Antykoncepcja jest metodą regulacji urodzeń poprzez zapobieganie zapłodnieniu (ang. conception - poczęcie). W związku z pojawieniem się na rynku środków antykoncepcyjnych stosowanych po stosunku pojęcie to zawężono i obecnie antykoncepcją nazywa się zapobieganie ciąży.

Aktywność seksualna jest istotnym elementem życia każdego człowieka, a decyzja o jej podjęciu powinna być przemyślana i dobrowolna. Edukacja seksualna jest w szkołach spychana na dalszy plan, choć to właśnie głównie szkoła winna oswajać młodzież z tematyką seksu. Także Kościół próbuje wychowywać młode pokolenia. W wydanej encyklice "Humanae vitae" tłumaczy pojęcie odpowiedzialnego rodzicielstwa:

"Biorąc najpierw po uwagę procesy biologiczne, odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza znajomość i poszanowanie właściwych im funkcji, rozum ludzki bowiem odkrywa w zdolności dawania życia prawa biologiczne, które są częścią osoby ludzkiej (...). Uwzględniając warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka (...) do zadań odpowiedzialnego rodzicielstwa należy, aby małżonkowie uznali swe obowiązki wobec Boga, wobec siebie samych, rodziny i społeczeństwa, przy należytym zachowaniu porządku rzeczy i hierarchii wartości".

Pod hasłem odpowiedzialne rodzicielstwo rozumie się także rodzaj kontroli i opanowania nad samym sobą, które pozwolą mądrze zaplanować powiększenie rodziny. Dlatego kobieta i mężczyzna powinni rozważnie wykorzystywać dar płodności, a podejmując współżycie seksualne liczyć się z możliwością poczęcia potomstwa.

Stosowanie antykoncepcji lub innych metod ubezpłodnienia może spowodować wyrzuty sumienia u wierzących i żyjących zgodnie z naukami Kościoła małżonków. Jak pisze E. Sujak: "Poczucie winy z powodu naruszenia zasad etyki małżeńskiej, przeciwnej wszelkim metodom ubezpłodnienia (antykoncepcji) współżycia małżeńskiego, odbiera radość współżycia, dyktuje bezradne usiłowania unikania go, gasi pobudzenie i pozytywne przeżywanie, pozbawia spokojnej ufności, dyktuje pretensje i rozżalenia".

W 1925 roku Mahatma Gandhi, przywódca Indii, tak określił wpływ metod antykoncepcyjnych na stałość i trwałość małżeństwa: "Nakłaniam propagatorów sztucznych metod do rozważenia następstw. Każde stosowanie tych metod na szerszą skalę może spowodować rozerwanie więzi małżeńskiej i rozwiązłość seksualną". Słowa te uznać można za prorocze, bo w Stanach Zjednoczonych wraz z upowszechnianiem się świadomości antykoncepcyjnej wzrastała ilość rozwodów. Dla przykładu w roku 1910 na 11 zawartych związków małżeńskich jeden kończył się rozwodem, w 1925 na 7 małżeństw przypadał jeden rozwód, w roku 1965 już tylko na 4 małżeństwa przypadał jeden rozwód, w roku 1970 jedno z 3 małżeństw kończyło się rozstaniem, a w 1977 już co drugie się rozpadało.

Kontakt seksualny jest naturalnym elementem życia każdego człowieka. Służy zaspokojeniu potrzeby czułości, miłości, bliskości i ciepła. Ludzie pragną czerpać zadowolenie i radość z kontaktów płciowych, a jednocześnie unikać niechcianej ciąży. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni rozpoczynają życie seksualne z partnerami, partnerkami nie tylko celem zaspokojenia potrzeb seksualnych, ale także wzbogacenia wspólnego życia. Decyzja o podjęciu życia seksualnego powinna być dokładnie przemyślana i obustronna. Obowiązkowym elementem kształcenia szkolnego powinna być edukacja seksualna. Tymczasem w Polsce młodzi ludzie albo wcale nie poznają zasad mądrego współżycia seksualnego, albo wiedza ta przekazywana im jest w sposób niewłaściwy, często przez nieodpowiednio przygotowanych pedagogów. W konsekwencji młodzież nie jest świadoma skutków swoich decyzji i do dziś w niektórych środowiskach seks nadal jest tematem tabu. Chcąc wyzwolić kobietę z ryzyka zajścia w ciążę po każdym stosunku, a mężczyznę z roli reproduktora licznego potomstwa należało opracować metody i środki zaradcze, czyli antykoncepcję. Abstynencja płciowa jest alternatywną metodą postępowania chroniącą przed ciążą, ale przez parę kochających się ludzi jest niemożliwa do przyjęcia. Nie dość, że jest wbrew naturze i biologii człowieka, to na dodatek stwarza zagrożenie trwałości związku oraz psychicznemu zdrowiu partnerów. Techniki współczesnej antykoncepcji likwidują strach przed niepożądaną ciążą oraz pozwalają kobiecie na swobodę seksualną. Dzięki niej partnerzy zdobywają możliwość decyzji o czasie spłodzenia dziecka, a dzięki temu zapobiegają porodom niechcianych i często niekochanych dzieci.

Naturalne metody antykoncepcji polegają na unikaniu przez kobietę współżycia seksualnego w dni płodne. Dni względnej niepłodności przypadają na pierwszy etap cyklu czyli w okresie przedowulacyjnym. Faza ta trwa różnie długo i trudno ze 100% pewnością określić empirycznie dzień owulacji, a niemalże u każdej z kobiet przebiega ona niejednakowo w kolejnych miesiącach. Zakłada się, że na pełny cykl miesięcznym przypada 9 dni płodnych- 5 dni poprzedzających owulację (plemniki przeżywają ok. 72 godziny w drogach rodnych kobiety, a pozostałe 48 godzin jest dodawane dla pewności), dzień owulacji i 3 koleje dni po owulacji ( 6-8 godzin po stosunku komórka jajowa może być zapłodniona, pozostałe godziny dodawane są dla pewności). Ostatnią fazą cyklu jest okres bezwzględnej poowulacyjnej niepłodności. Zakłada się, że zaczyna się on zaraz po upływie 4 dni od owulacji, a kończy wraz z wystąpieniem kolejnej miesiączki. Najnowsze badania wykazują jednak, że tak dokładny cykl występuje tylko u 30% kobiet. U pozostałego procenta pań cykl nie jest tak regularny i w związku z tym trudno im wyznaczyć dni płodne.

Zapłodnienie jest wieloetapowym, złożonym procesem, podczas którego dochodzi do połączenia się komórki jajowej z plemnikiem. W czasie stosunku płciowego miliony plemników są uwalniane do pochwy, skąd zaczynają wędrówkę w stronę jajowodu, w którym najczęściej dochodzi do zapłodnienia. Najsłabsze plemniki odpadają z wyścigu już na samym początku kilkunastocentymetrowej trasy, gdzie niszczy je kwaśne środowisko pochwy. Reszta po przedostaniu się do macicy uzyskuje zdolność do zapłodnienia i dzięki wydajnej pracy witek, poruszając się z prędkością 2-3 mm na min., po godzinie, dwóch znajduje się w bliskim otoczeniu komórki jajowej. Do zewnętrznej osłonki zbliża się już tylko kilkanaście plemników, reszta ginie z wyczerpania, a część, która jest niewrażliwa na chemoatraktanty wydzielane przez komórkę jajową, zbacza z prawidłowej drogi do celu. Mimo, iż ta garstka ocalałych plemników wwierca się w osłonki jajeczka, tylko jednemu udaje się dostać do środka. W tym momencie na skutek zmian składu chemicznego wokół komórki jajowej pozostałe plemniki giną. Następnie jajeczko zaczyna się dzielić i po upływie 12 godzin od zapłodnienia kilkukomórkowy zarodek rozpoczyna 2-3 dniowa podróż z jajowodu do macicy. Tam zagnieżdża się w błonie śluzowej macicy i rozpoczyna wydzielać hormony. Brak miesiączki może sugerować kobiecie, ze zaszła w ciążę.

Stosowanie metod antykoncepcyjnych pozwala kobiecie na kierowanie własną płodnością. Odpowiednia metoda antykoncepcyjna musi charakteryzować się jak najwyższym stopniem skuteczności i całkowitego bezpieczeństwa, a jej wybór zależy m.in. od stanu zdrowia, wieku, ilości ciąż oraz porodów, jak również wykształcenia i religijności kobiety. Jednak decyzja o sposobie zapobiegania ciąży powinna być indywidualną kwestią partnerów zawsze konsultowaną jednak z lekarzem.

Metody antykoncepcyjne dzielimy na naturalne i sztuczne. Jednym z naturalnych sposobów zapobiegania ciąży jest wstrzemięźliwość płciowa. Uważana jest za najskuteczniejszą, tanią, ogólnodostępną, łatwą w użytku, nie wywołującą objawów ubocznych i pozbawioną przeciwwskazań do stosowania, a w dodatku w pełni akceptowaną i popieraną przez Kościół. Metodą naturalną jest także metoda Billingsów. Opiera się ona na wyznaczaniu dni płodnych na podstawie regularnej obserwacji śluzu wydzielanego prze gruczoły szyjki macicy. W zależności od obecności bądź nieobecności śluzu i jego konsystencji można wyróżnić poszczególne fazy cyklu miesięcznego. Okres niepłodności nadchodzący zaraz po ustąpieniu krwawienia dzieli się na dwa etapy. Etap I charakteryzuje się całkowitym brakiem śluzu, dlatego kobieta przez tych kilka dni odczuwa suchość okolic przedsionka pochwy i narządów płciowych zewnętrznych. Nie zawsze jednak etap ten występuje, ale nie jest to powód do niepokoju, gdyż jest to zjawisko fizjologicznie poprawne. Podczas etapu II na kilka dni pojawia się skąpa, lepka i gęsta wydzielina. Nadejście płodności sugeruje wydzielanie przeźroczystego, śliskiego i ciągnącego się śluzu, któremu towarzyszy uczucie wilgotności okolic pochwy i narządów płciowych zewnętrznych. Tego typu wydzielina może pojawiać się także pod koniec krwawienia lub zaraz po miesiączce. Okresem szczytowej płodności jest ostatnia doba poprzedzająca owulację, podczas której stwierdzić można opisane wyżej objawy. Zakończoną fazę jajeczkowania sygnalizuje nieprzejrzysty, gęsty i lepki śluz, choć czasem zanika on całkowicie aż do wystąpienia miesiączki. Opóźnienie owulacji sugeruje zaś przeźroczysty i rozciągliwy śluz pojawiający się w czasie 3 dni od doby szczytu. Współżycie podczas okresu niepłodności przedowulacyjnej, czyli do momentu pojawienia się śluzu przeźroczystego, gładkiego i śliskiego oraz podczas okresu niepłodności poowulacyjnej (od dnia czwartego po szczytowej dobie płodności) zmniejsza prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Wskaźnik Pearla wynosi 0.5-40.0 i zależy od prawidłowego wykonywania obserwacji (wskaźnik Pearla jest wartością informującą o ryzyku poczęcia w czasie stosowania określonej metody antykoncepcyjnej; wartość 1 wskaźnika oznacza, że na 100 kobiet stosujących daną metodę antykoncepcji przez okres jednego roku, jedna z nich zaszła w ciążę; im wskaźnik Pearla jest niższy, tym określona metoda antykoncepcyjna jest bardziej skuteczna; indeks definiują dwie liczby: pierwsza, niższa dotyczy ludzi zdyscyplinowanych, przestrzegających wszystkich zasad użycia danego środka antykoncepcyjnego, a druga, wyższa odnosi się do osób, które nie stosują danej metody zgodnie z zaleceniami i np. zapominają o zażyciu pigułki o określonej godzinie). Zaletą tej metody jest obojętność dla zdrowia oraz akceptacja Kościoła Katolickiego, a wadą konieczność abstynencji płciowej w okresach płodnych oraz samodyscyplina i dokładność podczas wykonywania obserwacji, a także niska skuteczność. Metoda termiczna opiera się na wyznaczaniu dni płodnych na zasadzie regularnego pomiaru temperatury ciała. Zgodnie z założeniem progesteron wydzielany przez ciałko żółte w II fazie cyklu powoduje wzrost temperatury ciała, a jajeczkowanie sugeruje podwyższona ciepłota ciała utrzymująca się w ciągu trzech kolejnych dni. Wyznaczanie płodnych dni tą metodą wymaga wykonanie kilku kroków. Krok pierwszy: codzienny pomiar temperatury ciała w pochwie, jamie ustnej lub odbytnicy (należy zdecydować się na jedno z tych miejsc) zaraz po obudzeniu; ewentualny ból głowy, choroba, spożycie alkoholu oraz zmiana pory mierzenia lub termometru mogą zafałszować wyniki. Krok drugi: naniesienie wyników pomiarów na wykres. Krok trzeci: odnalezienie fazy niskich temperatur występujących w pierwszej fazie cyklu i nakreślenie linii poziomej 0.5 C ponad najwyższą temperaturą tej fazy. Krok czwarty: pierwsze trzy dni występujące po przejściu krzywej na sporządzonym wykresie są uznane za ostatnie płodne dni cyklu, a okres od czwartego dnia do dnia rozpoczęcia krwawienia jest uznany za etap niepłodności poowulacyjnej. Metoda ta pozwala jedynie na wyznaczenie fazy niepłodności poowulacyjnego, gdyż zapewnia wyznaczenie dnia owulacji, ale już po fakcie jej wystąpienia. Natomiast celem określenia fazy niepłodności przedowulacyjnej można złączyć opisywaną teraz metodę z metodą kalendarzową. Liczbę niepłodnych dni w pierwszej fazie można także wyliczyć na podstawie znajomości czasu trwania cyklu najkrótszego i najkrótszej fazy pierwszej cyklu (fazy niższych temperatur ciała wyznaczanych na podstawie temperatur minimalnych ubiegłych 12 cykli). Od cyklu najkrótszego ujmujemy 19 dni, a 6 dni od okresu niskich temperatur, w wyniku czego otrzymamy liczbę stanowiącą ilość dni niepłodności poczynając od dnia rozpoczęcia miesiączki (jeśli podczas odejmowania uzyskamy różne dwie liczby, to dla bezpieczeństwa wybieramy mniejszą). Prześledźmy to na przykładzie: zakładamy, że najkrótszy cykl trwa 27 dni, a najkrótsza faza pierwsza cyklu trwa 13 dni, to: 27-19=8 i 13-6=7; czyli faza przedowulacyjnej niepłodności, licząc od pierwszego dnia miesiączki, trwa 7 dni. Zaletą tej metody jest obojętność dla zdrowia oraz poparcie ze strony Kościoła Katolickiego, wadą natomiast niska skuteczność (wskaźnik Pearla 0.3-17.3) oraz konieczność zaniechania współżycia w dniach określonych jako płodne, a także zdyscyplinowanie i staranność podczas wykonywania pomiarów. Podobnie jak dwie poprzednie, tak i metoda objawowo-termiczna opiera się na unikaniu stosunków płciowych w okresie dni płodnych. Ich wyznaczenie następuje po skojarzeniu kilku innych metod: metody Billingsów czyli obserwacji śluzu, metody termicznej, czyli pomiaru ciepłoty ciała oraz metody kalendarzowej, która umożliwia obliczenie okresu płodności. Ze względu na mnogość obserwacji i pomiarów koniecznych do wykonania metoda ta wydaje się uciążliwa i złożona, jednak wraz z upływem czasu jej stosowania i nabyciu wprawy przestaje sprawiać problemy. Znaną metodą naturalnej antykoncepcji jest również metoda kalendarzowa (in. metoda rytmu, kalendarzyk małżeński, metoda Ogino-Knausa). Opiera się ona na wyliczeniu przypuszczalnego terminu płodności w cyklu miesięcznym, na podstawie długości ostatnich dwunastu cykli. Metoda ta zakłada, że owulacja ma miejsce dwa tygodnie przed wystąpieniem miesiączki (margines błędu +/- 2 dni), komórka jajowa ginie ok. 24 h po jajeczkowaniu, a plemniki zachowują zdolność zapładniania przez 72 godziny od ejakulacji. Okres płodności oblicza się zaś w następujący sposób: należy odnotować długości co najmniej 6 ostatnich cykli i z nich wybrać trwający najdłużej i najkrócej; chcąc otrzymać datę pierwszego dnia płodnego należy odjąć 18 dni od dni cyklu najkrótszego; za niepłodne uznajemy dni cyklu poprzedzające pierwszy dzień płodny; chcąc wyznaczyć ostatni dzień płodności w cyklu trzeba od liczby dni cyklu najdłuższego odjąć 11 dni, zaś dni po ostatniej dobie cyklu (do momentu miesiączki) uważamy za niepłodne. Np. odnotowaliśmy następujące długości ostatnich cykli miesięcznych: 28, 29, 28, 27, 29, 30 dni. Od najkrótszego cyklu odejmujemy 18 i uzyskujemy wynik 9, który mówi o tym, że to właśnie dziewiąty dzień w cyklu jest pierwszym płodnym dniem, zatem dni od rozpoczęcia menstruacji do dnia 8 włącznie określamy jako niepłodne. Odejmując od 30 dni najdłuższego cyklu liczbę 11 otrzymujemy 19, więc dziewiętnasty dzień jest ostatnim w cyklu dniem płodnym. Rozpoczynając od 20 dnia cyklu aż do dnia wystąpienia miesiączki uznajemy owe dni za niepłodne. Chcąc zatem uniknąć ciąży należy zrezygnować ze współżycia pomiędzy dniem dziewiątym a dziewiętnastym (włącznie z tymi dniami). Metodę tą można polecić kobietom miesiączkującym regularnie oraz prowadzącym unormowany tryb życia. Jest to bowiem metoda dość nieprecyzyjna, niewiarygodna przy występowaniu nieregularnych cykli oraz w niecodziennych sytuacjach (np. choroba, stres, wyjazd, połóg). Podobnie jak poprzednie jest neutralna dla zdrowia oraz zgodna z naukami Kościoła Katolickiego. Jest jednak bardzo zawodna (wysoki współczynnik Pearla), dlatego nie godna polecenia. Ostatnią omówioną metodą antykoncepcji naturalnej będzie metoda Lactational amenorrhea wykorzystująca fakt wystąpienia czasowej "niepłodności" podczas okresu karmienia piersią. Dziecko ssąc pierś doprowadza do pobudzenia wydzielania hormonów: oksytocyny i prolaktyny (stymuluje wydzielanie mleka i hamuje jajeczkowanie). Prawdopodobieństwo poczęcia wynosi tu 2% (czyli wskaźnik Pearla = 2) jeżeli spełnione są następujące warunki: osesek ma mniej niż 6 miesięcy i jest karmiony wyłącznie piersią co 4 godziny podczas dnia oraz co 6 godzin w nocy, bez dokarmiania, a matce nie powróciła jeszcze miesiączka.

Sztuczne metody antykoncepcyjne polegają na stosowaniu środków chemicznych hormonalnych oraz barier mechanicznych, antykoncepcji wewnątrzmacicznej oraz technik współżycia nie dopuszczających do zapłodnienia. Mechanizm ich działania opiera się na zapobieganiu wniknięcia plemników do dróg rodnych kobiety (metody chemiczne, mechaniczne, hormonalne oraz stosunek przerywany), niszczeniu tych plemników, którym udało się dostać do pochwy (metody chemiczne i antykoncepcja wewnątrzmaciczna), uniemożliwianiu zapłodnionej komórce jajowej zagnieżdżenia się w macicy (antykoncepcja hormonalna i wewnątrzmaciczna) oraz zapobieganiu uwalniania komórek jajowych (środki hormonalne).

Mechanizm działania chemicznych metod antykoncepcyjnych opiera się na niszczeniu błony komórkowej plemników, co powoduje spadek ich aktywności ruchowej oraz zdolności do zapłodnienia. Środki takie stanowią także barierę mechaniczną trudną do przejścia dla plemników. Wszystkie obecne na rynku preparaty tego typu wykazują podobieństwo w składzie chemicznym, bowiem substancją czynną jest nonoxynol-9. Chemicznych środki antykoncepcyjne nie uszkadzają gumy, z której wykonywane są prezerwatywy, dlatego mogą być śmiało stosowane jako dopełniające zabezpieczenie przed zapłodnieniem. Przemysł farmaceutyczny proponuje szeroki wybór rodzajów środków chemicznych:

  1. pianki (zole) - gotowe do natychmiastowego użycia; lokowane w pochwie przy użyciu dołączonego aplikatura; niedostępne w Polsce
  2. globulki - w pochwie w ciągu 15 minut rozpuszczają się przyjmując postać pianki; przy każdym kolejnym stosunku płciowym należy wprowadzać kolejną globulkę; w Polsce są dostępne m.in. pod nazwami: Patentex, Patentex-oval, Kolpotex-230, Kolpotex-Oval, Preventex
  3. kremy - do stosowania natychmiastowego; w pochwie umieszczane przy użyciu specjalnego aplikatura; w Polsce jest dostępny np. Delfin
  4. płyny - stosowane do przepłukiwania pochwy po odbytym stosunku; w Polsce np. Prezerwer.

Zaletą stosowania wymienionych preparatów jest możliwość natychmiastowego użycia, ogólno dostępność, brak działań ubocznych (niektóre składniki mogą jednak uczulać). Ponad to działają nawilżająco oraz antywirusowo, przez co zmniejszają ryzyko zarażenia HIV czy WZW B oraz nie mają wpływu na proces karmienia piersią. Wadą jest niska skuteczność (wskaźnik Pearla 5-20), uczucie zabrudzenia, konieczność zastosowania przy każdym współżyciu i odczekania 15-20 minut, a także wysoki koszt w przypadku częstego stosowania.

Najbardziej rozpowszechnioną metodą mechaniczną ochrony przed ciążą jest prezerwatywa. Jej historia sięga prawdopodobnie 2000 lat wstecz, kiedy to została wynaleziona na środkowym- wschodzie, choć używali jej już podobno Starożytni Egipcjanie, a także jej wizerunków zostały uwiecznione na malowidłach prehistorycznych znajdujących się we francuskiej jaskini Les Combarelles. Dopiero w roku 1564 włoski medyk Gabriel Fallopplo sklasyfikował prezerwatywę jako osłonkę chroniącą przed zakażeniem chorobami wenerycznymi. Na 1000 mężczyzn przeprowadził bowiem badania nad skutecznością tego płóciennego w tym okresie wynalazku, które dowiodły słuszności jego stwierdzenia (nie istnieją jednak dokumenty opisujące metodologię przeprowadzonego eksperymentu). Prezerwatywa rozwijała się wraz ze społeczeństwem i w XVI i XVII wieku płócienna zastąpiona została przez Japończyków kondomem wykonanym z pęcherzy rybich, a pod koniec wieku XVII jego miejsce zajęła prezerwatywa z jelit jagniąt i owiec. Trwają spory o autora tej ostatniej. Mógł nim być londyński chirurg, dr Conton, który zalecał nasączanie wysuszonych fragmentów jelit olejem lnianym, lub John Condom albo Condon, a może Quondam (trudno nawet dociec, czy chodzi tu o jedną, tę samą czy też o inną osobę). Pewne jest jednak, to dzięki pułkownikowi Condum, który prezerwatywę wprowadził w skład obowiązkowego wyposażenia regimentu Gwardii Królewskiej, której dowodził, otrzymała nazwę kondom. Inne źródła podają, iż prezerwatywy narodziły się we francuskim miasteczku Condom, gdzie stanowiły wynalazek mieszkających w nim rzeźników, którzy tym sposobem chcieli "udoskonalić stosowanie błon zwierzęcych". 200 lat później Charles Goodyear, ojciec wulkanizacji, rozpoczął produkcję kondomów z gumy. Sprzedawane od roku 1888 w USA przez pucybutów, domokrążców i sprzedawców ulicznych, w opakowaniach zdobionych wizerunkami półnagich syren nie cieszyły się wielką popularnością. Były bowiem drogie i nie szczelne, więc nie stanowiły ochrony przed ciążą i chorobami wenerycznymi, dlatego jeszcze w drugiej połowie XIX wieku najpowszechniej stosowane były środki naturalne, jak błony zwierzęce i zwilżane już nie olejem lnianym, lecz środkiem plemnikobójczym, prezerwatywy z wyprawionej skóry jagnięcia. Służyły jednak przede wszystkim zapobieganiu chorobom, a nie niechcianej ciąży. Dopiero sprzedaż prezerwatyw w aptekach przyczyniła się do przyczyniła się do wzrostu grona jej nabywców. Na pomysł ten wpadł w 1916 roku Morill Youngs, który zajął się także ich rozprowadzaniem. Nowy, higieniczny wizerunek kondomów sprawił, że wzrosły ich wymagania jakościowe i z czasem można je było zakupić tylko w aptekach. Nakazem rządu federalnego jakość prezerwatyw regularnie testowano, a ograniczenia dotyczące ich sprzedaży zostały przyjęte przez wiele innych państw. Dopiero użycie lateksu, jako materiału do produkcji prezerwatyw, przyczyniło się do wzrostu popularności omawianego zabezpieczenia. A wszystko dlatego, że stało się ono mocniejsze, bezpieczniejsze, w przeciwieństwie do gumowych pozbawione spojeń i wrażliwsze na odkształcenia i formowanie, a przez to dogodniejsze w użyciu. Lateks to produkt skomplikowany w produkcji. W naturze występuje jako sok kauczukowy uzyskiwany dopiero z siedmioletnich drzew. Po dodaniu do niego środków wulkanizujących oraz późniejszym uformowaniu, powstałe prezerwatywy poddawane są szeregowi badań i analiz, pod względem m.in. bezpieczeństwa i trwałości. Po spełnieniu wszystkich norm uzyskują atesty i trafiają na rynek. W dobie AIDS kondomy cieszą się największym zainteresowaniem, bo stanowią mechaniczną barierę nie przepuszczającą wirus HIV. Ponadto wytwórcy starają się zaspokoić wymagania użytkowników i np. w 1997 roku Proimpex opracował prezerwatywę z seksometrem.

Aby prezerwatywa mogła skutecznie chronić przed niechcianą ciążą oraz chorobami przenoszonymi drogą płciową należy przestrzegać zasad ich stosowania:

  1. używaj prezerwatyw wysokiej jakości
  2. unikaj mechanicznego uszkodzenia kondomu podczas przechowywania (noszenie w kieszeniach, portfelach) i otwierania opakowania (zwłaszcza podczas rozdzierania opakowania zębami czy palcami o długich paznokciach)
  3. przechowuj prezerwatywy w optymalnej temperaturze, unikaj ich przegrzania np. podczas noszenia w kieszeni
  4. chroń kondom przed substancjami uszkadzającymi gumę tj. oliwka dziecięca ( zmniejsza wytrzymałość gumy o 90% podczas 15 minutowego kontaktu), wazelina, Gyno-Pevaryl, gyno-Dactarin, Nystatyna, Ortho-Gynest, Ortho-Dienoestrol, Cyclogest, Ecostatin, Fungilin, Nizoral
  5. w razie niedostatecznego nawilżenia pochwy używaj środków zwilżających nie wpływających negatywnie na gumę
  6. zakładaj zabezpieczenie na członek nim dojdzie do jakiegokolwiek kontaktu z narządami płciowymi (wydzielina wydostająca się z członka jeszcze przed wytryskiem także może posiadać plemniki)
  7. nakładając prezerwatywę uciśnij palcami zbiorniczek znajdujący się na jej końcu, aby usunąć z niego powietrze (w nim po wytrysku gromadzi się nasienie)
  8. nie zakładaj prezerwatywy do końca, gdy pozbawiona jest zbiorniczka (w przeciwnym razie ejakulat rozlewając się wokół członka wewnątrz kondomu może wylać się na zewnątrz bądź doprowadzić do zsunięcia się zabezpieczenia)
  9. zakładając prezerwatywę trzymaj jedną ręką jej koniec przytykając do żołędzi, a drugą rozwiń ją na członku
  10. po stosunku wycofaj członek z pochwy przed zwiotczeniem przytrzymując brzegi kondomu czym uniemożliwisz mu zsunięcie się i rozlanie nasienia
  11. po zdjęciu unikaj kontaktu zużytej prezerwatywy z narządami płciowymi
  12. sprawdź, czy prezerwatywa nie uległa uszkodzeniu
  13. pamiętaj, że prezerwatywa jest zabezpieczeniem jednokrotnego użytku, więc po zużyciu wymaga wyrzucenia do kosza na śmieci.

Istnieje wiele zalet wynikających z użytkowania prezerwatyw. Przede wszystkim są one przeznaczone do natychmiastowego użycia, mogą być stosowane jako uzupełniająca metoda antykoncepcyjna, są dostępne powszechnie i bez recepty. Nie powodują skutków ubocznych oraz nie mają wpływu na karmienie piersią. Minimalizują zaś ryzyko zarażenia HIV czy WZW 2, a także neoplazji nabłonka szyjki macicy oraz jej nowotworów. Mogą też pozytywnie wpływać na erekcje oraz wydłużasz czas stosunku. Angażują także mężczyznę w sprawę antykoncepcji. Stosowaniu kondomów towarzyszą również liczne wady. Prezerwatywy mogą zaburzać spontaniczność oraz obniżyć doznania erotyczne. Przy częstym stosowaniu zabezpieczeń o dobrej jakości, czyli równocześnie droższych, metoda ta jest droga. Lateks może uczulać, a niektóre prezerwatywy mogą być obarczone wadą fabryczną trudną do wykrycia bezpośrednio przed stosunkiem. Także skuteczność tej metody nie jest najwyższa - wskaźnik Pearla wynosi 2-15. Przy wyjątkowo starannym stosowaniu i przestrzeganiu wszystkich zasad prawidłowego użycia wartość wskaźnika może spaść poniżej 1.

Mechanicznym środkiem antykoncepcyjnym, prócz prezerwatywy, jest wkładka wewnątrzmaciczna zwana też spiralą. Najczęściej ma kształt litery S lub T i zrobiona jest z tworzywa sztucznego. Często spirale zawierają domieszkę miedzi w postaci np. drutu, która zwiększa ich skuteczność. Miedź bowiem ma zdolności miejscowo drażniące i dzięki temu możliwe jest zmniejszenie rozmiarów wkładek, przekładające się na ograniczenie części objawów ubocznych. Jednocześnie nie stwierdzono negatywnego wpływu tego pierwiastka na zachowanie i stan plemników oraz na sam proces zapłodnienia. Wkładkę w jamie macicy umieszcza przy pomocy aplikatora ginekolog. Po założeniu przycina on także nitki przymocowane do spirali, dzięki którym możliwa będzie kontrola ułożenia zabezpieczenia w ciele. Znaczna część spiral jest nasycona solami baru przez co możliwe jest uwidocznienie ich na zdjęciu rentgenowskim.

Działanie wkładki wewnątrzmacicznej polega na wywołaniu stanu zapalnego (co nie jest trudne, bowiem każde ciało obce w organizmie powoduje taki stan) w skutek czego w macicy pojawiają się kolonie leukocytów niszczące plemniki lub także komórkę jajową. Białe ciałka krwi niszczą błonę śluzową macicy zapobiegając zagnieżdżeniu się w niej zapłodnionej komórki. Obecne są na rynku także spirale uwalniające hormony. Zawierają one kapsułkę, z której uwalniana jest stała dawka progestagenów. Hormony te zagęszczają śluz szyjkowy, zmieniają grubość endometrium, przez co utrudniają zagnieżdżenie się komórki jajowej oraz u 25% kobiet hamują jajeczkowanie.

Istnieją liczne przeciwwskazania do stosowania wkładek wewnątrzmacicznych: podejrzenie ciąży, zakażenie rejonu miednicy małej, zapalenie przydatków, krwawienie z dróg rodnych o nie poznanej etiologii, notowana wcześniej ciąża pozamaciczna, obniżona odporność wywołana np. AIDS, leczenie immunosupresyjne, przebyte zapalenie wsierdzia o podłożu bakteryjnym, zdiagnozowane uczulenie na substancje składowe spirali, ciężkie zakażenie miednicy małej, nieprawidłowości anatomiczne serca, wszczepienie sztucznej zastawki czy endometrioza.

Zaletą stosowania wkładek wewnątrzmacicznych jest ich wysoka skuteczność (wskaźnik Pearla: 0.3-2.1, dla wkładek z kapsułką hormonalną nawet 0.1). Ponadto nie stwierdzono niepożądanych efektów ogólnoustrojowych, istnieje niemalże 100% możliwość wycofania efektu antykoncepcyjnego, a stosowanie spiral nie wpływa na aktywność seksualną. Spirale są ogólnodostępne, a ich użycie nie wpływa na pokarm karmiących matek. Głównymi wadami wynikającymi z tej metody antykoncepcyjnej mogą być nieprawidłowe krwawienia, ból, istnieje także ryzyko przebicia ścian macicy, a nawet penetracji pęcherza moczowego i jelit. Podczas ewentualnego zajścia w ciążę może dojść do poronienia.

Antykoncepcyjne metody hormonalne należą do najskuteczniejszych sposobów zapobiegania ciąży. Wykorzystuje się w nich hormony tj. progestageny i estrogeny. Te pierwsze działają na podwzgórze hamując uwalnianie hormonu LH, przez co nie dopuszczają do jajeczkowania. Zmieniają także konsystencję śluzu szyjkowego sprawiając, że staje się on skuteczną barierą mechaniczną dla plemników. Ponad to zmieniają budowę i właściwości endometrium macicy czyniąc je mniej wrażliwym na przyjęcie zarodka. Progestageny obniżają kurczliwość jajowodów i liczbę wyścielających je komórek rzęskowych, co powoduje zwolnienie szybkości przemieszczania się plemników oraz komórek jajowych w jajowodach. Estrogeny zaś sprawiają, że organizm staje się bardziej wrażliwy na progestageny, co pozwoliło zmniejszyć dawkę progestagenów w każdej tabletce bez uszczerbku na efekcie antykoncepcyjnym. Hamują także wydzielanie hormonu FSH co zapobiega wzrostowi w jajniku pęcherzyka, czyli hamują owulację.

Antykoncepcyjne leki hormonalne przyjmowane mogą być pod postacią pigułek, zastrzyków, plastrów czy implantów. Najbardziej rozpowszechnione jest stosowanie tabletek antykoncepcyjnych. Działają poprzez blokowanie jajeczkowania, zagęszczenie śluzu szyjkowego przez co staje się barierą nie do przejścia dla plemników, zmianą budowy błony śluzowej macicy, zwolnienie transportu komórki jajowej i plemnika w jajowodzie. Tabletki antykoncepcyjne zawierają progesteron i estrogen skomponowane w różnych proporcjach, w zależności od typu i rodzaju. Z tego względu dwuskładnikowe tabletki antykoncepcyjne możemy podzielić na trzy grupy:

1) tabletki jednofazowe - wszystkie pigułki w jednym opakowaniu zawierają jednakową ilość hormonów (Celest, Harmonet, Logest, Minulet)

2) tabletki dwufazowe - np. anteovin; dwa rodzaje pigułek w opakowaniu: pierwsze zawierają tylko estrogeny lub dodatkowo śladową ilość progestagenów, drugie estrogeny oraz progestageny w zbliżonych ilościach; kobieta zażywa kolejno pigułki serii pierwszej, później serii drugiej, po której następuje 7-dniowa przerwa

3) tabletki trójfazowe - trzy rodzaje tabletek w opakowaniu z inną zawartością hormonów; najczęściej seria środkowa zawiera zwiększoną ilość estrogenów i kolejne serie posiadają coraz większą dawkę progestagenów.

Ten typ zabezpieczenia charakteryzuje się bardzo wysoką skutecznością (wskaźnik Pearla: 0.01-0.02), metoda jest w użyciu wygodna, szybko odwracalna i nie wpływa na aktywność seksualną. Zmniejsza dolegliwości zespołu napięcia przedmiesiączkowego oraz powoduje zmniejszenie obfitości krwawień. Minimalizuje ryzyko rozwoju ciąży pozamacicznej oraz torbieli jajnika i zapaleń miednicy mniejszej (PID). Zmniejsza też prawdopodobieństwo rozwoju raka jajnika, endometrium i łagodnych nowotworów piersi. Reguluje cykle. Stosowanie tabletek antykoncepcyjnych może przyczynić się do ujawnienia działań niepożądanych wyszczególnionych w ulotce leku. Tabletki takie nie chronią przed chorobami wenerycznymi, a ich stosowanie wymaga regularnego przyjmowania. Istnieje także szereg przeciwwskazań do ich stosowania: ciąża, choroba zatokowo-zakrzepowa, podwyższone ciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca i inne choroby układu krążenia nie tylko u pacjentki, ale również u członków jej rodziny, zaburzenia krzepliwości krwi, choroby wątroby tj. marskość, WZW, otłuszczenie, a także zaawansowana cukrzyca, migreny, krwawienia z układu płciowego o nieznanej etiologii, długotrwałe unieruchomienie, zaplanowane zabiegi chirurgiczne i palenie tytoniu szczególnie u kobiet powyżej 35 roku życia.

W czasie stosowania tabletek należy pamiętać:

  1. przerwij przyjmowanie tabletek i natychmiast skonsultuj się z ginekologiem jeśli wystąpią u ciebie bóle głowy z towarzyszącymi im zaburzeniami widzenia
  2. jeśli rozpoczniesz zażywanie tabletek w pierwszym dniu miesiączki, to od tego właśnie dnia otrzymasz pełną ochronę przed ewentualnym poczęciem
  3. jeśli rozpoczniesz pierwsze opakowanie tabletek później niż w dniu rozpoczęcia miesiączki, to przez kolejnych 7 dni powinnaś pamiętać o stosowaniu dodatkowym zabezpieczeniu
  4. zażyte hormony działają także na gwarantującym skuteczność poziomie przez okres dokładnie tygodniowej przerwy między kolejnymi opakowaniami
  5. wydłużenie przerwy między kolejnymi opakowaniami choć o jeden dzień drastycznie obniża skuteczność preparatu, przez co dojść może do owulacji
  6. jeśli przed upływem 3-4 godzin od przyjęcia tabletki (tyle trwa wchłanianie pigułki w przewodzie pokarmowym) wymiotowałaś lub dostałaś silnej biegunki zażyj dodatkowa tabletkę
  7. jeśli między kolejnymi opakowaniami nie wystąpiło krwawienie, to nie musi znaczyć, że jesteś w ciąży
  8. jeśli krwawienie nie pojawia się po raz kolejny, skontaktuj się z ginekologiem.

Zamiast doustnej antykoncepcji hormonalnej można stosować zastrzyki. Wówczas domięśniowo, co 8 (NET EN) lub 12 (DPMA) tygodni, podaje się progestageny. Jeżeli do pierwszej iniekcji dochodzi pierwszego dnia cyklu, to natychmiast wywoływany jest efekt antykoncepcyjny. Podanie zaś hormonów po drugim dniu cyklu sprawia, że konieczne jest stosowanie dodatkowych środków zabezpieczających. Na polskim rynku dostępna jest Depo-Provera, preparat podawany raz na 3 miesiące. Niewątpliwa zaletą tej metody jest wysoka skuteczność (wskaźnik Pearla: 0-1 (DPMA) lub 0.4-2 (NET EN)). Ponad to nie wpływa ona na aktywność seksualną, zmniejsza bóle miesiączkowe oraz obfitość krwawienia. Minimalizuje także ryzyko rozwoju ciąży pozamacicznej oraz pięciokrotnie obniża ryzyko rozwoju raka endometrium oraz raka wątroby i szyjki macicy. Skutkami niepożądanymi mogą zaś być nieregularne krwawienia, zawroty i bóle głowy, mdłości, trądzik, wzrost masy ciała czy torbiele jajników.

Hormony podawane mogą być także w implantach. Sześć pręcików wielkości zapałki, z polimeru Silastic, jest wszczepianych pod skórę na przedramieniu na okres 5 lat. Na dobę uwalnianych jest około 40 μg progestagenów. Zaletą wynikającą z ich stosowania jest wysoka skuteczność (wskaźnik Pearla: 0.2-1), długotrwały efekt zabezpieczający (około 5 lat), utrzymujący się we krwi stały poziom hormonów, po usunięciu rychły powrót płodności oraz zmniejszone ryzyko rozwoju ciąży pozamacicznej. Wadą jest niska dostępność na polskim rynku, czasem problemy z usunięciem implantu, a także miejscowe odczyny zapalne i podskórna "wedrówka" implantów . Zdarzają się również nieregularne krwawienia, bóle głowy, zawroty głowy, mdłości, trądzik, wzrost masy ciała i torbiele jajników.

Metody antykoncepcyjne czasem zawodzą. Rozpoznaniu ciąży służą wówczas testy ciążowe dostępne bez recepty w wielu aptekach za cenę średnio 7 - 25zł. Zasada ich działania opiera się na wykryciu w moczu βhCG (β gonadotropina kosmówkowa). Gonadotropina kosmówkowa - hCG jest niezbędna podczas powstawania łożyska, dlatego wytwarzana jest już od pierwszego dnia ciąży. Wysoka czułość testu umożliwia wykrycie ciąży już w kilka dni po zapłodnieniu. Ponieważ jednak ponad połowa z nich ulega samoistnemu poronieniu podczas najbliższej miesiączki, lepiej jest wykonywać test po upływie około 7 dni od pierwotnie spodziewanej miesiączki. W przeciwnym wypadku pozytywny wynik testu może wznieść fałszywy alarm. Test ciążowy nie zawsze daje wynik zgodny z prawdą. Czasem zdarza się wynik fałszywie dodatni, a czasem fałszywie ujemny. Dlatego wszelkie niepewności rozwiać może badanie USG. Przy jego użyciu rozpoznać można już 5-tygodniową ciążę. Przy użyciu aparatu do USG określić można wiek ciąży, płeć dziecka (dopiero około 4 tygodnia ciąży) oraz część ewentualnych wad rozwojowych. Kobiecie sugeruje się zatem wykonanie 3-4 badań tego typu podczas ciąży co pozwoli na rzetelną ocenę stanu zdrowia rozwijającego się dziecka.

Ciążę rozpoznać można także na podstawie towarzyszących jej charakterystycznych objawów. Należy przy tym pamiętać, że nie pojawiają się one natychmiast po zapłodnieniu lecz kilka, kilkanaście dni później. Podzielić je możemy według następującego schematu:

  1. objawy domyślne ciąży: nudności, wymioty poranne, zaparcia, częste oddawanie moczu, zmiany apetytu (tzw. zachcianki), zawroty głowy, omdlenia, a u palaczek- niechęć do palenia
  2. objawy prawdopodobne: zatrzymanie miesiączki, zsinienie przedsionka pochwy, powiększenie sutków, pigmentacja linii pośrodkowej ciała i zwiększona pigmentacja brodawek sutkowych, rozstępy ciążowe pojawiające się na brzuchu, udach i pośladkach
  3. pełne objawy ciąży: wyczuwanie części i ruchów płodu (dopiero w drugiej połowie ciąży).

Zdarza się, że zastosowane środki ochrony przed zapłodnieniem są niewystarczające - pęka prezerwatywa, nie udaje się stosunek przerywany, dochodzi do błędu w obliczaniu dni płodnych. Chcąc uniknąć ciąży trzeba wówczas zastosować antykoncepcję "po stosunku" czyli przyjąć odpowiednie preparaty hormonalne lub założyć wkładkę wewnątrzmaciczną. Stosowana w sytuacjach awaryjnych metoda yuzpe opiera się na przyjęciu dwuskładnikowych tabletek antykoncepcyjnych dostępnych na rynku. Jak najwcześniej po stosunku, a nie później niż po upływie 24 godzin, należy zażyć 4 tabletki preparatu zawierającego 30-35 μg estrogenów (np. Femoden, Celest, Marvelon, Minulet, Microgynion, Rigevidon, Triquilar) albo 2 tabletki preparatu zawierającego 50 μg estrogenu (np. Gravistat, Anteovin, Loveston, Restovar, Minisiston). 12 godzin później należy procedurę powtórzyć. Zwiększona ilość hormonów w dawce blokuje uwalnianie komórek jajowych, powoduje zagęszczenie śluzu szyjkowego, co utrudnia plemnikom dotarcie do komórki jajowej oraz działa poronnie utrudniając zarodkowi zagnieżdżenie się w ścianie macicy.

Środkiem stosowanym w sytuacjach alarmowych jest Postinor (dostępny pod nazwą Postinor DUO, cena za dwie tabletki: 55-60 zł). Zawiera wyjątkowo dużą ilość syntetycznego progestagenu - levonorgestrelu, przez co opóźnia owulację, zagęszcza śluz i utrudnia zagnieżdżenie się zapłodnionej komórce w macicy. Pierwsza tabletkę należy przyjąć jak najszybciej po stosunku, ale nie później jak 72 godziny. Jeśli natomiast pierwsza tabletka została zażyta po upływie ponad godziny po stosunku, to drugą pigułkę należy przyjąć po 12 godzinach.

Innym preparatem stosowanym "po" jest RU486. Zawiera on antyprogesteron, który hamując działanie hormonu progesteronu wywołuje skurcze macicy (progesteron produkowany we wczesnej ciąży przez ciałko żółte powstrzymuje macicę przed skurczami). Ponad to stymuluje wydzielanie w organizmie prostaglandyn, które wzmagając czynności skurczowe macicy, powodują poronienie. RU486 indukuje poronienie, a przez w Polsce jego stosowanie jest zabronione zgodnie z ustawą "O ochronie życia poczętego...". Preparat ten jest dostępny w co poniektórych krajach europejskich np. Szwecji, Francji czy Wielkiej Brytanii.