Nadmiar lub brak spożywania pokarmów to problem rzeczywiście nękający społeczeństwo XXI wieku. Nie chodzi tu właściwie o dostępność jedzenia, gdyż jest to sprawa zupełnie innej natury, zwłaszcza brak jedzenia występujący w największym natężeniu w krajach Afryki. Ludzie umierają tam z głodu, ale nie dlatego, że chcą, że sami się głodzą, ale dlatego, że jedzenia jest mało lub jest ono tak drogie, że ludzie będąc ubogimi nie mają go za co kupić. O wiele większym problemem, przynajmniej z etycznego punktu widzenia jest nie przyjmowanie pokarmów, gdy są one ogólnie dostępne i łatwe do zdobycia oraz spożywanie ich w nadmiarze w momencie, gdy organizmowi ludzkiemu wcale to nie jest potrzebne. Dlatego nieetyczne, ponieważ jak wspomniano osoby mieszkające w krajach tzw. trzeciego świata dałyby wszystko za możliwość ciągłego dostępu jedzenia, a bogaty Europejczyk, czy Amerykanin głodzą się lub przejadają, bo mają takie "widzi mi się". Najczęściej spotykane zaburzenia jedzenia to anoreksja, bulimia i otyłość i są one chorobami cywilizacyjnymi. By dobrze rozumieć mechanizm ich funkcjonowania, należy przyjrzeć się, na czym polega regulacja procesu odżywiania.
Regulacja odżywiania się
Kontrolę nad odżywaniem, czyli pobieraniem pokarmów lub ich nie spożywaniem sprawują dwa ośrodki: sytości oraz głodu. Obydwa są zlokalizowane w podwzgórzu. Najważniejszym aspektem ich funkcjonowania jest zawartość we krwi cukru - glukozy. Jeżeli we krwi poziom glukozy jest niski, tzn. jest jej mało dochodzi do podrażnienia ośrodka głodu, a jego reakcja doprowadza u nas do odczuwania głodu, czyli daje on sygnał, że powinniśmy coś zjeść. Gdy poziom cukru we krwi obwodowej jest wysoki (a jest taki po spożyciu posiłku) stanowi to bodziec dla ośrodka sytości. W wyniku jego reakcji czujemy się najedzeni, a więc daje on sygnał do wstrzymania spożywania pokarmu. Jak widać mechanizmy regulujące odżywianie się są bardzo proste. Jeżeli natomiast ulegają zaburzenia, wtedy może dojść do wystąpienia takich chorób jak anoreksja, czy otyłość.
Oprócz odgórnie sprawowanej przez mózg kontroli nad rytmem spożywania pokarmów ma na to również wpływ wiele innych czynników. Należą do nich między innymi sytuacje stresowe. Dobrze znane są chyba wszystkim momenty, w których jesteśmy zdenerwowani i po prostu nie możemy nic przełknąć. Dzieje się tak, dlatego że wątroba jest magazynem cukru. Gdy odczuwamy stres zostaje on z wątroby uwolniony, a więc ośrodek sytości daje sygnał do niejedzenia. Wpływ na pobieranie przez nas pokarmu mają również różnego rodzaju schorzenia i choroby, na które cierpimy. Gdy jesteśmy chorzy zmienia się nieco funkcjonowanie organizmu, a więc też ilość i rodzaj przyjmowanych pokarmów. Warto zaznaczyć, że dużą rolę odgrywają również wrażenia estetyczne. Jeśli zobaczymy coś nieapetycznego, nieświeżego, zepsutego, lub wejdziemy do brudnej restauracji, w której nie przyjemnie pachnie to, pomimo, że wcześniej byliśmy bardzo głodni, głód ten w zasadzie znika. Jednak nie jest to odczucie długotrwałe, bo gdy zapominamy o tym nieapetycznie wyglądającym jedzenia, znów mamy ochotę coś "przegryźć".
Higiena żywienia
Do zaburzeń w odżywianiu może również dojść na skutej nie przestrzegania zasad i sposobu jedzenia. Nie chodzi tu wcale o rodzaj pokarmu, ale o to, że akt jedzenia powinien odbywać się w spokoju, w pozycji siedzącej i w czystym otoczeniu. Nieraz widuje się ludzi, którzy z braku czasu "jedzą w biegu", nie usiądą by zjeść, albo też jedzą i wykonują przy tym inne czynności, a talerz stoi na przykład pomiędzy resztkami jedzenia z poprzedniego dnia i nieumytymi naczyniami. To jest właśnie brak higieny w odżywianiu się, a powinno się jej przestrzegać, bo choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, to nieodpowiednie odżywianie się w sensie samej czynności (nie rodzaju pokarmu) może doprowadzić do zaburzeń procesu trawienia i schorzeń układu pokarmowego.
Anoreksja
Dokładnie anoreksja nerwowa lub jadłowstręt psychiczny. Przyczyny tej choroby są dość skomplikowane, gdyż z istniejących na ten temat wielu hipotez, każda opiera się, na czym innym. Poważną, dużą rolę odgrywa tu psychika samego człowieka. Jak powszechnie wiadomo na anoreksję cierpią dziewczęta, które stanowią w tym przypadku 80^% wszystkich chorych (jedynie 20% mężczyzn cierpi na jadłowstręt). Gdy wchodzą one w okres początkowego dojrzewania zaczynają się interesować swoim ciałem: jak wyglądają, ile ważą, czy mają zgrabną sylwetkę i czy aby tu i ówdzie nie mają za dużo ciała. Początkowo niewinne odchudzanie o podłożu biologicznym doprowadza w znakomitej większości przypadków do obsesyjnego głodzenia się, które w takim stadium ma już podłoże psychiczne. Jedna z hipotez wyjaśniająca przyczyny zachorowań podaje, że dotyka ona osoby należące do rodzin, w których panują nieodpowiednie układy. Te nieodpowiednie układu mogą oznaczać nadmierną opiekuńczość i troskę roztaczaną nad pozostałymi członkami rodziny, unikanie sporów, kłótni i konfliktów, z którymi nie są sobie w stanie poradzić, bądź oznaczają one nadmierną sztywność panującą w rodzinie, brak porozumienia, nie umiejętność otwartego rozmawiania ze sobą. Wywoływać to może wiele emocji, a dziecko wychowujące się w takiej rodzinie, które próbuje uciec od nastrojów panujących w domu może wpaść w anoreksję.. W jadłowstręcie psychicznym istnieje wiele faz charakterystycznych dla tej choroby. W początkowym stadium, gdy nie ma się jeszcze do czynienia z anoreksją, ale które może doprowadzić (i najczęściej doprowadza) do niej to odchudzanie i walka z głodem. Najpierw zmienia się rodzaj spożywanych pokarmów, ograniczając potrawy tłuste i bogate w węglowodany, by je potem całkowicie wyeliminować. Ta walka z głodem spowodowana jest dążeniem do lepszej, co w tym przypadku jest synonimem - szczuplejszej, sylwetki, choć w rzeczywistości nie można jej wiele zarzucić. W drugim stadium osoby takie głód odczuwają coraz słabiej, a spadek wagi ciała daje im poczucie osiągnięcia pierwotnie założonego celu. W związku coraz większym chudnięciem osoby te w obawie, by nie przybrać z powrotem kilogramów, zastanawiają się, czy ilość spożywanego przez nie jedzenia nie jest zbyt duża. Najczęściej dochodzą do wniosku, że jest i pogłębiają głodówkę. Jeszcze gorzej przedstawia się sprawa, gdy zaczynają oni zażywać środki o działaniu dietetycznym i przeczyszczającym. Organizm, jest oczywiście, wskutek niedoboru niezbędnych składników pokarmowych, osłabiony. Ostatnie stadium anoreksji, objawia się całkowitym brakiem odczuwania głodu. W ty stadium także anorektycy nie odczuwają by byli chorzy, ale nie są już zadowoleni z efektów. Są przerażeni, bo boją się by nie utracić tak ciężko wypracowanych skutków. W zasadzi można wyróżnić w tej chorobie jeszcze jedną, czwartą i ostatnią fazę, którą jest śmierć. Brzmi drastycznie, ale niestety jest to prawdziwe. Zatrważające statystyki podają, że ok. 25% kobiet, które cierpią na anoreksję, umierają. Do śmierci dochodzi na skutek nie tylko ogromnego spadku wagi ciała, ale poprzez różne zmiany i powikłania, jakie powstają w organizmie w czasie całego trwania anoreksji. Lewa komora mięśnia sercowego staje się zwiotczała, co prowadzi do obniżenia jego wydolności, tętno jest zwolnione, a ciśnienie obniżone, dochodzi do hipoglikemii, na skutek zbyt małego poziomu cukru we krwi i hipotermii, czyli zmniejszenia naturalnej ciepłoty ciała, miesiączkowanie najpierw zaburzone, w końcu zostaje zatrzymane, kości stają się słabe i szybko mogą ulegać złamaniu, na skutek odwodnienia organizmu nerki zostają uszkodzone, nie wspominając o zaburzeniach układu pokarmowego. Leczenie oprócz podawaniu choremu odpowiednich pokarmów polega również na leczeniu psychologicznym. Jest ono tym skuteczniejsze im szybciej istnienie tej choroby zostanie odkryte.
Bulimia
Choroba ta polegająca na wzmożonym łaknieniem nazywana jest też "wilczym głodem", bądź żarłocznością. Również w tym przypadku chorują na nią prawie wyłącznie dziewczęta, które stanowią 90% wszystkich chorych. Polega ona na okresowym zjadaniu dużej ilości pokarmów, czyli na objadaniu się. Takie napady objadania występują minimum dwa razy w tygodniu. Po objedzeniu, które dokonuje się bez żadnej kontroli chorego, odczuwa on wstyd za to, co robi. Bulimczycy często z tego powodu wpadają w depresję, które może doprowadzić nawet do samobójczych prób. Do łapczywego jedzenia najczęściej dochodzi w odosobnieniu, tak by inni nie mogli tego zauważyć. Ponadto chorzy, aby niewidoczne były skutki tego objadania się zażywają najczęściej przeczyszczające środki, albo by szybciej uzyskać efekt, zaraz po zjedzeniu doprowadzają u siebie do wywołania wymiotów. Skutkiem tego jest, że po pewnym czasie po spożyciu pokarmów i bez ich wywoływania, wymioty pojawiają się samoistnie. Podobnie jak w przypadku anoreksji także w tej chorobie dochodzi do wielu zmian w organizmie: kończyny dolne są obrzęknięte, w jamie ustnej pojawia się stan zapalny dziąseł, rytm serca ulega zaburzeniu, ciśnienie zostaje obniżone, nerki są uszkodzone, często pojawiają się duszności i dochodzi do omdleń. "Wilczy głód" ma też swoje podłoże emocjonalne. Może być spowodowana stresami, niską samooceną, samotnością, skłonnością do depresji, czy poczuciem beznadziejności. Bulimia jest charakterystyczna dla dziewcząt, których związek z matką pozostawia wiele do życzenia, gdy nie mają one ze sobą prawdziwego kontaktu i są wrogo do siebie nastawione. Leczenie bulimii polega głównie na odizolowaniu chorego od mających na niego negatywny wpływ ludzi oraz na podawaniu mu odpowiedniej diety. W zależności od występujących powikłań, stosuje się odpowiednie leczenie. Niepokojące statystyki podają, że w przypadku zaawansowanej bulimii wyleczeniu ulega jedynie ¼ osób. A i tak nie jest to żadną gwarancją, bo nawet po długim czasie od wyleczenia, gdy osoby, które kiedyś chorowały na bulimię znajdą się one w sytuacji stresowej powracają do nawyków obżarstwa.
Otyłość
Otyłość, jako choroba cywilizacyjna związana jest głównie ze zmianą spożywanych pokarmów, która dokonała się w ostatnich czasach. Związane jest to również z brakiem ruchu i wysiłku fizycznego. Pożywienie typy fast food jest na ogół bardzo kaloryczne, a nie zaspokajają głodu na dłuższą met. W niedługim czasie znowu stajemy się głodni i sięgamy po następną porcję jedzenia. Otyłość polega na tym, że tłuszcz odkłada się w organizmie w nadmiernych ilościach. Tak bilans energetyczny, jak mechanizmy regulujące metabolizm zostają zaburzone. Nadwagę stwierdza się wtedy, gdy waga ciała jest zawyżona o 20% w stosunku do wagi prawidłowej. Najwięcej osób otyłych to mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Wynika to z fakty, że to właśnie w Ameryce powstał i rozwinął się na największą skalę rynek fast food - owy. Otyłość oprócz spożywania pokarmu w zbyt dużych ilościach ma również swoje podłoże genetyczne, to znaczy można ją dziedziczyć np. po rodzicach. Z nadwagą można walczyć na różne sposoby. Na pewno podstawą jest silna wola. Bez niej ani rusz. Stosowanie diety skąpoenergetycznej na pewno wpływa pozytywnie na metabolizm osób otyłych. Ponadto niezwykle istotne są ćwiczenia fizyczne. Do jednego i do drugiego trzeba wykazywać silną wolę. Odchudzanie mogą wspomagać odpowiednie środki farmakologiczne oraz stosowanie psychoterapii. W niektórych ciężkich przypadkach konieczne jest przeprowadzenie leczenia chirurgicznego. Cały proces walki z nadwagą sprowadza się do umiejętnego kontrolowania nad tym, co, w jakiej ilości i jak często się zjada. Dieta wcale nie ma polegać na nadmiernym przegładzeniu się. Jest to wręcz niewskazane, bo najczęściej prowadzi to efektu jojo. Oznacza to, że osoby, które schudły w wyniku zbytniego ograniczenia pokarmów w momencie zaprzestania takiej diety jedzą więcej i częściej, co powoduje ich powrotne tycie, a w konsekwencji doprowadza do uzyskania jeszcze większej wagi niż przed rozpoczęciem ograniczania przyjmowanych pokarmów. Istnieje wiele diet, ale każda musi być dostosowana do indywidualnych potrzeb, w zależności od wielkości nadwagi, możliwości i predyspozycji organizmu. Dlatego też przed podjęciem jakiejkolwiek diety najlepiej skonsultować się z odpowiednim lekarzem, który powie, jakie rodzaje pokarmów spożywać i w jakich ilościach oraz który będzie sprawował kontrolę nad odchudzaniem i postępami z nim związanymi.