Polacy różnie się zachowywali wobec zaborów, niektórzy bronili oświaty i kultury, inni walczyli tworząc legiony lub ruchy spiskowe.
W zaborze austriackim na przykład księżna Izabela Czartoryska zajmowała się obroną kultury. Wychodziła z założenia, iż jeżeli nie może obronić ojczyzny, przynajmniej wobec tego ją uwieczni. Utworzyła swoistego rodzaju muzeum, które było dostępne Polakom z wszystkich trzech zaborów. Miało ono stanowić według niej poważny wkład dla zachowania narodowości a także skłaniać obywateli do zadumy w obliczu polskiej historii. Znaleźć tu można było portrety monarchów, wodzów, uczonych i poetów, różne ubiory, rzeźby i zbroje.
Również Tadeusz Czacki oraz Józef Maksymilian Ossoliński wiele zrobili dla ratowania kultury. Gromadzili oni stare rękopisy i książki, aby później z ich bibliotek korzystali historycy.
W pruskim zaborze ważną inicjatywę dla narodowej kultury podjęli Tadeusz Czacki, Tadeusz Matuszewicz, Stanisław Sołyk, Jan Albertrandi i Franciszek Ksawery Dmochowski. 16 listopada 1800 roku w Warszawie założyli oni Towarzystwo Przyjaciół Nauk, miło ono (zgodnie z ustawą z 1802 r.) "utrzymywać język polski w swej czystości, upowszechniać środki oświecenia przez wykład nauk i umiejętności w polskim języku, wydawać rozprawy w przedmiotach, które albo pożytek krajowi, albo wyjaśnienie, jakiej wątpliwości w naukach przynoszą".
Jednak najwięcej na tym polu dokonano w zaborze rosyjskim. Car Aleksander I w 1803 roku powierzył urząd kuratora naukowego okręgu wileńskiego swemu przyjacielowi równocześnie polskiemu patriocie, Adamowi Czartoryskiemu. Ów Człowiek przekształcił Wileńską Akademię w cztero wydziałowy uniwersytet, stał się on wkrótce głównym naukowym ośrodkiem w Polsce. Również miał on panowanie nad szkolnictwem średnim. Tadeusz Czacki, popierany przez Hugona Kołłątaja, na Wołyniu rozbudował początkowe oraz powiatowe szkolnictwo, zaś w 1805 roku utworzył liceum w Krzemieńcu, w którym to stosowano nowoczesne metody pedagogiczne.
Innym zachowaniem Polaków stały się walki o niepodległość natychmiast podjęte po trzecim rozbiorze, jednak nie przyniosły one rezultatu. Istotną i dużą konspiracyjną organizacją, władze której przebywały we Lwowie, stała się Centralia Lwowska. Ona to dokonała pierwszego niepodległościowego spisku, zmierzającego do odrodzenia dawnej Rzeczypospolitej, to znaczy Centralizacji Lwowskiej. W wyniku przegranej bitwie w okolicy Dobronowic doszło do licznych aresztowań działaczy tego ruchu, co walnie przyczyniło się do rozpadu organizacji.
W 1797 roku w Gdańsku Gotfrydy Bartholdy zorganizował tajny spisek. Miał on na celu wyrzucenie z miasta Prusaków a następnie ustanowienie przy poparciu Francji republiki. Niestety źle zorganizowany spisek został szybko rozbity przez policję.
W międzyczasie Franciszek Gorzkowski na Podlasiu buntował chłopów przeciw zaborcom, ale też ich panom. Zamierzał dzięki temu utworzyć armię chłopską, która przy pomocy Francji przegoniłaby zaborców oraz ustanowiła republikę. Plany jego jednak legły w gruzach, w momencie gdy został wydany ten tzw. "główny jakobin" a także najbliżsi jego współpracownicy na skutek donosu jednego ziemianina. Gorzowski dostał karę śmierci w 1802 roku, skończyło się jednak na wydaleniu go z Austrii.
Również w 1797 r. w Warszawie połączyły się dwie niewielkie po jakobińskie tajne organizacje, z których utworzono Towarzystwo Republikanów Polskich (TRP). Działało ono w dużych miastach zaboru pruskiego, także w Krakowie i kilku innych miastach w Galicji Zachodniej. Towarzystwo zamierzało przywrócić ojczyznę na czele z reprezentacyjnym republikańsko- demokratycznym rządem. Domagali się zniesienia stanowych przywilejów i uwolnienie włościan z ucisku. Jednak odwlekało ono ogólno narodowe powstanie do momentu uzyskania pomocy ze strony Francji. Po 1800 roku, gdy rządy przejął Napoleon Bonaparte a tym samym częściowo nastąpiła pacyfikacja Europy, Towarzystwo Republikanów Polskich zawiesiło swą działalność.
W momencie gdy insurekcja odniosła klęskę, wielu politycznych działaczy patriotycznych wyemigrowało, przede wszystkim do Paryża. Umiarkowani działacze skupili się głównie wokół dotychczasowej Agencji Insurekcyjnej, którą kierowali Barski i Wybicki. Natomiast emigracyjna lewica nawiązująca do haseł polskich jakobinów skupiła się wokół Deputacji Polskiej. Obydwa organy, zarówno Agencja jak i Deputacja pozostawały ze sobą w konflikcie. Dotyczył on głównie wyobrażeń na temat Polski po odrodzeniu. Jednak obie czekały na francuską pomoc. Francja pomimo składanych obietnic o pomocy, realnie o niej nie myślała, nie chciała bowiem popsuć sobie stosunków z Prusami, zaś z Austrią jak najszybciej chciała zawrzeć pokój. Napoleon Bonaparte utworzył formacje polskie przy rządzie podległej Francji Republiki Lombardzkiej. Składały się one z Polaków, których wzięto we Włoszech do niewoli podczas wojny toczonej z Austrią. Henryk Dąbrowski 9 stycznia 1797 roku zorganizował Legiony Polskie, na podstawie podpisanej przez siebie umowy za Generalną Administracją Republiki Lombardzkiej. W kilka miesięcy udało mu się zebrać 4000 ludzi, zaś 7000 po paru latach. Chłopi byli szeregowcami, a szlachcice i mieszczanie oficerami. Wywodzili się oni z emigracji jak też potajemnie przybywali ochotnicy z kraju. Legioniści bardzo chcieli wrócić do Polski. Uczestniczyli oni w walkach toczonych przez Republikę Francuską. Między innymi zdobyli Rzym, Neapol, bronili Mantui a także walczyli nad Trebbią. Tzw. Legia Naddunajska, którą dowodził Karol Kniaziewicz przyczyniła się znacznie do zwycięstwa pod Hohenlinden, w 1800r. nad Austriakami. Marzenia legionistów o powrocie do niepodległej ojczyzny niestety runęły w momencie podpisania pokoju w Lunéville między Francją i Austrią. Na taką sytuację oficerowie odpowiedzieli demonstracyjnym, masowym składaniem dymisji, a następnie powracali oni do kraju. Niektórzy natomiast weszli do opozycji jakobińskiej przeciwko dyktaturze Napoleona Bonaparte.
Z wszystkich jednak działań podejmowanych przez Polaków największym powodzeniem cieszyć się ratowanie oświaty i kultury. Udało się ocalić polskie rękopisy, książki, natomiast szkolnictwo (pod rosyjskim zaborem) w znaczny sposób zostało unowocześnione a władzę nad nim sprawował polski patriota. Wszystko to osiągnięto bez jakiejkolwiek walki. Tam natomiast gdzie Polacy podejmowali próby wyrwania się za każdą cenę spod szponów zaborców, prędzej lub później dochodziło do druzgocącej klęski. Nie było bowiem wtedy najmniejszych szans pokonać zaborców, bo byli oni zbyt silni. Również niektóre działania zostały źle zorganizowane, jak na przykład w Gdańsku, albo znowu przywódcy niepotrzebnie tak mocno się uzależniali od Francji, widać to w przypadku Legionów czy też TRP.