Sofokles urodził się w roku 496 przed naszą erą w podateńskiej miejscowości Kolonos. Uzyskał on gruntowne wykształcenie, które obejmowało wówczas naukę tańca, śpiewu, muzyki i poezji. W latach młodzieńczych był solista ateńskiego chóru, oraz grał w przedstawieniach teatralnych, zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Dzięki odpowiedniemu pochodzeniu, należał do bogatej i wpływowej rodziny, przyjaźnił się z Peryklesem i Herodotem. Brał czynny udział w ateńskim życiu politycznym, piastował tez urząd skarbnika Związku ateńskiego. Następnie brał udział w wojennej wyprawie przeciwko Samos. W późniejszym życiu pełnił liczne funkcje państwowe i wojskowe, zaś zmarł w podeszłym jak na tamte czasy wieku dziewięćdziesięciu lat w roku 406 przed nasza erą. Obok Ajschylosa i Eurypidesa jest uważany za najważniejszego twórcę tragedii greckiej. Podobno napisał sto dwadzieścia trzy sztuki, z których w zachowało się tylko siedem a mianowicie "Ajas, Antygona, Król Edyp, "Elektra", "Trachinki", Filoklet, Edyp w Kolonos", a także drobne ułamki innych. To także Sofoklesa uważa się za jednego z najważniejszych ludzi, którzy dokonali w antyku reformy teatru. Dzięki niemu do sztuk została wprowadzona trzecia postać aktora, przez co sceny mogły być bardziej dynamiczne i ciekawsze, powiększył także o kilka osób chór. Zaczął także wykorzystywać w czasie przedstawień muzykę. Co ciekawe dawne tragedie pisane były w formie tetralogii, czyli trzy utwory tragiczne rozwijające jeden temat, mit i zamykająca ten cykl komedia satyrowa. Sofokles odszedł od takiego czegoś i zaczął tworzyć tragedie zamknięte w jednym utworze. Był on jednym z pierwszych świadomych swojego mistrzostwa twórców literatury. Potrafił prowadzić akcję w sposób wywarzony i odpowiedni o budować napięcie dramatyczne. Jego postaci nigdy nie były papierowe, potrafił wyposażyć je w indywidualne rysy, zaś ich postępowanie wypływało z ich dusz i charakterów, stąd tez mowa o psychologizacji jego postaci. Arystoteles w zachowanej monografii dotyczącej Tragedii, mówił że na jej utworzenie miały wpływ dwie tradycje. Z jednej strony powstała ona w oparciu o dytyramb, czyli pieśń śpiewana przez chór dla uczczenia Dionizosa, z którym rozmawiał koryfeusz, jego przewodniczący. Z drugiej strony ten dialog nie miał w sobie za dużo patetyzmu, gdyż wywodził się z wesołych, satyrowych świat. Stad i nazwa "tragedia" po grecku "tragon ode" czyli pieśń kozła. Z czasem z takich pieśni i rozmów zrodził się pierwszy dramat grecki, gdzie chór śpiewał swoja pieśń zaś aktor prowadził dialog z jego przewodnikiem. Tak właśnie tworzył swoje utwory p[pierwszy tragik grecki Tespis. To on tez podobno jako pierwszy ubrał aktorów w maski teatralne. Z tradycji świąt Dionizyjskich wzięło się tez to, że konkursy tragików odbywały się w Wielkie Dionizje. Kolejny etap w rozwoju tragedii wyznacza wprowadzenie przez Ajschylosa drugiego aktora na deski, czy kamienie, sceny, zaś Sofokles zakończył ten personalny rozwój wprowadzając trzeciego i ograniczając rolę chóru. Wtedy tez to zaczęto uważać tragedie jako odrębny i wyznaczony ściśle gatunek literacki. Tragizm w dramatach wypływał najczęściej z samej sytuacji w jakiej znalazła się dana postać. W greckiej tragedii powodowało go zetkniecie się dwóch, równorzędnych racji, spośród których trzeba było ostatecznie opowiedzieć się za jedną co i tak nie zapewniało powodzenia. Ta "druga strona medalu" zawsze mściła się na dokonującym wyboru. Wydarzenia przedstawiane na scenie, bieg akcji prowadziły niczym dzisiejsza liturgia do katharsis - oczyszczenia ze zła będącego w samych widzach, za pomocą wzbudzenia w nich litości i trwogi. Płacz nad zawikłanymi losami postaci, gniew powodowany ich zniszczeniem uświadamiały ludziom ich własne problemy. Pozwalały zmierzyć się z losem, być do niego odpowiednio przygotowanym, który zresztą i dziś dla wielu z nas, był i jest pełen przeszkód i zawiłości. Antyczny konflikt tragiczny możemy wspaniale obserwować na podstawie "Antygony" Sofoklesa. Tam tebańska tytułowa bohaterka musi, wybierać pomiędzy decyzją pochowania brata uznanego za zdrajcę, czyli wypełnienia boskich przykazań, a zakazem Kreona, stanowiącym prawo ludzkie. Na co by się nie zdecydowała zawsze zemści się na niej ten drugi nakaz. To właśnie jest prawdziwa tragedia. Antygona opowiada się za prawem, ustanowionym przez bogów. Idzie wytyczoną przez siebie ścieżką prawdy i odpowiedzialności. Nie ma zamiaru kryć się ze swoim czynem, jak mówi - "Jam to spełniła zaprzeczać nie myślę". To komu służy daje jej widoczną siłę. "Patrzcie na księżnę, ostatnią z Teb królów, / W ręce siepaczy ujętą,/ Ile mąk ona, ile zniosła bólów/ Za wierna służbę i świętą". Mimo tragicznej pozycji, zachowuje hardość i dumę, co niestety zdaję się jej wadą. Nie potrafi przyjąć pomocy od swojej siostry Ismeny, gardząc nią jako słabsza i pełną wątpliwości. Właśnie na tę hardość należy zwrócić uwagę, gdyż jest ona ważnym elementem budowy postaci dramatycznych, który przeważnie przyczyniał się do ich klęski. W oryginale nazywano ja "hybris",. Najlepiej można go przedstawić w oparciu o tragedie "Prometeusz skowany" Ajschylosa, gdyż to właśnie tego mitycznego tytana targa to uczucie. Jego ofiarny czyn skłania go do uznania się za ważniejszego, większego od innych. Nie znosi on swojej kary w milczeniu i pokorze. Jest zdolny do niezwykle dumnych i ostrych słów przeciwko Zeusowi, jak między innymi "Składnie przystroił mnie tu Zeus, niechaj srom (hańba) nań padnie".
Początkowo przedstawienia pokazywano na wozach. Z czasem zaczęły powstawać wspaniałe budynki amfiteatrów. Były one budowane na nachyleniach zboczy, by zapewnić dobra akustykę mówiącym aktorom. Na okrągłym placu u stóp amfiteatru występował chór zwany orchestrą. Po przeciwnej stronie wznosił się często piętrowy budynek stanowiący kulisy i dekoracje nazywany skene. Zawsze było w nim wybite troje drzwi, przez które wchodzili i wychodzili aktorzy i chór. Skene często pełniła funkcje pałacu, domu, czy innego potrzebnego budynku, przed którym toczyła się akcja dramatu, jak wiadomo ograniczona do jednego miejsca wydarzeń w nim przedstawianych. Aktorzy jak to zostało wspomniane występowali w maskach i w butach na wysokich koturnach. Kobiety nie mogły należeć do tego zawodu i ich postacie grali mężczyźni, a raczej młodzi chłopcy, efebowie i inne jednostki o podejrzanej proweniencji. Co ciekawe nie było na scenie dekoracji i jeżeli coś miało być lasem czy domem to do takiego elementu przyczepiona była właściwa tabliczka określająca rodzaj obiektu. Scena nie była oświetlana, przez co tetralogia dramatyczna musiała toczyć się w ciągu jednego dnia. Grecy nie mieli jeszcze właściwej dzisiejszym czytelnikom wyobraźni pozwalającej się swobodnie dostosowywać umysłowi ludzkiemu do przeskoków w czasie akcji, przez co jej czas wyznaczany był od zachodu do wschodu słońca, również na planie fabularnym, stąd właśnie zasada jedności czasu. Już tylko dla ścisłości należy przypomnieć trzecią ważną cechę dramatu antycznego jaką była jedność akcji, która nie mogła poruszać wielu wątków i musiała się skupiać wokół głównego zagadnienia. Tematyka tragedii i komedii antycznych czerpana była z mitów które uchodziły jeszcze wtedy za teksty, czy raczej treści święte, mające inne cele niż poznawcze, dlatego choć akcja znana, to przemieniała się na scenie w formę świętego misterium.