Źródło deszczów kwaśnych, które zagrażają tak zabytkom jak i lasom, to zanieczyszczenie atmosfery. Żrące opady tego rodzaju są wynikiem reakcji w których bierze udział dwutlenek siarki, lotne węglowodory, tlenki azotu, które emitowane są przez elektrownie cieplne, przemysł, rolnictwo i transport. Woda jaka zawarta jest w chmurach, nasyca się substancjami chemicznymi, które wyrzucane są w powietrze z fabryk. Kolejne reakcje doprowadzą do wytworzenia kwasów:

  1. z dwutlenku siarki (SO2) ostatecznie wytwarzany jest siarkowy kwas (H2SO4)
  2. z tlenków azotu wytwarzany jest azotowy kwas (HNO3).

Substancje szkodliwe wędrują wraz z wiatrem pod postacią zawiesiny, opadają wraz z wodą na powierzchnię ziemi, uszkadzając liczne ekosystemy.

Gleby - przede wszystkim pozbawione atomów wapnia z naturalnych przyczyn, jak na terenie Kanady czy Skandynawii, w których warstwa ziem jest umieszczona na trzonie granitowym - stają się do uprawy niezdatnymi. W jeziorach wyjałowionych giną ryby, przede wszystkim jednak ginie las.

Mechanizm wpływu opadów kwaśnych na proces niszczenia lasów umiarkowanej strefy jest jeszcze poznany w niewielkim stopniu. Najprawdopodobniej opłukiwanie drzew deszczami kwaśnymi wymywa z nich wapń i magnez, a to w części przypadków jest powodem żółknienia liści, czasami następuje opadanie igieł. Dodatkowo woda w odczynie kwaśnym rozpuszcza sole glinu występujące w glebie, tworzące osadowe skały w postaci swego rodzaju gliny, uwolniony glin w tego typu procesach powoduje zatrucie korzeni. Świadomość tego jak wielka jest skal zniszczeń ujawniła się w siedemdziesiątych latach, kiedy to one dotknęły liczne kraje od Europy aż po Północną Amerykę. W Niemczech, kiedy pierwsze symptomy pojawiły się w Czarnym Lesie oraz na terenie Bawarskiego Parku Narodowego, syndrom został nazwany Waldsterber oznaczający śmierć lasu. Zieloni wówczas zareagowali obszerną ofensywą przeciwko przemysłowcom - trucicielom. Na terenach Francji, która dysponuje powierzchnią zalesienia w Europie największą, szkody są mniejsze relatywnie. Francuski lasy są liściaste głównie (buki i dęby), rosną powyżej 700 m.n.p.m. Kwaśne deszcze natomiast atakują przede wszystkim iglaste drzewa na wysokości 700 - 1100 m.n.p.m.

Kwaśne deszcze przypuszczalnie nie stanowią jedyną przyczynę zmniejszania ilości drzew, lecz zapobieganie tym zjawiskom stawia wymóg rozwiązań w międzynarodowej skali, gdyż często są skutkiem zanieczyszczeń, które pochodzą z sąsiednich krajów. Lepszą lokalizacją (taką jak posiada Francja), jest ustawienie na wiatry, które wieją znad Atlantyku w mierze przeważającej niż na te, które pochodzą z Polski lub WNP- państwa , których przemysł ciężki emituje duże ilości związku jakim jest dwutlenek siarki. Na terenie Szwecji, która narażona jest na działanie pochodzące z Polski, Niemiec (przede wszystkim z dawnej NRD mającej przemysł przestarzały), Wielkiej Brytanii, zniszczonych i uszkodzonych jest niemal 61% leśnych powierzchni. Nie lepiej jest usytuowana Norwegia.

Dwutlenek siarki uważany jest za jedną z podstawowych przyczyn deszczów kwaśnych. Jego źródła to paleniska domowe i przemysłowe a także silniki Diesla i benzynowe. Dzięki staraniom w zakresie zmniejszenia stopnia zanieczyszczenia bogate kraje potrafiły zredukować emisję wspomnianego gazu, natomiast rośnie ona w biednych krajach. Stężenie SO2 także jest uzależnione od lokalizacji miasta. Obecnie miasta usytuowane na północnej półkuli są na pierwszych miejscach listy miejsc zagrożonych zanieczyszczeniami tego typu.

Kwaśne deszcze zasilające rzeki i jeziora, przenoszą dalej truciznę, po drodze zabijając wszelkie mikroorganizmy. Wszystkie zakłócenia równowagi naturalnej atmosfery prowadzić mogą do zagłady świata.

Wydzielanie dwutlenku siarki z obszaru Polski w 1987 roku do 1989 pozostawała na poziomie w przybliżeniu 4 milionów ton na rok, a to stanowiło w przybliżeniu 10% emisji danego gazu na terenie Europy. Tylko była NRD oraz były Związek Radziecki miały wyższą emisję a emisja łączna tego gazu z tych 3 państw to aż 45% Europejskiej emisji. Nieznacznie mniejszy jest wkład Polski w zanieczyszczenie atmosfery gazy jakimi są tlenki azotu. Między 1987 a 1989 rokiem ta emisja wyniosła w przybliżeniu 1.5 miliona ton na rok, stanowiąc około 7% emisji na terenie Europy. W tymże przypadku udział łączny wszystkich państw wschodniego bloku nie był większy niż 40% Europejskiej emisji. W latach ostatnich zatem czyni się wszelkie starania, by deszczów kwaśnych było możliwie najmniej, przez ograniczenie wydzielania tlenków azotu i dwutlenku siarki.