Polska, jako jedyna wśród nowopowstałych państw europejskich, musiała połączyć w swych granicach ziemie, które przez ponad sto lat znajdowały się w obrębie różnych systemów gospodarczych, prawnych i kulturalnych. Ich rozwój był przez ten czas dostosowany do potrzeb państw zaborczych, dlatego tez ich zjednoczenie - nie tylko polityczne, ale przede wszystkim ekonomiczne - było niezwykle trudnym zadaniem. Pierwszym problemem była różnorodność walutowa. W początkach niepodległości na ziemiach polskich używano, co najmniej czterech walut. Były to niemieckie marki, rosyjskie ruble, austriackie korony, a także polskie marki. Każda z nich miała inny kurs i inną siłę nabywczą, co utrudniało wymianę. W 1919 r. wydano zakaz przywozu walut z zagranicy i przyspieszono wymianę kursujących banknotów na markę polską, która emitowała Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa. Najdłużej - do stycznia 1920 r. - odrębność walutową zachowała Galicja. Bardzo duże zróżnicowanie dotyczyło również poziomu rozwoju gospodarczego poszczególnych ziem. I tak Śląsk należał do najlepiej rozwiniętych regionów Europy, a na przykład Polesie było obszarem bez przemysłu, gdzie gospodarka utrzymywała się na poziomie naturalnym. Na sytuacje przemysłu nakładały się zniszczenia wojenne, spowodowane stosowaną przez Rosjan przed opuszczeniem Królestwa taktyką ewakuacji całych zakładów wraz z załogami oraz celowym niszczeniem zakładów przez władze niemieckie, które obawiały się w przyszłości konkurencji polskich producentów dla towarów niemieckich. Wyraźnie zróżnicowana była sieć komunikacyjna. Różnice te widoczne są do dnia dzisiejszego. Linie kolejowe były rozbudowane stosownie do potrzeb państw zaborczych. Rozwijano połączenia wiążące poszczególne ziemie z dawnymi metropoliami, czyli Galicję z Austro - Węgrami, Wielkopolskę z Niemcami, a Królestwo z Rosją. Połączenia pomiędzy zaborami były ograniczone i komunikacja pomiędzy ziemiami polskimi po odzyskaniu niepodległości natrafiła na poważne problemy. Brak było bezpośrednich połączeń pomiędzy największymi polskimi miastami, w czasie wojny zniszczeniu uległo około 40 % mostów i większość stacji kolejowych.

W polskim rolnictwie również widoczne były różnice będące konsekwencją przynależności poszczególnych ziem do różnych państw zaborczych. Wielkopolska szczyciła się doskonale rozwiniętym rolnictwem, ponieważ przez wiele lat pełniła funkcję zaplecza żywnościowego Niemiec. O wiele gorzej wyglądała sytuacja w zaborze rosyjskim, a najgorzej w austriackim. Różnice te pogłębiły się podczas wojny polsko - bolszewickiej, ponieważ zniszczenia wojenne dotknęły wschodnią część państwa polskiego.

Polska była krajem rolniczym. Tuż po odzyskaniu niepodległości na wsi mieszkało ponad 75 % ogółu ludności. Głównym źródłem utrzymania większości społeczeństwa była praca na roli. Jednakże struktura polskiej własności ziemskiej miała charakter dwubiegunowy i nierównomierny. Prawie połowę gruntów ornych należało do wielkich gospodarstw i majątków ziemskich. Z drugiej strony znajdowała się olbrzymia masa gospodarstw małorolnych i karłowatych, do których należało zaledwie 15 % ziemi uprawnej. Dla chłopów najważniejszym problemem pozostawał głód ziemi.

W związku z tym w sprawie reformy rolnej musiały zająć stanowisko władze powstającego państwa polskiego. Gabinet Jędrzeja Moraczewskiego zadeklarował, że sprawą reformy rolnej w pierwszej kolejności zajmie się sejm polski.

Po wielu dyskusjach 10 lipca 1919 r. Sejm Ustawodawczy podjął decyzję w sprawie reformy rolnej. Uchwała sejmu przewidywała, ze w pierwszej kolejności do podziału przeznaczone zostaną: ziemie państwowe, była własność dynastii panujących, zasoby pruskich i rosyjskich instytucji, nadwyżki ziemi prywatnej przekraczające w zależności od położenia od 60 do 180 ha, a na Kresach Wschodnich 400 ha. Była to jednak tylko uchwała, a więc pozbawiony mocy prawnej wyraz poglądów sejmu.

Właściwa ustawa została uchwalona jednomyślnie i bez żadnych dyskusji 15 lipca 1920 r., gdy sytuacja na froncie polsko - radzieckim była wyjątkowa niepomyślna. Nowa ustawa o reformie rolnej miała zachęcić chłopów do wstępowania do polskiej armii. W ustawie powtórzono postanowienia uchwały wprowadzając jedną korektę. Właściciele prywatni mieli otrzymywać odszkodowania w wysokości jedynie 50 % przeciętnej wartości przejmowanych majątków. Nabywcom gwarantowano otrzymanie kredytu w wysokości 75 % wartości kupowanej ziemi.

Nie udało się jednak zrealizować parcelacji ziemi na zasadach zawartych w ustawie z lipca 1920 r. Zgodnie bowiem z uchwaloną 17 marca 1921 r. konstytucją własność była jednym z fundamentów ustroju społecznego i porządku prawnego w Polsce, a wywłaszczenie możliwe było tylko za pełnym odszkodowaniem. Mówił o tym 99 artykuł konstytucji marcowej. Właściciele majątków mających ulec parcelacji stwierdzili niezgodność ustawy o reformie rolnej z konstytucja a sady przyznały im rację i parcelację ziem wstrzymano.

Państwo polskie miało początkowo duże trudności z egzekwowaniem podatków. Wprowadzenie jednolitych władz i urzędów skarbowych dla całego kraju następowało w bardzo wolnym tempie. Sytuacje komplikował fakt, że w różnych częściach kraju istniały różne systemy podatkowe i różny wymiar obciążeń. Trudności ekonomiczne przeżywane przez państwo miały konsekwencje w postaci spadku siły nabywczej waluty. Utrzymanie jej stabilności było wyjątkowo trudne. Wiązało się to ze zniszczeniami wojennymi oraz dezorganizacja aparatu skarbowego. Następował systematyczny spadek dochodów budżetowych z podatków bezpośrednich. W sytuacji, gdy dochody skarbu państwa były coraz mniejsze wydatki co roku wzrastały. Ogromne koszty pociągnęło za sobą zorganizowanie i wyposażenie armii do walki w wojnie z bolszewicką Rosją. Sytuacja ta doprowadziła do utworzenia się poważnego deficytu. Różnicę pomiędzy dochodami, a wydatkami pokrywano przede wszystkim drukując papierowe pieniądze. Spowodowało to gwałtowny spadek wartości pieniądza i związany z tym dynamiczny wzrost cen. Zjawisko inflacji nabrało w Polsce dużego tempa.

W ciągu 1923 r. inflacja zaczęła się nasilać i Polska weszła w fazę hiperinflacji. Marka polska straciła znaczenie miernika wartości. Bazując na niej nie można było planować inwestycji, ani jakichkolwiek wydatków. Naturalnym zjawiskiem stała się ucieczka od polskiej waluty. W wielu rejonach kraju zaczęła zamierać wymiana towarowo pieniężna, powracano do gospodarki naturalnej. Każdy kto posługiwał się markami ponosił straty. Trudnościom ekonomicznym i inflacji towarzyszyły narastające niepokoje społeczne, które przejawiały się w olbrzymiej fali strajków.

W zaistniałej sytuacji najważniejszym zadaniem państwa stało się doprowadzenie do stabilizacji gospodarczo - walutowej. Zadania tego podjął się Władysław Grabski, który w grudniu 1923 r. stanął na czele pozaparlamentarnego rządu ekspertów. Poza funkcją premiera objął również newralgiczne stanowisko ministra skarbu. Po sformowaniu rządu Grabski przedstawił sejmowi program reform. Głównym jego celem była naprawa skarbu państwa i stabilizacja waluty. Podkreślił konieczność zwiększenia dochodów budżetu, którego podstawą miały być w głównej mierze podatki. Przeprowadzenie reform wymagało podejmowania wielu szybkich decyzji także w dziedzinach zastrzeżonych przez konstytucję wyłącznie dla sejmu. W związku z tym Grabski zażądał specjalnych pełnomocnictw, które przez rok pozwalałyby mu na podejmowanie wiążących decyzji w drodze dekretów prezydenckich. W styczniu 1924 r. sejm uchwalił pełnomocnictwa dla rządu, ale skrócił czas ich obowiązywania w stosunku do postulatów Grabskiego o sześć miesięcy.

Źródłem dodatkowych dochodów do budżetu był, uchwalony jeszcze przed objęciem funkcji premiera przez Grabskiego podatek majątkowy. Nie był to stały podatek, ale jednorazowa danina, w globalnej wysokości 1 miliarda franków w złocie płacona w ratach od 1924 do 1926 r. Podatkiem majątkowym została objęta tylko najbogatsza część społeczeństwa polskiego. Rząd przystąpił także do działań na rzecz usprawnienia aparatu egzekucyjnego, który zajmował się poborem podatków i dzięki temu zwiększyła się rzeczywista ściągalność środków podatkowych. Dokonano gospodarczej sanacji państwowych przedsiębiorstw przemysłowych likwidując najsłabsze i nierentowne. Następnym posunięciem były drastyczne oszczędności budżetowe. Dodatkowe środki uzyskiwano z innych źródeł. Na przykład dokonano sprzedaży kosztowności rosyjskich przekazanych Polsce po podpisaniu traktatu ryskiego pod zastaw nie wypłaconych zresztą nigdy, a zastrzeżonych w traktacie radzieckich odszkodowań. Dzięki tym działaniom na początku 1924 r. nastąpiła stabilizacja kursu marki i wstrzymano druk banknotów na pokrycie niedoborów budżetowych. Zahamowanie spadku wartości marki pozwoliło na przystąpienie do kolejnego etapu reformy. W styczniu 1924 r. powstał Bank Polski, czyli nowa instytucja emisyjna. Pod koniec kwietnia Bank Polski rozpoczął swoja działalność. Wprowadzono na rynek nową walutę. Był to złoty polski.

Po przeprowadzeniu reformy walutowej narastały kolejne trudności ekonomiczne. Niższe od przeciętnych zbiory zbóż w Polsce i niezły urodzaj za granicą spowodowały spadek cen na zboże na rynkach międzynarodowych. Ogromne nakłady finansowe poświęcono na organizacje i uzbrojenie specjalnej organizacji policyjno - wojskowej, czyli Korpusu Ochrony Pogranicza, którego zadaniem była walka z działającymi na polsko - radzieckiej granicy komunistycznymi ugrupowaniami inspirowanymi przez ZSRR. Dodatkowo spadły dochody państwa polskiego związane z eksportem węgla i innych towarów do Niemiec. Było to związane z rozpoczęta w 1925 r. wojną celną z Niemcami, które rozpoczynając ją liczyły na spotęgowanie gospodarczych i wewnętrznych trudności Polski. Miało to udowodnić słabość państwa polskiego i pozwolić na pokojową rewizję wschodniej granicy Polski na rzecz Niemiec. W wyniku narastających trudności Władysław Grabski pod koniec 1925 r. podał się do dymisji.

W pierwszych miesiącach trwania wojny celnej z Niemcami Polska ponosiła duże straty finansowe, jednakże z czasem zaczęło być widoczne również pozytywne oddziaływanie zastoju stosunków handlowych z zachodnim sąsiadem na polską gospodarkę. Konflikt z Niemcami spowodował pogorszenie stosunków z Gdańskiem, co przyśpieszyło decyzje o budowie portu w Gdyni. Dzięki wprowadzonym na jego terenie ulgom podatkowym stworzono tam wyjątkowo dogodne warunki do inwestowania. Rosła ilość towarów i statków, które obsługiwała Gdynia. Stała się ona bardzo szybko najnowocześniejszym portem na Bałtyku. Dla usprawnienia transportu węgla rozpoczęto budowę tzw. magistrali węglowej, czyli specjalnej linii kolejowej łączącej Śląsk z Gdynią.

W 1929 r. doszło do największego załamania się gospodarki światowej w XX w. Krach nastąpił na giełdzie w Nowym Jorku w 23 października 1929 r. Dzień ten przeszedł do historii jako "czarny wtorek". Kryzys w USA szybko rozprzestrzenił się na inne kraje świata, w tym zwłaszcza europejskie. Kryzys objął cały świat z wyjątkiem ZSRR i objął wszystkie dziedziny gospodarki, zatem poza przemysłem także sferę finansową, rolnictwo i handel. Szczególnie silnie odczuwały go kraje najsłabsze ekonomicznie, do których należała Polska.

Na jesieni 1935 r. Eugeniusz Kwiatkowski objął funkcję wicepremiera do spraw ekonomicznych oraz równocześnie tekę ministra skarbu. To właśnie Kwiatkowski, dysponując stałym poparciem prezydenta, wywarł decydujący wpływ na gospodarczą działalność państwa polskiego w okresie 4 ostatnich przedwojennych lat. W celu przyspieszenia industrializacji kraju i przełamania skutków wielkiego kryzysu zespół Kwiatkowskiego opracował czteroletni plan inwestycyjny, który miał objąć okres od lipca 1936 r. do końca czerwca 1940 r. Pierwotnie industrializacja obejmować miała całe terytorium kraju. Z pomysłu tego jednak zrezygnowano. Powód był niezwykle prozaiczny - brak odpowiednio wysokich funduszy. Dlatego tez Kwiatkowski rozpoczął forsowanie koncepcji utworzenia Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP). Obszar COP obejmował części czterech województw: wschodnią krakowskiego, zachodnią lwowskiego i lubelskiego oraz południową kieleckiego. COP położony był na pograniczu tzw. Polski A i B, czyli dwóch wielkich i różniących się diametralnie części kraju. Umowna granica między nimi przebiegała wzdłuż linii rzek Sanu i Bugu. Część A obejmowała tereny zachodnie i centralne, zamieszkane w większości przez ludność polską. Na tym obszarze skoncentrowany był przemysł. Polska A zużywała 93 % energii elektrycznej oraz 80 % produktów żelaznych. Część B obejmująca wschodnie terytoria, zamieszkiwała głównie ludność ukraińska, białoruska i żydowska. Brak było tutaj większych ośrodków przemysłu, dominowało rolnictwo, które ze względu na słabe wykorzystanie nawozów sztucznych i nowych rozwiązań technicznych było zacofane i mało wydajne. Jednym z zamiarów Kwiatkowskiego było również zapoczątkowanie likwidacji różnic pomiędzy Polską A i B, pomiędzy terenami dobrze rozwiniętymi i zacofanymi. Bodowa, położonego na granicy Polski A i B, COP - u miała sprzyjać realizacji tego zamiaru.

Z najważniejszych inwestycji, których budowa została ukończona lub była poważnie zaawansowana przed wybuchem II wojny światowej należy wymienić przede wszystkim Stalową Wolę, w której obok huty powstała fabryka armat. W Rzeszowie zlokalizowano zakłady silników lotniczych. W Dębicy uruchomiono wytwórnię syntetycznego kauczuku i opon. W Kraśniku powstała fabryka amunicji, w Sanoku broni - między innymi ciężkie karabiny maszynowe, a w Mielcu samolotów. W Lublinie rozpoczęto budowę fabryki samochodów ciężarowych. Tempo prac było bardzo szybkie, co niewątpliwe świadczyło o wysokim poziomie polskiej kadry inżynieryjnej, umiejętności planowania i koordynowania prac.