Wojna, którą Wielka Brytania i Francja wypowiedziały hitlerowskim Niemcom po agresji tych ostatnich na Polskę przez historyków nazwana została "dziwna wojną". Działo się to we wrześniu roku 1939. Pomimo przewagi liczebnej wojsk francuskich i angielskich nie podjęto żadnych działań zbrojnych, zmierzających do ukrócenia szaleńczych poczynań przywódcy Rzeszy. Oddziały państw sprzymierzonych nie ruszyły z miejsca nawet wtedy, gdy większość wojsk Wermachtu związana była działaniami zbrojnymi we wschodniej części Europy. Działanie, a raczej to zaniechanie jakiego dopuściły się dwie największe siły w Europie było o tyle niezrozumiałe i patrząc z perspektywy czasu niezwykle błędne, o ile wiadomo przecież było, że wszystkie siły Niemców tuż po rychłym zwycięstwie nad słabą Polską (mając zresztą do pomocy wielomilionową armię rosyjską) przerzuca większość swoich sił na Zachód, gdzie podejmą działania ofensywne przeciwko Francji. Ta znajdowała się na drugiej pozycji listy Adolfa Hitlera państw, które miały zostać całkowicie podporządkowane jego woli. Nie musiał wszak martwić się o swoje wschodnie skrzydło. Jego bezpieczeństwo gwarantował przyjacielski pakt z przywódcą sowieckiej Rosji Włodzimierzem Stalinem. Wszelkie przypuszczenia zostały potwierdzone, kiedy naruszając neutralność Belgii zagony pancerne nazistów wjechały na terytorium Francji.
Będąc ogarniętym euforią, doznawaną dzięki sukcesom swojej armii i nieporozumieniami na linii Paryż-Londyn Hitler już w październiku 1939 roku wydał rozkaż zaatakowania Francji i tylko dzięki zapobiegliwości i logice własnych generałów zrezygnował z tych planów i postanowił odłożyć atak, który doprowadziłby zapewne niechybnie do jego zguby. Podczas następnych miesięcy podczas zimy armia niemiecka została przegrupowana, dozbrojona i przygotowana do nowego natarcia. Bezpośredni atak na potężną Francję postanowiono odłożyć o kilka miesięcy i aby zdobyć odpowiednie doświadczenie wojenne zaatakowano najpierw Danię i Norwegię. Ta pierwsza nie stawiła prawie żadnego oporu i w ciągu zaledwie szesnastu godzin została całkowicie opanowana. Główną przyczyną tej inwazji był zamiar przejęcia odpowiedniej ilości baz morskich, które zapewniłyby w przyszłości dogodnie gniazda wypadowe niemieckich pancerników na Wielką Brytanię. Nie bez znaczenia były również kopalnie norweskie, w których wydobywano głównie surowce strategiczne, a które drogą morską mogły być błyskawicznie transportowane do Niemiec. Liczono również na szwedzką rudę żelaza, która mogłaby być dostarczana przez norweski port Narwik.
Inwazja na Danię i Norwegie zapoczątkowana została w dniu 9 kwietnia 1940 roku. Kluczem do błyskawicznego przejęcia kontroli nad tymi terytoriami był element zaskoczenia ale nie tylko. Pojawiły się nowe sposoby zdobywania przewagi nad przeciwnikiem pod postacią tak zwanej "piątej kolumny". Pod pojęciem tym kryją się grupy sabotażowe i dywersyjne, które dostarczają niezbędnych informacji pod inwazję, zajmują się przygotowaniem gruntu i dokonują niejednokrotnie zamachów na osoby odpowiedzialne za obronę kraju. W przypadku Norwegii byli to głównie Niemcy tam zamieszkali oraz wierni sympatycy idei narodowego-socjalizmu. Opanowanie Danii nie sprawiło Niemcom większego problemu, za to Norwegowie stawili zdecydowany i twardy opór. Walki przeciągnęły się do połowy czerwca, na co Hitler nie był przygotowany. W obronie poszczególnych miast norweskich brały udział oddziały ekspedycyjne, które z rozkazu państw sprzymierzonych utworzono na terytorium Francji. Składały się z Brytyjczyków, Francuzów i Polaków. Pierwszą bitwa wielonarodową była bitwa o północne miasto portowe- Narwik. O jego znaczeniu geopolitycznym wspomniałem wyżej. Swoją obecność podczas tego wydarzenia zaznaczył zwłaszcza oddział polski pod dowództwem gen. Zygmunta Szyszko- Bohusza. Nosił nazwę Samodzielna Brygada Podhalańska i na stałe zapisał się dzięki swojemu czynowi zbrojnemu w świadomości miejscowej ludności. Oprócz jednostek naziemnych w bitwie wzięły też udział po raz pierwszy polskie okręty wojenne. Między innymi były ot ORP Orzeł, ORP Błyskawica, ORP Burza i ORP Grom. Ich zadaniem była osłona ewakuacji statków transportowych i desantu żołnierzy sprzymierzonych na Norwegię. W wyniku silnego trafienia niemiecka bombą zatonął wtedy ORP Grom.
W zdobytym kraju norweskim politycy hitlerowscy, mając za wzór praktyki radzieckie, zainstalowali u władzy kolaborancki rząd. Na jego czele stanął zdrajca Vidkun Quisling. W owym czasie nazwisko tego polityka ściśle współpracującego z Berlinem i wykonującego wszystkie hitlerowskie dyrektywy stało się symbolem zdrady i kolaboracji. W Polsce mówiono o polskich "kłislingach". Była to powszechna praktyka stosowana we wszystkich krajach okupowanych przez III Rzeszę.
Potwierdziły się obawy sceptyków co do dalszych planów Hitlera. Inwazja norweska była tylko wstępem do przyszłej inwazji na Francję. Ta ostatnia jednak, przeświadczona o swojej potędze militarnej spokojnie czekała na przybycie pierwszych oddziałów niemieckich. Odwagi dodawał jej fakt przebywania w jej granicach wielkiego, brytyjskiego korpusu ekspedycyjnego. Niestety stratedzy francuscy i angielscy nie wyciągnęli dostatecznie daleko idących wniosków z kampanii hitlerowskiej prowadzonej w Polsce i nie byli tak naprawdę przygotowani na miażdżącą ofensywę niemiecką. Można ją przedstawić następująco. Zakładając, że każda ze stron posiadała po 300 czołgów w dniu ataku wszystko zależy od ich umiejętnego podzielenia. Niemcy podzielili tą liczbę na 3 grupy po 100 czołgów, a Francuzi na 100 grup po 3 czołgi. Taka, choć przedstawiona w najbardziej ogólnym zarysie, strategia musiała skończyć się fiaskiem.
Atak rozpoczęto 10 maja 1940 roku. Niemcy wiedząc, że Francuzi przygotowali się na odparcie ofensywy wzdłuż linii Maginota (system bunkrów i umocnień na wschodniej granicy Francji) postanowili zaatakować przez terytorium Holandii, Belgii i Luksemburga. Holandia nie wytrzymała naporu niemieckiego poprzedzonego sprawnym, błyskawicznym desantem. Straciwszy wszystkie najważniejsze węzły komunikacyjne i odcięta od własnych lotnisk musiała ogłosić kapitulację. Twardszy opór stawiła Belgia. Niemały na to wpływ miał zapewne fakt sprowadzenia na jej terytorium oddziałów brytyjsko-francuskich. Impet uderzenia niemieckiego był jednak zbyt potężny. Walkę utrudniała świadomość dowódców o przedzierających się przez lesiste tereny Arden pancernych dywizji pod przewodnictwem den. Heinza Guderiana. Oddziały sprzymierzone musiały podjąć decyzje o wycofaniu się, gdyż obawiano się całkowitego okrążenia.
Francuzi zupełnie nie spodziewali się ataku z tego kierunku, a ich nieliczne oddziały zgromadzone przy granicy z państwami Beneluksu zostały całkowicie unicestwione. Na drodze do kanału la Manche, czyli najkrótszej drogi od Anglii nie stała już żadna przeszkoda. Niemieckie oddziały ruszyły w tym kierunku przez Sedan i Mozę. Front aliancki został podzielony na dwie części i wszelkie próby ponownego go połączenia okazały się daremne. 22 maja 1940 roku u brzegów Sommy stanęły pierwsze oddziały hitlerowskiej machiny wojennej. Tym samym ponad 50 najlepszych dywizji francusko-brytyjskich zostało odciętych na północy kraju. Zostały tylko dwa wyjścia. Albo ewakuacja przez kanał, albo próba przebicia się do centrum kraju i połączenie z pozostałymi oddziałami. Jednak przywódcy obu walczących ramię w ramię krajów mieli trudności w porozumiewaniu się i nawet nie próbowali ukryć wzajemnej niechęci. Kryzys pogłębił fakt nagłych zmian personalnych
podjętych na mocy decyzji Paryża. Dowodzącego dotychczas obroną Francji gen. Maurica Gamelina zastąpił przybyły z Syrii gen. Maxim Weygand. Ten ostatni potrzebował aż trzech dni aby oswoić się z sytuacją, przez co ostatnia szansa zapanowania nad chaosem została bezpowrotnie utracona.
Zmian dokonano również na najwyższych stanowiskach brytyjskich. Odszedł skompromitowany konferencją monachijską Chamberlain, a jego miejsce na stanowisku premiera zajął konserwatywny Winston Churchill, człowiek wielkiego charakteru i woli walki. Wydaje się, że był to najlepszy wybór podczas całej II wojny światowej. Churchill nieustannie kontaktował się ze swoim odpowiednikiem w Paryżu, jednak nie udało się podjąć żadnych konkretnych decyzji. Dlatego też rozpoczął budowę rządu obrony narodowej i proces przestawiania gospodarki angielskiej na produkcję wojenną. Dzięki temu Wielką Brytanię nie dotknęła katastrofa jaka spotkała inne kraje zajęte przez hitlerowców.
Nowy rząd brytyjski za pierwsze i najważniejsze zadanie postawił sobie ocalenie z morderczego kotła swoich żołnierzy. Bez tej decyzji czekała by ich niechybna zagłada. Jednostki pancerne gen. Guderiana po kolei zajmowały wszystkie miasta portowe leżące na północnym wybrzeżu Francji(m.in. Calais i Boulogne). Dotarcie do stacjonujących w Dunkierce Brytyjczyków było tylko kwestią czasu. Jednak Hitler z niewiadomych po dziś dzień przyczyn specjalnym rozkazem zatrzymał ofensywę. Dzięki temu Anglicy zdobyli niezbędny czas od zorganizowania ewakuacji. Tłumaczy się ten fakt sympatią Hitlera do narodu brytyjskiego. Wspomnieć należy, że zanim podpisano układ Ribbentrop-Mołotow, Hitler gorąco namawiał mocarstwa zachodnie do przymierza militarnego przeciwko bolszewickim "dzikusom" ze wschodu. Dopiero odmowa Francji i Anglii zmusiła go do zawarcia porozumienia z państwem, które chciał zwalczać.
Wykorzystując "prezent" przywódcy III Rzeszy Anglicy zorganizowali "pomost morski". Do przerzutu żołnierzy wykorzystano wszelkie dostępne jednostki pływające. Od pancerników, poprzez promy, aż po kutry rybackie i zwykłe łodzie wiosłowe. Pomiędzy 27 maja a 4 czerwca na terytorium Wielkiej Brytanii znalazło się w sumie 330 tysięcy żołnierzy wszelkich narodowości, jednak głównie brytyjskich i francuskich ale również polskich, belgijskich, holenderskich, norweskich i duńskich.
W tym samym czasie, Wermacht na południu gromił pozostałe oddziały francuskie. Żołnierze nie mieli już woli walki a dowódcy pogodzili się z klęską totalną. Sam Hitler nie spodziewał się tak łatwego zwycięstwa i tak niewielkich strat. Osamotniona Rzeczpospolita w 1939 roku broniła się dłużej i bardziej zaciekle w samotności niż wspomagane przez liczne państwa oddziały francuskie. Nowy premier Francji- Philippe Petatin, wystosował do Hitlera prośbę o rozejm, na który otrzymał zgodę. 22 czerwca podpisano odpowiednie dokumenty i zawieszenie broni. Zdecydowana większość terenów Francji znalazła się pod okupacja hitlerowską. Z pozostałej części stworzono małe, buforowe państewko z marionetkowym rządem. Stolica nowoutworzonego organizmu zostało miasto Vichy.
Był to koniec kampanii na kontynencie. Od tej pory rozpoczęła się niezliczona ilość prób desantu na Wielką Brytanię. Na przeszkodzie ku temu stała ogromna flota brytyjska i doskonale zorganizowane lotnictwo.