Mieszkańcy Teb!! Królu Kreonie!
Chciałabym przedstawić motywy mojego czynu. Zostałam postawiona przez los przed bardzo trudnym wyborem - musiałam się zdecydować na respektowanie rozkazów króla albo poszanowania boskiego prawa i pogrzebanie ciała brata. Za każdym razem łamałam prawo - panujące w naszym królestwie, albo prawo boskie. Oba te nakazy przedstawiają dla mnie wielka wartość, ale ja musiałam kierować się głosem serca i zdecydowałam się na wyrażenie szacunku do niego; to nakazuje przecież moja religia. Byłam cały czas świadoma, że moje zachowanie zostanie ukarane śmiercią. Ja jednak się nie boję, ponieważ wiem, że mój czyn był słuszny. Chcę was skłonić do takiego samego poglądu. Pragnę, żebyście zrozumieli, że ja wypełniałam tylko swoje święte obowiązki, które są najważniejsze.
Chcę jeszcze powiedzieć coś do Kreona. Królu! Sądzę, że byłeś zbyt zapatrzony w swoje zasady, żeby zauważyć, co jest naprawdę ważne. Nie uważasz, że dla człowieka, na jakimkolwiek stanowisku, powinno się liczyć przede wszystkim dobro innych ludzi, a nie zaś własne ambicje. Nie mają one jednak żadnej wartości, ponieważ pomijają punkt widzenia innych ludzi. Nie rozumiesz, co to litość i zrozumienie; nie dopuszczasz do siebie racji przeciwnej strony, a to jest błędem.
Mam nadzieję, że koniec mojego życia nie będzie oznaczał końca idei, którą wybrałam za najważniejszą. Być może w przyszłości bardziej będą szanowane takie wartości, jak przywiązanie do rodziny i wierność świętym porządkom.