Otto von Bismarck (1815 - 1898) był jedną z najważniejszych postaci dziewiętnastowiecznej Europy. Zasadniczym celem jego polityki było zjednoczenie Niemiec i osiągnięcie przez nie mocarstwowej pozycji. Nad Niemcami, które począwszy od średniowiecza stanowiły zbitek licznych księstw, wolnych miast oraz samodzielnych miast i elektoratów, teoretyczne zwierzchnictwo sprawował rezydujący w Wiedniu cesarz Rzeszy. Od roku 1438 r. cesarzami zostawali przedstawiciele dynastii Habsburgów. W XVII wieku władza cesarska stała się jedynie symboliczna, a kraje niemieckie uzyskały niemalże całkowitą niezależność. W 1806 r. Franciszek II musiał zrzec się posiadanego przez siebie tytułu cesarza rzymsko - niemieckiego i odtąd rządził jako Franciszek I - cesarz austriacki. Wiązało się to z utratą (i tak już tylko formalnego) zwierzchnictwa nad państwami niemieckimi. Pierwszą próbę zjednoczenia Niemiec podjął Napoleon I, cesarz Francuzów, który w 1806 roku utworzył Związek Reński. Był to związek południowych i zachodnich państewek niemieckich pod francuskim protektoratem. W taki sposób swoje istnienie zakończyła I Rzesza. Związek Reński został zlikwidowany w roku 1813, czyli po klęsce Napoleona pod Lipskiem. Obradujący w roku 1815 (już po ostatecznym upadku Napoleona) kongres wiedeński zadecydował o utworzeniu Związku Niemieckiego, w którego skład weszło 41 państw i cztery wolne miasta. Zwierzchnictwo nad tym tworem politycznym objęła Austria, która w coraz większym stopniu zmuszona była do rywalizacji z Prusami. W okresie Wiosny Ludów (1848 r.) pojawiły się kolejne koncepcje zjednoczenia Niemiec, tym razem z królem Pruskim jako cesarzem niemieckim. Jednakże gdy rewolucja na ziemiach niemieckich upadła, wraz z nią upadła koncepcja zjednoczeniowa. Dopiero w okresie wojny włoskiej i sprawy zjednoczenia Włoch idea ta odżyła na nowo. Jej zwolennikiem stał się nie kto inny, jak Otto von Bismarck, który od 1862 r. pełnił funkcję premiera i ministra spraw zagranicznych Prus. Bismarck popierał ideę odgórnego zjednoczenia Niemiec, która stanowiła przeciwieństwo do popularnej w okresie Wiosny Ludów koncepcji oddolnego zjednoczenia Niemiec (czyli z woli ludu). Jak stwierdził w 1862 r. cel ten należy osiągnąć "krwią i żelazem". Realizowana przez Bismarcka polityka zagraniczna doprowadziła do wybuchu wojen z Danią (1864 r.) i z Austrią (1866 r.), które dla Prus zakończyły się zwycięstwami i które przyniosły Prusom nabytki terytorialne oraz hegemonię w Europie. W 1867 r. z inicjatywy Prus powstał, złożony z 22 państw niemieckich Związek Północnoniemiecki. Jego protektorem stały się Prusy. 1870 r. przyniósł wybuch wojny francusko - pruskiej. Także i ten konflikt militarny zakończył się zwycięstwem Prus. dzięki temu Prusy stały się europejskim mocarstwem, pod hegemonia którego mogło się dokonać zjednoczenie Niemiec. 18 stycznia 1871 r. w sali zwierciadlanej w Wersalu w uroczystym akcie ogłoszono powstanie cesarstwa, a pruski król Wilhelm został cesarzem niemieckim. Powstała w ten sposób II Rzesza była krajem związkowym z dziedzicznym cesarzem na czele. Poszczególne kraje niemieckie zachowały pewną odrębność. Przedstawiciele poszczególnych państw niemieckich wchodzili w skład tak zwanej Rady Związkowej (Bundesrat). Sejm Rzeszy, czyli Reichstag wyłaniano natomiast w wyborach powszechnych. Władza wykonawcza spoczęła w rękach kanclerza. Został nim, zasłużony dla swego kraju polityk - Otto von Bismarck. Choć formalnie dokonało się zjednoczenie Niemiec to jednak Cesarstwo Niemiecki nie było państwem jednolitym, a w jego obrębie istniało wiele różnic prawnych, gospodarczych i religijnych. Tymczasem Otto von Bismarck dążył do pełnego zjednoczenia Niemiec a także do wyeliminowania wszelkich czynników, które mogłyby to utrudnić. Jednym z nich "żelazny kanclerz" (tak bowiem nazywano Bismarcka) uznał Kościół. Zasadniczym celem polityki kanclerza było podporządkowanie duchowieństwa pruskiemu państwu, w celu odciągnięcia go od ruchu narodowego. W przekonaniu Bismarcka to właśnie duchowieństwo (obok szlachty) był głównym przeciwnikiem państwa pruskiego. Stąd "Kulturkampf", czyli walka z Kościołem katolickim (zwana powszechnie "walką kulturalną") stał się w pierwszych latach istnienia Rzeszy najistotniejszym elementem polityki wewnętrznej Bismarcka. Sojuszników w swej walce z Kościołem "żelazny kanclerz" znalazł wśród liberałów, dla których wiązało się to z czysto ideologicznymi racjami. Liberałowie pragnęli zlikwidowania podziału religijnego zapoczątkowanego w okresie reformacji. Dla nich Kościół jawił się jako coś irracjonalnego. Irytowały postanowienia I Soboru Watykańskiego, a zwłaszcza dogmat o nieomylności papieża. Dla niemieckich liberałów o wyższości protestantyzmu nad katolicyzmem miało świadczyć już zwycięstwo w wojnie z Austrią. To właśnie Partia Narodowoliberalna (popierana powszechnie przez bogate mieszczaństwo, przemysłowców, inteligencję i wyższych urzędników) w pierwszych latach istnienia Rzeszy nadawała ton życiu politycznemu w kraju. Liberałowie traktowali wojnę z Kościołem inaczej niż Bismarck. Podczas gdy dla nich miało to znaczenie ideologiczne, dla "żelaznego kanclerza" liczyły się przede wszystkim racje polityczne. Chodziło mu przede wszystkim o podporządkowanie Kościoła rządowi. Dla Bismarcka Kościół był przeszkodą natury politycznej, gdyż wielu katolików popierało powstałą w grudniu 1870 r. partię Centrum (na jej czele stał były minister hanowerski Ludwig Windhorst), która starała się utrzymać pewne elementy federalizmu i częściową niezależność poszczególnych krajów niemieckich. Katolicka partia Centrum za jedno ze swoich haseł uznała konieczność obrony odrębności niemieckich państewek przed hegemonią Prus. Było to sprzeczne z politycznymi celami "żelaznego kanclerza". Dopiero potem Bismarck, jako jeden z powodów rozpoczęcia walki z Kościołem, podawał związki katolicyzmu z Polakami. Historycy jednakże uznają to za argument mało wiarygodny.
Dążenie do podporządkowania Kościoła państwu było zjawiskiem występującym także w innych krajach europejskich, jednak nigdzie nie przybrało to tak dramatycznej formy, jak w Niemczech. Już w lipcu 1871 r. zlikwidowano katolicki wydział w pruskim ministerstwie oświaty. Bismarck uznał, że wydział ten jest narzędziem Kościoła w pruskim rządzie i że podlega on polskim wpływom. Większość kroków wymierzonych przeciw Kościołowi odnosiła się głównie do Prus. Podporządkowaniu kleru państwu służyć miały tak zwane ustawy majowe (uchwalane co roku w maju, w latach 1873 - 1875). Rolę Kościoła starano się ograniczyć przede wszystkim w zakresie szkolnictwa. W maju 1872 r. zlikwidowano tzw. nadzór kościelny, który polegał na tym, że proboszcz (katolicki lub protestancki) sprawował w swojej parafii zarazem funkcję szkolnego inspektora. Choć po wprowadzeniu nowej ustawy funkcję tę nadal sprawowali duchowni, ale już jako urzędnicy państwowi. W grudniu 1871 r. do kodeksu karnego włączono tzw. "paragraf o kazalnicy". Odtąd za kazania (wygłaszane lub publikowane na piśmie) zagrażające "spokojowi publicznemu" i za zawarte w nich antypaństwowe treści groziła kara (łącznie z karą więzienia). 4 lipca 1872 r. ustawą Reichstagu zlikwidowano w Rzeszy zgromadzenie jezuitów. Ci z nich, którzy nie posiadali obywatelstwa niemieckiego, usuwani byli poza granice państwa. Likwidacja zakonu jezuitów była jednym z postulatów liberałów, którzy w upatrywali w nich papieskich emisariuszy. W początkach 1872 r. na czele Ministerstwa Wyznań i Oświecenia Publicznego stanął Adalbert Falk, pruski polityk i prawnik. To właśnie z jego nazwiskiem wiąże się największe natężenie "Kulturkampfu". Kolejną ważną kwestią, którą należało się zająć, były zasady nominacji księży. Zawarto je w ustawie z roku 1873. Odtąd każdy kto chciał zostać wyświęcony na księdza, musiał ukończyć niemieckie gimnazjum oraz niemiecką uczelnię, a potem zdać państwowy egzamin z zakresu niemieckiej historii, filozofii i literatury. Ponadto każdą nominację mogło zawetować (odrzucić) państwo (czyli księdzem nie mógł zostać nikt, kto był uznany za nieprzychylnego władzy). Ustawa ta miała na celu związanie księży z ich niemiecką ojczyzną. Księżom zakazano odwoływania się do władz papieskich, a władzę dyscyplinarną ograniczono do instytucji krajowych. Kolejnym krokiem wymierzonym w Kościół były ustawy o charakterze represyjnym. Na mocy ustawy z maja 1874 r. ksiądz wykonujący funkcje kościelne mimo braku urzędu mógł zostać uwięziony, przesiedlony, lub nawet wydalony z Rzeszy. W marcu 1874 r. wydane zostało w Prusach prawo (w lutym 1875 r. rozszerzono je na całe Cesarstwo Niemieckie) dotyczące ślubów cywilnych i metryk cywilnych. Odtąd cywilne małżeństwo było obowiązkowe, by związek uznać za prawnie legalny. W 1875 r. przeprowadzono likwidację zakonów w Rzeszy (pozostawiono tylko zakony szpitalne). oraz z czerwca 1876 r. wprowadzono kontrolę państwa nad majątkiem kościelnym w diecezjach katolickich. Zupełnie inny przebieg miał "Kulturkampf" na ziemiach polskich. Tu Kościół uznany został za ostoję polskości i dlatego "Kulturkampf" wiązał się z akcją germanizacyjną. Na przykład zakazano nauczania religii w języku polskim. Duchowieństwo polskie w zdecydowanej większości pozostało wierne swym przełożonym i ich śladem nie respektowało antykościelnych posunięć władz. Szczególnie ostre represje spadły na niższy kler, oskarżany o nielegalne pełnienie funkcji kościelnych, a także o działalność narodową. Wielu duchownych swój opór przypłaciło karami więzienia lub banicją. W ramach represji zamknięto także seminaria duchowne w m. in. w Poznaniu, a także zawieszono działalność Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Wrocławskim.
Zarówno Kościół, jak i katolicka partia sprzeciwiły się zmianom wprowadzonym w dobie "Kulturkampfu". Większość katolików postanowiła stawiać zdecydowany opór przeciwko wymierzonym w Kościół posunięciom władz. Tylko nieliczni tzw. starokatolicy (sprzeciwiali się oni dogmatowi o nieomylności papieża) poparli władzę i jej działania. Jednak było ich niewielu, a opowiedzenie się za "Kulturkampfem" nie przysporzyło im zwolenników. Byli to tak zwani "katolicy państwowi", którzy ostatecznie zmuszeni byli do założenia odrębnego, całkiem nowego stowarzyszenia religijnego. Mimo kar pieniężnych i wyroków więzienia, katolicy poparli hierarchię kościelną, która odmówiła stosowania ustaw i która prowadziła własną politykę personalną. Choć wielu wybitnych duchownych znalazło się w więzieniach, a wiele parafii zostało pozbawionych proboszczów, to jednak w wielu miejscowościach działali księża nie uznawani przez rząd. W roku 1873 papież Pius IX zerwał stosunki dyplomatyczne z Berlinem. W encyklice z roku 1874 papież uznał całe ustawodawstwo "Kulturkampfu" jako nieważne. Także biskupi protestowali przeciwko ustawodawstwu "Kulturkampfu" - 26 maja 1873 r. zadeklarowali, że nie podporządkują się prawom Falka. Ostatecznie stosunki Berlin - Stolica Apostolska zostały zerwane. Dopiero gdy po śmierci nieustępliwego Piusa IX (1878 r.), nowym papieżem został "papież dyplomata", czyli Leon XII, podjęto rokowania między Brlinem a Watykanem. Zakończyły się one wznowieniem wzajemnych stosunków politycznych. Obie strony musiały iść na daleko idące ustępstwa.
W latach osiemdziesiątych (1880 - 1887) anulowano szereg ustaw dotyczących "Kulturkampfu". Liberałowie ponieśli porażkę - nie zrealizowali żadnego z założonych celów. Wojna z Kościołem ostatecznie zakończyła się kompromisem rządu i Kościoła. Za koniec "Kulturkampfu" uznaje się powszechnie rok 1878 lub rok także 1887 (ponowne nawiązanie stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską).
