Kim jest buntownik? To najprościej mówiąc człowiek, który nie zgadza się na coś i otwarcie to manifestuje. Nie przestrzega nakazów, których nie uznaje za słuszne. Nie podporządkuje się czemuś, co uważa za błędne, bezsensowne. Będzie walczył w imię swoich zasad. Czy bunt jest więc wartością pozytywną, czy negatywną? Myślę, że wszystko zależy od okoliczności, w których ma on miejsce, od tego, przeciw komu i przeciw czemu się buntujemy, a co najważniejsze, w imię czego podejmujemy nasz bunt.
W temacie pracy pojawiają się dwie wielkie postacie: biblijny Adam - pierwszy człowiek, nasz przodek i mityczny Prometeusz - dobry tytan, który tak kochał ludzi, że cierpiał dla ich dobra. Co ich łączy? Obaj byli nieśmiertelni, obaj się w swoim czasie zbuntowali przeciw swoim bogom. tu podobieństwa się kończą, bo oto pierwszy poniósł wielką klęskę, a ludzkość do dziś ponosi konsekwencje jego postępowania, drugi zaś odniósł wspaniałe zwycięstwo. Dla człowieka podjął cierpienie i człowiek go z tego cierpienia wybawił. Zgodnie z mitem Prometeusza ocalił Herakles, który uwolnił go z jego więzienia w górach Kaukaz.
Dwaj buntownicy przeciw "tyranii niebios", a jakże różni. Adam - człowiek napiętnowany grzechem, zawstydzony swoim nieposłuszeństwem, wygnaniec, skazany na trudy życia na ziemi. Prometeusz - bohater, dobroczyńca, ukochany przez ludzi, którzy widzieli w nim stwórcę, ojca, troskliwego opiekuna, któremu pomogli, gdy był w potrzebie. Dwie różne biografie, dwóch buntowników, dwa różne bunty. Jeden brzemienny w opłakane dla ludzi skutki, drugi - wręcz przeciwnie: bunt owocujący rozwojem ludzkości.
Omówię teraz pokrótce dzieje obu buntowników, by pokazać, jak wiele ich jednak różniło. Adam wraz z Ewą żyli w raju - byli szczęśliwi i niewinni. Cieszyli się wolnością, miłością i opieką boga. To im jednak nie wystarczało. Wąż - Szatan podstępem zwiódł Ewę, a ta namówiła Adama, by skosztowali owocu z drzewa wiadomości dobra i zła. To było drzewo, a którego nie wolno im było zrywać owoców. W ten sposób ludzie zostali napiętnowani grzechem pierworodnym. Ściągnęli na siebie nieszczęście i nawet Bóg nie mógł im pomóc. Sami dobrowolnie zgodzili się poznać zło, a to oznaczało przecież wiedzieć, co to choroba, starość, ciężka praca, trud, znój, cierpienie, ból, rozpacz. Nie mogli już przebywać w rajskim ogrodzie, bo skazili go złem, które znalazło w nich swoje siedlisko. Bóg nakazał im opuścić raj, przy bramie ogrodu postawił swoich aniołów z ognistymi mieczami. Nie pozbawił jednak ludzi swojej opieki, nadal czuwał nad ich losem i bezpieczeństwem. Wiedział jednak, jak bardzo są zagrożeni. Wszystko to sprawił człowiek - buntownik przeciw Bogu, jednym swoim nieostrożnym gestem.
Z kolei Prometeusz był dobrym tytanem, który stworzył człowieka z gliny, tchnął w niego duszę z ognia olimpijskiego i opiekował się nim. widział, że bogowie traktują ludzi bardzo wrogo. Nie potrafił tego zrozumieć. Stał się nauczycielem ludzkości - dał ludziom ogień, by mogli żyć bezpiecznie i wygodnie, by mogli uczyć się rzemiosł, jak kowalstwo, wytop stali, żeglarstwo, nawigacja, astronomia, matematyka i wiele innych. Ludzie Prometeusza byli szczęśliwi. Kiedy Zeus postawił Prometeusza w sytuacji, w której musiał wybrać między dobrem bogów a dobrem ludzi - ten wybrał dobro swoich podopiecznych. To piękny, pełen poświęcenia gest, za który Prometeusz zapłacił męką. Został przykuty do skały Kaukazu i głodny sęp codziennie wyjadał wciąż na nowo odrastającą wątrobę tytana. On cierpiał, ale świat ludzi rozkwitał, stawali się coraz potężniejsi, rozumniejsi, wrażliwsi, lepsi. Aż wreszcie narodził się człowiek, który miał uwolnić Prometeusza z jego męki. Był to Herakles, który wybawił tytana od dalszych cierpień. A więc bunt Prometeusza przyniósł cenne efekty, a postawa Heraklesa była dobitnym świadectwem tego, że działania tytana były słuszne.
Z moich rozważań wynika jasno, że są bunty konieczne i takie, które kończą się klęską, bo muszą się tak zakończyć. Klęską Adama była słabość. Dlatego Bóg powołał do życia "nowego Adama" - Chrystusa, który odkupił ludzkość. Gest Prometeusza okazał się zbawienny w skutkach dla ludzi, bo dzięki niemu mogli się rozwijać, budować cywilizację.
Na koniec chcę przypomnieć, że bunt jest wpisany w życie każdego z nas. Prędzej czy później każdy stwierdza, że coś chciałby zmienić i buntuje się przeciw temu, co go irytuje, drażni, co mu się nie podoba. Pozostaje tylko żywić nadzieję, że więcej będzie buntów owocnych, prometejskich, niż tych bezsensownych, adamowych, które przyniosą klęski i rozpacz.