Historia chrześcijaństwa w swych początkach splata się z judaizmem. To wspólne dziedzictwo obejmuje stosunki na płaszczyźnie samej tożsamości obu kultur. Główny problem w stosunkach tych religii polegał na stosowaniu i zestawianiu ze sobą różnych terminów i faktów, które wyrażają stosunek między Starym i Nowym Testamentem. Problem ten podjął Tertulian (Quintus Septimus Florens Tertulianus (ok.155 – ok.235) urodzony w Kartaginie, jego ojciec był centurionem prokonsularnym, otrzymał staranne wykształcenie prawnicze, był także przygotowywany do zawodu retora. Około ok.207 roku zerwał z chrześcijaństwem i przystąpił do Montanistów , potem założył własną sektę, zmarł w Kartaginie. Ojcowie żywi, Tertulian, pod red. M. Starowieyski, Kraków 1999,s. 15 - 19 ) w traktacie „Przeciwko Żydom”, starając się wykazać, że rozwój Prawa w całym okresie historii jest dziełem tego samego Boga, który będąc autorem Prawa sam je poszerza i doskonali do momentu, gdy zgodnie z Jego planem Prawo to stanie się Prawem powszechnym. Sam autor, w drugim rozdziale traktatu określa to w ten sposób: „[…] jak prawo Mojżesza było dane w określonym czasie, tak również należy uznać je za prawo przestrzegane i zachowywane czasowo”. Takie podejście do Prawa wymusza zweryfikowanie stosunku chrześcijan do Prawa Bożego zawartego w Starym Testamencie. Charakterystyczne dla dzieła przeze mnie analizowanego jest to, iż religia w „wydaniu” Tertuliana otrzymała nie filozofię, czy metafizykę, ale formułę prawną. Genezy takiego ujęcia religii przez autora można się doszukiwać nie tylko w jego prawniczym wykształceniu, czy wykonywanym zawodzie, ale także w „duchu” kultury rzymskiej. Traktat można zaliczyć do apologetyków chrześcijaństwa. Powstał on bowiem w czasach, gdy religia Chrystusa nie miała legalnej podstawy w państwie rzymskim. To też nie tylko sami Rzymianie odnosili się do niej z wrogością, traktując ją jako zabobon. Również Żydzi nie uznający Chrystusa za Mesjasza nie dawali religii chrześcijańskiej racji bytu. Dlatego też Tertulian stara się przemówić do Żydów i udowodnić, że Prawo Chrystusowe jest udoskonalonym  i ostatecznym Prawem Bożym, przez pokazanie jego ewolucji od prawa naturalnego, po czasy Jezusa. W konkluzji spróbuję przedstawić stosunek chrześcijan do narodu wybranego, proponowany przez Tertuliana w tym dziele.

We rozdziale drugim Tertulian przyjmuje za punkt wyjścia stwierdzenie, że Bóg jako stwórca rodzaju ludzkiego dał ludziom to samo Prawo i zobowiązał ich na różnych odcinkach czasu i w różny sposób do przestrzegania tego Prawa. „Rozkazał jednak w określonych czasach przestrzegać je i rozporządził, kiedy chciał i przez kogo chciał” (Przeciwko Żydom rozdz. 2). Dlatego wyróżnia cztery etapy jego ewolucji, twierdząc, że na początku dane było ludziom Prawo rajskie, w formie przykazania zakazującego spożywania owoców z drzewa stającego w środku ogrodu, jednak Prawo to mimo swej doskonałości pozostawiało człowiekowi wolność wyboru. Tertulian uważa, że tym Prawem było prawo miłości, określone przez niego: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym sercem twoim i z całej duszy twojej i będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Nie będziesz wypowiadał fałszywego świadectwa, czcij ojca twego i matkę twoją i nie będziesz pragnął cudzej własności”. Pierwotne Prawo byłoby doskonałe o ile byłoby przestrzegane. W nim mieszczą się inne przykazania dane później przez Mojżesza. Prawo to Tertulian uznaje za fundamentalne, gdyż wynika z samego stworzenia i w nim zawierają się oraz z niego wyrastają wszystkie inne przykazania. „W tym prawie danym Adamowi rozpoznajemy podstawy wszystkich przykazań, które rozrosły się później, kiedy zostały nadane przez Mojżesza”, „Pierwotne prawo, dane[…] w raju jest jakby matką wszystkich Bożych przykazań” (tamże) Poprzez takie rozumowanie autor chce wykazać, iż ten sam Bóg stworzył Prawo i je udoskonala. „Cóż w tym nadzwyczajnego, jeśli urozmaica porządek ten, kto to ustanowił, jeśli doprowadza do skutku ten, kto rozpoczął?”(tamże)

Dalszym etapem ewolucji Prawa jest nadanie przez Boga niepisanego Prawa naturalnego. Bóg uczynił to dla zbawienia człowieka, gdyż musiał wypełnić lukę jaka powstała między Prawem pierwotnym, złamanym przez człowieka, a Prawem Mojżeszowym. „[…]przed prawem Mojżesza[…], było prawo niepisane, poznane jako prawo naturalne  i zachowane przez naszych ojców” (tamże)  Jego rozumowanie mają potwierdzać pytania, o podstawy dla których część starotestamentowych patriarchów (Abraham, Noe, czy Melchizedek), została uznana za sprawiedliwych. „Sprawiedliwość płynąca z prawa naturalnego” (tamże)

Trzecim etapem tworzenia Prawa jest Prawo Mojżeszowe. Przez Tertuliana nie określane jako pierwotne, ale jako następcze. Było to Prawo nadane ludziom przez Boga na pewien czas, do chwili jego udoskonalenia i upowszechnienia.  Tertulian daje do zrozumienia, że Prawo Mojżesza było dane także poganom. „Prawo to w określonym czasie Bóg ukazał poganom” (tamże)

Pisze bowiem, że gdyby otrzymali je tylko Żydzi nie można byłoby uzasadnić słuszności prozelityzmu. „Gdyby go nie dał wszystkim ludziom, wtedy w żaden sposób nie pozwoliłby, aby mieli dostęp do niego prozelici z pogan.” (tamże)Tertulian podkreśla, że naród wybrany otrzymał Prawo, po to by się nawrócić. („Odnówcie się zupełnie, abyście nie siali w cierniach.” (tamże rozdz. 3) 

 W dalszej części traktatu Tertulian rozważa różne charakterystyczne elementy tradycji żydowskiej takie jak: obrzezanie, szabat i ofiary. Twierdzi, że obrzezanie ciała zostało dane „na jakiś czas” i nie oznaczało przywileju wyłączności zbawienia, bo jak pisze autor obrzezanie miało być dane jako znak „rozpoznawczy” Izraela, a nie na zbawienie. Również szabat Tertulian uznaje za czasowy, gdyż Żydzi uważali, że Bóg uświęcił siódmy dzień („Odpoczywał w tym dniu od wszystkich prac, które uczynił” Tamże rozdz. 4), zaś Mojżesz zakazał w tym dniu wykonywania pracy służebnej(„[…] chyba, że tylko tę, która odnosi się do życia” Tamże rozdz. 4 ). Z kolei starotestamentowe ofiary w rozumieniu Tertuliana także są czasowe, gdyż Mojżesz nakazywał składanie ofiar w ziemi świętej, zaś ofiara Kaina, złożona z płodów ziemi, a będąca typem kultu Bożego w Starym Testamencie została odrzucona przez Boga.

Czwartym etapem ewolucji Prawa jest Prawo Chrystusowe. Tertulian uważa, że w ramach doskonalenia Prawa, Bóg odrzuca wszystko co miało charakter czasowy i nie wynikało wprost z Prawa pierwotnego, czyli na przykład obrzezanie, czy szabat („Z powodu tego czasowego uwarunkowania nie odmawiajmy tej mocy Bogu, który zmienia nadane prawa dla zbawienia człowieka (tamże rozdz. 2). Pierwszym jest nakaz obrzezania., który według Tertuliana został dany Izraelitom jako znak rozpoznania w „dniach ostatecznych” „A więc  jak obrzezanie ciała, dane było na jakiś czas temu hardemu ludowi, jako znak, tak obrzezanie duchowe dane zostało dla zbawienia ludowi posłusznemu” (tamże rozdz. 3)

. Dlatego też „obrzezanie ciała” przeciwstawione zostało „obrzezaniu duchowemu”, czyli posłuszeństwu wobec Prawa i zachowanie pokoju i miłości. Jest to realizacja zapowiedzi proroków, którzy wzywali do odnowy moralnej. Tertulian wskazuje także wyższość Prawa Chrystusowego opartego na miłości i pokoju, nad Prawem poprzednim sankcjonującym zasadę zemsty („Stare prawo głosiło zemstę mieczem, wyrywało oko za oko i odpłacało za wyrządzoną niesprawiedliwość: nowe zaś prawo okazało łaskawość, dawną zawziętość zmieniło na pokój, a dawną wojnę[…] zamieniło na spokojne prace pługa i uprawę ziemi.” (tamże rozdz. 3). Drugim elementem starego Prawa jest szabat „czasowy”, który Tertulian uważa za niesłuszny. Nakaz powstrzymania się od pracy, miał na celu, jak twierdzi Tertulian, dobro człowieka, a to co ma służyć dobru człowieka, nie może być przedmiotem zakazu wynikającego z Prawa szabatu. O „szabacie wiecznym” mówi zdaniem Tertuliana Izajasz, który wskazuje na to, że nadejdą dni, kiedy „wszelkie ciało” będzie oddawało cześć Bogu. Realizacją tego jest porządek Chrystusowy, ponieważ cały rodzaj ludzki oddaje cześć Bogu przez Chrystusa, Jego Syna („Rozumiemy, że wypełnienie tego nastąpiło w czasach Chrystusa , kiedy każdy człowiek, to jest każdy naród przychodzi do Jerozolimy oddać cześć Bogu Ojcu przez Jezusa Chrystusa, Syna Jego”(tamże rozdz. 4). Autor twierdzi także, że wyrazem czci wobec Boga nie jest powstrzymanie się od prac siódmego dnia tygodnia, ale powstrzymanie się od prawdziwej „pracy służebnej” jaką jest grzech. W oparciu o pojęcie ofiar autor omawia relacje starego i nowego Prawa. Ofiara Kaina, złożona z płodów ziemi, wyrażająca typ kultu praktykowanego przez Izrael, została odrzucona przez Boga – w przeciwieństwie do „ofiary duchowej” Abla, będącej elementem nowego Prawa.( „[…]powinny być składane Bogu ofiary duchowe, nie ziemskie[…]” (tamże rozdz. 5))

Innym pojęciem poruszonym przez Tertuliana, jest pozycja Chrystusa w planie zbawczym człowieka. Charakterystyczne dla autora jest to, że Chrystus był oczekiwany przez Żydów („Temu, że Chrystus miał przyjść, wiemy, że nie przeczą nawet Żydzi, ponieważ swoją nadzieję kierują ku Jego przyjściu”(tamże rozdz. 7))

, natomiast różne były nadzieje związane z Jego przyjściem. Żydzi tłumaczyli Pisma dosłownie, twierdząc, że Mesjasz powinien być nazwany Emanuel i że powinien być „biegły” w sztuce wojennej. („Tymczasem, mówią, ten, który nadszedł nie był nazwany tego rodzaju imieniem, ani nie dokonał żadnych czynów wojennych” (tamże rozdz.9))

Tertulian zbija te argumenty twierdząc, że Żydzi, którzy uwierzyli w Chrystusa, nazywają Go Emanuel, co znaczy „Bóg z nami” (Ci bowiem, którzy wywodząc się z judaizmu, a wierzą w Chrystusa, od czasu gdy w niego wierzą, nazywają Go zwykle Emmanuelem rozumiejąc to jako „Bóg z nami”[…]” (tamże rozdz.9)). Innym argumentem Żydów jest śmierć Chrystusa, który jako Syn Boży nie powinien zginąć na krzyżu „[…]dowodzicie, że nie należy wierzyć, jakoby tego rodzaju śmierci wymagał Bóg od swego Syna skoro powiedział: przeklęty każdy, kto zawisł na drzewie” (tamże rozdz. 10). Jednak autor polemizując z tą argumentacją twierdzi, że śmierć Jezusa stała się wypełnieniem Pisma i znakiem planu Bożego, ponieważ Bóg dokonał rozróżnienia, które polegało na tym, że Chrystus, który nie złamał Prawa, został skazany przez Żydów. („A to wszystko, co przecierpiał, cierpiał nie z powodu jakiegoś przestępczego czynu, lecz aby wypełniły się zapowiedzi pism prorockich” (tamże rozdz. 10)) Dla potwierdzenia swego rozumowania przytacza także  argument jakoby Prawo w interpretacji faryzejskiej było zniekształcone. Potwierdzeniem planu zbawienia i roli w nim Chrystusa autor znajduje także w historiach Izaaka, Józefa oraz innych postaci Starego Testamentu(„Tak też i Chrystus przez Izraela w ciele i przez Judasza został wydany” (tamże rozdz.10)) a także w samym pochodzeniu Chrystusa (Chrystus narodził się jako potomek Abrahama), co było dla Tertuliana widomym znakiem posłannictwa Chrystusa. Bo gdyby Chrystus nie pochodził z narodu wybranego, nie potrzebny byłby Stary Testament, nie byłoby boskiego dziedzictwa dla pogan. Tertulian kładzie dość istotny nacisk na samo wychowanie i zachowanie Chrystusa jako praworządnego Żyda to znaczy: obrzezanie, pielgrzymki do Jerozolimy, nauczanie w synagogach, czy wreszcie śmierć w dniu święta żydowskiej Paschy. Wskazuje także po raz kolejny, że Prawo Mojżesza zostało dane tylko do czasu przyjścia Mesjasza, a skoro Chrystus jest Mesjaszem, to „czasowe” elementy Prawa Mojżeszowego straciły sens bytu. 

Tertulian stara się także wytłumaczyć Żydom, biorąc pod uwagę ich lekceważący stosunek do pogan, że w chwili, gdy Chrystus został „dany” wszystkim ludom i narodom całej ziemi, to również „prawa ojcowskiej dobroci”, są dane wszystkim ludziom. Mówi także, że Żydzi zostali pozbawieni ziemi i dóbr materialnych w ramach „wyrównania rachunków”, gdyż mieli szansę, aby udowodnić wierność Bogu, jednak przez zabicie Chrystusa muszą cierpieć. Tertulian odnosi się także do Dekalogu i nauki moralnej proroków, pisząc, że przez Chrystusa zostały one nie tylko przyjęte i uznane, ale także uświęcone i udoskonalone.

Jak podsumowanie można stwierdzić, iż w osobie i dziele Chrystusa Tertulian odnalazł wypełnienie wszystkich proroctw Starego Testamentu. Pokazuje to, wywodząc historię przymierza zawartego między Bogiem, a narodem wybranym. Pisze, że historia zbawienia jest ciągłym poprawianiem tego przymierza, głównie z racji tego, że Bóg pozostaje wierny sobie. Dlatego plan Boży objawiony został tylko częściowo patriarchom, Mojżeszowi i Dawidowi, a dopiero jego doskonały wyraz znalazł się w nauce Chrystusa. Dlatego Prawo Chrystusowe uważane jest przez Tertuliana, nie tylko za powrót do stanu pierwotnego, ale także jego udoskonalenie. („[…dawca nowego prawa, dziedzic obietnic nowego przymierza, kapłan nowych ofiar, odnowiciel nowego obrzezania, czciciel nowego szabatu, który pozbawił by mocy stare prawo i ustanowiłby nowe przymierze[…]”(tamże rozdz. 6) Z poprzednich etapów ewolucji Prawa pozostało to, co wywodziło się dokładnie z prawa pierwotnego, wszystko zaś co „czasowe” zostało odrzucone. Tertulian podkreśla, że Chrystus na miejsce wcześniejszego prawa zemsty przynosi prawo oparte na miłości i pokoju. Chrystus odrzuciwszy faryzejską interpretację Prawa nie wyrzucił poza nawias swojego „prawa miłości” Żydów, gdyż zgodnie z zasadami nowej nauki, została ona dana „wszystkim ludom i narodom”. Z tego wszystkiego wynikała doktryna, którą miał sformułować św. Augustyn, iż „w Starym Testamencie ukryty jest Nowy, a w Nowym jest odsłonięty Stary”