wartości. On tak samo jak każdy młody człowiek szukał sensu i celu, odpowiedniej dla siebie drogi, mentora i nauczyciela, chciał czuć się potrzebny i być częścią jakiejś grupy społecznej. Natłok poglądów i silnych osobowości, które starają się na nich wpłynąć stają się przyczyną rozterek i nagle młody człowiek zatrzymuje swoją pogoń, zaczyna mu brakować sił. Kiedy tak stoją zaczynają się rozglądać wokół i spostrzegają, że nie są już tymi samymi młodymi ludźmi, zapał gdzieś znika a na jego miejscu pojawia się poczucie, że mimo wszystko nie osiągnęli oni niczego ze swych młodzieńczych planów. Straszna pustka jaka ich ogarnia jest nie do opisania, są sami bez marzeń, wspaniałych idei, a przede wszystkim nie ma obok nikogo komu można by przekazać ten wielki żal. Nawet nie wiedzą kiedy zmieszali się z tym szarym tłumem ponad który tak bardzo pragnęli się wybić, są zwykłymi ludźmi w świecie, który jednak nie stał się dzięki nim lepszy.
Powieści Żeromskiego są również przerażająco realistycznym zapisem scen z przed stu laty. Były to burzliwe czasy rewolucji, która niosła za sobą obrazy gwałtu i przemocy. Z brutalnością naturalisty Żeromski opisuje mordy i akty profanowania zwłok, ludzi zdeprawowanych i pozbawionych jakichkolwiek moralnych oporów. W opisie masowego mordu niewinnych ludzi pojawiają się straszne słowa: "Krew płynęła ulicami jak rzeka wieloramienna". Takie same obrazy, jeśli nie gorsze jeszcze przyniósł holocaust, potem Hiroszima, Bałkany, terroryzm i Irak. Świat nie zmienił się jednak na lepsze przez te sto lat, ludzie wciąż giną za kraj, naród, religię czy też zupełnie niewinnie w zawierusze wojennej. Świat pełen jest sierot i kalek. To wszystko przynosi jeden tylko słuszny wiosek, że rewolucja nigdy nie jest bezkrwawa, a siłą nie da się uspokoić buntu. Historia ludzkości pełna jest obrazów wojen, masowych mordów i wyroków na niewinnych ludziach. Tego nie dało się zmienić nie tylko od czasów w których żył i tworzył Stefan Żeromski. Człowiek zawsze będzie walczył i zawsze będą przy tym ginąć ludzie to jest przesłanie zawarte na kartach dorobku literackiego Żeromskiego.
Stefan Żeromski na trwałe zapisał się w historii literatury naszego kraju, jego powieści stanowią kanon literacki. Dzieje się tak ponieważ przekazują one ponadczasowe prawdy i charakteryzują nasz naród. Są również zapisem historycznym czasów kiedy Polska odradzała się po długich latach zaborów. Jednak najważniejsze jest przesłanie jaki niosą w sobie postawy jego bohaterów, nie zawsze są to przykłady do naśladowania, nie należy patrzeć na nie dosłownie, należy czerpać mądrość życiową z ich przykładów. Stefan Żeromski pozostawił nam przykłady, dzięki którym możemy odnaleźć właściwą drogę do tworzenia lepszego świata.