KONSPEKT: "DAWID COPPERFIELD" AUTOBIOGRAFIĄ CHARLESA DICKENSA.
MYŚL PRZEWODNIA: "Czy mam Ci zostawić po śmierci mój życiorys w rękopisie"
(Charles Dickens)
WSTĘP:
Cytat pochodzący z "Opowieści o Dickensie" (str. 249) - Jakie było zdanie Dickensa na temat stworzenia swojej biografii.
"Odkrycie moje i Pana Foresta" - inicjały Dawida Copperfielda oraz Charlesa Dickensa
Położenie autora w trakcie powzięcia postanowienia napisania książki:
- Losy historyczne
- Losy rodziny
- Samopoczucie Dickensa:
- Krótki rys biograficzny samego autora
- Najistotniejsze wydarzenia
- Statystyki liczbowe
- Przejawy talentu pisarskiego
"Dawid Copperfield"
- Fabuła utworu
- Czołowa postać - minicharakterystyka
- Kontekst historyczno - kulturalny dzieła
- Popularność utworu
- Część zasadnicza - Losy Dawida w konfrontacji z losami samego autora:
- Rodzice
- Rozsądna służąca
- podjęcie pracy w fabryce
- Życiowe miłości bohatera utworu i autora
- Praca w charakterze reportera
- Podróżowanie
- Wykształcenie
- Kobiety życia
- Wydarzenia
- Łódź
- Betsey Trotwood
Itp.
ZAKOŃCZENIE:
- Jakiej mierze "Dawid Copperfield" jest złożony z autentycznych wydarzeń, a w jakiej mierze z wymyślonych przez Dickensa?
- Moje zainteresowanie postacią oraz dorobkiem literackim Dickensa:
- Mordercza praca autora
- Jego stale niezłomne wartości
- Wrażliwość młodzieńca
- Działania w kierunku walki z niesprawiedliwością oraz krzywdą ludzką:
-Dlaczego o powieści nie można powiedzieć, iż jest dokładną autobiografią autora?
- Przeszkody na drodze pisania utworu
- Konflikt z własną historią
ZAKRES WYPOWIEDZI:
Eleanor Graham - autor "Opowieści o Dickensie", napisał: "Pobudzony rozmowami z Fanny, napisał teraz do Forstera: "Czy mam Ci zostawić po śmierci mój życiorys w rękopisie?" - ale nie zdradził ani słowem, co by w nim miał do powiedzenia. Tak się złożyło, że w tym samym mniej więcej okresie wychyliła się z zazdrośnie ukrywanej przeszłości jeszcze jedna postać. Pewnego dnia Forster otrzymał drwiące zapytanie, czy słynny Boz mógłby być synem Johna Dickensa, niegdyś pracownika Urzędu Płatniczego Marynarki, tym samym biednym chłopcem, co to pracował za witryną sklepu przy fabryce na Chandos Street?".
Tak było jednak w rzeczywistości. Dickens na zawsze zachował w pamięci swoją smutną historię małego chłopca, którego głowa przepełniona była marzeniami, jakie nigdy miały nie być ziszczone. W oparciu o swoje doświadczenia życiowe oraz wspomnienia z czasów dzieciństwa, wykreował osobę młodego Dawida Copperfielda, który słusznie został nazwany przez swojego serdecznego przyjaciela - Streetfortha "Pierwiosnkiem".
Autor nie zdecydował się jednak stworzyć swojej biografii… Z pewnością obawiał się ujawnienia szerszemu gronu, przykrych dla niego samego faktów z jego przeszłości. Kto z własnej woli chciałby sobie samemu sprawiać taką przykrość? Lecz rozrachunek z własną historią musiał się pojawić i w tym celu Charles Dickens napisał dzieło, pt. "Dawid Copperfield".
Również jego samego zaskoczył własny pomysł… na początku nie chciał przyznać, iż rzeczywiście jego przeszłość nie jest za bardzo chwalebna, lecz mimo tego zyskał sławę. Po tym wydarzeniu pomysł wykorzystania swoich doświadczeń do konstrukcji utworu owładnął nim w zupełności i w ten sposób zaczął powstawać rys "Dawida Copperdielda". Utwór nie miał stanowić w zamierzeniu Dickensa jego autobiografii, lecz "czymś ogromnie pomysłowym, gdzie wątki prawdy i fikcji przeplatałyby się ze sobą w bardzo skomplikowany sposób". Poprzez niniejszą pracę, pragnęłabym te wątki "rozplątać" oraz wykazać iż wiele prawdziwych wydarzeń z życia autora zawartych jest w fabule tego dzieła.
Zanim sięgnęłam po tę powieść, odkryłam rzecz podobną do tej, którą wcześniej zaskoczył Dickensa także jego przyjaciel, wymieniony już wyżej Foster… chodzi o to, iż zaskakujące są tutaj powiązania między inicjałami autora oraz bohatera jego utworu. D. C. stanowi odwrócenie liter C. D., które stanowią inicjały Charlesa Dickensa. Jest to dowodem na to, iż zachodzi znaczny związek pomiędzy postacią z powieści a jej kreatorem i tak ma się rzecz również w rzeczywistości. Nawet sam pisarz miał kłopot z zatytułowaniem swego dzieła, zaraz po powstaniu w jego umyśle samej koncepcji utworu. Był zmuszony zrobić to szybko, gdyż dzieło miało być, rzecz jasna, publikowane we fragmentach, zaś i sam pisarz musiał znać jego tytuł, zanim jeszcze historia bohatera przybrała realną postać. Na początku autor nazwał swego bohatera imieniem Dawid Mag oraz zasugerował tytuł utworu "Rozrywki Maga", mimo, iż obawiał się, iż będzie to brzmieć "zbyt komicznie". Jednak nie chciał zrezygnować z tegoż nazwiska zupełnie, ponieważ przywodziło mu ono na myśl mnóstwo możliwości do żartów oraz przycinków, gdyż "mag", oznacza w potocznym języku pół pensa, ponadto stanowi skrót wyrazu "magpie" - sroka. Później nazwisko Mag, zostało przez Dickensa zamienione na nazwisko Copperfield, przypuszczalnie od wyrazu "copper" - miedź; ponieważ półpensówki są wykonane właśnie z miedzi. I tym sposobem osiągnięto kompromis. Zaś w chwili, gdy Foster zwrócił pisarzowi uwagę na tą kwestię, Charles, zdumiony spostrzegł, iż bohater posiada jego inicjały, lecz odwrócone.
Przyjrzyjmy się również pełnemu tytułowi utworu:
"Dzieje, przygody,
doświadczenia i zapiski
Dawida Copperfielda juniora
rodem z Blunderstone
(których nigdy ogłaszać drukiem nie zamierzał)".
Jednak czy przypadkiem nie powinno w nim byś umieszczone "Charles'a Dickensa rodem z Landport"? Raczej nie, choć trzeba przyznać, iż podobieństwo losów obu mężczyzn jest zdumiewające. Wystarczy zajrzeć do jakiejkolwiek wiarygodną biografię pisarza (mogę z całą odpowiedzialnością polecić wszystkim zainteresowanym wymienioną już wyżej "Opowieść o Dickensie" pióra Eleanora Grahama), by odnaleźć zaskakujące analogie losów obu postaci.
POŁOŻENIE AUTORA W TRAKCIE POWZIĘCIA POSTANOWIENIA NAPISANIAKSIĄŻKI:
Aby dogłębniej uzmysłowić sobie kontekst losów Dawida Copperfielda, zapoznajmy się ze źródłami historycznymi, by rozjaśnić sobie, w jakim okresie powstawało dzieło "Dawid Copperfield".
Zaznajomiliśmy się już z realiami historycznymi, w których żył oraz tworzył Charles Dickens, a także w jakich toczą się wydarzenia w jego utworze. Anglia czasów wiktoriańskich w XIX w. jest z pewnością konserwatywna, lecz w ujęciu literackim bardzo otwarta na rozmaite prądy realistyczne oraz naturalistyczne nowych czasów. Utylitaryzm szybko zyskuje rozgłos i aprobatę i niemal każdy pisarz usiłuje w pewien sposób wdrożyć go do swego dzieła. Przecież Dawid to jednostka użyteczna dla społeczeństwa, zaś wszystkie podejmowane przez niego kroki, miały na celu przynosić ludziom radość. Można wysnuć ten wniosek, spoglądając długoterminowo oraz wybiegając w odległą przyszłość.
XIX stulecie jest wiekiem rewolucji, a także ruchów robotniczych. Odgłosy rewolucyjne nie ominęły także domostwa rodziny Dickensów, kiedy we wrześniu w 1949 roku, w Devonshire Terrace, Charles gościł na obiedzie sławnego, zapalonego patriotę oraz republikanina - Józefa Mazziniego, twórcę konspiracyjnego Związku Młodych na terenie Włoch, toczących walki niepodległościowe w okresie Wiosny Ludów. Charles żywił olbrzymią sympatię do Włochów, którzy walczyli o odzyskanie suwerenności oraz zjednoczenie całości ziem włoskich, zaś uznanie zrodził w nim sam Mazzini, kiedy z państwa należącego do papiestwa utworzył republikę, a potem sam objął nad nierządy.
Do mieszkania Dickensa docierają także informacje na temat wysłania francuskiej armii łudwika Napoleona z zamiarem stłumienia walk powstania włoskiego. Gdy w lipcu, w roku 1849, oddziały francuskie po długich krwawych bojach docierają do Rzymu, napisał on w czasopiśmie pt.: "Examiner", takie słowa: "To oblężeni było bohaterami. (...) Ci, którzy bronili Rzymu przed obcą, czterdziestotysięczną armią. (...) Jej akcja stała się nie do zmazania plamą na honorze i dobrym imieniu Francji". Mógł tak napisać z powodu bardzo długiego czasu tyczności z polityką praktycznie "od kuchni", podczas swojej pracy w charakterze reportera.
W swoich utworach prezentuje on czytelnikom realia historyczne tej epoki, lecz w formie obrazów wziętych z codzienności. Nie wygłasza moralitetów na tematy związane z szacunkiem do Królowej etc. Sam nie bardzo interesował się kwestiami politycznymi, lecz posiadał własne utrwalone poglądy i bronił ich. Zaś w czasach, gdy działania rewolucyjne stają się procesem ogólno - wartościowym, znacznie prościej jest rozpowszechniać własne idee - nieprawdaż?
Warto ponadto choćby zwrócić uwagę na dwa zgony wśród najbliższych Charlesowi osób, które to śmierci znalazły swój oddźwięk w utworze "Dawid Copperfield". Jako pierwsza odchodzi, z powodu nie zdiagnozowanych w odpowiednim czasie suchot - Fanny - jego starsza siostra. Dawid zawsze był z nią silnie związany emocjonalnie. Przez długi czas ukrywał swoją ciężką dolę wyrobnika, podczas pracy w fabryce, by nie przysparzać zmartwień swojej młodej i posiadającej przed sobą możliwości wspaniałej przyszłości, siostry.
Była ona osobą obdarzoną wielkim talentem muzycznym, który doskonaliła. W małym Charlesie narastał jednak smutek, iż Franny ma sposobność zdobywania wykształcenia, zaś on jest jej pozbawiony. Będąc już dorosłym człowiekiem, Charles wyznał jej wreszcie prawdę. I właśnie dzięki tym szczerym rozmowom z siostrą, zrodził się w nim pomysł o napisaniu własnej biografii…
W jakiej postaci autor ukrył Fanny? Jej muzyczne uzdolnienia Dickens skupił w osobie Dory, zaś dobroć, a także rozwagę w postaci Agnieszki. Siostra stanowiła często dla pisarza wsparcie, którego nie otrzymał od rodziców. Jednakże zawsze starał się, by nie przysparzać jej zmartwień, nie chciał również stawać na drodze do rozwijania przez Fanny jej zdolności.
Wspomniałam także o odejściu ojca pisarza, które była tym większym powodem dla Dawida do konstruowania osobowości pana Micawber. Wszystkie żarliwe, lecz jałowe mowy, zostały zachowane w formie wypowiedzeń pana Micawber. A oto pewien przykład tego rodzaju wypowiedzi:
"Kochany Panie!
Niezależne ode mnie okoliczności przerwały od niejakiego czasu stosunki, które pamięć moja przechowuje w perspektywie i blasku najmilszych wspomnień i nie dających się wyrazić uczuć. Fakt ten łączy się nieodłącznie ze sławą, jaką zjednały Panu talent i autorskie zasługi, nie pozwala mi odtąd zwracać się do towarzysza młodości z dawną poufałością. Wystarcza mi wiadomość, że imię jego pozostanie na zawsze wyryte w archiwach naszego domu (...)".
A potem "Robak się w bujnym zalągł kwiecie, przepełniła się czara goryczy, posiew podcięty u samych korzeni…"
BIOGRAFIA:
W celu zrozumienia losów Dawida Copperfielda, będę się starać przybliżyć koleje życia samego autora powieści.
Charles Dickens urodził się jako drugie z kolei dziecko (Fanny miała wtedy ok. piętnastu miesięcy) małżeństwa Dickensów. Pojawił się w rodzinie 7 lutego w 1812 roku. Dickensowie mieszkali wówczas w "miłym, małym domku", mieszczącym się w Landsport Terrace, w Portsmouth, gdzie współcześnie znajduje się muzeum Charlesa Dickensa. Z tych czasów Dickens zapamiętał przede wszystkim ogród obok domu, widok parady wojskowej, a także naukę chodzenia, w której pomagała mu matka i służąca. Wówczas nic jeszcze nie wskazywało na późniejszą ciężką dolę małego dziecka.
W niedługim czasie Dickensowie, razem z dwuletnim wtedy Charlesem, musieli się wyprowadzić do Londynu. Z jakiego powodu? Otóż ojciec pisarza, John Dickens, będący urzędnikiem Płatniczego Biura Marynarki, w związku ze swoim zawodem, mógł być przeniesiony wszędzie, gdzie tylko umiejscowione były Doki Marynarki Królewskiej. Zanim jednak miał nastąpić wyjazd, byli zobligowani do uregulowania wszystkich długów. Na ten cel przeznaczone zostały przypuszczalnie meble. Gdyż w Londynie, rodzina Dickensów zamieszkała w pokojach już wyposażonych…
Oddanie mebli wierzycielom, nie mogło wówczas jeszcze wzbudzić zaniepokojenia u małego chłopca, lecz wiadomym jest fakt, iż podobny problem będzie ich dręczył później przez całe niemal życie. Było to z pewnością rezultatem kosztownego trybu życia i związaną z tym nieodpowiedzialnością małżeństwa Dickensów. Praktycznie aż do końca, nachodzili ich wierzyciele, których spłacał jeszcze dorosły już Charles.
Państwo Dickensowie doczekali się jeszcze kolejnego syna, jednak zmarł on w niedługim czasie po urodzeniu. Urodziła im się również córka, której nadali imię Letycja. Później przenieśli się w miejsce, które teraz nazywane jest stacją kolei Chacham, natomiast dawniej na okolicznych kwiecistych łąkach, dzieci urządzały sobie zabawy. Nowe domostwo Dickensów, pomimo swoich niewielkich rozmiarów, usytuowany był zaraz za nimi. Wówczas także do rodziny przybyła siostra ojca pisarza, wdowa, która zajęła się prowadzeniem domu i opieką nad ich dziećmi. Matka Charlesa była bowiem kobietą bardzo niezaradną, a troje małych dzieci stanowiła dla niej uciążliwy kłopot, którego nie była w stanie sama udźwignąć.
Charles w dzieciństwie często chorował. Musiał leżeć w łóżku, gdyż zdarzało mu się miewać dotkliwe bóle, przez które cierpiał nawet na bezsenność. Nie przechodziły często nawet przez kilka dni. Wówczas mały Charles spoglądał w stronę pobliskiej rzeki Medway, która wiła się rozmaitymi zakosami w kierunku estuarium Tamizy, albo słuchał bajek, które opowiadał mu ojciec czy jedna ze służących w domu kobiet. Ojciec Charlesa obdarzony był dużym talentem scenicznym, z tego też powodu, nawet mało interesujące zasłyszane gdzieś historyjki, jakie opowiadał dziecku, chłopczyk bardzo mocno przeżywał. Jednak o wiele bardziej oddziaływały na wyobraźnię Charlesa opowiadania służącej imieniem Mary Weller, która potrafiła opowiadać mu anegdotki, od których włos jeżył mu się na głowie. Upiory, zabójcy, wampiry, narodziny oraz zgony, a każda historyjka rozgrywała się w tamtejszej okolicy - takimi opowiastkami zabawiano chłopca.
Lecz kolejny okres jego dziecięcych lat, nie był już aż tak radosny. Państwo Dickensowie doczekali się jeszcze pięciorga potomstwa. W szkole dostrzeżono, iż Charles jest zdolny oraz inteligentny, lecz nie miał możliwości dalszego kształcenia. Gdy był w wieku lat jedenastu, jego ojciec, a także cała rodzina znalazła się w więzieniu. Powodem tego były długi, które ciągnęły się za nimi przez cały czas. Jedynie Charles pozostał wolny. Podjął wtedy pracę w fabryce, należącej do jego kuzyna. Zajmował się tam myciem butelek oraz reklamowaniem czernidła i pracował po dziesięć godzin w ciągu dnia. Za tą morderczą pracę otrzymywał rozpaczliwie niską pensję, a także źle się z nim tam obchodzono. Doświadczył więc ubóstwa już w swoich wczesnych latach życia.
Przeżycia tego czasu, posłużyły za inspirację nie tylko dla utworu "Dawid Copperfield", lecz także dla wielu innych dzieł pisarza, np. dla powieści pt. "Oliwer Twist". Należy bowiem wiedzieć, iż Charles Dickens był doskonałym obserwatorem. Od najmłodszych lat interesowały go włóczęgi po rozmaitych zakątkach Londynu oraz kodowanie w umyśle wszystkich zasłyszanych opowieści, a także zaobserwowanych zdarzeń. Przez to znakomicie orientował się w sytuacji panującej w kraju, i to właśnie ją z charakterystyczną dla siebie ironią i kpiną, opisywał w niezwykle popularnych utworach.
Jednak wróćmy do samych początków sukcesu młodego Charlesa. Będąc młodym chłopakiem, odbył staż w jednej ze spółek adwokackich o nazwie Doctor Commons, która pospółka specjalizowała się w prawie cywilnym oraz kościelnym. Na tej praktyce spotkał się z okrutną biurokracją, a także niesprawiedliwymi wyrokami sądu, wobec których potem podnosił sprzeciw. Jednocześnie kształcił się w zakresie trudnej sztuki stenografii, by osiągnąwszy szesnaście lat, zacząć pracować jako reporter Morcing Chronicles. Ta reporterska praca była ogromnie męcząca, często w okropnych warunkach, niekiedy nie można było zrozumieć słów z wystąpień parlamentarzystów, lecz Charles wkrótce zyskał doskonałą opinię. A gdy już potrafił dostarczać informacje szybciej niż inni reporterzy, stał się jednym ze znakomitszych ludzi pracujących w zawodzie.
Oczywiście w którymś momencie odzywa się w nim także jego talent literacki. Wówczas obiera pseudonim literacki Boz.
Początkowo pisał krótkie opowiadania dla czasopism (pierwsze wrzucił bez podpisu do skrzynki, bojąc się krytycznych uwag), które zazwyczaj stanowiły śmieszne i anegdotyczne opisy ludzi, jakich zdarzyło mu się poznać. W krótkim czasie, jego utwory stają się niezwykle poczytne, zaś sam pisarz zaczyna wyjeżdżać m. in. Na odczyty poza granice kraju. Był we Włoszech, Szwajcarii oraz w Ameryce.
Później rozchodzi się ze swoją małżonką. Jego rodzina okazała się niezbyt szczęśliwa, mimo iż doczekał się dziesięciorga potomstwa. Nigdy nie porzucił pisania. Umarł w czerwcu (dokładniej 9.) 1870 roku - jak powiadał - "w jarzmie", tzn. tworząc "Tajemnicę Edwina Drooda". Pochowano go w Opactwie Westminsterskim.
Dickens był do tego stopnia darzony przez społeczeństwo wielką sympatią, że gdy odszedł, dorożkarze mówili do siebie nawzajem "straciliśmy przyjaciela".
Charles Dickens dożył 58 roku życia. Przez ten czas zdążył doczekać się określenia "Nieporównany", a także zgromadzić w swoim dorobku twórczym mnóstwa dzieł literackich, po które z przyjemnością sięga wielu ludzi po dziś dzień. Bardziej znane jego utwory to: "Klub Picwicka" (1836 - 37); "Nickolas Nickelby" (1839); "Mała Dorrit" (1857); "Ciężkie czasy" ( 1854); " Dombey i Syn" (1848); "Zarys Ameryki" (1859); "Opowieści o dwóch miastach" (1859), lub też seria najpopularniejszych, jak "Opowieści wigilijne" (1843 -1845), a także "Świerszcz za kominem". Aby zaznajomić się z dziełami tego wspaniałego pisarza, nie musi się szukać daleko. W czasie Bożego Narodzenia", telewizja nadaje "Opowieść wigilijną", praktycznie we wszystkich możliwych wersjach oraz adaptacjach, również tych znacznie uproszczonych, rysunkowych. Zaś Oliwer Twist budzi nasz uśmiech oraz wzruszenie swoimi przygodami zawsze, gdy tylko ukaże się na ekranach telewizorów. Z kolei Pan Picwick, stanowi w literaturze angielskiej klasykę.
Jaka tak naprawdę jest twórczość tego znakomitego literata? Poprzez swoje dzieła zalicza się go do grona najsławniejszych autorów angielskich, którzy zapewnili sobie miejsce na kartach literatury światowej. Ja osobiście uznaję go nawet za "realistycznego" Shakespeare'a , gdyż tak samo jak Mistrz, potrafi nakreślić zarówno mroczne, jak i jasne strony ludzkiej natury, zaś ukrywa je wykorzystując pryzmat naiwności albo ironii. Będąc autorem realistycznym, opisuje bowiem specyfikę charakteru angielskiej społeczności epoki wiktoriańskiej. Jest twórcą powieści obyczajowych, które zawierają krytykę niesprawiedliwych, panujących w Anglii praw. Największą sławę zyskał dzięki wspomnianemu już utworowi, zatytułowanemu "Klub Picwicka".
Dzieła Dickensa są pejzażem życia oraz obyczajów istniejących w Anglii XIX stulecia, według założeń gatunku powieści utrzymanych w nurcie realizmu dojrzałego. Jego utwory przesycone są troską o dolę ludzi, którzy zostali skrzywdzeni przez społeczeństwo, w szczególności biednych oraz dzieci. W utworach Dickensa, można również odnaleźć ostrą krytykę, a także subtelne poczucie humoru. Często realizm połączony w nich zostaje z klimatem baśni, liryzmu oraz cudowności. Przykładem mogą tu być opowieści wigilijne, których tradycję tworzenia zapoczątkował sam pisarz w 1843 r. Pośród jego dorobku wyróżnia się także grupę utworów, poświęconych dziejom młodych bohaterów, którzy odbierają ciężką lekcję od życia, np. "Oliwer Twist", albo zawierają elementy biograficzne pisarza, np. "Dawid Copperfield".
Dzieła pochodzące z ostatnich lat życia Dickensa, utrzymane są w klimacie pesymizmu oraz zwątpienia lub stawiają pytanie czy zwyciężenie zła, a także niesprawiedliwości otaczającego świata jest faktycznie realne. W utworze pt. "Opowieść o dwóch miastach", gani bezwzględność rewolucji francuskiej. Jedenaście lat potem pisarz umiera, a żałoba po jego odejściu okrywa wszystkich angielskich czytelników, którzy utracili wyjątkowego twórcę, umiejącego trafić do wnętrza każdej grupy społecznej.
Sam pisarz mawiał, iż tworzy dla elit, by mogły poznać oraz zainteresować się dolą ludzi ubogich. Tworzy dla mieszczan, by pokrzepić ich ducha. Tworzy dla społeczeństwa, by uzmysłowić mu, iż takie kwestie, jak ubóstwo, nieuczciwość, mordercza praca za skandalicznie niską pensję, albo też widoczne nierówności społeczne, są obecne i zdecydowanie należy zacząć z nimi walczyć. Działania Dickensa sferze polityczno - społecznej, przyniosła wiele rezultatów, m. in. zajęto się nieodpowiednimi warunkami kształcenia w szkołach przeznaczonych dla chłopców, w których liczba grobów na położonych obok szkół cmentarzach, powiększała się w znacznie szybszym tempie, niż liczba absolwentów kończących szkołę.
"DAWID COPPERFIELD":
Skoncentrujmy się w tym momencie na czołowym przedmiocie analizy, czyli na utworze "Dawid Copperfield". Został on napisany w 1850 r., Który był dość przykrym dla Dickensa okresem. Opublikowanie dzieła przywołuje ze świadomości autora demony, np. Marii Beadnell, lecz o tym za moment. Gdy pisarz docierał do końca swojej pracy, w liście adresowanym do jego przyjaciela napisał słowa: "Jestem o trzy strony od brzegu i jak zwykle przeskakuję od radości do smutku. Drogi mój, gdybym miał wypowiedzieć choćby połowę tego, co odczuwam dzisiaj przy pisaniu >>Copperfielda<<, byłbym się nawet tobie wydał dziwnie odarty z wszelkich zasłon. Mam wrażenie, że wysyłam w ten mroczny świat cząstkę samego siebie".
Rzeczywiście, utwór można określić częścią samego Dawida. Wydarzenia rozgrywają się w Anglii czasów wiktoriańskich, w miastach Portsmouth, Catham, a także w Blunerstone oraz w Londynie, gdzie młody Dawid staje się dorosłym Dawidem. Autor wymienia także Alpy, w czasie podróży odbywanej przez do rosłego już autora, w celu pogodzenia się ze śmiercią Dory i odnalezienia nowej postawy wobec Agnieszki. Sam pejzaż angielski, zaprezentowany jest niesamowicie realistycznie, spełnia każde z założeń tego prądu. Otóż w ogólnym znaczeniu, realizm przedstawia codzienność życia ludzkiego w jego otoczeniu historycznym - a to jest prawda. Bohater - Dawid Copperfield, żyje w Anglii okresu wiktoriańskiego, która zaprezentowana jest zgodnie z istniejącą rzeczywistością. Mimetyka jest silną stroną stylu pisarza. Szanuje on prawa właściwe rzeczywistości społecznej oraz psychicznej, a także prawdopodobieństwo wydarzeń.
Temat utworu stanowi życie głównej postaci - Dawida Copperfielda, będącego paniczem wywodzącym się z Blunderstone. Przyszedł on na świat w Blunderstone i był tzw. "pogrobowcem". Przeżył szczęśliwie parę lat dzieciństwa, pozostając pod opieką swojej filigranowej matki oraz niani imieniem Peggotta. Później do jego domostwa przybywa pan Murdstone, który bierze ślub z jego ukochaną matką, a potem pojawia się panna Murdstone, która rzekomo ma zajmować się prowadzeniem domu. W tym okresie młody Dawid wędruje po Portsmouth, w którym zapoznaje się ze swoimi wieloletnimi przyjaciółmi, Hamem, panem Peggotty, wdową oraz Emilką. Jego dom nadal opanowany jest przez atmosferę surowości oraz zastraszenia. Po pewnym czasie, młodzieniec wyjeżdża do szkoły i zamieszkuje w internacie, gdzie zapoznaje się ze Steerforthem, swoim ideałem wieku szkolnego.
Dawid spędza w tej szkole dość nieprzyjemne dni, stając się ofiarą przemocy ze strony dyrektora, lecz w zamian zaprzyjaźnia się głęboko z paroma chłopcami. Sukces osiąga swoimi nocnymi historiami, opowiadanymi kolegom, a znał ich naprawdę wiele.
Wyniszczona psychicznie, umiera ukochana matka Dawida. Pan Murdstone każe mu iść do pracy. Dawna niania chłopca - Peggotty, bierze ślub z przewoźnikiem. Młodzieniec męczy się w ciężkiej pracy w jednej z londyńskich fabryk, otrzymując tak niską pensję, iż z trudem wystarcza mu ona na skromne utrzymanie. W czasie wynajmowania mieszkania, zapoznaje się z państwem Micawberami, którzy są lekkomyślnymi i rozrzutnymi biedakami, mającymi się przy tym za ludzi znacznie lepszej kategorii, pomimo swojego wielkiego zadłużenia. Utrzymuje z nimi kontakty przez całą akcję powieści, uciekają oni cały czas przed wierzycielami, aż do momentu opuszczenia Anglii. W którymś momencie Dawid nie wytrzymuje morderczej pracy i ucieka. Zaczyna mieszkać u swojej ciotki, nazwiskiem Betsey Trotwood. Roztacza ona nad nim swoją opiekę i po krótkim czasie Dawid rozpoczyna naukę w szkole, zaś potem trafia do Doctor Commons i tam odbywa praktykę oraz staż. Będąc tam, zakochuje się głęboko w dziewczynie będącej córką jego przełożonego. Musi ciężko pracować, by zdobyć fundusze na wytworne ubrania. Wkrótce zajmuje się stenografią i zostaje uznany za wspaniałego reportera. Później zaczyna pracę w zawodzie pisarza. Zawiera związek małżeński, lecz nie zostaje obdarzony potomstwem. Jego żona, zaraz po poronieniu traci życie, zaś Dawid wyrusza do Europy, w celu ukojenia swojej rozpaczy po śmierci małżonki. Po powrocie wyznaje wreszcie swoją miłość przed Agnieszką, przyjaciółką z lat dziecięcych, a gdy dowiaduje się o odwzajemnieniu przez nią uczucia, decydują się na małżeństwo i żyją w wielkim szczęściu. Pod koniec, Copperfield spotyka swojego dobrego przyjaciela Traddlesa, z którym przyjaźnił się od czasów, kiedy rysował kościotrupy na szkolnych tabliczkach.
Utwór kończą słowa: "Agnieszko, duszo moje, pozostań przy mnie zawsze jasną pociechą i nadziei gwiazdą, aby nawet w ostatnią godzinę mroki śmierci rozświeciło mi twoje wskazujące w górę ramię…" Więc Dawid przeczuwał własny zgon? Nie wiadomo… konstrukcja dzieła jest więc otwarta, nie ma jednoznacznego zakończenia.
Jaki faktycznie jest główny bohater powieści?
Poznajemy go, kiedy jest małym dzieckiem, zaś na końcu utworu spotykamy dojrzałego, spełnionego mężczyznę. Jest drobnej, wątłej postury, niezbyt wysoki - co jest efektem częstego niedojadania w trakcie jego pracy w fabryce. Posiada ciemną barwę włosów i niezwykle ufny wyraz oczu, podobne do swojej matki. Przyszedł na świat o północy, w momencie, kiedy mijało dokładnie pół roku od śmierci jego ojca. Będąc młodym chłopcem, lubił się ładnie ubierać, dlatego dosyć często wydawał wielkie pieniądze na rozmaite stroje, pachnidła, zbyt ciasne obuwie oraz wytworne kamizelki, by tylko być w zgodzie z modą oraz podobać się swojej ukochanej.
Dawid - narrator, używa języka wyszukanego, stylu wskazującego na jego światły rodowód, jednak nie jest on arystokratą, czego dowodem jest jego niechęć w stosunku do salonowych rozważań na temat "błękitnej krwi". Potrafi wszędzie dostrzegać dobro, poszukuje go we wszystkich napotkanych osobach.
Jest człowiekiem miłym, ufnym i życzliwym dla wszystkich. Darzy szacunkiem osoby starsze oraz młodsze, poważa nawet tych, którzy należą do niższych warstw społecznych. Nie dostrzega pustki oraz próżności w zachowaniu swego znajomego Steerfortha. Jego postać urzeka także dziecięcą naiwnością, którą wspomniany Steerforth zwykł nazywać "świeżością", dlatego powstało określenie Dawida "Pierwiosnkiem". Matka Dawida, która jest kobietą nie potrafiącą sobie poradzić z rzeczywistością oraz popełnia wielki, nawet w odczuciu Peggotty błąd, wiążąc się z Murdstonem, stanowi dla niego kobietę cudowną, pełną delikatności i subtelności. Pomimo ciężkiej lekcji, jaką odebrał od życia, gdy już znacznie wcześniej powinien wykształcić w sobie swoistą hardość w tej kwestii, godzi się, aby jego dom prowadziły służące alkoholiczki oraz złodziejki. Być może jest on za dobry w stosunku do innych? Interesujący jest wizerunek późniejszych gospodyń Dawida, jaki kreśli autor. Czytelnik jest świadomy, iż te kobiety są oszustkami, które manipulują Dawidem, wymyślając sobie przypadłości oraz ubóstwo, wyłudzały od niego niejednokrotnie pieniądze, piły alkohol. Lecz Dawid zdaje się tego nie dostrzegać i nie zwalnia ich z pracy.
Naiwny - właśnie to słowo przychodziło mi na myśl, podczas czytania książki. Dawid to także bez wątpienia niezwykle zdolny chłopiec, który nigdy nie kapituluje. Pomimo faktu, iż stenologia była dla niego początkowo "czarną magią", wytrwale i pracowicie poświęcał temu zajęciu długie godziny, by wreszcie świetnie ją opanować i znakomicie wywiązywać się ze swoich reporterskich obowiązków. Przykrym jest dla niego fakt, iż nie miał spokojnego dzieciństwa oraz, że nie miał możliwości ukończenia szkoły u pana Creakle, jednak pokornie znosił dolę pracownika fabryki. Ucieka jednak od tego do domu ciotki, dostrzegając w tym swoją ostatnią szansę na normalne życie.
Czytelnicy bardzo lubią postać Dawida, może powoduje to jego nieustanna świeżość i mordercza praca, by osiągnąć obrany cel? A może za jego godny naśladowania chart ducha i kierowanie się w życiu uczciwością? Przypuszczalnie tak. Jeśli nie jego niewielkie słabostki, nie skupiałby na sobie uwagi czytającego, aż w takim stopniu.
Do tego bohatera mam dość emocjonalne podejście. Polubiłam go od samego początku powieści za jego wyniosły -zważywszy na jego młody wiek -sposób wysławiania się, a także jego dobroć wobec wszystkich wokół. Pomimo trudności, umiał sobie nieźle poradzić, w momentach, gdy ktoś inny poddał by się bardzo szybko.
CZĘŚĆ ZASADNICZA: PODOBIEŃSTWA LOSÓW:
Rodzice Dickensa byli pierwowzorami postaci Micawberów. Państwo Micawber to ludzie tak samo lekkomyślni oraz nierozsądni, jak rodzice Charlesa. Mają liczne potomstwo, lecz nie potrafią się zająć ich wychowaniem, z tego powodu, obdarzony talentem muzycznym syn, zaczyna grać przy barach, aby choć trochę zarobić. Podobnie przecież rzecz miała się z Fanny, siostrą Charlesa, również uzdolnioną muzycznie, jednak ona miała od dzieciństwa sposobność doskonalenia się w tym kierunku, w odróżnieniu od brata, zmuszonego do ciężkiej pracy. Lecz w późniejszym czasie musiała już radzić sobie samodzielnie - udzielała lekcji muzyki.
Charles zapamiętał też dokładnie wzniosły oraz dramatyczny styl wypowiadania się swojego ojca. Zamyka to wyraźnie w listach pisanych przez pana Micawbera, które adresował do Dawida. Zarówno pan, jak i pani Micawber wyśmienicie potrafią wyolbrzymiać wszystko, co jest związane z ich życiem. Matka Charlesa, podobnie do pani Micawber, pochodziła z rodziny znacznie wyżej postawionej w hierarchii, niż rodzina męża i pomimo ogromnego uwielbienia wobec niego, zawsze żałowała swojej decyzji o wyborze małżonka. Wówczas nie byłaby zmuszona do opędzania się stale od wierzycieli, którzy żądali natychmiastowego uregulowania należności. Znalezienie się Micawberów w areszcie, także stanowi epizod dokładnie wyjęty z życia pisarza. Wówczas Charles został pozostawiony na pastwę losy, musiał jako mały chłopiec radzić sobie sam.
Przyjrzyjmy się jeszcze raz dziecięcemu okresowi autora. Otóż w jego domu zatrudniono na posadzie służącej wymienioną już wcześniej Mary Waller. Była ona miejscową dziewczyną, mającą znaczny wpływ na małego, nie potrafiącego jeszcze pisać i czytać Charlesa. Stwierdził on po latach, iż jeśli nie było by owej kobiety, jego dom już dawno by się rozleciał. Umiała ona zapanować nad wszystkim. Nigdy nie pozwoliła się oszukać żadnym nieuczciwym kupcom. Powierzonymi jej funduszami na dom, rozporządzała oszczędnie i rozsądnie. Tylko dzięki Mary, rodzice Charlesa nie musieli się martwić, czy ich pociechy są syte, lub czy znajdą się pieniądze na podstawowe rzeczy w domu. Niestety, w wyniku ich kolejnej przeprowadzki, dziewczyna musiała zostać odprawiona, gdyż Dickensów nie było stać na dalsze zatrudnianie służby. Później dom prowadziła uboga oraz zastraszona sierota, sprowadzona z przytułku, niestety nie mogąca się pochwalić konkretnymi umiejętnościami. Ich dom stopniowo więc podupadał. Kwestia traktowania sierot, pracujących jedynie za dach nad głową, którego w rzeczywistości nie było, podjął pisarz w utworze, kreując osobę służącej w domu Micawberów, z którą młody Dawid bardzo często ucinał sobie rozmowy. Ponadto Mary zabierała z sobą paroletniego Charlesa, idąc do miasta. "Jako obrońcę"- wyobrażał sobie wtedy malec. Wówczas to właśnie miał okazję poznawania realiów codzienności prowincjonalnego i miejskiego życia. Moim zdaniem, Mary Weller jest pierwowzorem Peggotty, kobiety dobrej i roztropnej, która była mocno przywiązana do małego "panicza" oraz jego matki. Przecież, gdyby jej nie było, gospodarstwo brzemiennej pani Copperfield, całkowicie by upadło. To właśnie Peggotty troszczyła się o to, aby po pogrzebie pana Copperfielda wszystko wróciło do normy.
Charles już nigdy nie spotkał Mary Weller, jednak w powieści, Peggotty służy swoją pomocą Dawidowi w ciągu całego jego życia. Cechą łączącą obu bohaterów jest także mordercza praca wykonywana w fabryce. Lecz Dawid pojawia się tutaj trochę wcześniej od Charlesa. Obaj tak samo cierpią w wyniku różnic społecznych, ujawniających się pomiędzy nimi a pozostałymi zatrudnionymi ludźmi w fabryce. Praca wykonywana przez nieletnich, także i współcześnie jest poważnym problemem społecznym na całym świecie. Również i teraz protestuje się wobec zatrudnianiu do pracy małoletnich, lecz takie rozwiązanie jest niezwykle opłacalnym procederem. Dzieci stanowią bowiem tanią siłę roboczą, poza tym dzieci, z powodu swojego niewielkiego wzrostu oraz sprawności fizycznej, zatrudniało się np. w charakterze kominiarzy, gdyż taki drobny, szczuplutki kominiarczyk, z łatwością wślizgiwał się do kominów. A co z bezpieczeństwem? Cóż, nikt nie był w najmniejszym stopniu zainteresowany losem duszącego się sadzami, lub cierpiącego z innych przyczyn małego pracownika. Dzieci zawsze było bowiem sporo (np. w rodzinach podobnych do Micawberów).
A gdzie musiał pracować Charles? Otóż był zatrudniony w fabryce produkującej czernidło. Pracował praktycznie bez wytchnienia- sześć dni tygodniowo, po dobrych kilka godzin każdego dnia. Jednak nie szło mu w tej pracy zbyt dobrze. Na szczęście zakończył tam pracę, gdy już po wyjściu z aresztu, jego ojciec dowiedział się do znajomego, jak to kiedyś zobaczył Charlesa przechodząc blisko okien fabryki, całego ubrudzonego czernidłem i ofiarował małemu pół korony. Wówczas ojciec chłopca powiedział, iż syn nigdy więcej się tam nie zjawi i ponownie wysłał Charlesa do szkoły. Co zaś z Dawidem? Musiał on pracować w prawie identycznie ciężkich warunkach, jak Charles. Zmuszony był do tego przez męża swojej matki, który stale prowadził jakieś podejrzane interesy oraz wyniszcza psychicznie swoje kolejne małżonki. Tutaj Charles także ciężko pracuje, a najboleśniej przeżywa konieczność zrezygnowania z nauki, a także przyjaźni ze Steerforthem… Lecz rozwiązuje ten problem uciekając do swojej jedynej krewnej, mianowicie ciotki Betsey. Bez wątpienia okrutna praca małego dziecka w fabryce oraz marne odżywianie, wiązało się z koniecznością szybkiego wydoroślenia chłopca i stanowiło straszne przeżycie dla autora, dla tego chyba nie dziwi fakt, iż tak bardzo wzbraniał się przed wyjawieniem tego publicznie. Lecz był zmuszony o tym jednak napisać, aby uzmysłowić społeczeństwu, jak naglącym problem stanowi wyzysk dzieci w rozmaitych miejscach pracy.
Charles Dickens doskonale orientował się w tajnikach pracy, gdy prezentował pracę Dawida, polegającą na stenografowaniu przemówień parlamentarzystów. Skuleni z zimna reporterzy musieli pisać szybko i praktycznie bez wytchnienia, aby dobrze zanotować każde zdanie wypowiadane przez mówcę. Było to niezwykle istotne, gdyż każdy z przemawiających, który stwierdził, iż opublikowane w czasopiśmie sprawozdanie na temat jego przemówienia, mija się z prawdą, miał prawo pozwać redakcję gazety do sądu. Po latach Charles sam był założycielem wielu gazet. Sprawował funkcję redaktora naczelnego oraz dziennikarza. Praca ta dostarczała mu nieporównywalnie więcej satysfakcji, niż stawanie w obronie często nieuczciwych kwestii w spółce Doctor Commons. Z tego powodu także i Dawid, pomimo kłopotów z zapoznaniem się ze stenografią, podejmuje podobne zajęcie i odczuwa z tego faktu zadowolenie. Samo dzieło "Dawid Copperfield" zbytnio nie ukazuje precyzyjnego rysu tegoż zawodu. Istotniejsze są fragmenty poświęcone miłości, a także wątki mówiące o bliskich Charlesowi osobach, przykładowo zbankrutowanie ciotki Betsey, lub sprawa Uriaha Jeepa. Lecz Dawid, podobnie jak Charles, nigdy nie bał się trudnej pracy, gdyż miał świadomość, iż stanowi ona jedyną drogę do zdobycia majątku oraz pozycji społecznej.
Z pracą w charakterze reportera wiązała się rzecz jasna, komunikacja. Sam pisarz opowiadał historyjki na temat swojej doskonałej znajomości rozkładu dróg oraz godzin odjazdów wszystkich dyliżansów krajowych. W czasie pracy związanej z kampanią wyborczą, ogromne znaczenie miało to, jakie pismo najszybciej wydrukuje jakąś wiadomość. Dlatego nie oszczędzano funduszy na wymianę wielu koni oraz dyliżansów, gdy chodziło o jak najszybsze dostarczenie informacji do redakcji. Charles po fakcie otrzymania nagany za zjawienie się nieznacznie po dziennikarzu innej gazety, nigdy potem nie popełnił takiego zaniedbania. Już zawsze wychodził przed końcem przedwyborczego przyjęcia i wracał najwcześniejszym dyliżansem w drogę do Londynu. Podczas takiej podróży, w dygoczącym pojeździe, kolejny raz przepisywał całe sprawozdanie tak, by wcześnie rano znalazło się ono w drukarni. Ponoć miał nawet zrobioną własnoręcznie mapę angielskich dróg. Odbiło się to znacznie na jego zdrowiu, lecz zyskał opinię doskonałego reportera. Wielu sławnych polityków zabiegało o to, by właśnie on był sprawozdawcą z ich wystąpień i chciało zatrudnić go przy swym boku. Lecz Charles nigdy z takich ofert nie skorzystał. Może przewidywał, iż jego powołanie stanowi literatura piękna?
Dawid także często miał styczność z niejednym dyliżansem. Niezwykle humorystycznym, lecz równocześnie i smutnym jest zdarzenie, gdy młody chłopak jest objadany oraz opijany w jednym z zajazdów przez kelnera, gdy podróżuje samotnie, bez jakiejkolwiek opieki dorosłej osoby.
Dawid uwielbia cudowne miejsca, łącznie z Yarmouth. To niesamowicie wrażliwy na uroki przyrody chłopak, dlatego też nigdy nie zdarzyło mu się zapomnieć żadnego z miejsc, które zobaczył. Zaś jego doświadczenia ze szwajcarskich gór, są również faktami wyjętymi z życia autora powieści. Popularność pisarza na kontynencie, a także za oceanem, rosła razem z ukazaniem się każdego kolejnego dzieła. Wszędzie był przyjmowany z radością i zachwytem.
Opisy piękna angielskiej natury, które pisarz umieścił w utworze, nie są znowu takie ponure i zamglone, jak zwykło się myśleć o tym państwie. Można więc dostrzec uzewnętrznioną subtelnie fascynację Dickensa podróżami oraz naturą.
Jeśli wziąć z kolei pod uwagę edukację, istnieją pewne rozbieżności, lecz raczej drobne. Charles na początku miał znakomitego młodego nauczyciela, mieszkając w Chacham. Pedagog ten, zafascynowany talentem chłopaka, często podrzucał mu fachową literaturę lub dzieła adresowane do dzieci znacznie starszych. Charles znakomicie radził sobie ze wszystkim, a dodatkowo był bardzo uzdolniony aktorsko. Wszystkie przeczytane książki dostosowywał na potrzeby swoich dziecięcych zabaw. Talent do parodii, jaka stanowi - według "Księgi Parodii" - "młodszą siostrę piękna i wyłoniła się z piany morskiej zaraz po Wenus", sprawiał, iż John Dickens nierzadko zabierał syna do miejscowej knajpy, by pokazać go swoim znajomym. Występy małego Charlesa, zawsze przynosiły mnóstwo radości zebranej publice.
Po czasie morderczej pracy fabrycznej, znowu idzie uczyć się do szkoły. Lecz nie sprawia mu to już tak dużej radości, jak dawniej. Dlatego dość szybko podejmuje staż w spółce Doctor Commons, natomiast później, równie szybko zmienia swoje zainteresowania zawodowe na pracę reporterską.
A Dawid? No cóż… pierwszego jego przyjaciela stanowi matka, za sprawą której nauczył się czytać. Co prawda matka Charlesa również jako pierwsza objaśniała mu abecadło, lecz to właśnie pedagog z Chatham zaszczepił w nim głębszą fascynację światem ambitnej literatury. Dawid czyta służącej Peggotty książkę opowiadającą o krokodylu, zaś ona zawsze się dziwiła jak to jest możliwe, by takie stworzenie chodziło po świecie. Jego wykształceniem zajmują się potem rodzeństwo Murdstone'ów. Wówczas chłopak radzi sobie bardzo kiepsko, stale był bity oraz wyśmiewany, dlatego nie może się skoncentrować na żadnym przedmiocie. Lecz w zamian otacza go grono przyjaciół, wśród których zyskuje poważanie dzięki swoim historiom.
Jakie to historie?
Rzecz jasna są one fabułami utworów, jaki Dawid poznał jako dziecko. To dokładnie takie same książki, które teraz zalicza się do klasyki literatury dziecięcej oraz literatury światowej, czyli:
-"Przypadki Robinsona Crusoe";
-"Podróże Guliwera";
-"Bajki z tysiąca i jednej nocy";
-"Geni-monogotari" (jap.);
-"Don Kichot";
-"Gil Blas de Santillane" (fr.);
-"Pleban z Wakefield";
-"Tom Jones";
-"Peregrine Pickle";
-"Roderick Randon";
-"Humphrey Clinker";
To właśnie te utwory są kwintesencją lat dziecięcych Charlesa oraz Dawida. Książki stanowiły jego największą pociechę, gdy cierpiał z powodu dokuczliwych bólów w boku. Natomiast ustami Dawida powiada: "To pewne, że czytanie pozostało mi pociechą, że się wcielałem sam lub wcielałem tych, których kochałem, w bohaterów, w każdym czarnym charakterze dopatrując się rysów podobieństwa z panem i panna Murdstone". "Tak, tak, to był chłopak zawzięty na książki" - stwierdza służąca z lat, kiedy mieszkał w Chacham, wumieniona już Mary Weller. "Nic nie mogło oderwać go od lektury, nawet krzyki bawiących się dzieci" - powiada Eleonor Graham w swoim dziele.
Później ląduje w fabryce czernidła. Jego ciotka, do której uciekł - Betsey Trotwood, decyduje o tym, iż Dawid wróci do szkoły, gdyż sam chłopiec tego pragnie. Otoczony opieką i wsparciem mecenasa Wickfielda, Dawid znowu rozpoczyna naukę. Na początku jest mu ciężko, lecz podtrzymuje go na duchu myśl o Agnieszce, córce Wickfielda, która potrafi się cieszyć nawet z jego malutkiego osiągnięcia. Gdy kończy szkołę, zaczyna pracować we wspomnianej spółce Doctor Commons. Wtedy też spotyka na swej drodze Dorę.
Jak można zauważyć, analogie między losami obu bohaterów są zaskakujące, lecz przyjemne. A pokazanie systemu kształcenia, a także jego negatywnych aspektów w utworze, jak najbardziej odpowiadają prawdzie. Przeżycia Charlesa, a także aktualna kwestia dotycząca traktowania chłopców za murami prywatnych szkół, funkcjonujących na wsiach, były dla niego inspiracją do wykreowania osoby pana Creakle oraz jego przepełnionej terrorem i strachem placówki.
Przyjrzyjmy się teraz sytuacji kobiet w utworze oraz życiu pisarza. Powiem szczerze, iż zachwyciły mnie ogromnie wszystkie postaci kobiece, które stworzył Dickens w swoim dziele. Eteryczne, wiktoriańskie panny, z fryzurami w stylu madame Pompadour… są po prostu zjawiskowe. Przykładowo Emilka. Pisarz stwierdził, iż porusza tą właśnie kwestię, kwestię "kobiety upadłej", gdyż pragnie ostrzec wszystkie młode, urocze oraz mądre damy przed podobnym losem. Poświęcenie wszystkiego na rzecz uczucia nie zawsze bywa korzystne, a także nie zawsze kończy się pełnią szczęścia. Wspomniana Emilka, zawsze postrzegana była, jako dobra i życzliwa dziewczyna. Sumiennie pracowała oraz zdobywała wykształcenie. Wszyscy obdarzali ją szacunkiem za jej wielką siłę, pomimo tego, że była na świecie sama. Pan Peggotty zabrał ją do własnego domu, w którym szybko zdobyła sympatię reszty domowników, gdyż kazała się skromną oraz przyzwoitą młodą kobietą. Lecz ciążył nad nią zły los. W niedługim czasie zostaje ona jedną z nałożnic Steerforta, który porzuca ją po jakimś czasie. Dalsze losy Emilki nie są zbyt wesołe. Ważna jednak, iż nie zostaje ona przez nikogo potępiona. Pan Peggotty wszystko jej wybacza i obecnie chce jedynie zobaczyć ją choć raz prze swoją śmiercią. W domu Peggotty'ów, zawsze czekał jej powrotu mały pokój.
Ham nie odczuwa rozczarowania uczuciowego, lecz pragnienie rewanżu za skalanie tak niewinnej dziewczyny. Byłby w stanie pojąć ją za żonę natychmiast, jeśli tylko zechciałaby wrócić.
Istotne jest także to, iż Ham wybacza wszystko Steerfortowi i usiłuje go ratować. Sam traci przy tym życie, co jest najbardziej tragiczne w całym wątku. Poświęca swoje bardzo jeszcze młode życie, na rzecz człowieka, który przysporzył mu tylu cierpień. Steerfort jednak jest już martwy, więc ratowanie go mijało się z celem. Może zatem desperacka decyzja Hama o rzuceniu się w głębiny, posiada głębszy wyraz. Dickens był świadkiem wielu tragedii. Sam był przecież uczestnikiem wypadku kolejowego, co wywołało u niego później strach przed wszelkimi pociągami. Zwisał nad głęboką przepaścią, słyszał krzyki rannych oraz konających, a pomimo tego nie mógł im pospieszyć z pomocą. Były to ciężkie przeżycia, w szczególności dla człowieka tak wyczulonego na ludzką krzywdę, jak Dickens. Należy tutaj wymienić fakt, że nauczył się jak używać chloroformu, gdyż chciał przynieść ulgę żonie cierpiącej z powodu bólów porodowych.
Z tej przyczyny opisuje również postać Emilki. Młode oraz naiwne dziewczęta, były często wykorzystywane przez zamożnych, pragnących rozrywki mężczyzn, a później porzucane ze zniszczonym życiem, ciałem oraz opinią. Pisarz ukazuje, iż podążanie za głosem swego serca, przysparzały cierpienia nie tylko sobie, lecz także swoim najbliższym, którzy pomimo wszystko nadal je kochają, a także pragną im pomóc oraz przebaczyć popełnione błędy.
Zauważamy młodą, wyniszczoną kobietę lekkich obyczajów, imieniem Marta, która dawniej była szwaczką i pracowała w Yarmouth. Bywa ona dość często u Emilki po jakieś pieniądze. Dziewczyna z natury dobra, nie umie jej odmówić, pomimo, iż pan Peggotty zakazał jej się z nią widywać. W niedługim czasie także i ją spotka ten sam los co Martę. Całe szczęście, że Marta pomaga jej w odpowiednim momencie.
Istotnym jest także to, co rzekła nad brzegiem Tamizy, chcąc po raz kolejny odebrać sobie życie "Śmierć jest moim wybawieniem". Tylko na taką sytuację czeka Marta, a jedynie obawa przed wiecznym potępieniem powstrzymuje ją od jej zamierzenia. Nie przyczyni się do wzrostu ilości wyławianych co roku z głębin Tamizy ciał.
W opisie Emilki, zawarta jest głęboka nauka. Pisarz miał nadzieję, iż zachowa się w pamięci ludzi, właśnie za przyczyną choćby tej postaci, jeśli nie dla jej przeżyć lub smutnego losu jej koleżanki. Chciał, by społeczeństwo wiedziało, jaka rzeczywistość jest ukryta za utartymi schematami, aby dostrzeżono, iż oprócz bajki na temat "kobiety upadłej", jest jeszcze duchowe życie tej dziewczyny.
Jak przedstawia się sprawa innych kobiet w utworze?
Każda z kobiet życia Dawida, stworzona jest na podobieństwo dam serca samego autora. Oczywiście nie w sensie dosłownym. Niektóre ich specyficzne cechy rozdzielone są na parę bohaterek, przykładowo - pierwowzorem postaci Dory nie jest tylko Maria Beadnell, lecz także matka pisarza, albo też jego małżonka Katarzyna. Jednak to głównie słodko - gorzkie myśli o Marii skumulowane zostały w osobie Dory, dołączyły do nich z pewnością również pamięć swoich początkowych dni małżeństwa, aby wykreować wizerunek "pięknej, zabawnej miłości" łączącej Dorę i Dawida. Charles nie był w stanie wyrzucić z pamięci zwodniczych gierek Marii, dlatego nie był pewien co począć z tą bohaterką. W którymś liście, niepokojąco brzmi zdanie: "Muszę jeszcze zabić Dorę".
Jaką postacią była owa Maria Beadnell? Pisarz poznał ją przez swojego dobrego kolegę Henry'ego Kolle, który był fabrykantem perkalu w miejscowości City, natomiast Maria była siostrą narzeczonej Henry'ego. Ojciec dziewczyn zajmował stanowisko dyrektora banku. Stanowili oni dość typową na tamte czasy, majętną rodzinę, nieco snobistyczną i o niezwykle materialistycznym odbieraniu życia. Taką postawę można także zauważyć na przykładzie kolejnej damy serca Dawida, mianowicie panny Larkins. Zauważa on dopiero po wiadomości o tym, że jest zaręczona, iż kobieta ta, nie jest ani zbyt urodziwa, ani też najmłodsza. Tak, tak, wielkie uczucie zaślepia człowieka. I nie przechodzi ona także obok Dawida. Wówczas zauważa w pannie Larkins zatwardziałą materialistkę, która wiąże się z mężczyznami jedynie dla ich stanowiska i posiadane przez nich bogactwo. Wtedy też jakby przytomnieje, lecz niestety nie trwa to długo, gdyż w krótkim czasie spotyka on Dorę.
W moim odczuciu, Dora stanowi postać znacznie przesłodzoną. Nieustannie szczebiocząca i infantylna, zaczyna już być w pewnym momencie zwyczajnie nudna i irytująca. Zadziwiające, że zyskuje tak dużą sympatię od ciotki Betsey, gdyż jest to kobieta trzeźwo patrząca na świat. No cóż, ja nie przepadam za tą bohaterką, bo jest ona zdecydowanie zbyt dziecinna, szczególnie, że już dużo wcześniej powinna zachowywać się, jak przystało na kobietę dorosłą. Ciągle wdaje się w jakieś utarczki słowne z Dawidem, wcale nie przynosząc jakiegoś urozmaicenia w ich związek, lecz przysparzając mu kolejnych kłopotów. Nie potrafi gotować, godzi się na to, by małżonek pracował bez odpoczynku, aby zarobić fundusze na możliwość posiadania służących. Zresztą jaka to służba. Któreś z nich zostaje nawet doprowadzony do aresztu wprost z domu Copperfieldów. Pozostawiona samopas służba oraz generalnie źle dobrane gospodynie, grabią majątek małżeństwa i żyją całkiem beztrosko ich kosztem. Przywłaszczają sobie tyle, ile tylko mogą. Natomiast Dora prosi swego Dicki'ego o pozwolenie jej na dalsze zachowywanie się jak dziecko. Posługuje się wszelkimi możliwymi płytkimi sztuczkami, typu piesek, szloch, albo "słodkie grymasiki" na twarzy. Po jakimś czasie nawet samego Dawida zaczyna to irytować, lecz z powodu miłości do niej i długich o nią zabiegów, cieszy się taką sytuacją, niczym gwiazdką z nieba w ciemną londyńską noc. Dora to całkowicie nieznośna postać. Każda jej zachcianka musi zostać spełniona.
Lecz Charles decyduje się na uśmiercenie jej. Zaraz po poronieniu, osłabiona Dora nie jest w stanie opuścić łóżka. Już nie otrzymuje szansy na podniesienie się z niego i niedługo potem umiera, wraz ze swym cudownym i zazdrosnym pieskiem. Lecz Dora nie była tak do końca głupiutką laleczką, jak można by myśleć. Tuż przed swoim odejściem mówi do Agnieszki, długoletniej przyjaciółki Dawida, by zastąpiła ją u boku męża. Widać zorientowała się, iż relacje Dawida i Agnieszki nie mają czysto przyjacielskiego charakteru oraz, że właśnie Agnieszka, która jest kobietą zaradną, umiejącą się odnaleźć w życiu, a co ważniejsze radzić sobie z codziennymi kłopotami, będzie się lepiej sprawdzać w roli towarzyszki życia jej ponad siły zapracowanego męża.
Dorę przypomina także małżonka samego pisarza. Domaga się od niego, by nastrój z ich przedmałżeńskich czasów trwał nieustannie. Denerwuje się, iż brakuje mu dla niej czasu z powodu pracy. Lecz przecież musi on pracować. Na przykładzie dziejów jego kolegi Tradles'a, zauważamy, iż aby zdobyć zgodę kobiety na małżeństwo, potrzeba wielu niezbędnych rzeczy. Należy mieć zagwarantowaną intratną posadę, komfortowe mieszkanie, mnóstwo sprzętów gospodarskich, a także zdobyć sympatię rodziny ukochanej. Traddles musi bardzo długo czekać, aż jego Zofia zgodzi się z nim być, a w dodatku pracuje tak samo bez ustanku, jak Dawid. A gdy wreszcie osiąga upragnione szczęście, posiada stabilną pozycję oraz majątek. Wówczas zaczyna być człowiekiem spełnionym, pomimo tego, iż ciągle towarzyszą mu siostry żony.
Nie ma się co dziwić tego rodzaju kreacji kobiety, gdyż wychowanie pannic z tzw. "porządnych rodzin", polegało właśnie na wpojeniu im umiejętności grania na różnego rodzaju instrumentach muzycznych, umiejętności utrzymywania wyprostowanej postawy, upinania włosów, nauce śpiewu itp. Nie uczono młodych kobiet gotowania czy prowadzenia domu, gdyż panowało przekonanie, iż dzięki swoim wdziękom oraz posagowi znajdzie tak zamożnego męża, że do końca swoich dni będzie mogła zapomnieć o problemach dnia codziennego. Niestety, w skutek takiego wychowania, kształtowały się istoty niepraktyczne, eteryczne, które pomimo walorów swojego wyglądu oraz kruchości, stawały się wielkim ciężarem dla własnych małżonków, bezkrytycznie ich kochających. Zupełnie nie potrafiły sobie poradzić z pojawiającymi się przeszkodami. Zostały tak ukształtowane, aby mogły chwycić jak najbardziej atrakcyjną partię, nie mają pojęcia co począć w sytuacji takiej, jak przykładowo śmierć rodziców, gdy już zabrakło kogoś, kto podejmował decyzje zamiast nich. Wiadomo także, iż gdy wychodzi na jaw, iż rzekomy posag pannicy już dawno temu został roztrwoniony przez kogoś, kto nazywa się jej opiekunem, na alkohol lub jakiekolwiek inne rozrywki, adoratorzy zapadają się pod ziemię, choćby dziewczyna była nieziemskiej urody.
Takiemu modelowi kobiety autor przeciwstawia osobę Agnieszki Strong, będącej córką mecenasa, pod opieką którego przebywa Dawid po czasie pracy za murem fabryki. Do końca swoich dni Dawid nazywa ją swoim "Aniołem". Agnieszka to także przysłowiowe "oczko w głowie" dla swego ojca, lecz pomimo wszystko nie jest przez niego rozpieszczana, tak jak była Dora przez swego ojca. Obydwie bohaterki to półsieroty, które niezbyt dobrze pamiętają swe matki. Obydwie wywodzą się z porządnych domów, zaś ich ojcowie to szanowani prawnicy. Lecz Agnieszka jest zupełnie odmienną osobą. I nie ujmuje jej to nic z posiadanego przez nią uroku. Pewnie kroczy przez rzeczywistość. Już od dziecka ma przy sobie klucze do każdego pomieszczenia w domu. Jest to znak, iż od najmłodszych lat interesowała się obowiązkami gospodarskimi. Nie opuszczała się z tego powodu w nauce, w szerokim aspekcie tego stwierdzenia. Nie kształciła się jedynie w zakresie przedmiotów tzw. typowo dziewczęcych, lecz korzystała także z podręczników, które przez współczesnych były określane mianem całkowicie niezrozumiałych dla kobiet. Jest bardzo inteligentna oraz bystra. Jest obdarzona dużymi zdolnościami empatycznymi, dlatego umie w krótkim czasie podbić serca wielu osób. Zachwycony Agnieszką jest nawet nie całkiem pozytywny bohater powieści Urial Heep. Na całe szczęścia zdołała się wyrwać z jego łapsk i ocalić ojca przed zbyt rychłym odejściem z tego świata…właściwie z dużego kłopotu. Agnieszka jest osobą silną, nie czuje przed niczym strachu i zawsze walczy o swoje racje. To samo usiłuje wpoić innym. Stale jest taktowna oraz subtelna. Będąc świadoma uczucia, jakim Dawid obdarzył Dorę, ani słowem nie zdradziła się przed nim ze swoich uczuć do niego. Potrafi uszanować jego decyzje i nie burzy jego szczęścia, lecz wspiera go szczerze przez długie lata. Wysyła do niego listy, które podnoszą go na duchu. Rozmawia z nim i motywuje do większej i cierpliwej pracy. Jest dla Dawida pokrewną duszą oraz opiekunem.
Sam Dickens znał w ciągu swego życia parę tego rodzaju przyjaciółek, które zainspirowały pisarza do stworzenia postaci Agnieszki Strong. Przykładem może tu być Mary, będąca siostrą jego małżonki Katarzyny, które niestety umiera w wyniku nieznanej wówczas choroby. Ciężko było Charlesowi ukoić rozpacz po stracie żony, szczególnie dlatego, iż skonała w jego objęciach. Z tego powodu podejmuje próbę ożywienia jej w powieści, aby na zawsze zapisała się w pamięci sięgających po jego książkę. Dickens nigdy nie zawarł związku małżeńskiego kolejny raz, pomimo tego, że nastąpiło rozstanie małżonków. Z kolei Dawid postępuje całkiem na odwrót. Dopiero na końcu swego życia jest mu dane odnalezienie tej prawdziwej, jedynej najwspanialszej i cudownej kobiety, która jest jego przeznaczeniem. Razem stanowią chyba najbardziej szczęśliwą i najlepiej dobraną parę na ziemi. Podobnie do Zofii i Traddlesa. Właśnie w taki sposób kończąc akcję powieści, pisarz wyjawił czytelnikom, czego tak naprawdę zawsze pragnął w życiu, a także jak bardzo rozczarował się niezaradną i myślącą jedynie o zabawach małżonką.
Jedną z najsilniejszych kobiet w utworze "Dawid Copperfield", stanowi także Betsy Trotwood. Przy tworzeniu tej postaci Dickens wzorował się na osobie kobiety mieszkającej w domku blisko morza w Broadstairs, praktycznie w najbliższym sąsiedztwie hotelu o nazwie Albion, w którym tak często gościł Charles i w którym powstało parę rozdziałów jego dzieła. Jeszcze długi czas po jej odejściu ze świata krążyły historie na temat jej wściekłości oraz kłótliwości, kiedy ujrzała osły, które pasły się w jej trawniku, a mały Charles doskonale pamiętał jej próby wypędzenia go z oburzeniem, trzymając w ręku szczotkę do czyszczenia kominka, gdy przejechał na grzbiecie osła przez jej trawnik, z taką starannością przez nią pielęgnowanym. Jej domek zachował się do dzisiaj, bez żadnych przeróbek. Można tam spojrzeć przez bramę, podobnie do wygłodzonego Dawida i ujrzeć okno od bawialni, a ponad nim to samo okno, przez jakie pan Dick wybałuszał oczy na chłopca, który stał u dołu. Z półokrągłą okiennicą, z prawej strony drzwi wejściowych, usytuowany jest niewielki pokoik, z dość wysoko wkomponowaną w ścianę charakterystyczną szafą, skąd panna Trotwood, wzięła osobliwy asortyment asortyment specyfików otrzeźwiających, gdy Dawid zemdlał pewnego dnia. Na górze, praktycznie na poddaszu, jest niewielki stryszek, gdzie położono małego Dawida do stojącego tam łóżka, w którym leżał i patrzył przez okno w kierunku księżyca rzucającego poświatę na morskie fale.
Charles okropnie się zdenerwował, gdy dotarło do niego, iż przekroczył pewną granicę wyolbrzymiając niektóre z cech poszczególnych postaci ze swojego życia, przykładowo - karła imieniem Leigh Hunt. Stworzył paszkwil, konstruując z osoby panny Mowcher bardzo pewną siebie, kłapiącą bez zastanowienia językiem, nierozsądną kobietę, która doskonale dba o własne interesy, pomimo niepozornej postury. Obawiał się, iż stworzona przez niego postać, może dotkliwie urazić osobę, na jakiej była ona wzorowana. Starał się zatem jak tylko mógł, naprawić błędy przez siebie popełnione. Tak więc zaraz po pierwszym, pamiętnym opisie niewielkiej, żwawej karliczki, odznaczającej się wielką skłonnością do rozmaitych złośliwości, która wchodziła na stół, aby wyszczotkować imponujące pukle włosów Steerfortha, a także przerywała swoje gorszące dialogi, mówiąc co pewien czas: "Jaka ze mnie trzpiotka, panie Copperfield!" - charakterystyczna postać panny Mowcher, została przerobiona dokładnie w prostolinijne nic, na którym nikt nie zatrzymuje swojej uwagi. A szkoda, gdyż jest niesamowicie komiczną oraz ciekawą postacią.
Charles dobrze zdawał sobie sprawę, co faktycznie chce napisać, lecz miał spore kłopoty z zaczęciem tej silnie osobistej powieści i narzekał, iż "toczy się ciężko jak wóz bagażowy". Lecz w listopadzie wszystko zaczęło iść lepiej i Charles mógł powiedzieć: "Znakomicie już się czuję w tym chomącie. Nie drażni i nie uwiera". Przyjeżdżał do Suffolk, by odnaleźć w pobliżu Blunderstone okolice Wroniego Boru, natomiast w Yarmouth - specyficzny domek Peggotty, mieszczący się w wywróconej w górę dnem łódce.
ZAKOŃCZENIE:
Uważam więc, iż zdołałam dowieść tego, że powieść "Dawid Copperfield", rzeczywiście nie może stanowić biografii samego pisarza, mimo iż historii z jego życia autora znajduje się tam znacznie więcej, niż można by sądzić. Przecież już nigdy nie otrzymamy odpowiedzi na pytanie czy poszczególne myśli bohatera nie są tym samym myślami Dickensa? Obydwaj bohaterowie łączą się dla czytelnika w jedno i w zasadzie nie można dokładnie ocenić, jakie fakty są prawdziwe, a które fikcyjne. Które są "własnością" Dawida Copperfielda, a które Charlesa Dickensa. Oczywiście ma to miejsce wówczas, gdy dobrze znamy życiorys pisarza oraz samo dzieło.
W utworze autor zawarł bardzo wiele wydarzeń autentycznych, lecz przecież właśnie taki jest cały dorobek literacki Dickensa - realistyczny. Elementy fikcyjne sprawiają, iż codzienność ponurego Londynu, wydaje się barwniejsza, ponadto fikcja łączy wątki prawie żywcem zaczerpnięte z życia pisarza. Gdy głębiej przyjrzymy się bohaterom książki, ukazują nam się praktycznie osoby towarzyszące autorowi w jego drodze życiowej. Pierwowzory dają się odszukać naprawdę bez większego kłopotu. Podsumowując, Charles Dickens, usiłował pisać jedynie o tym, czego był pewien i co było mu doskonale znane.
Ta styczność z twórczością Charlesa Dickensa, bardzo dużo wniosło w moje życie. Naprawdę, ogromnie podziwiam tego autora i zaczął on być dla mnie pewnego rodzaju autorytetem. Zamierzam także poznać jego pozostałe dzieła, najlepiej, aby były w oryginale, czyli w języku angielskim.
Zaciekawiła mnie także angielska kultura, a szczególnie okres rządów królowej Wiktorii. Od najmłodszych już lat "Oliwer Twist" stał się moją ulubioną powieścią, zaś "Opowieść wigilijną" byłabym w stanie czytać oraz oglądać bez końca. Sposób, w który pisarz przedstawia rzeczywistość czasów jemu współczesnych, jest po prostu urzekający i przynosi inspirację do dalszego zgłębiania wiadomości na temat dziewiętnastowiecznej Anglii. A tak na marginesie, zaczęłam z o wiele większym zapałem uczyć się języka angielskiego.
Czemu osobę Charlesa Dickensa uczyniłam swoim autorytetem? No cóż, głównie z powodu jego ciężkiej pracy, przed którą nigdy nie czuł strachu i nigdy się od niej nie wzbraniał. To właśnie przez ciężką pracę dorobił się majątku, zyskał uznanie oraz popularność, także u czytelników za oceanem. Nawet w dzień poprzedzający jego śmierć, pisarz chwycił za pióro i zaczął pisać swój nowy utwór. Nigdy nie czuł żadnej obawy przed jakimkolwiek wysiłkiem, by móc się spełnić, czy to będąc na scenie, czy też w życiu. Bardzo często niezwykle mocno przywiązywał się do stworzonych przez siebie postaci, zaś na temat "Dawida Copperfielda" stwierdził w jednej z rozmów z dziennikarzem, iż: "Nie potrafię nigdy podejść do tej książki ze spokojem, tak wielką miała władzę nade mną w czasie, gdy ją pisałem". Cierpliwa oraz konsekwentna praca Dickensa, a także odrzucanie od siebie myśli o poddaniu się w ciężkich chwilach życia, czy to biedy, czy też pozostanie bez opieki rodziny, stało się moim wzorem do naśladowania. Na jego przykładzie przekonałam się jak trzeba żyć, by coś osiągnąć, nie tracąc przy tym nic ze swojej autentyczności.
Bliskie są mi także idee pisarza. Z pewnością można stwierdzić, iż jego działania w sferze społecznej oraz politycznej, odgrywała praktycznie taką samą rolę w życiu ludzi współczesnych pisarzowi, jak jego dorobek literacki. Dickens podejmował w swoich utworach wiele kwestii społecznych, a głównie ubóstwo i uzmysławiał w nich elity, które nie miały styczności ze światem rzeczywistym, o panującej sytuacji. Sprzeciwiał się także wobec złym warunkom istniejącym w zakładach karnych, bezrobociu, a także karygodnym traktowaniu dzieci w szkołach. Toczył boje z bezdusznymi biurokratami, grabiącymi nieświadomych niczego obywateli i z systemem sądownictwa, który był oparty na korupcji lub koneksjach. Zdołał doprowadzić do powstania ustawy, która zakazywała zatrudniania dzieci do pracy. Pamiętamy przecież, iż XIX stulecie było okresem, kiedy zaczynały kształtować się pierwsze ruchy robotnicze, a także rewolucje społeczne. Prowadził działalność charytatywną, także dla artystów. Był założycielem fundacji sprawującej pieczę nad utalentowanymi ludźmi i za jego przyczyną wielu uzdolnionych młodych literatów angielskich, mogło zaprezentować swą twórczość szerszej publiczności. Był osobą wrażliwą na krzywdy innych, szczególnie tych najsłabszych i najbiedniejszych, oraz bezwzględnym dla wyzyskujących lud lawirantów, którzy bogacili się na ludzkim nieszczęściu. Z tego powodu wszędzie witano go z entuzjazmem, zaś jego sława trwa do czasów obecnych. Nie istnieje chyba dziecko, które wcale nie słyszałoby o powieściach Dickensa, zaś po jego utwory sięgają dzieci oraz dorośli w każdym niemal zakątku świata. Subtelnie, lecz skutecznie umieścił pisarz w swoich utworach program ideologiczny, jaki miał doprowadzić do zrewolucjonizowania społeczeństwa i pomóc każdemu z obywateli w godnym życiu. Wreszcie ktoś odważył się otwarcie wyrazić swoje zdanie na temat kwestii osieroconych dzieci, przygarnianych pod dachy ludzi, którym miały służyć, a często były przez nich traktowane gorzej od zwierząt.
Dickens to także bardzo uczuciowy człowiek, co również urzeka. Nigdy nie był obojętny na cierpienie ludzkie. Pragnął, by świat zmienił się na lepsze. Być może stanowiło to jedynie tzw. "kroplę w morzu potrzeb", lecz wystarczy nawet tyle, aby przywrócić uśmiech szczęścia na twarzach innych. Za taką właśnie niesamowitą i wielką osobę uważam Charlesa Dickensa.
