Pozbawieni od kilku lat własnego państwa Polacy z nadzieją patrzyli w stronę Francji. W ich oczach Napoleon Bonaparte był tą osobą, która pozwoliłaby na odrodzenie się Rzeczypospolitej. Z takimi nadziejami poparli działania francuskiego cesarza, nie tylko te, które prowadziły bezpośrednio do odzyskania niepodległości.
Walkę u boku Napoleona Polacy rozpoczęli już w 1797 roku, wraz ze stworzeniem polskich legionów we Włoszech pod dowództwem gen. Jana Henryka Dąbrowskiego. Swoją krew przelewali nie tylko na ziemiach utworzonego z części zaboru pruskiego i austriackiego Księstwa Warszawskiego, ale także w innych państwach europejskich, a nawet w koloniach francuskich na drugiej półkuli. Stali przy Francuzach do samego końca, czyli do roku 1815 i kongresu wiedeńskiego.
Samo stworzenie polskiego legionu we Włoszech było pomysłem gen. Dąbrowskiego. Napoleon na to przystał, bo widział w tym szansę odciążenia własnych żołnierzy walczących na Półwyspie Apenińskim. Legion sformowano przy armii lombardzkiej. Taki krok bliżej ziem polskich, przy armiach nadreńskich był niemożliwy i dyrektoriat się na to nie zgadzał. Dąbrowski liczył na to, że podczas toczącej się właśnie wojny siłom francuskim uda się pokonać zaborców, co przyniesie wyzwolenie ojczyźnie. Zakładał, że wojsko ruszy w stronę Wiednia, a stamtąd - do Galicji. Plany pokrzyżowało mu podpisanie przez Francuzów pokoju z Austrią (1797, Passariano). Ustalenia pokojowe były niekorzystne dla Polaków. Oba państwa zobowiązały się nie pomagać siłom, które skierowane byłyby przeciwko któremuś z nich. Oddziały polskie były zmuszone do pozostania w ramach armii Republiki Cisalpińskiej, praktycznie zależnej od Francji. Polskie legiony były wykorzystane przy zdobyciu Rzymu, gdy Francuzi obalali papieża (1799). Były użyte także podczas walk o Neapol, gdzie przyczyniły się do ostatecznego zwycięstwa nad Burbonami. Walki we Włoszech spowodowały duże straty w szeregach Polaków. Co więcej, Francuzi nie cofali się przed wydawaniem polskich żołnierzy w ręce Austriaków (np. podczas kapitulacji twierdzy w Mantui). Ostatecznie legiony polskie znalazły się we Włoszech (dwie półbrygady) i na Haiti (jedna, tłumiła tam powstanie tubylców, zdziesiątkowana przez walki i choroby).
Z kolei w walkach na terenie Rzeszy dobrze radziła sobie Legia Naddunajska pod dowództwem gen. Karola Kniaziewicza. W jej szeregach znaleźli się legioniści włoscy, którym z trudem przychodziło pogodzenie się z pokojem z Austrią (Luneville, 1801 - jednym z postanowień traktatu było zobowiązanie austriackiego kanclerza do nie popierania sprawy polskiej). Wsławili się przykładowo w bitwie pod Hochenlinden, gdzie pokonali siły bawarsko - austriackie (1800).
Ci z żołnierzy, którzy pozostali przy Dąbrowskim w końcu mogli stanąć do walki z zaborcami. W 1807 roku znaleźli się na terenie zaboru pruskiego. Na mocy pokoju zawartego w Tylży zostało utworzone na tych ziemiach Księstwo Warszawskie. Twór ten był efektem kompromisu pomiędzy Napoleonem a carem Rosji Aleksandrem I. Powstałe państwo liczyło sobie 2,6 mln mieszkańców i zajmowało obszar 104 tys. km kw. W jego skład wchodziły ziemie utracone przez Rzeczpospolitą podczas II i III rozbioru. Sam Gdańsk nie został Polakom przyznany, czego osobiście bardzo żałowali. Został Wolnym Miastem pod faktycznym protektoratem Francji.
Księstwo Warszawskie posiadało własną konstytucję, nadaną mu przez Napoleona 22 lipca 1807 r. Na czele państwa stał książę Saksonii Fryderyk August, co oznaczało stworzenie unii personalnej z Saksonią. W rękach księcia spoczywała władza wykonawcza, a także inicjatywa ustawodawcza. Parlament Księstwa, władza ustawodawcza, składał się z dwóch izb - senatu, w którym zasiadała wyłącznie szlachta, i izby poselskiej, do której weszli także przedstawiciele mieszczaństwa. Władzę wykonawczą książę dzielił z utworzoną Radą Państwa. O zależności od Francji może świadczyć fakt, że w tym rządzie brak było ministra spraw zagranicznych - jego funkcję miał sprawować książę saski, a ten realizował przede wszystkim politykę Napoleona. Ważnym wydarzeniem było wprowadzenie na terenie Księstwa w 1808 roku kodeksu cywilnego, opracowanego przez Francuzów i nazwanego kodeksem Napoleona. Jego najważniejszymi postanowieniami była gwarancja prawnej równości wszystkich ludzi i uzależnienie praw politycznych od cenzusu majątkowego.
Księstwo Warszawskie Napoleon traktował jako środek do realizacji własnych interesów. Powszechne uwielbienie dla francuskiego władcy ułatwiało mu przygotowywanie Księstwa jako odskoczni do kolejnych podbojów - jego długoterminowym celem był podbój Rosji. Ponadto za tą "niezależność" francuski władca kazał sobie płacić spore sumy, zwane później potocznie "bajońskimi". Wymagał także od Księstwa udziału w blokadzie kontynentalnej Wysp Brytyjskich.
Jednym z argumentów za utworzeniem Księstwa Warszawskiego była dla Napoleona siła wojskowa Polaków. Armia Księstwa liczyła sobie 100 tys. dobrze wyszkolonych i oddanych żołnierzy. Była dowodzona przez księcia Józefa Poniatowskiego. Żołnierze Księstwa nie byli wykorzystywani jednak tylko do obrony jego granic. Bonaparte traktował ich jako część sił francuskich i używał tam, gdzie jak raz walczyła Francja. Tak było w przypadku wojny z Hiszpanią, gdzie samobójczy atak Polaków pod Samosierrą umożliwił Francuzom zajęcie Madrytu (1808). W międzyczasie Księstwo zostało zaatakowane przez Austriaków. Dzięki sprawnej obronie państwa, przygotowanej przez księcia Poniatowskiego Polacy wyszli z niej zwycięsko. Samo Księstwo zostało poszerzone o ziemie III zaboru austriackiego.
Napoleon przygotowywał już kampanię wymierzoną w Rosję. Jednym z pretekstów do rozpoczęcia walk był brak zgody Napoleona na likwidację Księstwa Warszawskiego. Wojna rozpoczęła się w 1812 roku. Wśród sił Napoleona dużą role odgrywali Polacy. Zasłużyli się w bitwie pod Borodino. Tylko dzięki nim Napoleon uniknął dostania się w niewolę rosyjską nad Berezyną. Polacy osłaniali wycofujące się w 1813 roku pozostałości po wielkiej armii francuskiej.
Następstwem przegranej kampanii rosyjskiej było zajęcie przez Rosjan Księstwa Warszawskiego. Mimo to Polacy nadal walczyli u boku Napoleona. Ponieśli wielkie straty podczas bitwy pod Lipskiem (zginął tam m.in. sam książę Poniatowski). Później uczestniczyli w obronie Paryża w 1815 roku.
Trudno jednoznacznie ocenić czy Polacy na sojuszu z Napoleonem więcej zyskali czy stracili. Pewne jest to, że Napoleon przede wszystkim na pierwszym miejscu stawiał interesy własne i Francji. Sprawa polska była dla niego drugoplanowa i zajmował się nią o tyle, o ile mógł wynieść z tego jakieś korzyści. Samo jego nastawienie do Polaków z biegiem czasu ewoluowało. Podczas tworzenia legionów we Włoszech Napoleon odnosił się do nich nieufnie. Nie mógł jednak nie doceniać tego, że Polacy okazywali się z biegiem czasu jego największymi sojusznikami, ostatnimi, którzy stali u jego boku do samego końca.
Dla Polaków sojusz z Napoleonem był w tamtych czasach bodajże jedyną szansą na odzyskanie jakiejkolwiek suwerenności. Nie może więc dziwić fakt, że pomimo nie zawsze zgodnych z ich interesami intencji Napoleona, żywo popierali jego działania. Być może obstawanie do samego końca przy osobie, która zapewniła Polakom na krótki okres suwerenność, było powodem utworzenia w 1815 roku w jakimś stopniu suwerennego Królestwa Polskiego na ziemiach zaboru rosyjskiego. Być może z tak silnie okazanymi dążeniami niepodległościowymi władcy na Kongresie Wiedeńskim musieli się liczyć, by nie zaogniać sytuacji.