Historia Zakonu
W 1119 roku szampański rycerz Hugues de Payens, powołał do życia zakon rycerski, zwany Zakonem Templariuszy (Fratres Militiae Templi, Pauperes Commilitones Christi Templique Salomonis).
Rycerski Zakon Templariuszy stał się rozpoznawalnym, dzięki noszonym przez braci, białym płaszczom z namalowanym na nich czerwonym krzyżem. Nie bez znaczenia była także reguła. Przyjęta w 1128 roku, wzorowała się na regule Zakonu Cystersów. Wkrótce sama zyskała statut reguły wzorcowej, doskonałej i pożądanej przez inne bractwa. Templariusze znani byli średniowiecznej Europie również z tytułu posiadanego bogactwa. Początkowo dzięki nadaniom (choćby w Palestynie lub na Starym Kontynencie), z czasem na skutek zabiegów finansowych, ich majątek sukcesywnie się pomnażał. Szczególnie znana była praktyka zaciągania u Templariuszy długów przez ówczesnych europejskich lub palestyńskich monarchów. To między innymi niewypłacalny władca Francji Filip IV Piękny, nachodzony i nękany przez egzekutorów długu, postanowił zamknąć pod kluczem wszystkich francuskich Templariuszy. Jak postanowił, tak zrobił, a miało to miejsce 13 października 1307 roku. Filip IV Piękny nie poprzestał na uwięzieniu zakonników. Zarzucił im także knucie z Saracenami, rozpustny tryb życia, odejście od religii, a nawet uprawianie magii. W konsekwencji 54 braci spłonęło na stosie (wśród nich wielki mistrz zakonu). Dobra zakonu we Francji skonfiskowano, przy czym największą część zawłaszczył sobie władca. Na wniosek i pod presją Filipa IV Pięknego, Klemens V rozwiązał bractwo w 1312 roku.
Zanim Templariusze pojawili się we Francji, przebywali na Cyprze (od 1191 roku). Kiedy angielski król Ryszard Lwie Serce podporządkował sobie Cypr, ówczesny wielki mistrz zakonu Robert de Sable, zaproponował mu 100 tysięcy złotych dinarów w zamian za wykup wyspy. Nie była to wyśrubowana cena. Niemniej jednak władca angielski zgodził się na propozycję. 2/5 kwoty miało zostać zapłacone gotówką, pozostałe 3/5 - Zakon zobowiązał się uiścić w ratach. Gwarantem transakcji został zamek bractwa w Palestynie, przejęty przez Ryszarda Lwie Serce do czasu ostatecznej spłaty. Ośrodkiem dyspozycyjnym Zakonu na Cyprze zostało Kolossi, nieopodal Limassolu.
Chęć wzbogacenia się przyświecała nabywcom wyspy. Nic więc dziwnego, że niemal natychmiast przystąpili oni do jej eksploatowania. Mieszkańcy, których obciążono nowymi podatkami, zdecydowali się na rewoltę. Spisek zaplanowany na dzień 5 kwietnia 1192 roku (Wielka Sobota) został zdemaskowany; aczkolwiek niewystarczająco wcześnie. Tak więc 43 braci z Arnautem de Bouchart - jako przywódcą, oraz 44 żołnierzy, ukryło się w twierdzy w Nikozji. Nie mając wystarczającego zapasu żywności oraz broni, Templariusze pozbawili się szans na prowadzenie działań obronnych. Uniknęli masakry, ale w Nikozji znaleźli się w defensywnym położeniu. Bouchart usiłował negocjować z zebranym pod zamkiem tłumem. Zgromadzeni odrzucili propozycję Templariuszy, oddalenia się braci na trwałe z wyspy. Jedyne czego się domagali, to śmierć zakonników Kościoła Łacińskiego, zakonników którzy bez wahania mordowali zwolenników wyznania greckiego. Zdeterminowany wolą walki Bouchart, zaatakował (wraz z uzbrojonymi braćmi oraz żołnierzami) tłum o poranku dnia następnego (Niedziela Wielkanocna). Oniemiały i niespodziewający się uderzenia Grecy, zostali wycięci w pień. Śmierć zadano nawet tym, którzy ratowali się ucieczką do Kościoła. Nikozja płynęła krwią. Ale nie tylko Nikozja. Templariusze nie wahali się kraść, zadawać śmierć i zmuszać przestraszoną społeczność do pospiesznej ucieczki w góry.
Podbity siłą, płynący krwią Cypr, formalnie należał do Templariuszy. Praktycznie jego mieszkańcy żywili głęboką nienawiść do braci. Po części z lęku przed kolejną rebelią, po części za namową władcy jerozolimskiego Gwidona Guy de Lusingan, zakonnicy uczynili wyspę przed-miotem targu. Lusinganowie władali na Cyprze od roku 1192 do roku 1489. Sprzedaż wyspy nie oznaczała jednak jej opuszczenia przez Templariuszy. Co więcej, zakonnicy sukcesywnie poszerzali swoje dotychczasowe posiadłości o nowe (np. o Gastrię i Sigouri, Yermasoegię i Matikoloni - w pobliżu Limassolu oraz Psimolofou okolice Nikozji).
W roku 1198 zakon Templariuszy był jednym z dwóch bractw, poproszonym przez Innocentego III - papieża o pomoc (drugim zakonem był Zakon Szpitalników i Księcia Antiochu). Mając na uwadze przykre incydenty z lat 1191-1192, Templariusze nie byli skłonni bronić Cypru przed napastnikami. Nie udzieliwszy pomocy papieżowi, bracia Templariusze zostali wmanewrowani w nowy konflikt. Otóż: po zajęciu części posiadłości, będących dotychczas we władaniu zakonu Templariuszy, przez Szpitalników, przyszedł czas na skonfiskowanie ich własności ruchomej. O jej przejęciu zadecydował Innocenty III, kierując w tej sprawie stosowną decyzję do gubernatora zakonu Szpitalników, rezydującego na wyspie. Korespondencja z 6 maja 1308 roku wspominała także o potrzebie uwięzienia członków bractwa Templariuszy w trybie natychmiastowym. Podobnie jak to było w 1192 roku, Templariusze nie zamierzali ulec nie podejmując walki. W zaistniałej sytuacji, szczególny dyskomfort swojego położenia odczuwał gubernator. Zdając sobie sprawę z dotychczasowych zasług oraz wsparcia okazywanego Cyprowi przez Templariuszy, musiał wykonywać dyspozycje papieskie. Posłał więc księcia Galilei, celem aresztowania Templariuszy w Limassolu. Wciąż zakłopotany decyzją Innocentego III - gubernator, przystępował do realizacji akcji ze słowem "przepraszam" na ustach, słowem kierowanym do Templariuszy. Własność nieruchomą miano zająć, a następnie opieczętować pieczęcią gubernatorską oraz zakonną, i pilnie strzec. W przypadku własności ruchomej, a zwłaszcza koni - Templariusze mieli się ich zrzec, po czym nakazano im udać się do Nikozji, do posiadłości tamtejszego arcybiskupa. Podobnie należało postąpić z bronią.
Jak już wspomniano, Templariusze nie zamierzali poddać się bez walki. I tak: marszałek Ayme de Oselier za przyzwoleniem pozostałych zakonników i wobec nieobecności wielkiego mistrza zakonu, postawił gubernatorowi następujące ultimatum. Konie i broń miały pozostać przy Templariuszach. Teoretycznie wyrażano zgodę na opieczętowanie skarbów oraz posiadłości, ale praktycznie miały one pozostać własnością zakonu. Templariusze mieli za zgodą gubernatora oczekiwać (będąc stale strzeżonymi) w wybranej fortecy, na rozstrzygnięcie papieskie w ich sprawie. W sytuacji gdyby gubernator odrzucił ultimatum, zamierzali przystąpić do walki na śmierć i życie.
Warunki stawiane przez Templariuszy nie przypadły do gustu gubernatorowi. Oburzony domagał się wypełnienia woli papieskiej. Na wypadek odmowy, groził śmiercią krnąbrnym zakonnikom.
Templariusze nie ustępowali. Nie tylko wyznaczyli termin stawienia się u gubernatora - za 4 miesiące, ale także zażądali od niego zorganizowania misji do Rzymu. Obiecywali, że uznają decyzję przywiezioną ze Stolicy Apostolskiej.
29 maja 1308 roku Franciszkanie i Dominikanie przystąpili do pieczętowania własności złożonej w Domu Templariuszy w Nikozji. Podobny los spotkał nieruchomości zakonne w Pafos i Famaguście. Niemniej jednak podczas inwentaryzacji nie natknęli się oni na cenniejsze przedmioty. A to dlatego, że bracia przenieśli je do Limassolu. Gdy gubernator chciał opieczętować wspomnianą posiadłość, napotkał na opór. Nie chcąc podejmować walki w otwartym polu, gubernator użył podstępu. W godzinach nocnych nakazał okrążyć fortecę, po czym domagał się aby zakonnicy oddali broń i przekazali mu konie. Nie godząc się na warunki gubernatora, bracia opowiedzieli się za walką. Stawiali opór przez dwie, kolejne doby. 1 czerwca 1308 roku - ulegli. Paradoks sukcesu polegał na tym, że o ile skonfiskowano broń oraz zaopatrzenie należące do Templariuszy, tak skarb zastano niemal zupełnie pusty.
Podział nieruchomości (fortec i zamków) został poprzedzony sądem nad zakonnikami. Datuje się go na rok 1309. W charakterze prowadzących dochodzenie wystąpili Franciszkanie. Poza nocnym schadzkami nie udało się Templariuszom udowodnić najmniejszego występku. Fortece powierzono Joanitom, zaś zakonników niemal jak niewolników "skazano" na prace fortyfikacyjne w Famaguście. Z czasem miejsce zesłania zmieniono na Lefkarę, w której przebywali 3 lata.
Zamek w Kolossi - oto pozostałość po Templariuszach, która przetrwała na Cyprze do czasów współczesnych. Obecne zabudowania pochodzą z 1454 roku, wcześniejsze (XII-to, XIII-to lub XIV-to wieczne) zostały zniszczone między innymi podczas podbojów muzułmańskich lub genueńskich (XIV i XV wiek).
Templariusze na ziemiach polskich w średniowieczu
W dobie krucjat upowszechnił się zwyczaj, zgodnie z którym, ten z chrześcijańskich monarchów, który nie mógł lub nie chciał wziąć udziału w wyprawach, nadawał w granicach swego państwa bractwom rycerskim ziemię na własność. Usatysfakcjonowane były obie strony. Władca, gdyż okrężną drogą spełniał chrześcijańskie zobowiązanie. Zakon, gdyż wpływy z nadanej ziemi, przekazywał na finansowanie oraz funkcjonowanie fortec w Jerozolimie.
W 1323 roku decyzją Władysława Odonicza, potwierdzono przekazanie Templariuszom 1 tysiąca łanów ziemi (blisko 24 tysiące hektarów), znajdującego się po obu stronach rzeki Myśli z centrum w Chwarszczanach. Na marginesie, sześć lat później, ten sam książę nadał bractwu tereny w okolicach Myśliborza. Wkrótce po nadaniu z roku 1232, wolą Barnima I zakon powiększył swoje posiadłości o obszary nad Myślą (z Dargomyślem) oraz o Ziemię Bańską. Na tym nie koniec. Swą szczodrość okazywało Templariuszom także rycerstwo. Tą drogą do "rąk" bractwa trafiły między innymi: Oborzany (okolice Dębna) czy Lubno w pobliżu Gorzowa.
Na wspomnianym wyżej obszarze, powstały z inicjatywy zakonu dwie komandorie: w Chwarszczanach oraz Myśliborzu. Komandorie - tj. warownie, należące do bractwa niewiele różniły się od rodzimych, polskich zabudowań tego typu i rodzaju. Warownie wznoszono wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu, mające dodatkowo walory obronne. Budowano je więc na wzniesieniach, pośród bagien, w pewnej odległości od miast.
Lokalną tradycję wznoszenia komandorii wykorzystano w Chwarszczanach. Z kolei, uważa się, że klasztor Ojców Dominikanów (z okresu późniejszego), zastąpił istniejącą tutaj wcześniej komandorię myśliborską. W tym czasie z inicjatywy Templariuszy wzniesiono świątynie w Dargo-myślu, Cychrach, Oborzanach i Lubnie.
Po utworzeniu na obszarach granicznych Nowej Marchii (połowa XIII wieku), rozpoczął się konflikt o tutejsze dobra pomiędzy Brandenburgią a zakonem. Podpisane w 1262 roku porozumienie kończące spór, przewidywało uznanie przez Brandenburczyków praw braci do posiadłości na ziemiach polskich. Ceną, jaką musieli ponieść Templariusze na rzecz Nowej Marchii za podpisanie ugody, było nadanie jej na własność komandorii myśliborskiej, Kostrzyna oraz trzech posiadłości gorzowskich. W ostatnim ćwierćwieczu - pomimo niepowodzeń w Ziemi Świętej, a zwłaszcza po utracie Akki (1291 rok), apogeum świetności przeżywała komandoria w Chwarszczanach. Podniesiono ją wówczas do roli centrum bractwa w Europie Środkowo-Wschodniej. To właśnie w Chwarszczanach, odbywały się mediacje pomiędzy zwaśnionymi stronami wojen czy zatargów, lub sygnowano ważne dla Starego Kontynentu akty prawne oraz polityczne.
Specyficzny charakter twierdzy zakonno-obronnej, podkreślała wzniesiona w XIII wieku, w stylu gotyckim - kaplica. Surowość architektonicznej konwencji, fasada, wieże pełniące rolę obronną, wyraźnie nawiązywały do stylu zabudowań wznoszonych w Ziemi Świętej, w dobie krucjat. Z kolei smukłość oraz strzelistość kaplicy, nasuwała na myśl porównanie z jej "siostrą", kaplicą Sainte Chapelle w Paryżu. Istnieje przypuszczenie, że wzniesienie gotyckiej kaplicy w Chwarszczanach miało być pierwszym krokiem, miało zainicjować budowę większego średniowiecznego kompleksu. W realizacji planu przeszkodziły: najpierw decyzja króla Karola IV Pięknego (z roku 1307) o uwięzieniu członków zakonu we Francji, a następnie likwidacja bractwa przez głowę kościoła katolickiego, papieża Klemensa V (1312 rok). Sześć lat później zgromadzone przez Templariuszy dobra oddano Joanitom (na mocy porozumienia z Cremmen, 1318 rok).
Joanici okazali się godnymi następcami oraz spadkobiercami Templariuszy. Z pozo-stawionych przez nich zapisków oraz akt wynika, że w na ziemiach średniowiecznej Polski bracia pałali się połowem ryb. Skup ryb odbywał się w Oppidum - znajdującym się na obszarze współczesnego Kostrzyna. Niewykluczone, że zakonnicy korzystali także z prawa do użytkowania młynów na rzece Myśli.
Architektura zakonna
Najważniejszym obiektem wznoszonym przez Templariuszy w ich europejskich komandoriach, były świątynie. Budowlą modelową, miała być Świątynia Salomona, której wyobrażenie znajdowało się na pieczęci zakonnej.
Przez długi okres czasu utrzymywano także, że w świątyniach bracia umiejscawiali kaplice w kształcie okręgu lub wieloboku, co miało symbolizować, nawiązywać oraz upamiętniać Święty Grób lub Kopułę na Skale w Jerozolimie.
W skład komandorii wchodziły: kaplica, dwór oraz wszelkiego rodzaju magazyny. Kompleksy tego typu Templariusze wznosili na Półwyspie Iberyjskim, oraz na terenie Palestyny, Jerozolimy czy Ziemi Świętej. Nierzadko także na obszarach granicznych oraz o mniejszym stopniu zaludnienia.
Perełką architektoniczną były zabudowania zakonne w Paryżu oraz w Londynie. Komandoria paryska określana jest mianem swoistego "miasta w mieście".
Z inicjatywy zakonu Templariuszy wzniesiono takie zabytki architektoniczne jak: Rotunda w Paryżu, Londynie, Temple Bruer, Tomarze czy w Pizie, a także oktogonalne- Kaplice w Laon oraz Metz. Błędem jest natomiast, przypisywanie im fundacji w postaci Kościoła św. Grobu w Cambridge, budowli w Northampton, Neuvy-Saint- Sepulchre czy Lanleff.
Warownie miejskie istotnie różniły się od wiejskich. Templariusze wykorzystywali dobra, które dawała wieś. Uprawiali więc rolę oraz pałali się hodowlą zwierząt.
Wykazuje się także konotacje między architekturą Templariuszy oraz Cystersów. Szczególnie widoczne są one w kompleksach zabudowań zwanych graniami (tj. zabudowania w rozkładzie czworobocznym z tzw. wielką salą oraz naprzeciwległą kaplicą). Kaplice odgrywały istotną rolę w budownictwie zakonnym. Pod względem architektonicznym odciskało się na nich (jak i na całych kompleksach) piętno rodzimej, lokalnej kultury. Ważnym elementem tego typu budowli było prezbiterium oraz wieże. Szczególnym rodzajem kaplic były donżony, czyli obiekty znajdujące się wewnątrz zabudowań zamkowych.