Ten, kto nie zgadza się z obowiązującymi zasadami, kto je łamie z narażeniem własnego bezpieczeństwa, jest nazywany buntownikiem. Taki ktoś, kto kontestuje, nie zgadza się z porządkiem świata, w którym przyszło mu żyć, robi za każdym razem małą lub większą rewolucję. Są takie rewolucje, które zmieniają bieg świata, ale i są takie, które mają wpływ tylko i wyłączne na życie poszczególnych ludzi. Ci dwaj, Adam z Biblii i Prometeusz z mitologii, są przykładami na to, jak czyny pojedynczego człowieka są w stanie zmienić bieg całej ludzkości. Przy tym od razy trzeba zaznaczyć, że różnią się od siebie tak ranga ich czynów jak i obszar ich oddziaływań. Również dlatego staram się ich poróżnić ze sobą, że Adam do dziś jest żywą postacią, a Prometeusz jest już kimś z przeszłości naszej kultury, ale wciąż obecnym w zbiorowej podświadomości, zwanej archetypami.
Adam popełnił wykroczenie z własnej bezmyślności a Prometeusz z miłości.... Adama potępiam, Prometeusza zatem chwalę.
Adam jest wytworem religii monoteistycznej, został stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Prometeusz zaś powstał w wyniku przemian świata i sam stworzył ludzi, Był tytanem, Adam był człowiekiem. Prometeusz ulepił ludzi z gliny przemieszanej ze łzami a potem chronił ich i opiekował się nimi. Występek przeciw Zeusowi był podyktowany miłością do ludzi. Adama nic nie może usprawiedliwić. Postąpił źle, bo nie myślał, nie chciał nikogo chronić, nie chciał niczego poza zaspokojeniem ciekawości. Złamał przymierze z Bogiem dla głupiej zachcianki, A jego grzechem zostali obarczeni wszyscy ludzie we wszystkich pokoleniach. Dar Prometeusza, wynik jego ofiary, służy do dzisiaj wszystkim ludziom na całym świecie. Prometeusz dał ludziom ogień, szczęście i poczucie bezpieczeństwa. To dwie różne formy buntu.
Prometeusz jest interesujący. Trudno przejść obojętnie wobec kogoś, kto decyduje się pomóc innemu, nic za to nie dostając. Dziś nazwalibyśmy go wariatem. Ale trudno przykładać do niego ziemską miarę, ponieważ nie był przecież człowiekiem. Nie wiemy, czy człowiek byłby w stanie podjąć taki wysiłek. Nie bez znaczenia jest obecność w języku związku frazeologicznego "tytaniczny wysiłek". Prometeusz wszystko, co robi, robi z miłości. Na wielką chwałę zasługuje ten, kto kocha tak, żeby poświęcić się dla innych. Prometeusz sprowadził na siebie wielki ból. Był tytanem, wiec nie mógł umrzeć, ale za to mógł w nieskończoność cierpieć, przybity do skały Kaukazu. Kara polegała na tym, że w dzień sęp wyjadał mu wątrobę, która w nocy odrastała mu tak, by jego męczarnie trwały i nie skończyły się nigdy. Na obrazie Paula Rubensa "Prometeusz" aż za dobrze widać jego wielką mękę. Dziś wielu uważa, ze postać Prometeusza zapowiada nadejście postaci Jezusa Chrystusa, syna Boga, który zdecydował się na śmierć za grzesznych ludzi, potomków Adama, o którym poniżej.
Adam był człowiekiem stworzył go sam Bóg. Stworzył go z miłości. Chciał dla niego samego szczęścia, chciał, by całe życie upływało mu wyłącznie na beztrosce. Właśnie dlatego stworzył specjalne dla niego Raj, w którym znajdowały się wszystkie możliwe owoce, zwierzęta... Takiemu życiu w szczęściu i dobrobycie towarzyszył jeden mały warunek. Adam musiał powstrzymać się przed zjedzeniem jakiegokolwiek owocu z drzewa rosnącego pośrodku ogrodu. Wystarczyło się powstrzymać przed ciekawością i tyle. Nie byłoby całej tradycji grzechu pierworodnego, nie musiałby pojawić się Jezus Chrystus. Adam postąpił głupio. Stracił w jednej chwili cudowny dar, łamiąc jeden drobny zakaz.
Prometeusz poświęcił się dla swojego stworzenia, dla swoich dzieci. Złożył ofiarę ze swojego życia, która zaowocował rozwojem całej cywilizacji. To bunt konstruktywny. Bunt Adama jest buntem negatywnym, czyli takim, który przynosi tylko cierpienie i zniszczenie.
Co prawda "błądzenie jest rzeczą ludzką" i "człowiekiem jestem i nic co ludzkie jest mi obce", ale jednak są moim zdaniem są granice błądzenia. Adam pobłądził i nie potrafił wykorzystać siły, jaka tkwi w każdym buncie... Przykład Prometeusza pokazuje wyraźnie, że bunt może budować. Trzeba jednak włożyć wtedy w działanie więcej wysiłku i odwagi.