Przemiany systemowe w Polsce, które dokonały się na przełomie lat 80. i 90. minionego wieku pociągnęły za sobą ogromne przekształcenia w życiu politycznym, społecznym oraz gospodarczym. Najbardziej brzemienne w skutkach było odejście od gospodarki centralnej na rzecz gospodarki rynkowej. Oznaczało to ograniczenie roli rządu w podejmowaniu decyzji dotyczących całości życia gospodarczego kraju. Nowy system przeniósł bardzo wiele uprawnień na szczebel samorządowy, co de facto dało możliwość podejmowania pewnych decyzji we wspólnotach lokalnych. Wraz z upadkiem poprzedniego systemu skończyła się jednak opiekuńcza rola państwa, która sprowadzała się bardzo często do finansowania zupełnie nieopłacalnych przedsięwzięć, zapełniania luk budżetowych pieniędzmi pochodzącymi z pożyczek zagranicznych, wspierania energo- i materiałochłonnego przemysłu ciężkiego.
Trudno się zatem dziwić, że w okresie transformacji polski przemysł doświadczył silnego kryzysu objawiającego się między innymi redukcją kadry pracowników, zamykaniem nierentownych przedsiębiorstw, ograniczeniem środków z budżetu państwa. Sytuacje pogarszał również fakt pojawienia się na polskim rynku konkurencyjnych produktów, które go wręcz zalały. W latach 1989- 1991 najsilniejszy kryzys dotknął sektor metalurgiczny, paliwowo- energetyczny oraz lekki i spożywczy (produkcja w tych sektorach obniżyła się o ponad 30%).
Pewne ożywienie przyniósł rok 1992, w którym zanotowano wzrost wartości produkcji sprzedanej przemysłu. W kolejnych latach następuje dalsza poprawa, tak że w roku 1996 wartość produkcji była o 34% większa aniżeli w roku 1990. Stało się to za sprawą gwałtownego rozwoju przedsiębiorstw prywatnych, które coraz silniej wypierały państwowe upadające zakłady. Te prywatne potrafiły w sposób bardzo elastyczny odpowiedzieć na zapotrzebowanie rynku, do czego zmuszała ich konkurencja firm zagranicznych.
Na znaczeniu zaczął nabierać przemysł paliwowo-energetyczny, a także spożywczy, z drugiej jednak strony z coraz poważniejszymi problemami borykało się polskie hutnictwo, coraz bardziej nierentowne i mało wydajne. Na to miejsce gwałtownie rozwijać się zaczęły także najbardziej nowoczesne branże (przemysł precyzyjny, elektroniczny, elektrotechniczny). Wzrastała w bardzo szybkim tempie produkcja samochodów osobowych.
Upadek wielu państwowych zakładów oraz dynamiczne powstawanie nowych zaowocowało tym, że przedsiębiorstwa prywatne zaczęły dominować na polskim rynku (zarówno pod względem wartości sprzedanej jak i liczby zatrudnionych). Wpływ miała na to również prywatyzacja. Istotą prywatyzacji jest przejście majątku państwowego w ręce prywatnych przedsiębiorców, które odbywa się na zasadzie sprzedaży. Transakcje tego typu z racji swej wagi są ściśle kontrolowane (a przynajmniej powinny być), a zapisy dotyczące przeprowadzania prywatyzacji normują ustawy. Może ona przybierać postać pośredniej czyli kapitałowej oraz bezpośredniej.
Z punktu widzenia pracowników zatrudnionych w prywatyzowanych zakładach proces ten nie zawsze jest korzystny. Wiąże się on bowiem z koniecznością poprawy organizacji pracy, jej intensyfikacji, co najczęściej skutkuje redukcjami zatrudnienia. Restrukturyzacja szczególnie silnie zaznaczyła się w Dolnośląskim Zagłębiu Węglowym, które zostało praktycznie zlikwidowane, jako że istniejące tam kopalnie były w 100% nierentowne. Także wiele kopalń Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego zostało zamkniętych.
Polski przemysł paliwowo- energetyczny pozostawia wiele do życzenia. mimo że baza surowcowa kraju wydaje się być zasobna, to jednak brakuje w niej wystarczającej ilości takich strategicznych surowców jak ropa naftowa i gaz ziemny, przez co muszą być one importowane. Wpływa to na zmniejszenie bezpieczeństwa energetycznego Polski, która staje się w znacznym stopniu uzależniona od Rosji jako jedynego dostawcy. Innym problemem związanym y przemysłem paliwowo- energetycznym jest znaczna energochłonność polskiej gospodarki. Oznacza to , że na wyprodukowanie jednostki PKB w Polsce potrzeba znacznie więcej (2- 4 krotnie)
energii niż w państwach wysoko rozwiniętych. Wynika to z dwóch głównych przyczyn: po pierwsze z oparcia polskiej gospodarki o przemysł ciężki (górnictwo, hutnictwo), a po drugie ze znacznego zacofania i niedostosowania technologii produkcyjnych.
Wciąż i niezmiennie gospodarka Polski bazuje na węglu, zarówno kamiennym jak i brunatnym. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w większości państw członkowskich Unii Europejskich, w których dominuje ropa naftowa i gaz ziemny. W Polsce roku 1996 w strukturze zużycia źródeł energii pierwotnej dominował węgiel kamienny (59,7% całkowitego zużycia), węgiel brunatny natomiast stanowił 12,2% ogólnego zużycia. Następne w kolejności były ropa naftowa (13,7%) oraz gaz ziemny (9,5%), na pozostałe nośniki stanowiły niespełna 5%. Powyższa struktura ma swoje uzasadnienie w polskich zasobach poszczególnych nośników energii.
Na obszarze kraju istnieją trzy obszary, w których występuje węgiel kamienny. Są nimi: Zagłębie Górnośląskie, Zagłębie Dolnośląskie i Zagłębie Lubelskie. Zasoby tych trzech obszarów szacuje się na ok. 58 mld ton, podczas gdy tylko 12% przeznaczone jest do eksploatacji (tzw. zasoby przemysłowe).
Spośród trzech wymienionych zagłębi tak naprawdę znaczenie ma tylko Górnośląskie, z którego pochodzi aż 98% węgla wydobywanego w Polsce. Powierzchnia terenu, na której możliwa jest eksploatacja wynosi łącznie 5400 km2, w tym na terytorium Polski 4500 km2. Pokłady węgla w tym terenie zalegają do ok. 600 m, zaś węgiel odznacza się stosunkowo dużą wartością opałową (5000- 6000 kcal).
Dwa pozostałe zagłębia pozostają obecnie praktycznie bez znaczenia. W Zagłębiu Dolnośląskim z racji nieopłacalności wydobycia (koszty 3 razy wyższe niż w GOP-ie) zamknięto wszystkie kopalnie węglowe (niewielka miąższość węgla, wstępowanie metanu, utrudniające eksploatacje stosunki wodne). W Zagłębiu Lubelskim natomiast funkcjonuje obecnie tylko jedna kopalnia (w Bogdance koło Łęcznej). Tu również niekorzystne warunki eksploatacji sprawiają, że pozyskiwanie węgla jest bardzo trudne, a przez to mało opłacalne.
Wydobycie węgla kamiennego w Polsce w ostatnim 50- leciu obrazuje poniższy wykres
Źródło: opracowanie własne
Jak widać na powyższym wykresie wydobycie węgla kamiennego systematycznie rosło aż do roku 1980 kiedy jego wartość wyniosła 193 mln ton. Od tego czasu notowany jest spadek wielkości wydobycia. Mimo tego spadku Polska nadal pozostaje głównym dostarczycielem węgla na rynki europejskie. Polski eksport tego surowca wyniósł w roku 1996 29 mln ton.
Mniejsze znaczenie odgrywa węgiel brunatny (udokumentowane zasoby na obszarze Polski wynoszą 14 mld ton). Jest to surowiec o znacznie niższej od węgla brunatnego wartości opałowej (w granicach 1800- 2200 kcal/ kg). W związku z tym nie nadaje się do transportu, gdyż podczas przewożenia jego wartość jeszcze się obniża. Służy on zatem do spalania w bezpośredniej bliskości miejsca wydobycia. W Polsce złoża węgla brunatnego eksploatowane są w Bełchatowie (ponad 50% ogólnego wydobycia), Turoszowie oraz w okręgu Konin- Koło- Turek
Wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego ma w Polsce marginalne znaczenie. Z tego względu zapotrzebowanie wewnętrznego rynku pokrywają surowce pochodzące z importu (ok. 13 mln ton/ rok). Ropa pozyskiwana jest w kilku miejscach na obszarze Polski: w okolicach Sanoka, Gorlic oraz Bochni (tzw. Zagłębie Karpackie), na Pomorzu (Kamień Pomorski) oraz z pasa szelfowego Morza Bałtyckiego. Największym zakładem przetwarzającym ten surowiec jest Petrochemia Płock.
Złoża gazu ziemnego także rozsiane są w różnych częściach kraju. Występują na Południu w okolicach Przemyśla, Jarosławia, Lubaczowa oraz w Polsce Zachodniej (Ostrów Wlkp., Trzebnica, Zielona Góra). Ogólne zasoby określa się na 120 mld m3, z tym że pozyskuje się około połowy zapotrzebowania krajowego (4,8 mld m3) a brakującą część sprowadza z Rosji (4,7 mld m3 w roku 1996).
Polska energetyka bazuje na węglu kamiennym. Jest to dosyć oczywiste zważywszy na krajowe zasoby tego surowca. Jednak wraz z powstaniem na początku lat 80. XX wieku Bełchatowskiego Okręgu Paliwowo- Energetycznego udział węgla brunatnego w całkowitej produkcji energii znacznie wzrósł. Oprócz tych dwóch surowców inne odgrywają niewielką rolę. Zauważyć trzeba również, że w okresie 1960- 1996 dokonał się ogromny wzrost w zakresie produkcji energii elektrycznej w Polsce. W roku 1996 produkcja ta wyniosła 143 TWh podczas gdy w roku 1960 jedynie 29,3 TWh.
Istnieje kilka czynników lokalizacji elektrowni. Dla tych opartych o węgiel brunatny najważniejsza jest baza surowcowa. Surowiec ten jest nisko kaloryczny, a dodatkowo transport obniża jeszcze jego wartość. Dlatego najkorzystniej i najbardziej opłacalnie jest spalać go w bezpośrednim sąsiedztwie kopalń. Podobnie jest zresztą z węglem kamiennym gorszej jakości. W przypadku elektrowni o dużej mocy produkcyjnej, które nie bazują na węglu brunatnym najkorzystniej jest lokalizować je blisko odbiorców, ta prawidłowość odnosi się także do elektrociepłowni. W Polsce zaznacza się wyraźna koncentracja elektrowni; skupiają się one na obszarze Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego oraz w bezpośredniej bliskości kopalni węgla brunatnego (np. elektrownia "Bełchatów" o mocy 4300MW).
Spośród źródeł alternatywnych największe znaczenie ma hydroenergetyka, jednak jej udział i tak jest niewielki (ok. 3% krajowej produkcji energii elektrycznej). Ten mały udział wynika z jednej strony z niewielkich możliwości jakie stwarzają polskie rzeki, z drugiej strony zaś z braku promocji wykorzystania źródeł odnawialnych w naszym kraju.
Sposób wykorzystania energii produkowanej w Polsce przedstawia poniższy wykres
Źródło: opracowanie własne
Bardzo ważną gałęzią polskiego przemysłu jest hutnictwo. Rozwój tej gałęzi bardzo intensywnie dokonywał się w okresie PRL- u. Wówczas to powstały trzy największe zakłady w Polsce: Huta Katowice w Dąbrowie Górniczej, Huta im. Sendzimira w Krakowie oraz kombinat metalurgiczny w Częstochowie. Hutnictwo żelaza oparte jest jednak w całości na surowcu pochodzącym z importu. Nie brakuje natomiast energii do produkcji, zważywszy na fakt, że poszczególne zakłady skupiają się w obszarach zasobne w energię. Należy pamiętać również, że do produkcji hutniczej niezbędne są oprócz tego koks oraz woda.
Oprócz hutnictwa żelaza w Polsce ma miejsce także hutnictwo metali nieżelaznych. Ma ono w Polsce duże tradycje, a swymi początkami sięga średniowiecza. Wówczas to (XIII wiek) pozyskiwano ołów z rud cynku i ołowiu. Współcześnie największe znaczenie odgrywa hutnictwo miedzi (425 tys. ton w roku 1996). Poniższy wykres ilustruje wielkość produkcji poszczególnych wyrobów hutniczych w Polsce w latach 1980- 1996.
Produkcja hutnicza w Polsce w latach 1980- 1996
Źródło: opracowanie własne
Z wykresu wynika, że wielkość produkcji hutnictwa żelaza systematycznie obniża się, choć nadal pozostaje ono dominującą gałęzią polskiego hutnictwa. Produkcja hutnictwa metali nieżelaznych ma natomiast niewielkie znaczenie, przy czym największa role odgrywa produkcja miedzi.
W polskim przemyśle elektromaszynowym najważniejszą a rolę odgrywa produkcja środków transportu. Branżą o największych tradycjach jest produkcja taboru kolejowego, obecnie jednak jej kondycja nie jest zadowalająca, co wiąże się niewątpliwie z ogólnym kryzysem polskich kolei. Istnieje pięć ważnych ośrodków, w których zlokalizowane są zakłady produkujące wagony bądź lokomotywy. Są nimi: Wrocław (lokomotywy elektryczne), Poznań (wagony osobowe, lokomotywy spalinowe), Chorzów (wagony tramwajowe oraz górnicze), Zielona Góra (wagony towarowe) oraz Ostrów Wielkopolski (wagony chłodnicze).
Pod pojęciem produkcji środków transportu rozumie się także przemysł motoryzacyjny. Jest to gałąź, która od roku 1992 prężnie się rozwija. Ma na to wpływ wzrastający stale wskaźnik motoryzacji. Do najbardziej znanych ośrodków produkcji samochodów w Polsce należą: Warszawa, Bielsko- Biała, Tychy, Wrocław, Nysa. Zakłady produkcyjne działają tam w ścisłej współpracy z firmami zachodnimi.
Bardzo nowoczesną gałęzią przemysłu będąca częścią branży elektromaszynowej jest przemysł elektroniczny i precyzyjny. Jego istnienie wymaga wysoko wykwalifikowanej kadry, dlatego zlokalizowany jest on głównie w dużych ośrodkach miejsko- przemysłowych. W Warszawskim Okręgu Przemysłowym wytwarza się na przykład telewizory, urządzenia medyczne, półprzewodniki, aparaturę pomiarową. Oprócz Warszawy wiele zakładów z tej branży zlokalizowanych jest też w Krakowie, Gdańsku, Bydgoszczy oraz Łodzi.
Kolejna branża przemysłu- przemysł chemiczny składa się z dwóch podstawowych działów: produkcji związków nieorganicznych oraz produkcji związków organicznych. Ten pierwszy ma w Polsce zasobną bazę surowcową w postaci złóż siarki oraz soli kamiennej. Pokłady siarki w okolicach Tarnobrzega, Grzybowa i Lubaczowa ocenia się na największe na świecie (747mln ton). Pozwalają one w zupełności pokryć zapotrzebowanie krajowego rynku, dodatkowo pewna część przeznaczona jest na eksport. Permska sól kamienna eksploatowana na Kujawach i Górnym Śląsku przeznaczona jest głównie do produkcji sody (np. Inowrocław), natomiast wielickie i bocheńskie pokłady soli trzeciorzędowej zostały już w znacznej mierze wykorzystane.
Drga branżą przemysłu chemicznego jest wspomniana już produkcja związków organicznych. Opiera się ona głównie na produktach ropopochodnych i węglopochodnych. Dostarczycielami tych pierwszych są rafinerie w Płocku oraz Czechowicach- Dziedzicach. Półprodukty wykorzystywane są następnie do wytwarzania różnego rodzaju produktów finalnych, z których najistotniejszą rolę odgrywają tworzywa sztuczne (krajowa produkcja wynosi ok. 700- 800 tys. ton). Najważniejsze fabryki tworzyw sztucznych mieszczą się w Pionkach koło Radomia, koło Dębicy oraz we Włocławku. Znaczenie ma także produkcja włókien sztucznych; celulozowe wytwarzane są w Tomaszowie Mazowieckim, Sochaczewie, Łodzi oraz Szczecinie, natomiast syntetyczne w Gorzowie Wielkopolskim, Toruniu i Łodzi.
Produkcja obuwia i włókien naturalnych ma w Polsce długie tradycje. Nie bazują one jednak na lokalnym surowcu, ponieważ warunki przyrodnicze nie pozwalają na masową uprawę lnu, jedwabiu, bawełny. Ta ostatnia pochodzi przede wszystkim z Kazachstanu i Stanów Zjednoczonych. Wełna z kolei dociera do polskich producentów włókien z odległej Australii i Nowej Zelandii. Historyczne uwarunkowania zadecydowały, że największym współcześnie ośrodkiem włókienniczym jest Łódź. Włókiennictwo rozwija się w samym mieście jak i w otaczających ją ośrodkach. Oprócz okręgu łódzkiego znaczenie ma również rejon Dolnego Śląska.
Liczne są zakłady produkujące obuwie, odznaczają się one jednak małą konkurencyjnością w stosunku do firm zagranicznych. Buty polskich producentów nie cieszą się zbyt pochlebnymi opiniami. Najważniejszymi ośrodkami na obuwniczej mapie Polski są: Radom, Krapkowice, Nowy Targ, Bydgoszcz oraz Gniezno.
Charakterystyczną cechą przemysłu spożywczego jest znaczny stopień dekoncentracji zakładów produkcyjnych. Ich rozmieszczenie związane może być z bazą surowcową, rynkiem zbytu bądź z jednym i drugim.
Zakłady przetwórstwa położone w bezpośrednim sąsiedztwie bazy surowcowej
Do pierwszej grupy zalicza się takie branże, w przypadku których transport surowca na duże odległości jest niemożliwy bądź nieopłacalny. O lokalizacji zakładów decyduje więc surowiec. Tak jest w przypadku przemysłu cukrowniczego; buraki cukrowe wskutek transportu tracą bardzo na jakości. Cukrownie zatem lokalizuje się w pobliżu upraw buraków, największe ich skupiska występują w Polsce Południowo- Zachodniej oraz Środkowo- Wschodniej (np. Krasnystaw, Przeworsk, Ropczyce).
Podobnie wygląda sytuacja przemysłu ziemniaczanego, nastawionego głównie na produkcję alkoholu, ale także innych produktów spożywczych, np. frytek. Najlepsze warunki do uprawy ziemniaków występują w środkowo- wschodniej części kraju i tam też zlokalizowane są w większości zakłady ich przetwórstwa.
Innym przykładem lokalizacji zakładów przetwórstwa w pobliżu bazy surowcowej jest przemysł owocowo- warzywny. Taka lokalizacja wynika z faktu, że owoce i warzywa łatwo ulegają obiciu, gniją, tracą zatem na swych walorach jeśli przewozi się je zbyt długo. Typowymi obszarami uprawy owoców i warzyw są tereny w pobliżu dużych miast, dlatego też duże zakłady przetwórstwa również są tam lokalizowane (np. Grójec, G. Kalwaria koło Warszawy, Tymbark w południowopolskim obszarze sadowniczym).
Ostatnim przykładem tej grupy niech będzie przetwórstwo rybne; większość zakładów zajmujących się tym przetwórstwem skupia się na polskim Wybrzeżu (Gdynia, Gdańsk, Szczecin, Świnoujście, Kołobrzeg) oraz w obszarze pojeziernym (Giżycko, Chojnice). Wyjątek stanowi Kraków, istniejące w tym mieście zakłady rybne działają w oparciu o dostarczany surowiec. Ostatnio jednak przetwórstwo rybne ma tendencję spadkową, co jest efektem ustanowienia dwustumilowych stref ekonomicznych. Wprowadzenie tych stref wpłynęło na ograniczenie połowów morskich; w roku 1980 wyniosły one 791 tys. ton podczas gdy w roku 1996 tylko 358 tys. ton, a zatem o połowę mniej.
Zakłady przetwórstwa zlokalizowane w sąsiedztwie bazy surowcowej i rynków zbytu
Zakłady o takich uwarunkowaniach lokalizacyjnych należą do branż przemysłu mleczarskiego (np. produkcja deserów, twarogów, mleka w kartonie/ folii), mięsnego, olejarskiego, spirytusowego i młynarskiego. Bardzo często znajdują się one w pobliżu dużych miast lub w samych tych miastach, które zlokalizowane są w rejonie, w którym produkuje się potrzebny surowiec. Tak więc przemysł mleczarski rozwija się w pobliżu dużych aglomeracji, mięsny w Warszawie (Dębica), Sokołowie Podlaskim, Morlinach, olejarski w Warszawie, Kruszwicy, Gdańsku, a młynarski również w Warszawie, a także w Poznaniu.
Zakłady przetwórstwa zlokalizowane w sąsiedztwie rynków zbytu
W przypadku produkcji spożywczej o takim profilu lokalizacyjnym baza surowcowa nie odgrywa istotnej roli (przemysł cukierniczy, napojów chłodzących). Jest to spowodowane albo powszechną jej dostępnością albo łatwością w transporcie nawet na znaczne odległości. Często także z faktu, że pewne produkty spożywcze muszą być dostępne codziennie świeże, zaraz po wyprodukowaniu (np. przemysł piekarniczy, wyrobów garmażeryjnych).
Istotną cechą przemysłu jest jego dążność do koncentracji. Koncentracja ta rozumiana być może na trzy sposoby- jako koncentracja produkcji (usług), kapitału (organizacyjna) oraz przestrzenna. We wszystkich trzech aspektach można mówić o korzyściach jak i o niekorzyściach wynikających z tej właśnie koncentracji.
Koncentracja produkcji prowadzi do osiągnięcia tzw. korzyści wielkiej skali. Wynikają one z prowadzenia działalności w dużych jednostkach. Produkcja w wielkiej fabryce pozwala na obniżenie jednostkowych kosztów produkcji, bo koszty administracji, oświetlenia, zatrudnienia specjalistów itp. są takie same jak w niewielkim zakładzie, zaś ilość wytworzonego dobra o wiele większa. Wiąże się to z faktem, że niektóre koszty zmieniają się mniej niż proporcjonalnie. Z wielką skalą produkcji wiążą się jednak pewne niekorzyści. Są nimi trudności w zarządzaniu, brak elastyczności w dostosowywaniu się do zmieniającego się popytu i inne. Stosunek korzyści do niekorzyści zależny jest od konkretnego rodzaju działalności.
Koncentracja kapitału czyli organizacyjna polega z kolei na skupianiu się działalności w wielkich firmach, koncernach. Z tym również związany jest szereg plusów i minusów zależny od rodzaju prowadzonej działalności.
W przypadku przemysłu bardzo ważny jest trzeci rodzaj koncentracji- koncentracja przestrzenna, który prowadzi do powstawania aglomeracji. Z faktu występowania na stosunkowo niewielkim obszarze szeregu działalności wzajemnie ze sobą powiązanych wynika wiele korzyści, ale również wiele problemów. Wśród tych pierwszych wymienić można oszczędności wynikające ze wspólnego wykorzystywania infrastruktury technicznej np. dróg, dostępność do specjalistycznych usług oraz producentów (firm konsultingowych, reklamowych, dostawców części itp.) ponadto dostępność wysoko wykwalifikowanej kadry, istnienie dużego rynku zbytu, a także możliwość szybkiego przepływu informacji pomiędzy firmami co umożliwiają kontakty osobiste. Do wad koncentracji przestrzennej, zwłaszcza jeśli jest ona nadmierna zalicza się wysokie koszty siły roboczej, przeciążenie infrastruktury transportowej i inne, a przede wszystkim cały szereg niekorzystnych zjawisk środowiskowych.