Horacy to właściwie Quintus Horatius Flaccus. Poeta rzymski. Żył w latach 65 - 8 p. n. e. Był twórcą nowych gatunków literackich - satyry, epody, ody (sam nazywał je "carmina" - pieśni). Bardzo różnorodna tematyka utworów. Składały się na nią przede wszystkim filozofia życiowa, utwory patriotyczne, refleksja, liryka biesiadna, miłosna, teoria poetyki ("List do Pizonów" - podstawa nowożytnej poetyki).

Horacy z pewnością był w swoich czasach, oraz o wiele później, najsławniejszym poetą Rzymu zajmującym się liryką. Najwięcej jego utworów da się zaszeregować do kilku gatunków literackich - satyr, ód i listów. Miał okazje przekazać w nich zarówno współczesnym, jak i potomnym, sporo życiowej mądrości, poglądów filozoficznych czy wreszcie pomysłów na życie. Nie da się zaprzeczyć, że był człowiekiem utalentowanym i mądrym oraz że spotkał się z szerokim uznaniem już za życia. Mało tego - na jego poglądach filozoficznych wzorowało się wielu Rzymian, choć sam Horacy filozofem nie był. Nawet zresztą dziś wielu ludzi ustala jako swą życiową dewizę czy motto najsłynniejsze z jego słów. Należą do nich "carpe diem" (chwytaj dzień), "aurea mediocritas" (złoty umiar) czy "non omnis moriar" (nie wszystek umrę). Ideologia stworzona przez Horacego znajduje nawet dziś swoich zwolenników.

Także dzisiaj każdy ma, albo przynajmniej chciałby mieć, jakiś określony cel w życiu. Człowiek dąży do celu i chce go zrealizować. Horacy określił swój stosunek do takiego zachowania mówiąc: "carpe diem" - chwytaj dzień. Życie chwilą, nie robienie odległych planów, radość z tego co się ma i korzystanie z każdej chwili życia - to pierwsza horacjańska idea. Wielu ludzi, zwłaszcza młodych, wciela dziś w życie taką właśnie ideę. O wiele powszechniejszy jest jednak pogląd, że lepszą przyszłość gwarantuje jedynie przyszłościowe myślenie, co logicznie rzecz ujmując jest prawdą. Życie chwilą nie prowadzi w końcu do rozwoju, a to rozwój jest kluczem do przetrwania w dzisiejszym świecie. W końcu niemal każdy marzy o szczęśliwym jutrze - pragnie zrobić karierę, zapewnić sobie godny byt lub nawet zdobyć sławę. Z takim chwilowym podejściem po prostu nie da się osiągnąć nic "na dłuższą metę". Jednak to marzenia o przyszłości trzymają wielu ludzi przy przysłowiowych "zdrowych zmysłach", gdyby nie planowali, dzień dzisiejszy również straciłby dla nich sens. Pragnienie wspaniałej teraźniejszości często przecież wyklucza wspaniałą przyszłość. Nie przeszkadza to zwykle młodym ludziom szukać jedynie zabawy, w otoczeniu zbyt głośnej muzyki i narkotyków. Oni żyją chwilą, ale niewiele im ich już zostało.

Po głębszym zastanowieniu można dojść do wniosku, że horacjańska filozofia nie ma większego zastosowania w dzisiejszym świecie. Można oczywiście, w wolnej chwili, porzucić wszystko i żyć chwilą. Niestety, niewiele jest takich chwil.

Po przejrzeniu biografii Horacego można zauważyć, że mógł on bez obaw zastosować swoją ideę w praktyce. Oczywiście nie zawsze jego życie układało się dobrze, ale odkąd zyskał opiekę ze strony Mecenasa, nie musiał martwić się o przyszłość. Wiemy z historii, że obaj - poeta Horacy i mecenas Mecenas zmarli tego samego roku. Mógł także poświęcić się literaturze i przemyśleniom. Wraz z upływem lat zrewidował jednak swoje poglądy.

Świat zmienił się diametralnie od czasów starożytnych, to oczywiste. Ludzka natura jednak pozostaje niezmienna. Tak jak i dzisiaj, w Rzymie czasów Augusta głównymi motywami pchającymi ludzi do działania były żądza władzy, głód pieniądza i wyścig do sławy. Horacy chciał porządnego bytu i sławy jak każdy poeta, ale nie popierał tego, co dziś nazywa się "wyścigiem szczurów". Cenił sobie życie niezależne (w sensie ideologicznym - w końcu żył "na garnuszku" Mecenasa), swobodne, ale i spokojne. Żył beztrosko, ponieważ jako niezależny materialnie nie musiał przejmować się zdobyciem środków na przetrwanie kolejnego dnia. Nie miał żadnych przyziemnych zmartwień, mógł po prostu siedzieć i tworzyć. Dziś niewielu ludziom jest tak łatwo. Przeciętny człowiek musi ciężko pracować na każdą, dosłownie, kromkę chleba. Bez żadnych stresów mogą żyć jedynie dziedzicznie bogaci, najsprytniejsi lub najbardziej utalentowani (lub wypromowani). A jednak nawet ludzie uczciwie zapracowani zapominają czasem, że w życiu liczą się także inne rzeczy - miłość, przyjaźń, rodzina. Łatwo też zapomnieć o umiarze.

Także i dla tych pędzących po ścieżkach kariery, liczących pieniądze czy opędzających się od paparazzich, Horacy ma coś do zaoferowania. W swoich późniejszych utworach radzi, żeby patrzeć na swoje życie z dystansem. Nikt nie chodzi po świecie wystarczająco długo, by znaleźć czas na wszystko. Gdy nasz czas się skończy, będziemy żałować, że nie mieliśmy czasu na nasza własną "małą stabilizację". Także i Horacego w pewnym momencie opanowała swego rodzaju żądza sławy. Pisał na przykład: "Bądź dumna z moich zasług i delfickim laurem/ Melpomeno łaskawie opleć moje włosy". Chciał zostawić coś potomnym. Sam stwierdził później, gdy pisał "Exegi monumentum (…)", że sławę już osiągnął i jego dzieła zapewniły mu nieśmiertelność. Przyszła więc pora na spokój i umiar.

Jedną z najważniejszych dla Horacego wartości było zdrowie. Nieraz czytamy w jego utworach prośby kierowane do bogów a tyczące się zdrowia i odporności, a także siły życiowej i rześkości, gdy się już zestarzeje. Czytamy na przykład: "Niech zdrowie/ Zawsze mi służy (...) Starość, gdy przyjdzie, niech będzie łagodna/ I pełna pieśni". Dziś także większość z nas chciałaby być silna, zdrowa i najlepiej piękna. Chirurgia plastyczna i farmacja prześcigają się w końcu w wymyślaniu coraz to nowych metod na przedłużenie młodości. Niektórzy do dziś twierdzą, że należy ciągłymi staraniami zmuszać los do dawania więcej i więcej.

Jednak na starość Horacy pogodził się z losem. Wpływ na to miało z pewnością zainteresowanie filozofią stoicką. Swym poglądom dał wyraz przede wszystkim w wierszu "O co poeta prosi Apollina". Połączył tu swój dawny epikureizm ze stoicyzmem - połączenie dotąd uznawane za niemożliwe. Stoicyzm głosił pielęgnowanie cnót, rozwój intelektu, próbę uniezależnienia się od smutków i pokus świata, przyjmowanie świata ze spokojem i ograniczenie emocjonalności. Epikurejczycy natomiast głosili poglądy, że warto poszukać szczęścia w zaspokajaniu przyjemności, przy czym przyjemność rozumiana jest tu jako umiar w dobrym i brak zła. Za stoikami powtórzył poeta zamiłowanie do rozumu i umiar w każdej dziedzinie życia, a zwłaszcza w używaniu dóbr materialnych. Od epikurejczyków zapożyczył pojęcie przyjemności oraz nadzieję na spokojną i dobrą starość. Podsumowując, w życiu człowieka winny liczyć się przede wszystkim sprawny intelekt, dobre zdrowie i spokojna starość. Z drugiej strony konieczna jest zgoda z naturą i innymi ludźmi. Poeta afirmował życie i skłaniał się do radości z każdego małego szczęścia, a nie walczył o bogactwo i zaszczyty.

Z takiego przedstawienia poglądów można wysnuć wniosek, że Horacy na starość nareszcie dojrzał. Wreszcie zauważył, że sława i zaszczyty nie są niezbędne. Stoickie panowanie nad sobą musi jednak być poparte życiowym doświadczeniem. O ile życie chwilą jest możliwe w młodości, a pragnienie sławy cechuje dojrzewanie, to horacjańska mieszanka epikureizmu ze stoicyzmem znakomicie charakteryzuje wiek dojrzały. I chyba właśnie ta ostatnia, dojrzała ideologia najlepiej sprawdza się w dzisiejszych, ciekawych czasach.