Bitwa na Morzu Koralowym stoczona podczas II wojny światowej w dniach 7-8 maja 1942 roku była pierwsza w dziejach wojen na morzach, w której nie doszło do bezpośredniej walki okrętów wojennych, a uderzenia zadane były przez samoloty startujące z lotniskowców.
Do bitwy na Morzu Koralowym doszło ponieważ Amerykanie postanowili zablokować Japończyków, którzy zdobywając kolejne bazy na Pacyfiku coraz bardziej zagrażali Australii. Japończycy zajęli w kwietniu ważniejsze punkty na północnym wybrzeżu Nowej Gwinei. Wywiad amerykański przechwycił wiadomość o możliwości ich ataku na Port Moresby. Amerykanie wiedzieli także o wielkości floty japońskiej, która miała wykonać te operację.
30 kwietnia Japończycy ruszyli zdobyć ostatni punkt dzielący ich od Australii. Dysponowali 3 lotniskowcami, 11 krążownikami, 13 niszczycielami i 6 okrętami podwodnymi. Trzy dni później zdobyli ważną wyspę Floridę, a następnie ruszyły na Port Moresby. Amerykanie, gdy się o tym dowiedzieli, ruszyli aby zniszczyć flotę japońską. Jednak u brzegów Floridy nie było już głównych sił japońskich. Przez kolejne dni trwało poszukiwanie przeciwnika. Japończycy tropili Amerykanów i na odwrót.
Do większego starcia doszło 7 maja, ale i tak samoloty z lotniskowców, które samoloty obu flot nie odnalazły głównych sił wroga. Japończycy stracili jeden lotniskowiec, a Amerykanie zbiornikowiec. Do głównego uderzenia doszło 8 maja, kiedy to obie floty zostały namierzone przez przeciwników. W efekcie uderzeń zadanych mniej więcej w tym samym czasie, Japończycy stracili mały lotniskowiec, niszczyciel i 80 samolotów, mieli także uszkodzony lotniskowiec, lekki krążownik i niszczyciel. Straty Amerykanów były podobne: uszkodzone dwa lotniskowce (jeden z nich Lexington w konsekwencji zatonął), zatopiony niszczyciel, zbiornikowiec i zniszczonych 66 samolotów.
Wskazuje to na lekkie zwycięstwo Japończyków, ale w rzeczywistości bitwa zakończyła się remisem. Flota japońska nie osiągnęła zakładanego celu, jakim było doprowadzenie do inwazji na Port Moresby. Nie znając strat przeciwników, japońskie dowództwo postanowiło zarządzić powrót do baz. Do przełomu w wojnie na Pacyfiku nie doszło, ale Japończycy zostali zmuszeni do zatrzymania swojego pochodu. Linie komunikacyjne USA z Australią nie były już tak zagrożone, a straty w lotnictwie japońskim były dotkliwe i nie można było ich szybko uzupełnić pełnowartościowymi pilotami. Miało to wpływ na wynik kolejnej bitwy o Midway, która zakończyła się klęską Japonii.