PAPIEROSY I CYGARA

Wiele już napisano o skutkach palenia papierosów i o tym, jak bardzo szkodliwe są substancje zawarte w dymie papierosowym. Jest jednak wiele marek papierosów, w tym papierosy typu "light". Nazwa sugeruje, że są one "słabsze" niż inne odmiany, ich dym jest łagodniejszy, a co za tym idzie - mniej szkodliwy. Przyjrzyjmy się jednak dokładniej papierosom typu "light". Tak naprawdę bowiem wcale nie różnią się one szkodliwością od innych papierosów!

Informacje o zawartości nikotyny, substancji smolistych i innych składnikach dymu papierosowego, umieszczane na paczkach papierosów i w reklamach, pochodzą od urządzeń, które spalają badanego papierosa i analizują skład dymu. W przypadku "lightów" maszyny zostają oszukane! Otóż większość producentów wytwarza w ich filtrach maleńkie otworki wentylacyjne. Podczas spalania w urządzeniu testującym otworki te powodują, że dym ulega rozrzedzeniu powietrzem atmosferycznym - zawartość wszelkich składników w takim dymie jest więc fałszywie zaniżona. Pół biedy, gdyby i w przypadku ludzi-palaczy następowało takie rozrzedzenie! Tak jednak nie jest. Palacz trzymając papierosa w palcach lub ustach, zwykle bezwiednie zatyka otworki w filtrze, przez co laboratoryjny "light" staje się w rękach (i ustach) palacza klasycznym, smolistym papierosem.

Dawka trujących substancji u palacza jest zwykle większa niż u maszyny badającej papierosy. Każdy bowiem pali na swój sposób, z różną częstotliwością i intensywnością. Maszyna nigdy nie zazna tego, co dotyka każdego niemal palacza - uzależnienia! To uzależnienie powoduje, że organizm potrzebuje coraz więcej i więcej nikotyny. Dlatego palacz zaciąga się częściej i mocniej niż maszyna, przez co do jego płuc dostaje się dziennie więcej dymu niż wynikałoby to z pomiarów technicznych. Ponadto bibułki "lightów" szybciej się spalają - maszyna wykonuje więc mniej zaciągnięć podczas palenia jednego papierosa, a to daje mniej dymu i mniej szkodliwych substancji w jej obliczeniach.

Według raportu Narodowego Instytutu Raka (NCI) w Stanach Zjednoczonych papierosy "light" wcale nie różnią się od pozostałych typów papierosów. Przejście z palenia "zwykłych" papierosów na "lighty", co jest częste u ludzi, którzy chcą rzucić lub ograniczyć palenie, wcale nie oznacza, że wdychają oni mniej szkodliwych substancji. Wielce prawdopodobne jest, że ilość ta jest taka sama - podobnie jak ryzyko powstanie nowotworu płuc i innych chorób wywołanych paleniem. Nie wykazano też, że przerzucenie się na "lighty" ułatwia zerwanie z paleniem.

Co ciekawe, producenci papierosów doskonale zdają sobie sprawę z tego, że "light" wcale nie jest light. Dokumentacja wykazuje, że przemysł nikotynowy świadomie stosuje wybiegi podczas testów laboratoryjnych, aby ukryć prawdziwą zawartość szkodliwych substancji w papierosach. Taktyka promowania "lightów" jako słabszych i mniej szkodliwych ma na celu uspokojenie palaczy, którzy chcieliby całkowicie rzucić palenie wobec udowodnionej szkodliwości papierosów. "Lighty" stają się w tej sytuacji "bezpiecznym" rozwiązaniem nałogowca - wcale nie trzeba rzucać papierosów, aby zaoszczędzić własne zdrowie! Niestety, wnioski takie są złudne i fałszywe.

Palenie a uroda

Uroda to może zagadnienie nieczęsto poruszane w połączeniu z tematem papierosów, lecz związek ten niewątpliwie istnieje. Otóż długotrwałe palenie papierosów odbija się bardzo niekorzystnie na stanie skóry - co powinno być szczególnie istotne dla kobiet, które przecież mnóstwo czasu i zabiegów poświęcają na to, aby ich cera była nieskazitelna i zawsze młodo wyglądała.

Aby wyglądać pięknie, kobiety stosują wiele rozmaitych kosmetyków - coraz to nowszych, lepszych i droższych. Jednak jeśli równocześnie dużo palą - wszystkie starania na nic! Kosmetyki działają bowiem tylko od zewnątrz, rzadko które docierają do głębszych warstw skóry. Nikotyna i inne trucizny zawarte w dymie papierosowym docierają do skóry od środka, czyli zaczynając od głębszych warstw skóry właściwej. Kosmetyki nie są w stanie skorygować wszystkich zniszczeń - to tak jakby zamiast zlikwidować przyczynę problemu, walczyć jedynie z jej skutkami.

Każdy zna szkodliwe skutki palenia, o których tyle się mówi w mediach - rak płuc, choroby serca itp. Ale młodzi ludzie, zwłaszcza kobiety zaczynające dopiero palić, uważają te choroby za tak odległe, że całkowicie bagatelizują to zagrożenie. Ale szybko postępujące z czasem pogorszenie się stanu i funkcjonowania skóry jest już argumentem bardziej przekonującym. Skutki palenia na skórze są widoczne dużo wcześniej niż objawy chorób płuc czy serca. Szczególnie wcześnie widać to u kobiet, których skóra jest delikatniejsza niż mężczyzn. Dlatego sięgając po pierwszego papierosa, powinno się być świadomym: po pierwsze - że nikotyna uzależnia i szybko można wpaść w nałóg, z którego trudno się wyrwać; po drugie - że skutki wpływu nikotyny wcale nie są tak odległe, jak by się wydawało i mogą dotknąć tego, co dla wielu jest bardzo ważne - urody.

Dla przykładu - ostatnio wiele się mówi o szkodliwym wpływie promieniowania UV na skórę. Zaleca się stosowanie kremów z filtrem ochronnym i unikanie silnego słońca. Owszem, to wszystko prawda i bardzo dobrze, że się to uświadamia. Ale mało kto wie i mówi, że palenie papierosów jest dla skóry jeszcze bardziej szkodliwe niż promienie UV! Skóra pod wpływem nikotyny starzeje się bardzo szybko. W wieloletnich badaniach wykazano, że skóra 40-latków, długotrwałych palaczy jest w takim samym stanie co skóra nie palących nigdy 70-latków. Przyspieszenie starzenia o 30 lat! To chyba mówi samo za siebie.

W efekcie długotrwałego palenia skóra szarzeje i wiotczeje. Lekarze określają to mianem "tytoniowej twarzy". Do chirurgów plastycznych zgłasza się wiele takich pacjentek, które chcą, by odmłodzić ich twarz. Jednak lekarze są raczej niechętni operacjom u palaczek, ponieważ ich skóra jest osłabiona i trudno się goi, toteż często może dochodzić do powikłań pooperacyjnych. O wygląd należy więc dbać zanim skóra się zestarzeje, a nie dopiero po fakcie!

Na przedwczesne starzenie się skóry wpływają przede wszystkim wolne rodniki, powstające w dużych ilościach podczas ekspozycji na promieniowanie słoneczne, a w jeszcze większej - podczas palenia papierosów. Są one wytwarzane pod wpływem dymu, a więc dotyczy to też tzw. biernych palaczy, czyli osób nie palących, a wdychających jedynie dym papierosowy. Jeśli ktoś pali, nic mu nie da ochrona skóry filtrami UV ani kremami z przeciwutleniaczami. Bioflawonoidy i witaminy o właściwościach przeciwutleniających (A, C, E) nie są w stanie poradzić sobie z tak dużą ilością rodników. Te aktywne cząsteczki powodują utratę elastyczności skóry, pojawianie się zmarszczek i plam. Skóra staje się sucha i zrogowaciała, upośledzone też zostaje krążenie. Dodatkowo inne substancje obecne w dymie lub powstające pod jego wpływem, takie jak smoła, arsen, tlenek węgla czy cyjanowodór obniżają poziom witamin-antyutleniaczy. Tym samym potęgują jeszcze efekt działania wolnych rodników, ponieważ hamują mechanizmy zwalczające je. 

Skóra palaczy jest zwykle poszarzała. Jest to efekt niedotlenienia, które następuje wskutek zaburzenia mikrocyrkulacji krwi w naczyniach włosowatych skóry. Tlen niesiony przez hemoglobinę zostaje zastąpiony trującym czadem (tlenkiem węgla), ponieważ ma on wyższe powinowactwo do hemoglobiny. Komórki są przez to niedotlenione, mogą nawet zamierać, co jest przyczyną powstawania martwiczych, nieodwracalnych plam na powierzchni skóry. Nawet jeden papieros powoduje obkurczenie się naczyń, które utrzymuje się nawet do 1,5 godziny po skończeniu palenia. Powoduje to, że przez skórę przepływa o ¼ krwi mniej niż normalnie. Jeśli palenie jest częste, stan taki utrzymuje się stale - skóra szybko traci zdrowe, różowe zabarwienie, a staje się blada, szara i mizerna.

Wiotczenie skóry i powstawanie zmarszczek jest spowodowane małą ilością kolagenu i elastyny, substancji utrzymujących sprężystość. Ich włókna ulegają zniszczeniu i osłabieniu, przez co cała skóra staje się nieregularna i pomarszczona, szczególnie wyraźna jest sieć zmarszczek wokół ust. Kolagen jest też odpowiedzialny za gojenie się ran i regenerację skóry - dlatego właśnie palaczki mają problemy z operacjami plastycznymi. Nie tylko skóra cierpi wskutek palenia papierosów - skutki widoczne są też na włosach i paznokciach. Włosy wypadają, paznokcie są łamliwe i mają żółte plamy. Plamy pojawiają się też na skórze i zębach. Osłabia się zmysł węchu i smaku. Zaostrzony przebieg mają choroby skórne, takie jak łuszczyca czy trądzik. Wyniki badań opublikowanych w lipcu 2001 w "British Journal of Dermatology" wykazały, że palenie zwiększa częstotliwość pojawiania się trądziku oraz zaostrza jego przebieg. Odsetek osób z trądzikiem wśród aktywnych palaczy wyniósł 40,8%, podczas gdy wśród niepalących było to zaledwie 25,2%. Stopień nasilenia zmian trądzikowych wykazuje liniową zależność od liczby wypalanych dziennie papierosów. Jak widać, sami "pracujemy" na swoje zdrowie i wygląd.

Cygara a papierosy

Podobnie jak w przypadku papierosów, palenie cygar jest czynnikiem związanym z występowaniem raka jamy ustnej (języka, warg), gardła, krtani, przełyku i płuc. Wykazano też wyraźną zależność pomiędzy paleniem cygar a rakiem trzustki. Im częstsze palenie i silniejsze zaciąganie się dymem tym większe ryzyko wystąpienia chorób płuc i serca. Dłuższy czas ekspozycji na dym zwiększa stopniowo ryzyko rozwinięcia się nowotworu. I tak na przykład palenie 1-2 cygar na dzień to dwukrotnie większe ryzyko wystąpienia raka jamy ustnej oraz przełyku niż u osób niepalących. Zwiększenie ilości cygar do 3-4 dziennie to w przypadku raka jamy ustnej ryzyko ośmiokrotnie wyższe iż u niepalących, a w przypadku raka przełyku - wyższe czterokrotnie. Ryzyko to jest takie samo w przypadku palenia papierosów i cygar. Jednak większość palaczy cygar sięga po nie jedynie okazjonalnie, rzadziej niż co dzień - w tych przypadkach stopień ryzyka nie został zbadany.

Czym jednak różnią się cygara od papierosów? Przede wszystkim wielkością. Przeciętny papieros zawiera mniej niż 1 gram tytoniu, zwykle jest to mieszanka różnych rodzajów tytoniu. Wypalenie jednego papierosa zajmuje maksymalnie niż 10 minut. Cygara są zróżnicowane jeśli chodzi o wielkość - te duże zawierają 5-17 gram tytoniu. Są takie, w których zawartość tytoniu dorównuje całej paczce papierosów! Wypalenie jednego takiego cygara zajmuje nawet kilka godzin.

Zawartość substancji szkodliwych w dymie cygar i papierosów jest taka sama, jednak dym z cygara jest bardziej drażniący. Dlatego palacze nie zaciągają się cygarami lub robią to rzadko i słabo. Należy też pamiętać, że większość z nich po cygaro sięga tylko raz na jakiś czas. Palacze papierosów natomiast zaciągają się często i intensywnie, wypalając kilka do kilkunastu papierosów dziennie. Ci, którzy przeszli z papierosów na cygara, zwykle zaciągają się też cygarami.

Jeśli chodzi o ryzyko wystąpienia nowotworu warg, języka i przełyku to jest ono takie samo w przypadku palenia cygar i papierosów. Trzymanie w ustach papierosa lub cygara to kontakt z substancjami karcynogennymi. Podobnie jest w przypadku przełykania śliny, która jest wymieszana z dymem tytoniowym - to naraża gardłoprzełyk na kontakt ze szkodliwymi składnikami dymu. Rak krtani i płuc u palaczy cygar występują jednak rzadziej niż u palaczy papierosów (choć oczywiście częściej niż u osób w ogóle nie palących). Niższy jest także wskaźnik występowania choroby wieńcowej serca oraz przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Jest to związane z mniejszą intensywnością i częstotliwością zaciągania się cygarami. Ryzyko związane z wypalaniem jednej paczki papierosów dziennie zostałoby wyrównane przez wypalanie w tym samym czasie pięciu cygar.

Cygara mogą uzależniać tak samo jak papierosy. Substancją uzależniającą jest nikotyna. Jej zawartość w papierosach wynosi średnio 8,4 mg, a w cygarach 100-200 mg, a w tych największych nawet ponad 400mg! Nikotyna z palonego cygara jest wchłaniana głównie przez śluzówkę jamy ustnej, a nie w płucach, jak w przypadku papierosów, ale tak samo uzależnia. Wydawać by się mogło, że słabsze zaciąganie się cygarami i rzadsze ich palenie zmniejsza ryzyko uzależnienia, jednak ilość nikotyny dostarczana organizmowi z jednego cygara jest na tyle duża, że może uzależnić. Co ciekawe, wykazano, że osoby wpadające w uzależnienie to głównie ludzie młodzi oraz w okresie dojrzewania, kiedy dopiero zaczyna się używać wyrobów tytoniowych a organizm jest bardziej podatny na uzależnienia. Badania wykazały również, że osoby palące cygara dwukrotnie częściej sięgają później po papierosy niż osoby nie palące wcześniej w ogóle. Ci, którzy z kolei przeszli z papierosów na cygara dwukrotnie częściej wracali do nałogu niż ci, którzy rzucili palenie zupełnie. Wszystko to wykazuje silne właściwości uzależniające zarówno papierosów, jak i cygar.

Wiele mówi się o szkodliwości tzw. biernego palenia. Polega ono na wdychaniu dymu tytoniowego, unoszącego się w powietrzu, przez osoby nie palące. Dym ten dostaje się do ich płuc i działa tak samo, gdyby palili oni papierosa lub cygaro. Cygara są większe, zawierają więcej tytoniu, a więc uwalniają też więcej szkodliwego dymu. Dym ten zawiera większe stężenia szkodliwych (np. nikotyna, amoniak, tlenek węgla) i rakotwórczych (np. benzen, nitrozoaminy, wodorowęglany) substancji niż dym z papierosów. Wynika to m.in. ze sposobu produkcji cygar. Podczas ich fermentacji powstają duże ilości tych substancji, które są następnie uwalniane wraz z dymem. Ponadto bibułka cygar jest mniej porowata niż w papierosach, a więc mniej przepuszczalna dla powietrza. W wyniku tego tytoń z cygara ulega spaleniu w mniejszym stopniu niż w papierosie. W dymie zatem znajdują substancje trujące i rakotwórcze w dużych stężeniach. Czas palenia cygara jest znacznie dłuższy niż papierosa, a więc czas ekspozycji biernych palaczy na ten trujący dym jest odpowiednio dłuższy. Zmierzono kiedyś stężenie tlenku węgla (CO) na bankiecie w restauracji, gdzie palono cygara. Było ono porównywalne ze stężeniem na rychliwej autostradzie! Częste uczestnictwo w takich spotkaniach może dla biernego palacza oznaczać wysokie ryzyko wystąpienia raka i innych chorób płuc oraz serca, mimo, że sam nie pali.

Bierne palenie, czyli wdychanie dymu tytoniowego jest szczególnie szkodliwe i niebezpieczne dla płodu. Dlatego kobiety ciężarne absolutnie powinny zaprzestać palenia, jeśli to robiły przez zajściem w ciążę. Powinny też unikać kontaktu z dymem, ponieważ wszystkie szkodliwe substancje, które wdycha matka, dostają się do organizmu płodu. Poniżej przytoczono treść ustawy, dotyczącej m.in. ochrony płodu ludzkiego. Papierosy (podobnie jak narkotyki i alkohol) są czynnikiem szkodzącym jego zdrowiu i należy o tym pamiętać!

USTAWA

z dnia 7 stycznia 1993 r.

o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

(Dz. U. z dnia 1 marca 1993 r.)

Uznając, że życie jest fundamentalnym dobrem człowieka, a troska o życie i zdrowie należy do podstawowych obowiązków państwa, społeczeństwa i obywatela; uznając prawo każdego do odpowiedzialnego decydowania o posiadaniu dzieci oraz prawo dostępu do informacji, edukacji, poradnictwa i środków umożliwiających korzystanie z tego prawa, stanowi się, co następuje:

Art. 1.

Prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej w granicach określonych w ustawie.

Art. 2.

1. Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego, w zakresie swoich kompetencji określonych w przepisach szczególnych, są obowiązane do zapewnienia kobietom w ciąży opieki medycznej, socjalnej i prawnej w szczególności poprzez:

opiekę prenatalną nad płodem oraz opiekę medyczną nad kobietą w ciąży,

pomoc materialną i opiekę nad kobietami w ciąży, znajdującymi się w trudnych warunkach materialnych, przez czas ciąży, porodu i po porodzie,

dostęp do szczegółowych informacji na temat uprawnień, zasiłków i świadczeń przysługujących kobietom w ciąży, matkom, ojcom oraz ich dzieciom oraz do informacji dotyczących instytucji i organizacji pomagających w rozwiązywaniu problemów psychologicznych i społecznych, a także zajmujących się sprawami przysposobienia.

2. Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego, w zakresie swoich kompetencji określonych w przepisach szczególnych, są zobowiązane zapewnić obywatelom swobodny dostęp do metod i środków służących dla świadomej prokreacji.

2a. Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego, w zakresie swoich kompetencji określonych w przepisach szczególnych, są zobowiązane zapewnić swobodny dostęp do informacji i badań prenatalnych, szczególnie wtedy, gdy istnieje podwyższone ryzyko bądź podejrzenie wystąpienia wady genetycznej lub rozwojowej płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu płodu.

3. Szkoła ma obowiązek udzielić uczennicy w ciąży urlopu oraz innej pomocy niezbędnej do ukończenia przez nią edukacji, w miarę możliwości nie powodując opóźnień w zaliczaniu przedmiotów. Jeżeli ciąża, poród lub połóg powoduje niemożliwość zaliczenia w terminie egzaminów ważnych dla ciągłości nauki, szkoła zobowiązana jest do wyznaczenia dodatkowego terminu egzaminu dogodnego dla kobiety, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy.

4. Zakres i formy oraz tryb udzielania pomocy, o której mowa w ust. 1 i 2, określa, w drodze rozporządzenia, Rada Ministrów.

Art. 3.

1. Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego współdziałają i udzielają pomocy Kościołowi Katolickiemu, innym kościołom i związkom wyznaniowym oraz organizacjom społecznym, które organizują opiekę nad kobietami w ciąży, jak również organizują rodziny zastępcze lub udzielają pomocy w przysposabianiu dzieci.

2. Zakres, formy oraz tryb udzielania pomocy, o której mowa w ust. 1, określa, w drodze rozporządzenia, Rada Ministrów.

Art. 4.

1. Do programów nauczania szkolnego wprowadza się wiedzę o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji.

2. Minister Edukacji Narodowej wprowadzi do nauczania szkolnego przedmiot "Wiedza o życiu seksualnym człowieka".

3. Minister Edukacji Narodowej w porozumieniu z Ministrem Zdrowia i Opieki Społecznej ustali zakres treści programowych przedmiotu, zawartych także w podstawie programowej kształcenia ogólnego, oraz wprowadzi do systemu dokształcania i doskonalenia nauczycieli tematykę z zakresu wiedzy o życiu seksualnym człowieka.

Art. 4a.

1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:

ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,

badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,

zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego,

kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej.

2. W przypadkach określonych w ust. 1 pkt 2 przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej; w przypadku określonym w ust. 1 pkt 3 lub 4, jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.

3. W przypadkach, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, przerwania ciąży dokonuje lekarz w szpitalu.

4. Do przerwania ciąży wymagana jest pisemna zgoda kobiety. W przypadku małoletniej lub kobiety ubezwłasnowolnionej całkowicie wymagana jest pisemna zgoda jej przedstawiciela ustawowego. W przypadku małoletniej powyżej 13 roku życia wymagana jest również pisemna zgoda tej osoby. W przypadku małoletniej poniżej 13 roku życia wymagana jest zgoda sądu opiekuńczego, a małoletnia ma prawo do wyrażenia własnej opinii. W przypadku kobiety ubezwłasnowolnionej całkowicie wymagana jest także pisemna zgoda tej osoby, chyba że na wyrażenie zgody nie pozwala stan jej zdrowia psychicznego. W razie braku zgody przedstawiciela ustawowego, do przerwania ciąży wymagana jest zgoda sądu opiekuńczego.

5. Wystąpienie okoliczności, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, stwierdza inny lekarz niż dokonujący przerwania ciąży, chyba że ciąża zagraża bezpośrednio życiu kobiety. Okoliczność, o której mowa w ust. 1 pkt 3, stwierdza prokurator.

6. W przypadku, o którym mowa w ust. 1 pkt 4, kobieta składa pisemne oświadczenie, a ponadto zaświadczenie o odbytej konsultacji u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, innego niż dokonujący przerwania ciąży, lub u innej wybranej przez siebie uprawnionej osoby. Przerwanie ciąży może być dokonane, jeżeli kobieta podtrzymuje zamiar przerwania ciąży po upływie 3 dni od konsultacji.

7. Celem konsultacji, o której mowa w ust. 6, jest w szczególności ustalenie sytuacji zdrowotnej i życiowej kobiety, pomoc w rozwiązaniu jej problemów, między innymi poprzez wskazanie dostępnych form pomocy przysługujących kobietom w związku z ciążą i po urodzeniu dziecka, poinformowanie kobiety o ochronie prawnej życia w fazie prenatalnej, o aspektach medycznych ciąży oraz przerwania ciąży, a także o środkach i metodach antykoncepcyjnych. Za zgodą kobiety w konsultacji może wziąć udział jej partner, członkowie rodziny lub inna bliska osoba.

8. Do prywatnych gabinetów lekarskich, w których dokonuje się przerwania ciąży, w zakresie wymagań, jakim powinny odpowiadać pod względem fachowym i sanitarnym pomieszczenia i urządzenia gabinetu prywatnego, oraz w zakresie dotyczącym dokumentacji medycznej i sprawowania kontroli nad tymi gabinetami stosuje się odrębne przepisy.

9. Minister Zdrowia i Opieki Społecznej po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Lekarskiej określi, w drodze rozporządzenia, kwalifikacje zawodowe lekarzy, uprawniające do dokonania przerwania ciąży, oraz kwalifikacje lekarzy, o których mowa w ust. 5.

10. Minister Zdrowia i Opieki Społecznej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zabezpieczenia społecznego określi, w drodze rozporządzenia, kwalifikacje innych niż lekarz osób uprawnionych do przeprowadzania konsultacji, o których mowa w ust. 6, sposób tworzenia list osób konsultujących oraz sposób i tryb przeprowadzania konsultacji.

Art. 4b.

Osobom objętym ubezpieczeniem społecznym i osobom uprawnionym na podstawie odrębnych przepisów do bezpłatnej opieki leczniczej przysługuje prawo do bezpłatnego przerwania ciąży w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej.

Art. 4c.

1. Osoby wykonujące czynności wynikające z ustawy są obowiązane do zachowania w tajemnicy wszystkiego, o czym powzięły wiadomość w związku z wykonywaniem tych czynności, stosownie do odrębnych przepisów.

2. W razie zawinionego ujawnienia wiadomości, o których mowa w ust. 1, sąd może przyznać osobie poszkodowanej odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Art. 5.

W ustawie z dnia 28 października 1950 r. o zawodzie lekarza (Dz. U. Nr 50, poz. 458 i Nr 53, poz. 489, z 1956 r. Nr 12, poz. 61 oraz z 1989 r. Nr 30, poz. 158) w art. 15 w ust. 2 skreśla się pkt 4.

Art. 6.

W Kodeksie cywilnym wprowadza się następujące zmiany:

1) w art. 8 :

a) dotychczasową treść oznacza się jako § 1,

b) dodaje się § 2 w brzmieniu:

"§ 2.Zdolność prawną ma również dziecko poczęte; jednakże prawa i zobowiązania majątkowe uzyskuje ono pod warunkiem, że urodzi się żywe.",

2) po art. 446 dodaje się art. 446[1] w brzmieniu:

"Art. 446[1]. Z chwilą urodzenia dziecko może żądać naprawienia szkód doznanych przed urodzeniem."

Art. 7.

W Kodeksie karnym wprowadza się następujące zmiany:

1) po art. 23a dodaje się art. 23b w brzmieniu:

"Art. 23b. § 1. Dziecko poczęte nie może być przedmiotem działań innych niż te, które służą ochronie życia i zdrowia jego lub jego matki, z wyjątkiem działań określonych w § 2.

§ 2. Dopuszcza się badania przed urodzeniowe nie zwiększające wyraźnie ryzyka poronienia, w przypadku gdy:

1) dziecko poczęte należy do rodziny obciążonej genetycznie,

2) istnieje podejrzenie występowania choroby genetycznej możliwej do wyleczenia, zaleczenia bądź ograniczenia jej skutków w okresie płodowym,

3) istnieje podejrzenie ciężkiego uszkodzenia płodu.",

2) po art. 149 dodaje się art. 149a i 149b w brzmieniu:

"Art. 149a. § 1. Kto powoduje śmierć dziecka poczętego,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 2.

§ 2. Nie podlega karze matka dziecka poczętego.

§ 3. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1 lekarz, podejmujący to działanie w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, w przypadku gdy:

1) ciąża stanowiła zagrożenie dla życia lub poważne zagrożenie dla zdrowia matki, stwierdzone orzeczeniem dwóch lekarzy innych niż lekarz podejmujący działanie, o którym mowa w § 1, przy czym orzeczenie to nie jest niezbędne w przypadku natychmiastowej konieczności uchylenia zagrożenia dla życia matki,

2) gdy śmierć dziecka poczętego nastąpiła wskutek działań podjętych dla ratowania życia matki albo dla przeciwdziałania poważnemu uszczerbkowi na zdrowiu matki, którego niebezpieczeństwo zostało potwierdzone orzeczeniem dwóch innych lekarzy,

3) badania prenatalne, potwierdzone orzeczeniem dwóch lekarzy innych niż lekarz podejmujący działanie, o którym mowa w § 1, wskazują na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu,

4) zachodzi uzasadnione podejrzenie, potwierdzone zaświadczeniem prokuratora, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

§ 4. W szczególnie uzasadnionych przypadkach sąd może odstąpić od wymierzenia kary wobec sprawcy przestępstwa określonego w § 1.

Art. 149b. Kto stosując przemoc wobec kobiety ciężarnej powoduje śmierć dziecka poczętego albo w inny sposób powoduje śmierć dziecka poczętego bez zgody kobiety ciężarnej lub przemocą, groźbą bezprawną albo podstępem doprowadza matkę dziecka poczętego do pozbawienia życia tego dziecka,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.",

3) skreśla się art. 153 i 154 ,

4) po art. 156 dodaje się art. 156a w brzmieniu:

"Art. 156a. § 1. Kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu,

podlega karze ograniczenia wolności do lat 2.

§ 2. Nie popełnia przestępstwa lekarz, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu i życiu kobiety ciężarnej lub dziecka poczętego.

§ 3. Nie podlega karze matka dziecka poczętego, która dopuszcza się czynu określonego w § 1.",

5) w art. 157 :

a) § 1 otrzymuje brzmienie:

"§ 1.Jeżeli następstwem czynu określonego w art. 156 § 1 jest śmierć człowieka, sprawca

podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.",

b) dodaje się nowy § 2 w brzmieniu:

"§ 2.Tej samej karze podlega sprawca czynu określonego w art. 149a § 1, art. 149b lub 156a § 1, jeżeli następstwem tego czynu jest śmierć matki dziecka poczętego. "m

c) dotychczasowy § 2 otrzymuje oznaczenie § 3.

Art. 8.

W ustawie z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 16, poz. 95, Nr 32, poz. 191, Nr 34, poz. 199, Nr 43, poz. 253 i Nr 89, poz. 518, z 1991 r. Nr 4, poz. 18 i Nr 110, poz. 473 oraz z 1992 r. Nr 85, poz. 428 i Nr 100, poz. 499) w art. 7 w ust. 1 dodaje się pkt 16 w brzmieniu:

"16)zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej."

Art. 9. Rada Ministrów przedkłada Sejmowi corocznie, w terminie do dnia 31 lipca, sprawozdanie z wykonywania ustawy oraz o skutkach jej stosowania.

Art. 10.

Traci moc ustawa z dnia 27 kwietnia 1956 r. o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. Nr 12, poz. 61 i z 1969 r. Nr 13, poz. 95).

Art. 11.

Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

A może rzucić palenie?

Nie ma czegoś takiego jak bezpieczne palenie. Ani cygara, ani papierosy "light" nie stanowią mniejszego ryzyka utraty zdrowia niż nałogowe palenie klasycznych papierosów. Jedynym sposobem na ratowanie swego zdrowia i zmniejszenie ryzyka chorób nowotworowych, chorób płuc i serca jest całkowite rzucenie palenia. Porzucenie tego nałogu przed 50. rokiem życia dwukrotnie zmniejsza ryzyko zgonu na raka płuc, zwał serca czy inne choroby będące skutkiem palenia tytoniu. Po odstawieniu tytoniu szybko wraca do prawidłowego stanu ciśnienie krwi i oddychanie. Odczuwalna jest także ogólna poprawa samopoczucia i jakości życia.

Sposobów na zerwanie z nałogiem jest wiele. Jedni desperacko postanawiają rzucić palenia z dnia na dzień. Inni odzwyczajają się stopniowo. Na rynku dostępnych jest wiele produktów nikotyno-zastępczych. Pomagają one zwalczać głód nikotynowy, odczuwany po zmniejszeniu dawki nikotyny w organizmie. Są to różnego rodzaju gumy do żucia, plastry produkty w sprayu. Przy podjęciu decyzji o rzuceniu palenia dobrze jest skonsultować się z lekarzem, który doradzi najlepszy sposób.

Rzuć palenie i wygraj!

Od 1994 roku co dwa lata prowadzona jest kampania międzynarodowa pod hasłem "Rzuć palenie i wygraj!" Jej organizatorem jest Światowa Organizacja Zdrowia, a kampania jest realizowana w ramach programu CINDI. Kampania obejmuje 98 krajów na całym świecie, a centrum koordynujące znajduje się w Helsinkach. Jej celem jest dostarczenie wparcia i motywacji wszystkim tym, którzy chcą rzucić palenie. Jest to największa tego typu akcja, w której uczestnicy usiłują zerwać z nałogiem w tym samym czasie. Główną nagrodą światową jest 10 tysięcy dolarów. W roku 2002 szacowano, że w kampanii weźmie udział milion osób. To rekordowa liczba. Warunkiem jest zaprzestanie palenia na okres co najmniej czterech tygodni i przesłanie kuponu zgłoszeniowego, aby wziąć udział w losowaniu. W Polsce nagroda wynosiła 3650 zł, co jest równowartością średnich kosztów dwuletniego palenia. Zwycięzca polskiej edycji bierze udział w losowaniu nagrody europejskiej w wysokości 2,5 tysiąca dolarów oraz światowej - 10 tysięcy dolarów. W konkursie mogą brać udział osoby pełnoletnie, palące od co najmniej roku. Kupony zgłoszeniowe są dostępne w gazetach, aptekach, przychodniach, urzędach miast, stacjach Sanepid oraz zakładach pracy. Informacje i kupony znajdują się też na stronie internetowej http://www.cindi.org.pl/. Od roku 2002 osobne nagrody zostają rozlosowane wśród osób wspierających palaczy, próbujących rzucić palenie - lekarzy i pielęgniarek oraz innych pracowników służby zdrowia. Ich rola jest bardzo ważna w walce z nałogiem.

W programie tym nie nagroda jest jednak najważniejsza. To tylko zachęta, motywacja. Nie ma tu przegranych - każdy, kto spróbował zerwać z nałogiem i wytrwał w tym, wygrywa własne zdrowie. Badania z poprzednich edycji wykazały, że jedna trzecia uczestników akcji wytrwała bez papierosa przez 5 lat! Pozostali znacznie zmniejszyli ilość wypalanych papierosów, a większość nadal pragnie rzucić palenie. Widać więc, że nie samo osiągnięcie celu jest najważniejsze. Każda próba to mały krok przybliżający palacza do końca jego walki. Najważniejsza jest chęć.

NARKOTYKI - ECSTASY

Ecstasy to popularny na imprezach wśród młodych ludzi środek odurzający. Jest to pochodna amfetaminy. Dla chemików MDMA, czyli 3,4-metylenedioksymetamfetamina. Badania laboratoryjne wykazały szkodliwy wpływ tego środka na funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego. Może m.in. wywoływać zaburzenia rytmu serca oraz zapalenie i zatrucie mięśnia sercowego.

We wrześniu 2002 w naukowym czasopiśmie "The Journal of Pharmacology and Experimental Therapeutics" opublikowano wyniki badań przeprowadzonych przez badaczy z Louisiana State University Health Sciences Center pod kierunkiem Kurta Varnera. Badania prowadzono na szczurach. Podawano im dawkę odpowiadającą schematowi przyjmowania MDMA przez ludzi - dwa razy dziennie przez cztery dni, następnie dziesięć dni przerwy. Po przerwie schemat dawkowania powtarzano. Łącznie wykonano trzy takie serie, mierząc zmiany częstości pracy serca oraz ciśnienia krwi. Po pierwszej dawce zaobserwowano wzrost ciśnienia oraz chwilowe zwolnienie pracy serca (bradykardię), po którym nastąpiło gwałtowne przyspieszenie (tachykardia). Podawania kolejnych dawek wywołało znaczny spadek ciśnienia oraz zwolnienie pracy serca.

Były to pierwsze badania tego typu, wykazujące szkodliwy wpływ nadmiernego przyjmowania MDMA na układ sercowo-naczyniowy ssaków. Przyjmowanie tego środka wiąże się więc z potencjalnym zagrożeniem wywołania zapalenia mięśnia sercowego oraz innych uszkodzeń serca i zaburzeń ciśnienia tętniczego.

ALKOHOL

O szkodliwych, a wręcz zgubnych skutkach picia alkoholu napisano już wiele. Tutaj poruszono jedynie jedno ze schorzeń wywołanych nadużywaniem alkoholu, a mianowicie nadciśnienie tętnicze. Alkohol nie jest jedynym czynnikiem przyczyniającym się do tej choroby, ale jednym z najważniejszych. Nadciśnienie rozpoznaje się, jeśli pomiar ciśnienia pacjenta wykazuje wartość 140/90 lub wyższą. 140 w tym przykładzie to wartość ciśnienia skurczowego, 90 - rozkurczowego.

W czasopiśmie "Hypertension" opublikowane zostały wyniki badań, które zostały przeprowadzone przez Dr Flávio Danni Fuchs z Hospital de Clínicas de Porto Alegre w Brazylii. Badania te były częścią programu "Atherosclerosis Risk in Communities" i miały zbada zależność między ilością spożywanego alkoholu a ryzykiem wystąpienia nadciśnienia tętniczego. Badania polegały na 6-letniej obserwacji grupy osób w wieku 45-64 lata. Osoby te w chwili rozpoczynania eksperymentu były zdrowe, nie miały nadciśnienia ani choroby niedokrwiennej serca. Po 6 latach ponownie zbadano uczestników badania i przeprowadzono dokładny wywiad dotyczący ilości spożywanego w tym okresie alkoholu. Okazało się, że u osób spożywających powyżej 210g czystego etanolu na tydzień (czyli dużej ilości alkoholu) istnieje znacznie większe ryzyko wystąpienia nadciśnienia i choroby serca niż u osób niepijących. Umiarkowane spożywanie alkoholu zwiększa to ryzyko u mężczyzn rasy czarnej.

Tak więc proste określenie ilości spożywanego alkoholu może pomóc w wyodrębnieniu grupy ryzyka - osób zagrożonych nadciśnieniem. Jest to ważne, ponieważ choroba ta często bywa lekceważona, szczególnie w początkowym okresie. Nie leczona jednak może prowadzić do ciężkich chorób serca, np. choroby niedokrwiennej, która często kończy się zawałem mięśnia sercowego lub udarem mózgu.

KAWA

Na powstawanie nadciśnienia tętniczego ma również wpływ kofeina. W Veterans Affairs Medical Center w USA badano wpływ kofeiny na organizm ludzki w sytuacjach stresowych. W badaniu wzięli udział studenci, których podzielono na dwie grupy. Jedna grupa otrzymywała zwykły sok grejpfrutowy, druga - sok z dodatkiem kofeiny. Wszyscy uczestnicy byli podłączeni do urządzeń mierzących na bieżąco zmiany ciśnienia krwi. W grupie pijącej sok z kofeiną ciśnienie krwi wzrosło o 5-15 mmHg. W sytuacjach stresowych kofeina powoduje podniesienie poziomu kortyzolu w organizmie. Jest to hormon uwalniany pod wpływem stresu, a jego działanie polega m.in. na podnoszeniu ciśnienia krwi. Nadmierne spożywanie kofeiny powoduje utrzymywanie się stale wysokiego ciśnienia, co jest niebezpieczne dla zdrowia. Naukowcy sugerują więc, aby w chwilach stresu raczej jednak unikać spożywania kawy.