Opisywany przeze mnie dwór należał do zamożnego niegdyś rodu Maćka z Bogdańca. To średniowieczna budowla z charakterystycznym wystrojem. Jej cechą szczególną była wyjątkowo duża sień i podział na dwie izby. Każda z nich była przestronna i niezwykle obszerna. Podobnie duża była oczywiście kuchnia, mająca w założeniu pomieścić kucharzy i służbę. Uwagę przyciągały interesujące okna z ładnym widokiem. Nie sposób również nie zauważyć elementu najistotniejszego i dość niekonwencjonalnego. Na środku izby znajdowało się bowiem spore ognisko, podczas palenia którego dym wydostawał się przez specjalnie do tego celu wykonaną szparę w pułapie. Podłoga w całości była tworem glinianym. Wszystkie spiżarniowe świeciły pustakami a na charakterystycznych hakach wisiały tylko przestarzałe mosiężne elementy zbroi, znaki dawnej odwagi i świetności.
Warta uwagi jest również posiadłość rodu Zycha w Zgorzelicach. To typowy symbol wielkiego dostatku, przeciwieństwo dworu Maćka. Było ono unowocześniane, zadbane i zdecydowanie lepiej utrzymane. Tam miejsce ognisk zajęły już nowe kominy z okapami. Pozwalało to na utrzymanie porządku. Gliniana podłoga została zastąpiona modrzewiowymi deskami, utrzymanymi w idealnej czystości. Ściany ozdabiały wiszące misy, a spiżarnie pękały w szwach od przepychu zapasów najlepszej i najdroższej żywności i zwierzęcych skór. Wszystko było wręcz imponująco piękne i świadczyło o niewątpliwej zamożności gospodarzy.
Opisy obu dworów pozwalają nam przenieść się myślami do historycznych czasów akcji powieści, poruszają wyobraźnię i dają świadectwo mentalności i sposobu życia ówczesnych ludzi. Służą tym samym zabiegowi stylizacji, charakterystycznej przede wszystkim dla powieści historycznej. Henryk Sienkiewicz popisał się tu doskonałą umiejętnością obrazowania i dokładnością opisów.