Juliusz Słowacki urodził się 4 września 1809 roku w Krzemieńcu. Jego ojciec Euzebiusz był nauczycielem w tamtejszym gimnazjum, a później awansował na stanowisko profesora Uniwersytetu Wileńskiego. Umarł, gdy jego syn miał dopiero 5 lat. Matka, piękna Samolea po śmierci ojca Juliusza wyszła ponownie za mąż za profesora medycyny Augusta Becu. Ich dom był miejscem częstych odwiedzin grona litewskich przyjaciół ojczyma.
Juliusz Słowacki po swoim ojcu, który był profesorem wymowy i poezji, odziedziczył zmysł humanisty oraz talent poetycki. Bardzo chciał się kształcić w tym kierunku. Jednakże jego matka mająca inne plany związane z jego edukacją, zadecydowała o jego studiach prawniczych na Uniwersytecie Wileńskim.
Dwa wydarzenia z młodości Słowackiego odcisnęły swe piętno na kształt późniejszej twórczości literackiej. Jednym z nich była niespełniona miłość do starszej od niego Ludwiki Śniadeckiej, córki profesora chemii. Niewiasta nie zwróciła najmniejszej uwagi na zakochanego w niej młodzieńca, tym bardziej, że sama wówczas pałała namiętnym uczuciem do pewnego rosyjskiego oficera. Drugim, tragicznym epizodem była śmierć samobójcza jego przyjaciela z lat studenckich, Ludwika Spitznagela.
Po uzyskaniu absolutorium z prawa podjął się w latach 1829 - 1830 pracy aplikanta w warszawskiej Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu. Próbując zniwelować monotonny, jednostajny, nudny nastrój swego życia zawodowego, przenosił się w świat poezji G. Byrona i W. Szekspira. Pod jego wpływem napisał w tym okresie następujące utwory: "Arab", "Jan Bielecki", "Maria Stuart".
Gdy wybuchło powstanie listopadowe zajmował funkcję dyplomatyczna; rok później wyjechał do Paryża oraz Londynu, gdzie jako kurier dyplomatyczny polskiego rządu dostarczał depesze. Owocem powstańczego czasu były utwory: Hymn "Bogarodzica", "Oda do wolności", "Kulik".
Krytycy Słowackiego na emigracji w Paryżu byli bardzo oburzeni z racji tego, że jego utwory nie wyrażały zainteresowania powstaniem w Polsce, a sam poeta nie solidaryzował się z powstańcami, publikując utwory z lat młodzieńczych. Bardzo zachwiała nim opinia Mickiewicza na temat jego dwóch tomów "Poezji" z 1832 roku: "gmach piękną architekturą stawiony, jak wzniosły kościół - ale w kościele Boga nie ma". Artysta, który bardzo przeżył oskarżenia ze strony emigrantów, opuścił środowisko paryskie. Najpierw wyjechał do Szwajcarii, gdzie mieszkał przez trzy lata 1833-1836. Tam starał się zrehabilitować, wydając powstańcze dzieła: "Poezje", "Lambra", "Kordian", "Balladyna", "Horsztyński". Bardzo zależało mu na tym, by zrewanżować się Mickiewiczowi i udowodnić wartość swego kunsztu poetyckiego. "Kordian" jest bardzo wyrazistym przykładem wyzwaniem ideowo-artystycznym, jakie Słowacki rzuca swojemu przeciwnikowi oraz dowodem podjętej z nim polemiki filozoficznej.
Później oddał się pielgrzymowaniu po Europie południowej ( Grecja, Włochy), następnie Egipcie i Palestynie oraz na Bliskim Wschodzie . W tym czasie stworzył: Hymn "Smutno mi Boże", "Grób Agamemnona", "Anhellego". Po okresie podróżniczym Słowacki osiadł we Florencji, gdzie żył w latach 1837-1838, a następnie powrócił do Paryża. Nie cieszył się tam uznaniem i zrozumieniem ze strony odbiorców, którzy zachwycali się dorobkiem artystycznym A. Mickiewicza. Pesymizm i stan przygnębienia Słowackiego odzwierciedlały jego dzieła: " Lilia Weneda", "Beniowski". Później związał się z działalnością Koła Towiańczyków, jednak nie był do końca przekonany do koncepcji towianizmu. Stworzył własny system historiozoficzny dotyczący wszechświata i sensu egzystencji ludzkiej, który przedstawił w dziele " Genezis z Ducha". Głównym założeniem jego filozofii genezyjskiej jest wiara w duchowość wszystkich istnień oraz przekonanie o aktywności materii, którą duch nieustannie kształtuje i poprawia. Świat to zbiór duchowych łączy; duchowość posiadają narody, które porzucają swoje ciało - niszczą starą powłokę w rozwojowym procesie rewolucji, aby osiągnąć kolejny stopień doskonałości, stan wyższego ducha. Dzieje państw, na terytoriach których rozgrywają się ruchy społeczne, powstania, rewolucje, rebelie, wojny są interpretowane jako procesy przemian ducha. Wyrazem poglądów filozoficznych Słowackiego są: "Uspokojenie", "Anioł ognisty - mój anioł lewy...", "Zawisza Czarny", "Samuel Zborowski", "Agezylausz", " Król- Duch", "Ksiądz Marek", "Sen srebrny Salomei", "Fantazy".
W dobie Wiosny Ludów Słowacki przybył do Polski w 1848 roku, aby wziąć czynny udział w walkach powstańczych w Wielkopolsce. Ów antypruski ruch społeczny nie zakończył się oczekiwanym sukcesem.
Po tym wydarzeniu powrócił do Paryża, gdzie żył do końca swoich dni. Umarł na gruźlicę w kwietniu 1849 roku. W 1927 roku jego prochy sprowadzono do ojczyzny i złożono w krypcie na Wawelu.
Dorobek artystyczny Juliusza Słowackiego wniósł ogromny wkład dla procesów rozwojowych literatury polskiej. Młoda Polska uważa się za spadkobiercę twórczości romantycznego wieszcza, którego uznaje za swojego największego, najhojniejszego darczyńcę i patrona ideowego. Jego poezja jest nadal żywa i stanowi niewyczerpane, wciąż bijące źródło inspiracji i natchnienia.
Temat: Synteza liryczna twórczości osobowej i patriotycznej Juliusza Słowackiego.
Do rodzaju liryki osobowej w twórczości Słowackiego można zaliczyć następujące utwory: "Rozłączenie", "Smutno mi Boże", "Testament mój", "W pamiętniku Zofii Bobrówny", natomiast do liryków patriotycznych: Grób Agamemnona, Sowiński w okopach Woli i Uspokojenie.
Wiersz "Rozłączenie" stworzony w roku 1834r, przedstawia zadumę i zachwyt poety, związany z obserwacją piękna krajobrazu alpejskiego. Adresatką utworu jest matka poety, która żyje daleko od syna. Poeta opisuje szczegółowo piękno otaczającej go przyrody, aby matka w myślach mogła przenieść się do jego świata. Główne elementy przyrody: niebo, jeziora, góry i skały, ziemia, roślinność istnieją w niezmąconej, uporządkowanej harmonii. Poeta w swoim opisie zwraca uwagę na to, by przedstawić piękno, doskonałość przyrody w każdej porze roku. Tym samym podkreślony jest długi stan rozłąki matki z synem. Najsmutniejsze jest to, że wspaniałość otaczającej go natury nie umniejsza jego bólu rozstania, nie jest w stanie zrekompensować cierpienia związanego z nostalgią za ojczyzną i ukochaną rodzicielką. Pozostają im jedynie listy, które jako sposób wyrażenia tęsknoty, uczuć i codziennych emocji, są znakiem pamięci jednego o drugim.
Istotę liryki obywatelskiej niech odzwierciedli utwór "Sowiński w okopach Woli", który nawiązuje do jednego z wątków powstania listopadowego. Gen. Sowiński, który jest opisany w wierszu jako męski, odważny patriota i głęboko wierzący chrześcijanin, przelewający swą krew na rzecz ochrony i ocalenia przybytku świętości- kościółka na Woli. Jego działania obronne zostają przedstawione za pomocą prostego, ubogiego języka; skromnie wyposażonego w środki artystyczne, metafory, porównania, epitety żadnych ozdób stylistycznych. Jego pełna poświęcenia śmierć ma wymiar symboliczny: oto gen. Sowiński składa ofiarę ze swego życia w obronie swej idei na schodach prowadzących do ołtarza. Ginie z rąk rosyjskich żołdaków jak prawdziwy męczennik w sprawie narodu. większej prostoty Słowacki kilka razy nazywa Sowińskiego.
Temat: Analiza wiersza J. Słowackiego "Grób Agamemnona".
Wiersz jest podzielony na dwie składowe; pierwsza stanowi opis wnętrza starożytnej greckiej budowli w Mykenach, zwanej grobem Agamemnona, zaś druga zawiera porównanie świetności Grecji z pokonaną, zniewoloną Polską.
W pierwszej części utworu poeta zastanawia się nad sobą i swą skromną poezją, która ma głuchych słuchaczy. W porównaniu ze znakomitą twórczością Homera, opisującą chlubne losy praprzodków, wspaniałe, bohaterskie, zwycięskie bitwy oraz odważnych, śmiałych rycerzy, jego poezja jest niegodna greckiego panteonu. Dziedzictwem Słowackiego są smutne, przygnębiające dzieje zniewolonego kraju oraz pokonanych, zniechęconych rodaków.
W drugiej części autor ubolewa nad klęską powstania listopadowego i porównuje ją do haniebnej przegranej Greków pod Chereoneą. Bitwa pod Termopile, w której niewielki oddział Spartan zwyciężył nad dużo większą i lepiej wyposażoną armię perską, to niedościgły wzór bohaterskiej walki, do którego Polacy powinni uparcie dążyć. Poeta, przynależąc do pokonanego narodu, który utracił swe granice i państwowość, czuje, że nie ma prawa wstąpić na Termopile. " (...) na Cheronei/ Trzeba się memu załamać koniowi / Mnie od mogiły termopilskiej gotów/ Odgonić legion umarłych Spartanów". Nie jest godny tego zaszczytu, bowiem należy do pokolenia "smutnych pół rycerzy żywych". Autor bardzo przeżywa upadek swojej ojczyzny, wynikający z ostrego podziału i braku porozumienia między klasami społecznymi: ludem " duszą anielską" i szlachtą "czerepem rubasznym". Nawołuje do odrzucenia "płachty ohydnej", czyli wzajemnych urazów i waśni, błędów tych, którzy są odpowiedzialni za przeprowadzane walki, lekceważenia losów kraju, czy zwątpienia w zwycięstwo. Ojczyzna powinna być jak "posąg z jednej bryły", jednolity, zjednoczony, zespolony we wspólnej wierze i działaniach. Moc i siła narodu tkwi w integracji wszystkich jego członków, którzy nad prywatne kłótnie i niesnaski wynoszą dobro ogólne i życie w pokoju.
Poeta nie krytykuje tylko swojego narodu, również siebie nie szczędzi. W wyznaniu "mówię bom smutny i sam pełen winy" pragnie wyjawić swoją skruchę i ogromny żal, gdyż nie uczestniczył w powstaniu listopadowym. Czuje się winny z tego powodu, ponieważ walka w imię wolności to patriotyczny obowiązek każdego obywatela.
Na koniec poeta nawiązuje do mitologicznej opowieści o Prometeuszu i zwraca się do Polski : " Boś ty, jedyny syn Prometeusza - / Sęp ci wyjada nie serce - lecz mózgi". Pragnie w ten sposób powiedzieć, że Polacy nie korzystają z wcześniejszych doświadczeń, nie wyciągają z nich morałów. Cały sekret polega na tym, by uczyć się na swych błędach, aby ich więcej nie popełniać.
Temat: Interpretacja utworu J. Słowackiego "Grób Agamemnona".
J. Słowacki w wierszu "Grób Agamemnona" , odwołując się do mitologii i historii Grecji podejmuje metaforyczną refleksję nad dziejami swej ojczyzny oraz nad rolą poety .
W pierwszej części utworu autor podejmuje się roli przewodnika, który za pomocą poetyckich obrazów mitologicznych opisuje grób Agamemnona. " (...) to z głazów wielkich grota,/ Gdzie wiatr przychodzi po szczelinach wzdychać/ I ma Elektry głos - ta bieli płótno/ I odzywa się z laurów (...)/Tu po kamieniach, z pracowną Arachną/ Kłóci się wietrzyk i rwie jej przędziwo/ Tu cząbry smutne gór spalonych pachną/ Tu wiatr obiegłszy górę ruin siwą/ Napędza nasion kwiatów - a te puchy/ Chodzą i w grobie latają jak duchy".
Następnie poeta skupia uwagę na sobie. Charakteryzuje siebie jako człowieka skromnego, cichego, pokornego serca. Uważa, że nie jest wart struny z harfy Homera - symbolu wielkiej poezji. Poezja Homer głosi chwałę odważnych, zwycięskich wojowników na polu walki, opiewa historię swych wybitnych przodków. W zniewolonej ojczyźnie Słowackiego panuje posępny nastrój po upadku powstania oraz zwątpienie rodaków. " (...) w mojem ręku / Ta struna drgnęła i pękła bez jęku./ Tak więc - to los mój na grobowcach siadać/ I szukać smutków błahych, wiotkich, kruchych./ To los mój senne królestwa posiadać,/ Nieme mieć harfy i słuchaczów głuchych / Albo umarłych (...)".
Historia zniewolonego narodu polskiego jest podobna do porażki Greków pod Cheroneą. Niestety Słowacki nie może sobie pozwolić na porównanie postawy rodaków do wspaniałego bohaterstwa niewielkiego oddziału spartańskiego, który pokonał całą armię perską pod Termopile.
Poeta jest świadom, że jest " (...) z kraju, gdzie widmo nadziei/ Dla małowiernych serc podobne snowi (...)/ Mnie od mogiły termopilskiej gotów/ Odgonić legion umarłych Spartanów/ Bo jestem z kraju smutnego Ilotów/ Z kraju - gdzie rozpacz nie sypie kurhanów,/ Z kraju - gdzie zawsze po dniach nieszczęśliwych/ Zostaje smutne pół - rycerzy - żywych (...)".
W końcowej części utworu autor porównuje świetność starożytnej Grecji z upodleniem współczesnej mu Polski. Poeta ubolewa nad porażką powstania listopadowego (hańba pod Cheroneą). Przedstawia upadłą sylwetkę ojczyzny, która ma "anielską duszę"(lud) uciskaną przez "czerep rubaszny"(szlachta). Marzy o tym, że kraj przeobrazi się w "posąg z jednej bryły"; w zjednoczony, spójny, silny organizm, który pokona wszelkie wewnętrzne, głupie osłabiające go podziały. Polska, kiedyś "paw i papuga narodów", jest cielskiem odzianym w palącą szatę Dejaniry; zakrwawionym i zniewolonym. Kraj musi zrzucić tą "płachtę ohydną", by powstać i odrodzić się w chwale.
"Grób Agamemnona" to specyficzna forma rachunku sumienia J. Słowackiego i całego społeczeństwa. Poeta jest "smutny i (...) pełen winy", ponieważ nie brał udziału w powstaniu listopadowym. Za klęskę powstania i upadek ojczyzny obwinia również społeczeństwo polskie, które skupiało się na lekkomyślnych wewnętrznych sporach i waśniach. Owe podziały wpłynęły zasadniczo na osłabienie i upadek państwa. Na koniec poeta porównuje Polskę do Prometeusza, któremu sęp wyżera mózg. Jest to bardzo ostra krytyka narodu polskiego, któremu brakuje rozumu, aby mądrze kierować swym postępowaniem.
Temat: "Grób Agamemnona" z punktu widzenia J. Słowackiego i J. Lechonia.
Juliusz Słowacki napisał swój wiersz "Grób Agamemnona" podczas emigracji w Paryżu w roku 1839. W tym utworze autor porównuje klęskę powstania listopadowego do porażki Greków pod Cheroneą. Przytacza także wspaniały termopilski sukces niewielkiego oddziału Spartan nad całą armią perską, aby Polacy czerpali wzorce z bohaterskiej postawy zwycięzców. Również Jan Lechoń nawiązuje w swym utworze, który stworzył w 1940 roku na emigracji w Paryżu, do bitwy pod Cheroneą i pod Termopilami. Bez ogródek można stwierdzić, że J. Lechoń czerpał wzorce z pierwowzoru "Grobu Agamemnona" autorstwa J. Słowackiego. Inspiracją do napisania tego dzieła był wybuch II wojny światowej i pierwsze porażki Polaków we wrześniowych działaniach bojowych.
Na podstawie analizy wiersza widać dokładnie, że twórczość obu autorów dzieli duża różnica czasowa. J. Słowacki zwiedzał tytułowy grób Agamemnona o wiele wcześniej niż J. Lechoń (można to zauważyć bez podstawowej wiedzy na temat tego w jakich epokach żyli i działali).. Słowacki operując mitologicznymi imionami, opisuje wzniośle i z zachwytem wnętrze groty: " Druidyczna to z głazów wielkich grota,/ Gdzie wiatr przychodzi po szczelinach wzdychać/ I ma Elektra głos - ta bieli płótno/ I odzywa się z laurów: Jak mi smutno!/ Tu po kamieniach, z pracowną Arachną/ Kłóci się wietrzyk i rwie jej przędziwo;/ Tu cząbry smutne gór spalonych pachną;/ tu wiatr obiegłszy górę ruin siwą,/ Napędza nasion kwiatów - a te puchy/ Chodzą i w grobie latają jak duchy./ Tu świerszcze polne, pomiędzy kamienie/ Przed nadgrobowym pochowane słońcem".
Lechoń przedstawia tą samą budowlę, na której strukturze czas odcisnął swe piętno. Niestety czasu nie da się oszukać, ani zatrzymać. Poeta zauważa "rozkruszonych kolumn piach,/ Grobowe płyty potrzaskane".
Utwór Słowackiego jest bardziej rozbudowany zarówno pod względem długości, jak i pod względem poruszanej tematyki. Poza opisem grobu wiersz traktuje o roli poety i jego poezji oraz o zniewolonej Polsce, przyczynach tego stanu rzeczy. Słowacki przedstawia naród polski jako podzielony, poróżniony, a przez to osłabiony organizm, którego "anielska dusza"(prości ludzie) jest zniewolona przez "czerep rubaszny" (szlachta). Za klęskę powstania obarcza poeta także siebie: : "...bom smutny - i sam pełen winy". Jedyną szansą dla odzyskania wolności jest zjednoczenie wspólnych sił na rzecz wspólnego celu. Po trudnym okresie pełnym upokorzeń, poniewierania, brutalnego traktowania, ojczyzna odrodzi się na nowo. "W styksowym wykąpana mule..." nie dopuści do tego, by ktokolwiek znowu odebrał jej życie - nieśmiertelność - wolność. Zanurzenie się w Styksie (mitologicznej rzece, przez której wody przepływał Charon przewożący umarłych do Hadesu) powodowało, że ciało stawało się uodpornione na wszelkie rany, czyli zyskiwało nieśmiertelność. Polska zmartwychwstanie w pełnym chwały blasku; jak "posąg z jednej bryły" będzie symbolem zjednoczenia, integracji i wieczności.
Poglądy Jana Lechonia na temat klęski Polaków są zasadniczo odmienne. Poeta nie wini narodu polskiego za porażkę; nie szuka uparcie odpowiedzialnych za tą tragiczną historię; jego celem nie jest wskazanie kozła ofiarnego. Jest zdania, że Polacy są odważnymi, bohaterskimi i walecznymi patriotami, czego dowodzą na placu boju. Nie nazywa - za Słowackim - ojczyzny "pawiem i papugą narodów", ponieważ uważa to porównanie za niezbyt trafne. Paw symbolizuje piękno, dumę, pychę, przesadne samouwielbienie, brak samokrytycyzmu, natomiast papuga wskazuje na głupotę, uwielbianie obcych( z góry uznawanych za lepsze) wzorów, trendów, zachowań, hołdowanie obcej modzie, uleganie zewnętrznym wpływom. Porównuje swój lud do "orła znakomitego", który jest ptakiem mądrym, silnym i odważnym. Orzeł wpisany w godło polskie, jest znakiem przynależności, tożsamości i świadomości narodowej.
Okrzyk autora: "Padnij i wołaj: "Jam jest winny!" pozornie wskazuje, że winę za upadek ruchów społeczno-wyzwoleńczych ponosi jedna osoba. Wręcz przeciwnie - za porażkę odpowiadają solidarnie wszyscy, jak jeden mąż. Zasypywanie kogokolwiek oskarżeniami nie przyczyniłoby się na pewno do rozjaśnienia, rozwikłania sytuacji, lecz pogmatwania i zaognienia. Nie miałoby to żadnego sensu. Podobnie jak Słowacki jest pozytywnie i optymistycznie nastawiony do przyszłych losów Polski i jest przekonany, że ojczyzna zwycięży nad nieprzyjaciółmi swoimi.
Termin "czerep rubaszny" jest użyty w obu wierszach. Słowacki woła: "O Polsko! Póki ty duszę anielską/ Będziesz więziła w czerepie rubasznym, / Poty kat będzie rąbał twoje cielsko/ Poty nie będzie twój miecz zemsty strasznym". Wtóruje mu Lechoń głoszący hasło: " I niechaj stopa twa potrąca/ Na drodze twej rubaszny czerep/ I na dno samo śmiało zstąp!" Znaczenie owego wyrażenia jest definitywnie i jednoznacznie negatywne. Słowacki wyjaśnia, że czerep zniewala, więzi, krępuje pozytywny wpływ "anielskiej duszy"; jest złem, które hamuje rozwój dobra. Lechoń proponuje bezpośrednio, by strącić ów przeklęty czerep w jakąś otchłań przepaści. Należy zniszczyć czerep, aby więcej nie mógł zaszkodzić Polsce.
Słowacki odwołując się do mitologii i dziejów Grecji, kreuje kunsztowne obrazy, pełne lirycznych metafor: "Kopuła podziemna / co krwią Atrydów zwalana", "Elektry głos", "pracowna Arachna", "harfa Homera", "mogiła termopilska", " legion umarłych Spartanów", "nagi trup Leonidasa", "Dejaniry paląca koszula", "styksowy muł", "jedyny syn Prometeusza". Lechoń w mniejszym, skromniejszym stopniu korzysta z możliwości mitologicznych porównań i tylko skrótowo wspomina o bitwach pod Termipile i Cheroneą: "Elektra cała we łzach", "wicher Cheronei", "Elektry dłoń" , "mroczny Ereb" (Ereb to najciemniejsza otchłań krainy umarłych - Hadesu). Utwór Lechonia jest o wiele uboższy pod względem bogactwa środków artystycznych. Liryczna prostota ma na celu ułatwienie czytelnikowi odbiór oraz zrozumienie przesłania. Autor posługuje się typowym , potocznym językiem, używanym przez szeroką publiczność. Słowacki wychodzi z założenia, że jego poezja jest niezrozumiała dla jemu współczesnych. Uważa, że jego wiersze posiadają "słuchaczów głuchych albo umarłych", dlatego nie zważa, czy jego metaforyczne odniesienia będą jasne i czytelne. Marzeniem Słowackiego jest dorównanie kunsztowi artystycznemu Homera. Gdy pragnie chwycić w dłoń strunę greckiego mistrza - ona pęka. Jest to symbol niedoskonałości twórczej polskiego poety, braku porównywalnych zdolności artystycznych, oraz niemożności pisania o wzniosłych historiach; wspaniałych bohaterach i ich wielkich czynach. Stwierdza gorzko, że "los mój na grobowcach siadać/ I szukać smutków błahych, wiotkich, kruchych./ To los mój senne królestwa posiadać". Układ kompozycyjny wierszy jest podobny; zbudowane są one z sześciowersowych strof, posiadają podobną strukturę rymów ( Słowacki: ababcc, Lechoń: abcbac).
Oba wiersze, odnosząc się do motywu porażki Greków pod Chereneą oraz sukcesu Spartan nad armią perską pod Termopile, analizują kryzys polityczny w ojczyźnie. Ich refleksje na temat klęski na polu walki, rozważania dotyczące przyczyn upadku mają wymiar uniwersalny i bez obaw można je odnieść do podobnych wydarzeń w innych krajach.
Temat: Analiza wiersza "Grób Agamemnona"
Jedną z ważnych inspiracji do napisania wiersza "Grób Agamemnona" był pobyt J. Słowackiego w Grecji. Wówczas poeta miał możliwość zwiedzenia budowli w Mykenach, która była określana mianem grobu Agamemnona. ( Agamemnon poświęcił w ofierze życie swojej córki Ifigenii, za co spotkała go kara ze strony Klitajmestry, żony Agamemnona i matki Ifigenii. Kobieta zabiła męża, gdy ten zażywał kąpieli po powrocie do domu). Późniejsze badania wykazały, że był to mitologiczny skarbiec Atreusza. Atreusz, syn Pelopsa i Hippodamii, ojciec Plejstenosa, Agamemnona i Menealosa, został wraz z bratem przeklęty i wypędzony przez rodziciela za zabicie przyrodniego brata. Obaj zatrzymali się w Mykenach, w których w niedługim czasie Atreusz przejął rządy. Cały ród Atreusza - Atrydzi był objęty przekleństwem swego przodka, rzuconym na Atreusza.
Wiersz składa się z dwóch części. Tylko w pierwszej poruszony jest temat tytułowego grobu oraz obfitujący w szereg mitologicznych porównań i metafor opisujących wnętrze budowli. Grób Agamemnona to okazały zabytek starożytnej , greckiej sztuki z XIV w. p.n.e. Budowla ma formę kopuły stworzonej z równych, starannie dobranych kamieni. We wnętrzu groty, będącej dziedzictwem architektonicznym i kulturowym Grecji Słowacki oddaje się refleksji na temat roli poety i jego poezji. Czuje się bardzo mały, pokorny, skruszony wobec wspaniałej greckiej historii i dokonaniach jej potomków. " (...) mię teraz moja małość wstydzi/ Ani się myśli tak jak orły ważą./ Głęboko jestem pokorny i cichy/ tu, w tym grobowcu, sławy, zbrodni, pychy". Polski artysta, wychowany w duchu "Iliady" Homera, jest miłośnikiem klastycznego piękna i doskonałości antycznej literatury i kultury. Homeryckie legendarne opowieści o odważnych bohaterach i ich wielkich dokonaniach na polu walki są tematem zakazanym dla Słowackiego. Ze smutkiem wyznaje, że: "los mój na grobowcach siadać/ I szukać smutków błahych, wiotkich, kruchych./ To los mój senne królestwa posiadać". Poeta nie ma prawa pisać o niezwyciężonych śmiałkach o wielkich, walecznych sercach, którzy żyją w chwale i wiecznej sławie swych sukcesów. Jego lud jest ospały, bierny, rozczarowany porażkami, nie wierzący w sukces, nie mający nadziei na zwycięstwo. Historia narodu polskiego jest obciążona wieloma przykrymi doświadczeniami na polu walki. Poeta ma świadomość, że jego poezja nigdy nie urośnie do rangi twórczości Homera. Pragnie uchwycić strunę harfy Homera - symbol doskonałości kunsztu artystycznego , ale niestety pęka mu ona w dłoni. Ten znak utwierdza go w przekonaniu o jego małości, marności i nicości. Artysta uskarża się na odbiorców swojego niewdzięcznego rzemiosła, którzy nie dodają mu otuchy, nie są dla niego motorem motywacyjnym. Adresaci, do których kieruje swe przesłania, nie rozumieją ich sensu, nie doceniają ich wartości. Nie może pogodzić się z faktem, ze jego przeznaczeniem jest " (...) senne królestwa posiadać/ nieme mieć harfy i słuchaczów głuchych".
Smutkiem napawa także refleksja na temat nieuchronnej przemijalności rzeczy ludzkich, które z czasem obracają się w pył. Pozostają tylko wspomnienia o wielkich bohaterach, których znakiem są grobowce oraz poezja je opiewająca. "Druidyczna to z głazów wielkich grota, / Gdzie wiatr przychodzi po szczelinach wzdychać/ I ma Elektry głos - ta bieli płótno/ I odzywa się z laurów Jak mi smutno."
Drugą część wiersza poeta poświęca na rozważania na temat Polski, jej sytuacji polityczno-społecznej, przyczyn jej klęski i sposobów wyjścia z kryzysu. Poeta wraca do przeszłości po to, by porównać klęskę powstania listopadowego do porażki Greków w bitwie z Macedończykami w 338 r. p.n.e. pod Cheroneą. W owym czasie Grecja była osłabiona i wyczerpana ciągłymi walkami . Nieustanne ataki nieprzyjaciół, dążących do rozszerzenia swej hegemonii terytorialnej sprawiły, że żadne polis nie miało na tyle siły, by pokonać wojska Aleksandra Macedońskiego. Podobnie Polska atakowana z trzech stron, przez trzech zaborców wyczerpała pokłady swej mocy i uległa zniewoleniu z powodu swej bezsilności.
Następnie poeta przedstawia bohaterską postawę Spartan w walce z armią perską pod Termopile, aby Polacy naśladowali ich wzorowe zachowanie i nie poddawali się w obliczu oczywistej przegranej. Bitwa w wąwozie termopilskim, która rozegrała się w 480 r. p. n.e. była najważniejszym epizodem w wojnie perskiej. Priorytetem dla wojska greckiego pod przewodnictwem Leonidasa ( około 7 tys. żołnierzy) było uniemożliwienie armii perskiej( 100 tys. ) ekspansję na Attykę. Pomimo liczebnej dominacji nieprzyjaciół i ich lepszego uzbrojenia Grecy radzili sobie znakomicie, ale do czasu, kiedy ktoś zdradził Persom górską drogę prowadzącą do Attyki. 300-osobowy oddział Spartan, świadomy pewnej klęski, podjął się jej obrony w imię wyższych ideałów. Męscy i odważni Spartanie tak długo powstrzymywali wojska perskie, aż Grekom udało się wycofać z placu boju, aby mogli na nowo, skutecznie uderzyć i wyprzeć najeźdźcę z Attyki. Poświęcenie skromnego oddziału spartańskiego, który poległ w bitwie pod Termopile przyniósł ostateczne zwycięstwo Greków nad Persami.
Pod Termopile znajduje się symboliczna tablica, upamiętniająca owo wydarzenie: " Przechodniu, powiedz Sparcie, że tu leżymy wierni jej prawom".
Polacy powinni tak, jak Spartanie podjąć się odważnej, zdecydowanej, pełnej patriotycznej miłości i oddania walki w celu odzyskania niepodległości ojczyzny. Wolność to wartość najwyższa dla państwa i dlatego jej zachowanie wymaga największego poświecenia i determinacji. Każdy powinien być zdecydowany ponieść najwyższą cenę w tej sprawie.
Poeta twierdzi, że jako przedstawiciel nieudolnego, zniewolonego narodu nie wstąpi na termopilską ziemię, bo nie jest godny tego zaszczytu. Według niego byłby to przejaw braku szacunku i bezwstydnego zachowania.
"Na Termopilach ja się nie odważę
Osadzić konia w wąwozowym szlaku
Bo tam być muszą tak patrzące twarze
Że serce skruszy wstyd - w każdym Polaku
Ja tam nie będę stał przed Grecji duchem -
Nie - pierwej skonam, niż tam iść - z łańcuchem."
Słowacki jest zdania, że w narodzie muszą się dokonać pewne zasadnicze reformy strukturalne, bez których nie ma szans na wyzwolenie. Nie może być miejsca na podziały i waśnie międzyklasowe, które tylko osłabiają siłę narodu. "Dusza anielska", czyli lud nie może być nadal uciskany przez "czerep rubaszny", czyli szlachtę. Obie grupy społeczne mają w sobie duży potencjał, który może objawić swą potęgę poprzez połączenie sił. Poeta upomina naród, by odsunął wszelkie swary i kłótnie na bok, bo dobro ogółu jest najważniejsze. Oskarża szlachtę o to, że jej nałogi, lekkomyślne rządy, odsuwanie ludu od spraw kraju oraz ich dyskryminowanie pognębiły Polskę. Działanie szlachty, jak "paląca koszula Dejaniry", przyczynia się do destrukcji, a potem śmierci państwa. Autor twierdzi, że godniej "być martwym, nagim bez czerwonego kontusza" z uczuciem spełnienia w chwili śmierci, niż żyć w "palącej koszuli".
Poeta brzydzi się zachowaniem tych, którzy hołdują obcym wzorom i modom , zachwycają się tym, co nie polskie, nie szanują rodzimych wartości i tradycji. Lud, który wyzbywa się świadomości i tożsamości kulturowej oraz swego dziedzictwa narodowego zatraca swoje jestestwo.
"Polsko! Lecz ciebie błyskotkami łudzą;
Pawiem narodów i byłaś i papugą
A teraz Jesteś służebnicą cudzą."
Na koniec poeta nawiązując do mitu o Prometeuszu, kieruje do Polski gorzkie słowa: "Boś ty, jedyny syn Prometeusza -/ Sęp ci wyjada nie serce - lecz mózgi". Jest to ostra krytyka zachowań Polaków, którzy nie są na tyle mądrzy i bystrzy, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski z dotychczasowych niepowodzeń.
Ojczyzna potrzebuje zjednoczenia i wewnętrznej integracji jak "posąg - z jednej bryły", a wówczas z cichej się mogiły / Podniesie naród i ludy przelęknie, / Że taki wielki posąg - z jednej bryły, /A tak hartowany, że w gromach nie pęknie.".
Poeta nie wini tylko innych; sam również czuje się odpowiedzialny za upadek kraju. "Mówię - bom smutny - i sam pełen winy."
Temat: Motyw poezji oraz ojczyzny w wierszach J. Słowackiego "Grób Agamemnona" i "Testament mój".
Inspiracją do napisania wiersza pt. "Grób Agamemnona" była jego wyprawa do Grecji. Wówczas miał okazję być w tytułowym grobowcu, który tak naprawdę jest skarbcem Atreusza, ojca Agamemnona. Pobyt w "grocie" napawa go refleksją na temat roli poety, jego poezji, jej wpływu na postawę Polaków oraz ich stosunek wobec losów ojczyzny. Jego rozważania mają gorzki posmak goryczy: "Jak mi smutno!". Wszystko, co piękne, wzniosłe, bohaterskie przemija bardzo szybko. Rzeczy ludzkie obracają się w pył. Pozostają jedynie pomniki i grobowce, upamiętniające sławę i wybitność tych, którzy odeszli i już nigdy nie powrócą. Pozostają nam tylko wspomnienia, które poeta utrwala na kartach swej lirycznej twórczości. Słowacki uważa się za skromnego, małego, pokornego twórcę, który nigdy nie osiągnie takiej sławy i chwały jak Homer. Poeta żyje w smutnym, tragicznym okresie, bowiem jego ojczyzna jest zniewolona. Nie może pisać o walecznych, odważnych śmiałkach, którzy dzielnie bronią granic swojego państwa przed wrogimi zapędami. Jego rodacy biernie godzą się na to, by obce narody szarpały ich rodzime ziemie. Po wielu upadkach tracą nadzieję na powstanie, nie wierzą już w swoje siły i możliwości. . Autor wyznaje: " (...) mię teraz moja małość wstydzi/ Ani się myśli tak jak orły ważą./ Głęboko jestem pokorny i cichy/ tu, w tym grobowcu, sławy, zbrodni, pychy". Poeta pragnie uchwycić strunę z harfy Homera, ale w jego dłoni struna pęka. Jest rozżalonym emigrantem, którego nikt nie rozumie i nie docenia. Odbiorcy jego twórczości to ludzie głusi na przesłanie, jakie wobec nich kieruje, albo umarli.
W drugiej części utworu poeta porównuje świetność Grecji z upadkiem Polski. To kontrastowe zestawienie ma na celu uświadomienie błędów narodowych, które przyczyniły się do zguby ojczyzny. Naród polski koniecznie musi dokonać szczerego rachunku sumienia, wyspowiadać się ze swoich win i poprawić się. W ojczyźnie brakuje wojowników podobnych do Leonidasa i jego męskiego oddziału spartańskiego; ludzi odpowiedzialnych, odważnych, gotowych poświęcić życie w imię wolności. Naród polski nie może poszczycić się wieloma chlubnymi bitwami, podobnymi do tej pod Termopilami. Póki co Polacy potrafią jedynie przegrywać, jak Grecy pod Cheroneą. Polska musi pozbyć się "ohydnej płachty", "Dejaniry palącej koszuli", czyli wad, przywar, złych nawyków, które dzielą społeczeństwo i osłabiają siłę narodu.
Poeta zwraca się do Polski z mową o bluźnierczym tonie: "Polsko! Lecz ciebie błyskotkami łudzą;/ Pawiem narodów byłaś i papugą;/ A teraz jesteś służebnicą cudzą./ (...) Niewolnico!". W ten sposób pragnie wstrząsnąć narodem polskim, wytrącić go ze stanu amoku, by trzeźwo i z dystansu spojrzał na swój upadek, wyciągnął pomocne na przyszłość wnioski i przystąpił do skutecznego działania.
Wiersz "Testament mój" jest specyficzną formą testamentu- poetyckiego, w którym jest zawarta wola twórcy. Pragnie on pozostawić swoją artystyczną spuściznę, swój poetycki dorobek ( zbiór myśli oraz uczuć, przesłania, idee) przyjaciołom oraz potomnym, którzy docenią wartość jego twórczości. Poeta jest rozgoryczony swą egzystencją, w czasie której nie zaznał ni zrozumienia, ni pochwały ze strony współczesnych mu odbiorców. W swojej mowie pożegnalnej podkreśla, iż sercem i duszą był zawsze przy swojej ojczyźnie; na dobre i na złe: "póki okręt walczył - siedziałem na maszcie, A gdy tonął - z okrętem poszedłem na dno". Kochał swój kraj, pragnął dla niego tego, co najlepsze. Dla ojczyzny poświęcił się i przyjął rolę poety- piewcy bez poklasku i laurów. Prosi, by jego serce "spalić w aloesie" i przekazać jego rodzicielce. Następnie nakłada na swych przyjaciół zobowiązanie kontynuacji jego misji; by kierowali się w swych działaniach patriotyzmem, by pielęgnowali jego ideały, które wskażą im właściwą drogę. " Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei/ I przed narodem niosą oświaty kaganiec;/ A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,/ Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec". Porównując ojczyznę do walczącego z siłami żywiołu i tonącego okrętu, pragnie wezwać wszystkich do walki o wyzwolenie kraju. Nawet w obliczu pewnej porażki nie należy się poddawać, lecz walczyć do utraty tchu, do utraty życia. W swym lirycznym wyznaniu poeta wskazuje na istotną rolę poezji, która będzie żyć wiecznie: "non omnis moriar". Ona pozostanie, choć jej twórca opuści ziemię i będzie realizować dzieło poety. Swoją zaraźliwą siłą będzie wpływać na postawę wszystkich ludzi; "przerobi zwykłych zjadaczy chleba w aniołów".
Temat: Motyw powstania listopadowego w twórczości Juliusza Słowackiego na przykładzie dramatu "Kordian" oraz wiersza "Grób Agamemnona".
Już na początku dramatu "Kordian", w "Przygotowaniu" poruszony jest temat powstania listopadowego. Z diabelskiego kotła, w którym znajdują się złe, szatańskie siły i negatywna energia, wynurzają się postaci przywódców powstania. Przyszli wodzowie są pod wpływem czarcich, diabolicznych mocy, co decyduje o klęsce społecznego ruchu powstańczego.
Gen. Chłopicki był pierwszym przywódcą powstania. Jako człowiek konserwatywny, zachowawczy, przeciwny wszelkim zmianom i reformom nie powinien podejmować się funkcji kierowniczej. Jego nazwisko kontrastujące z jego postawą, wskazuje na niechęć, wrogi stosunek, podejrzliwość wobec chłopów i niższych klas społecznych. Jego zasadniczym błędem jest niedocenienie sił drzemiących w prostym ludzie oraz odsunięcie go od działań na polu walki. Ponadto generał żyje w świecie idei, planów, których nie potrafi wprowadzić w czyn. Poeta zestawia jego sylwetkę z Napoleonem, ale szczerze wyznaje, że zmysłem przywódczym, ni wojskowymi zdolnościami nie dorównuje francuskiemu wodzowi.
Ostrej krytyce zostaje poddany także prezes Adam Jerzy Czartoryski, który zajmuje się problematyką zagraniczną władzy powstańczej. Jest on osobą bardzo ostrożną, nie lubiącą podejmować ryzyka. Jego zbytnia rozwaga i roztropność blokują rozwój działań powstańczych. Jest nieufny wobec metod związanych z użyciem woli, bardziej wierzy w efektywność rozwiązań dyplomatycznych i negocjacji. Jego kolejną wadą, która wpływa na jakość strategii na polu walki jest zmienność, chwiejność, częste wahania w podejmowaniu decyzji. Jego wywyższanie nie ponad wszystkich i zarozumiałość spowodowane jego arystokratycznym pochodzeniem nie ułatwiają współpracy w relacji wódz- podwładni.
Kolejną ujemną notę otrzymuje gen. J. Skrzynecki. Poeta wytyka mu wrogie nastawienie do działań wojennych i przyjęcie defensywnego stanowiska. Jest podobny do raka posuwającego się wstecz, nadętego koguta, opieszałego ślimaka. Brak mu jakiegokolwiek dynamizmu, werwy, energii do rządzenia. Ma skłonność do odkładania pilnych spraw na później, przewlekania czasu koniecznego do podjęcia decyzji. Jego krótkowzroczność, lekkomyślność, brak umiejętności przewidywania przyczyniają się do tego, że odrzuca doskonałe plany gen. Prądzyńskiego, które umożliwiały osiągnięcie niejednego, znaczącego sukcesu. Ignorancja Skrzyneckiego przyczynia się do poniesienia klęski m.in. pod Ostrołęką.
Słowacki ma również surowy stosunek wobec Juliana U. Niemcewicza, którego przedstawia jako konserwatywnego w podeszłym wieku, który żyje przeszłością. Ten człowiek jest wybitnym autorytetem, który miał wpływ na politykę i literaturę w dobie oświecenia. Nie przeprowadza rewizji swoich myśli, które już nie pasują do obecnej sytuacji. Jest opisany w II akcie utworu jako powściągliwy i nazbyt czujny opiekun młodych ochotników w spisku. Paraliżuje go wizja ich bezgranicznego oddania w boju, w tym utraty życia.
Poeta gani także Joachima Lelewela. Jest on z zawodu nauczycielem oraz historykiem, a z zamiłowania - anemicznym molem książkowym. W strukturach powstańczych pełni funkcję jednego z członków rządu narodowego. Jego słabością jest brak zdecydowania, która objawia się wahaniem w trakcie dyskusji dotyczącej detronizacji Mikołaja I. Swoją chwiejną postawą gasi zapał i chęć walki młodych ochotników.
Najgorsze baty spadają na gen. Jana Krukowieckiego, który jest oskarżany przez Słowackiego o zdradę, przekupność, łapówkarstwo. W czasie rozmów pokojowych z Rosjanami poddaje się i podejmuje decyzję o kapitulacji stolicy.
Nie tylko przywódcy okazują się winni klęski powstania listopadowego. Również oficerowie nazywani rycerzami ospalcami oraz posłowie w sejmie zwani mówców plemieniem odpowiadają za źle zorganizowany przebieg akcji (ale w mniejszym stopniu).
W III akcie dramatu przedstawione są przygotowania do zamachu na cara Mikołaja I, który koronuje się na króla Polski. Rozmowy spiskowców prowadzone w podziemiach kościoła św. Jana, poglądy wyrażane podczas organizacji planu ataku zarysowują podział występujący w społeczeństwie. Okazuje się, że tak naprawdę, szczerze z ręką na sercu walki pragną tylko młodzi oficerowie, którzy są pełni energii, szczytnych idei, głębokich uczuć patriotycznych oraz bezgranicznej nienawiści do wroga. Są silnie zmotywowani i ślepo oddani misji o wyzwolenie ukochanej ojczyzny spod obcej okupacji. Duchowieństwo jest zachowawcze, nadmiernie ostrożne, bojaźliwe, preferuje ideologię cierpienia i męczeństwa, a jako formę aktywną - szczerą, gorącą modlitwę. Lud, którego przedstawicielami są: żołnierz, staruszek oraz nieznajomy, wyrażają stan pełnej gotowości do walki, nienawiść do cara jest ich siłą napędzająca, ale potrzebują mądrego przewodnictwa i pokierowania. Wynik głosowania w sprawie spisku jest negatywny, przeważająca większość opowiada się przeciwko projektowi zabicia tyrana. Wówczas podchorąży - Kordian postanawia przyjąć wyzwanie samotnej walki i wyrusza, by zrealizować spiskową misję. Jego szaleńcza, impulsywna decyzja zapada wskutek szatańskiego podżegania. Nie postępuje zgodnie zdrowym rozsądkiem, analitycznym myśleniem, lecz namową diabła. W swoim wyborze osamotnionej, jednostkowej walki Kordian nie kieruje się rozwagą, przezornością, dalekowzrocznym przewidywaniem konsekwencji. Jego postawa jest niedojrzała, niedorzeczna, brakuje w niej racjonalnego, trzeźwego, sensownego podejścia do sprawy. Jest powodowany silnymi emocjami, niekontrolowanymi namiętnościami i bezwzględnym patriotyzmem. Na jego drodze do komnaty Mikołaja I natrafia na Strach i Imaginację. Zdaje sobie sprawę, że czyn, który ma popełnić to nic innego, jak grzech królobójstwa, który uniemożliwi mu zbawienie. Ostatecznie nie dokonuje zamachu i mdleje w progu sypialni okrutnego cara.
Wzorem do naśladowania dla Kordiana są podchorążowie, którzy podczas wybuchu powstania, prowadzili samotne działania. Młodzieniec pragnie postępować tak, jak oni, gdyż ta taktyka wydaje mu się profesjonalna i najstosowniejsza. Pieśń pochwalną na temat osamotnionego, jednostkowego działania wykonuje nieznajomy- Mefistofeles. Jej dźwięki, zasłyszane przez Kordiana w czasie koronacji cara na króla Polski, kiełkują w jego sercu w postaci ideologii. Ta pieśń szatańska zaślepia zdrowy rozsądek Kordiana.
Klęska zamachu stanowi o mierności fundamentu idei rewolucji szlacheckiej. Samotna walka bez wsparcia ludu nie ma odpowiedniej siły przebicia i skazuje się od początku na porażkę.
Strategia osamotnionego działania jest bezsensowna, niedojrzała politycznie, nie zapewnia żadnych szans na sukces. Taka idea, oparta na zmutowanej romantycznej wizji dzielnego rycerza, który jest w stanie siłą woli i serca osiągnąć zwycięstwo, jest nierealną mrzonką. Koncepcja rewolucjonizmu szlacheckiego to szaleństwo, wariactwo, obłęd, idiotyczny pomysł. Tą opinię symbolizuje scena, mająca miejsce w szpitalu dla wariatów. Jednego z pacjentów, którym okazuje się Kordian, odwiedza szatan pod maską Doktora. Towarzyszą mu dwaj szaleńcy; jeden uważa, że jest krzyżem Chrystusa Zbawiciela, zaś drugi twierdzi, że jak mitologiczny Atlas podtrzymuje niebo, aby nie spadło na ziemię. Obaj są mesjaszami, którzy podejmują się trudu zbawienia świata.
Reasumując, za główną przyczynę upadku powstania listopadowego J. Słowacki uznaje nieporadne, niezdarne, nieumiejętne przywództwo, które zmarnowało, zniszczyło ogromny pokład energii młodej szlachty, gotowej do poświęcenia w imię miłości i wolności ojczyzny. Podział społeczeństwa, brak porozumienia między szlachtą a chłopstwem, różniące ich wzajemne pretensje i swary dodatkowo hamują pozytywny rozwój wydarzeń. Jedność, integracja wewnętrzna jest istotnym warunkiem siły, potęgi i świetności państwa.
Samotne działania na rzecz wolności narodu dowodzą niezwykłego, godnego naśladowania głębokiego patriotyzmu i poświęcenia obywatela, bądź grupy. Jednakże koncepcja osamotnionej walki jako programu powstańczego jest totalnym nieporozumieniem, pomyłką. Działanie jednostkowe, a nie czyn patriotyczny jest niewłaściwe i niesłuszne.
J. Słowacki również w wierszu "Grób Agamemnona" umieszcza motyw związany z upadkiem powstania listopadowego. Zestawia ową porażkę z klęską Greków w walce z Macedończykami pod Cheroneą. Serce poety ściska żal na myśl o tym, że wojska polskie w niczym nie przypominają męskości Spartan, którzy zginęli w boju za ojczyznę, powstrzymując swymi ciałami napór wojsk perskich. Tragizm Polaków polega na tym , że to "smutne pół rycerzy żywych" przeżywa gorycz klęski i cierpi przez to męki.
Refleksje poety prowadzą do wniosku, że główną przyczyną słabości narodu polskiego jest pogłębiający się podział między prostym ludem "duszą anielską" oraz szlachtą "czerepem rubasznych", który uciska, więzi pokłady energii chłopów. Autor kieruje wiele pogardliwych, negatywnych , obarczających zarzutów wobec Polaków, które mają przestrzec przed dalszym, błędnym postępowaniem. Uważa, że Polacy sami zgotowali sobie ten los w niewoli. Jedynie krytyczne spojrzenie na przebieg powstania oraz postawy społeczne może wpłynąć na wysnucie właściwych wniosków i poprawę na lepsze. Obawia się najgorszego, czyli tego, że nikt nie wyciągnie żadnej nauki, wartościowej konkluzji z przykrego, dotychczasowego doświadczenia. "Boś ty, jedyny syn Prometeusza -/ Sęp ci wyjada nie serce - lecz mózgi".
Temat: Motyw biograficzny w poezji Słowackiego.
Poeta jako narrator poematu dygresyjnego "Beniowski" ma możliwość przedstawienia swoim uczuć, przemyśleń, sądów. Używa literatury jak miecza, którym rozgrywa pojedynek ze swoimi przeciwnikami i rywalami. Dygresje są formą obrony racji Słowackiego, który uważa, że surowa krytyka jego twórczości ze strony innych artystów na emigracji jest niesprawiedliwa i niesłuszna. Korzystając z literackich środków, pragnie przekonać innych o wartości i kunszcie artystycznym jego twórczości, o dojrzałości i mądrości jego programu poetyckiego.
Dygresja Pieśni V, zaczynająca się od znamiennych słów: "Chodzi mi o to, aby język giętki/ powiedział wszystko, co pomyśli głowa" zawiera nową, modelową koncepcję poetycką Słowackiego, nawiązującą do dorobku J. Kochanowskiego. Autor wyznacza nowe warunki, które musi spełniać wartościowa poezja. Poezja musi odzwierciedlać pogodę i burzę w duszy twórcy, odwzorowywać prawdę, łączyć pokolenia, operować różnymi środkami artystycznymi, stylami i konwencjami, które nie zniekształcą i nie utrudnią przekazu, być prosta, zrozumiała, pożyteczna. Poezja ma bardzo ważną funkcję wychowawczo-dydaktyczna; ma kształtować poglądy, czyste wartości i uczucia odbiorców, ma ich nauczać i kierować na właściwą drogę. Krytykuje Mickiewiczowskiego nieużytecznego, egoistycznego bohatera, który jest indywidualistą i samotnikiem. Słowacki gardzi Mickiewiczowskim bezowocnym, nie przynoszącym wymiernych rezultatów mesjaństwem i wynosi na piedestał tyrteizm oraz działanie grupowe, wspólnotowe. Do Mickiewicza, jako głównego rywala oraz innych krytyków swej twórczości kieruje słowa: "Nie pójdę z wami! Pójdę gdzie indziej! - I lud pójdzie za mną".
W utworze "Grób Agamemnona", będącym częścią pieśni "Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu" Słowacki opisuje swą podróż do Grecji. W czasie wyprawy nawiedza grobowiec w Mykenach, w którego wnętrzu snuje refleksje przesycone uczuciem żalu i przygnębienia. Operując mitologicznymi metaforami (wiatr - głos płaczącej Elektry, pajęczyna - dzieło Arachny) opisuje nastrój panujący w grocie oraz w jego duszy . Poeta obserwuje jasną smugę promieni słonecznych, która wpada do środka mrocznej budowli. Porównuje ją do struny z harfy Homera, czyli do świetności, wielkości dorobku artystycznego greckiego pisarza. Pragnie chwycić ową strunę, ale gdy ma ją już w ręku, ona pęka. Wówczas poeta zdaje sobie sprawę ze smutnego, lecz oczywistego faktu, że jego poezja nigdy nie osiągnie poziomu homeryckich dzieł, ponieważ historia jego narodu jest przygnębiająca, niechlubna, pełna klęsk i upadków. Taka tematyka, poruszana w wierszach nie daje szansy na laury, chwałę i poklask.
Kiedy poeta kończy osobiste wyznania na temat swej artystycznej doli i roli jego twórczości, przystępuje do analizy klęski powstania listopadowego. Ową porażkę porównuje do klęski Greków w bojach z Macedończykami pod Cheroneą, której wynikiem była utrata wolności i niezależności przez Grecję. Pragnie, aby w swych działaniach Polacy naśladowały wzorową postawę niewielkiego oddziału Spartan, którzy dzielnie walczyli z armią perską w wąwozie termopilskim. Byli świadomi, że zginą, ale wierzyli, że ich śmierć przyniesie ocalenie całego narodu. I tak było w rzeczy samej.
Słowacki jedną z głównych przyczyn upadku powstania listopadowego upatruje w podziałach społecznych, które destrukcyjnie wpływają na ogólną potęgę narodu. Ideałem ojczyzny jest "posąg z jednej bryły", czyli organizm scalony, jednolity, zjednoczony. Aby osiągnąć stan wewnętrznej integracji społeczno-politycznej, "czerep rubaszny"- szlachta nie może dłużej więzić, uciskać "duszy anielskiej", czyli ludu.
Hymn "Smutno mi, Boże" należy do grupy wierszy powstałych podczas podróży Słowackiego na Wschód. Utwór ten jest tworzony jest " (...) o zachodzie słońca na morzu przed Aleksandrią". Poeta jest świadkiem prawdziwego cudu na ziemi, jakim jest zachód słońca - Boskie zjawisko. Niestety piękno natury nie jest w stanie ukoić tęsknoty poety za odległą ojczyzną. Przed oczyma autora przesuwają się obrazy, które wzbudzają nostalgię: łzy dziecka z powodu zniknięcia matki, czy przelatujące polskie bociany. Zachód słońca, jako znak Boskiej potęgi i wieczności nie pozwala zapomnieć o nicości, małości krótkiego, ulotnego życia człowieczego.
Poeta kieruje do Boga swe wyznanie w formie hymnu; nie jest to hymn buntowniczy, ani też pochwalny. Powtarzające się wyrażenie: "smutno mi Boże" nie jest wyrazem użalania się nad sobą, protestu, czy też aktem zniechęcenia, pogodzenia się ze swym smutnym losem. Jest symbolem wartości, osobowości, indywidualności człowieka, który odczuwa czysto ludzkie emocje, nieznane Bogu.
W wierszu "Testament mój" poeta pragnie przekazać swym spadkobiercom dorobek życia w postaci poezji. Dziedzicami jego bogactwa są jego przyjaciele oraz przyszłe pokolenia, które docenią jego trud oraz kunszt artystyczny. Z żalem wspomina swą przeszłość napiętnowaną brakiem zrozumienia, pochwały, poszanowania i docenienia. Jego artystyczne poświecenie to dar dla ojczyzny, której dobro było dla niego priorytetem. Pragnie, by potomni kontynuowali dzieło walki o wolność, by poczuli w sobie konieczność i wagę oddania dla narodu nawet swojego życia, aby byli jak te "kamienie rzucane na szaniec". Poezja, która po nim zostanie, będzie żyć na wieki i kreować z przeciętnych, zwykłych, szarych "człowieczków" bohaterskich, męskich bojowników w sprawie ogólnonarodowej. Treść jego wierszy ma ogromną moc oddziaływania i posiada zdolność "przerabiania zwykłych zjadaczy chleba w aniołów".
Temat: Poeta i jego rola na podstawie twórczości romantycznej.
*Adam Mickiewicz III cz. "Dziadów": Konrad w czasie Wielkiej Improwizacji kreuje postać poety samotnego, wyobcowanego, wyalienowanego ze społeczeństwa i świata, wybitnego indywidualisty, którego nikt nie rozumie. Poezja daje poecie boski przywilej tworzenia rzeczy wiecznych, nieskończonych, nieśmiertelnych. Poezja wynosi artystę na wyżyny, ponad ludzi i ich ziemskie sprawy. Boski wymiar dzieła daje moc jego twórcy, który uważa się za równego Bogu i pragnie, by podzielił się z nim władzą, by oddał mu "rząd dusz".
*Adam Mickiewicz "Konrad Wallenrod": Poezja ma bardzo duże znaczenie na kształt życia oraz dzieje narodów. Poezja opiewana w utworze to przykład twórczości narodowej, wzorowanej na poezji tyrtejskiej. Jej priorytetowym zadaniem jest umacnianie miłości do ojczyzny, wzbudzanie uczuć patriotycznych, podżeganie do zemsty na krzywdzicielach narodu, mobilizowanie do podjęcia działań militarnych i poświęcenia życia w obronie ukochanej ziemi.
Bohater utworu, stary poeta, litewski pieśniarz Halban odsłania przed nieświadomym swego pochodzenia Konradem wizję na temat jego korzeni, dziejów jego rodziny i całego narodu, tym samym odradza jego świadomość, tożsamość narodową. Poezja wajdeloty nie tylko utrwala i przekazuje dzieje narodu litewskiego, nie tylko "Stoi na straży narodowego pamiątek kościoła", ale również wskazuje Konradowi wzorce postępowania, którymi powinien się kierować w walce z wrogiem, zaś po jego śmierci głosi następnym pokoleniom jego chwałę, zasługi, poświęcenie i oddanie dla kraju.
Poezja ma także scalać, jednoczyć, łączyć na zasadzie pomostu dwa przeciwległe brzegi, czyli starsze i młodsze pokolenia. " O wieści gminna! Ty arko przymierza/ Między dawnymi i młodszymi laty./ W tobie lud składa broń swego rycerza,/ Swych myśli przędzę i swych uczuć kwiaty".
* Juliusz Słowacki "Grób Agamemnona": Ideałem dla poety jest doskonałość, wybitność, znakomitość kunsztu artystycznego greckiego pisarza Homera. Struna z harfy Homera to niedościgniony wzór talentu poetyckiego. Autor jest przepełniony uczuciem żalu i goryczy, ponieważ jego poezja jest niezrozumiała dla współczesnych mu odbiorców. Ma poczucie małości, nicości i niedoskonałości swoich wierszy.
*Juliusz Słowacki "Testament mój" - Poeta podsumowuje swój dorobek artystyczny. Wskazuje, że po jego śmierci pozostanie jego poezja, czyli "siła fatalna", która jest nieśmiertelna i niezwyciężona przez upływ czasu. Posiada wielką moc, wywiera pozytywny, wychowawczy wpływ na swych odbiorców. Ma zdolność przemiany prostych, zwyczajnych ludzi w wielkich, odważnych, bohaterskich śmiałków: "przerabia zwykłych zjadaczy chleba w aniołów".
*Zygmunt Krasiński "Nie-Boska komedia": Hrabia Henryk jest przykładem poety przeklętego, bowiem jego poezja jest zła, fałszywa, oszukańcza. Jego twórczość uległa wypaczeniu, upadkowi, gdyż wykorzystywał poezję jako złudnego, kuszącego poetyzowania w imię niecnych działań. Poezja jego syna, Orcia jest błogosławiona, ponieważ wypływa prosto z serca. Chłopiec żyje zgodnie ze swoją poezją, pielęgnuje w duchu czystości moralnej.
Poezja ma służyć głoszeniu prawdy. Kto sprzeciwia się tej zasadzie, zostanie zniszczony przez nadzwyczajną destrukcyjną siłę poezji; kto żyje zgodnie z jej założeniami może liczyć na poklask, chwałę i wieczną sławę.