Szlachecką kulturę w Polsce rozwijającą się od połowy XVI do końca XVIII określa się jako "sarmacką". Nazwa ta wywodzi się z renesansowego przekonania historiografów, którzy to twierdzili, że przodkami polskiej braci szlacheckiej byli członkowie starożytnego plemienia odważnych i cnotliwych Sarmatów, którzy podbiwszy ludy zamieszkujące nad Wisłą, osiedlili się tam. Tak to narodził się tzw. sarmacki mit, którym szlachta tłumaczyła swoją wyjątkową pozycję w państwie i pośród innych narodowości. Sarmacka ideologia przejęła kontrolę nad obyczajowością, mentalnością ówczesnych Polaków, a ponad to wywarła wpływ na literaturę.
Rzeczpospolita z okresu baroku obejmowała obszary dzisiejszej Litwy, Ukrainy i części Łotwy. W tym kraju o pokaźnych rozmiarach zaczęła szerzyć się sarmacka megalomania, język, którym posługiwała się szlachta, stał się językiem polskim i posługiwała się nim także szlachta litewska i rosyjska. Ponad to Sarmaci wykazywali się religijnością, ale bardziej w sensie powierzchownym i obrzędowym, nie zaś głęboko refleksyjnym. Z czasem zostały ograniczane prawa szlachty protestanckiej czy prawosławnej, gdyż decydującą orientacją religijną był katolicyzm.
Szlachta polska uważała, że jako potomkowie zacnego rodu, są szczególnie wybrani przez Boga, który obdarował ich klasę społeczną wyjątkową mądrością i przywilejami. Współczesny poeta Ernest Bryll w wierszy pt. "Portret sarmacki" neguje zarozumiałość sarmacką, która przejawiała się w "mędrkowaniu", przekonaniu o własnej nieomylności. Czytamy:
"…Jak pełna tłuszczów burza ...
I ciągle pod tą chmurą
Stoi ktoś zabiedzony. Uszy unosi w górę
I słucha bogobojnie, co tam burczy, czka, szczeka.
I łeb w ramiona wciska. - Myśląc - jakoś
przeczekać ..."
Okazuje się, że polska szlachta wiodła bogaty styl życia, podczas gdy w około było pełno zabiedzonych ludzi. Nic dziwnego więc, że chodzili ubrani w najbogatsze stroje. Przepych według nich należał się potomkom Sarmatów. Byli oni także bardzo uprzywilejowani, zasiadali w sejmikach, decydowali o losach całego narodu. Poeta nie omieszkał zauważyć, że niektóre szlacheckie zachowania przetrwały do naszych czasów, zaś określenie: "Sarmata" przywołuje negatywne skojarzenia związane z zacofaniem, konserwatyzmem i nacjonalizmem.
Owszem, "gęby piwoszowe" uwielbiały się upijać, obżerać i wołać "veto". Sarmaci nazywali się strażnikami tradycji, a tak na prawdę ich postawa przerodziła się w skrajny konserwatyzm. Nie chcieli żadnych zmian, żadnych reform, nic co zagraniczne, a wszystko po to, aby utrzymać swoją wygodną i wpływową pozycję w państwie. Uwielbianie swojskości i rodzimego doprowadziło do swoistej nietolerancji społecznej, narodowej i religijnej. Szlachta był dumna ze swego zacofania. Narodziła się ksenofobia i przekonanie o absolutnej wyższości wszystkiego, co polskie nad innymi. Zaczęto celebrować orientalny przepych i modę. Niechętnie witano przybyszów. Uformowało się powiedzenie: "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie", ponieważ często szlachcic - ziemianin miał na własność całą wieś, która była dla niego najważniejsza. Zazwyczaj troszczono się o nią bardziej niż o dobro całego kraju.
Jan Chryzostom Pasek napisał pamiętnik, w którym widoczny jest wyraźnie sarmacki kult tradycji, patriotyzm i inne skrajne cechy polskiej szlachty. Fragmenty dzieła obrazują dzieje jednostkowe, które oddają specyfikę sarmackiej mentalności. Pasek bowiem to wierny i niezłomny obrońca szlacheckich przywilejów i swobód, który za swój niezłomny obowiązek uważał walkę z "diabelskim rodem". Wzbogacał się grabiąc swoich pokonanych wrogów. Był to we własnym mniemaniu dzielny żołnierz, sumienny gospodarz i wspaniały mąż. Niezbyt mądry, nieskłonny do głębszej refleksji i samokrytycyzmu. Przekonany, że absolutna wolność i bezkarność, która była mu miła, służyła również dobru ojczyzny. Często koloryzował i hiperbolizował swój udział w wielu wydarzeniach.
Jeśli chodzi o formę zapisu pamiętnika, to trzeba przyznać, że jego autor wykazywał się znajomością zabiegów retorycznych i krasomówczych, odznaczał się nieprzeciętnym talentem pisarskim, ale takich było niewielu. Większość szlachty pisała nie dlatego, że umiała, ale dlatego, że właśnie taka była moda. Pasek był niezrównanym gawędziarzem, jego styl jest barwny i plastyczny. Zdaje się jakby dana opowieść powstawała tu i teraz, jakby narrator improwizował, tak świetnie Pasek naśladował mowę żywą, polszczyznę potoczną. Nadawca pamiętnikarskich stronnic utrzymuje kontakt ze słuchaczem. "Pamiętniki" wywarły ogromny wpływ na późniejsze polskie pamiętnikarstwo.
Ten bardzo długi i znaczący w dziejach naszego kraju okres Sarmacji nie jest jedynie kojarzony z czymś złym. Sarmatom należy się przede wszystkim wdzięczność za pielęgnowanie ojczystej tradycji, w tym i języka. Dzięki nim do dzisiaj przetrwało mnóstwo naszych rodzimych obyczajów. Nagannym jednak bez wątpienia był ich konformizm i niechęć do nowości z zachodu, właśnie taka postawa polskiej szlachty przyczyniła się do późniejszego upadku polskiej kultury.