Oskar Kolberg - miejsce urodzenia - Przysucha, data - 22.II.1814. Odszedł 3.VI.1890 w Krakowie.
Urodziła go Karolina de Mercoeur - Francuska, która wyemigrowała z ojczystego kraju, żeby zamieszkać w państwie nad Wisłą. Istnieją opinie o jej wysokiej inteligencji i umiejętnościach muzycznych. W 1806 roku wyszła za Juliusza Kolberga. Rodzic Oskara był z zawodu inżynierem i poświęcał się pracy naukowej. Nie był jednak typowym człowiekiem nauki, bo nie ograniczał się tylko do jednej dziedziny, lecz szukał wiedzy na różnych polach życia i tworzenia.
Z rodziną Kolbergów przyjaźnił się w swych młodych latach Fryderyk Chopin, szczególnie często rozmawiał z Wilhelmem bratem Oskara. Kolberg analizował sposób gry Chopina i sam próbował wykonywać jego utwory. Już w liceum zaczął się nimi interesować. Liceum Warszawskie było dla niego dostępne w latach: 1823-1830, kiedy to car zamknął polską placówkę. W owym czasie zaczął uczęszczać na zajęcia do Głogowskiego (gry na fortepianie). Potem uczył się także u Józefa Elsnera, mentora Fryderyka Chopina. Na pewno dużo ważnych informacji przyswoił u świetnego nauczyciela. Można powiedzieć, że świetnie trafił, Elsner mógł go faktycznie wiele nauczyć i poprowadzić drogą kariery. Początki były więc bardzo obiecujące, ale nie tą drogą miał go poprowadzić los. Potem przyszedł jeszcze czas zainteresowania utworami operowymi.
Zanim jednak przeszedł do działania na innym polu, zakosztował umiejętności, mogących mu dać utrzymanie - studiował w Berlinie na Akademii Handlowej rachunkowość. Zabezpieczył się na wypadek, gdyby jego pasja nie mogła mu zapewnić dostatniej egzystencji. Tam również kontynuował swoją przygodę z muzyką, kształcąc się między innymi u Girschnera i Rungenhagena. W stolicy Niemiec zapoznał się nowymi tendencjami w muzyce Europy i miał okazję ćwiczyć swoje umiejętności gry i kompozycji pod kontrolą znanych twórców.
Kiedy znowu zawitał do Polski, nauczał muzyki, jeżdżąc do swoich uczniów, czyli pełnił rolę guwernera, używając dawnego nazewnictwa.
W 1839 roku przeszedł do trochę innej aktywności, poszukując pieśni ludowych w okolicach Warszawy. W tych eskapadach towarzyszyli mu: Józef Konopka, Ignacy Komorowski, i wielu innych. Owe wyprawy nie były tak do końca bezpieczne, ponieważ czasami byli brani za szpiegów. Ludzie nie rozumieli ich intencji. Po prostu dwóch ludzi kręciło się wokół ich gospodarstw w niewiadomym celu i tyle wystarczyło, żeby wzbudzić podejrzenia. Raz nawet zdarzyła się napaść ze strony chłopów, którzy obawiali się nieproszonych gości, podejrzewając w nich szpiclów.
Najbardziej zależało mu na znajdowaniu utworów ludowych, gdyż zamierzał określić ich cechy słowiańskie. Komponował wzorując się między innymi na Chopinie i innych romantykach. Zawierał swoje pomysły muzyczne w formach kujawiaków i mazurków. Były to melodie, które bardzo wpadały w ucho. Z czasem zmieniał sposoby kodowania zbieranych utworów. W 1842 roku przeszedł do publikacji zebranych materiałów pod tytułem: "Pieśni ludu polskiego" - pomijając części nieprzyzwoite i głoszące przesądne wizje świata. W kolejnej pracy zbiorowej umieścił pieśni litewskie i polskie, porównując jednocześnie ich wersje. Pokazywał w nich elementy pochodzące ze Skandynawii, Łotwy i krajów germańskich. Rok 1846 przyniósł wydanie "Pieśni czeskich i słowackich", z akompaniamentem Kolberga. Po 1848 roku nie ustał w swojej pracy gromadzenia materiałów, jako jeden z nielicznych zajmujących się tym ludzi.
Moment zwrotny to były lata: 1856-57, kiedy zostały wydane "Pieśni ludu polskiego", które zawierają najbogatszy i urozmaicony zbiór melodii - 910 zapisów, charakteryzujących się wiernością przekazowi gwarowemu, bez naleciałości romantycznego języka. W jego zamierzeniu miał to być początek badań porównujących dokonania etnograficzno-folklorystyczne w zakresie słowiańszczyzny. "Obrazy Słowiańszczyzny południowej" (wyd. 1871-1872) - to efekt poznawania terenów południowej Europy przez Kolberga podczas podróży na tamte tereny. Zbiór ów objął najobszerniejszy jak dotąd zakres materiału, opisującego kulturę ludów z obszarów dzisiejszej Słowenii, Chorwacji, płn. Serbii, części Czarnogóry oraz miejsc będących przy granicy Włoch i Austrii. W 1865 nadał swemu dziełu inny tytuł: "Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce" - długi i oddający to, co dzieło zawierało (tomy 1-23) dzieło Kolberga miało funkcjonować, jako kompendium wiedzy o codziennym życiu i zwyczajach ludzi XIX wieku. Nie były to jedynie materiały zebrane przez samego Kolberga, korzystał on też z osiągnięć, np. Konopki i wspomagali go korespondenci. Sięgał również do dzieł rękopiśmiennych i naukowych opracowań oraz różnego rodzaju gazet z terenów, które go interesowały. Źródła jego publikacji obejmowały więc różne rodzaje materiałów, co mogło gwarantować w miarę prawdziwy obraz rzeczywistych dokonań ludu na polu literackim.
Oskar Kolberg zakończył swoje życie 3 czerwca 1890 roku w Krakowie. Jego doczesne szczątki złożono 5 czerwca na Cmentarzu Rakowickim. Na pogrzebie byli obecni wielcy owych czasów: profesorowie, przyjaciele, znajomi. Władysław Żeleński zrobił koncerty i niebawem na grobie wielkiego etnografa wyrósł obelisk, na którym napisano: "Oskarowi Kolbergowi, zasłużonemu Ojczyźnie - rodacy. Polskę całą przeszedł, lud poznał i ukochał. Zwyczaje jego i pieśni w księgi złożył". Ów napis stanowi swego rodzaju hołd, który naród złożył wielkiemu badaczowi. Zosatł doceniony jak większość znakomitych ludzi dopiero po śmierci.
Bogactwo tego, co zebrał Kolberg widać dopiero wówczas, kiedy podaje się pełną liczbę pieśni (12500), bajek (550) i przysłów (2710). Wiele jeszcze tekstów pozostało w stanie rękopiśmiennym i dopiero teraz zaczyna się je odkrywać i wydawać. Może być tego zatem dużo więcej i tak zapewne jest. Potrzeba tylko fascynatów, którzy poświęcą swój czas na odgrzebywanie schowanych materiałów.