Bursztyny - problematyka
Zofia Kossak opisała w „Bursztynach” historię Polski w zupełnie nieszablonowy sposób. Stworzyła bowiem serię 32 opowiadań, które związane ze sobą są wyłącznie terenem i to w szerokim ujęciu. Akcja utworów rozgrywa się bowiem w na obszarze Polski od Pomorza, aż po Górny Śląsk i Śląsk Cieszyński. W każdym utworze czytelnik znajduje innych bohaterów, których dzielą niekiedy wieki, ale łączy ich jedno: Polska.
Autorka wskazuje bez ogródek, ale nie zawsze wprost szereg czynników, jakie kształtowały Polskę przez długie lata. Słowiańska potęga bursztynowego królestwa znana była wśród podróżników i kupców, którzy przybywali tu ze swoimi najlepszymi towarami, aby zdobyć cenny amber. Życie mieszkańców Pomorza i rozległych terenów puszczy, zajmujących Chrobację (tereny państwa Wiślan) toczyło się w zgodzie z naturą od godów do godów, które wraz z nadejściem chrześcijaństwa zmieniły się na Boże Narodzenie (szczodre gody, czyli zwycięstwo dnia nad nocą), Wielkanoc (jare gody – święto wiosny i natury rodzącej się do życia) i Sobótkę (letnie gody, czyli Noc Kupały).
Nadejście chrześcijaństwa było zbawienne ze względów politycznych i dla takich Mieszko I przyprowadził się do Polski, ale pisarka pokazuje, że dla ówczesnych Słowian zmiana wcale nie była taka łatwa. Przyjęcie chrztu odbywało się de facto siłą, a przerażeni innowiercy zmuszeni byli do porzucenia swoich wierzeń i odrzucenia bogów, w których wierzono tu od wieków. W opowiadaniach Mieszko I pokazany jest jako zaangażowany władca, który chce jednoczyć plemiona w ramach jednego państwa i budować pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Jego dzieło sumiennie zresztą kontynuuje Bolesław Chrobry, który pokazuje Otto III potęgę swojego królestwa.
Autorka pokazuje, w jaki sposób kolejni królowie budowali polską potęgę, dzięki czemu z honorami witani byli na europejskich dworach. Przypomina szereg chwalebnych wydarzeń z historii Polski, po czym pokazuje okres upadku i rozkładu Rzeczpospolitej. Bez skrupułów obnaża polskie przywary, które ostatecznie doprowadziły do rozbiorów. Polska szlachta, bojąc się utraty przywilejów, paradoksalnie nie tylko je straciła, ale także oddała kraj w obce ręce.
„Bursztyny” pokazują także trudne lata niewoli i emigracji wielkich Polaków, którzy zmuszeni byli tworzyć na obczyźnie. Pokazuje także twórców i działaczy lokalnych, którzy zapisali się na kartach historii pomimo trudnych czasów. Utwór kończy się wraz z odzyskaniem niepodległości, ale jest to dopiero początek i zaledwie okruch oczekiwań polskich patriotów.
Na uwagę zasługuje nie tylko ciekawe ujęcie historycznych wydarzeń, które rozgrywają się z pomocą bohaterów fikcyjnych i tych, których znamy z kart podręczników historii. Obok wielkich bohaterów pisarka umieszcza także prostych ludzi i chłopów, opisując ich codzienne sprawy i problemy. Tym samym czytelnik poznaje nie tylko anegdoty z życia dworu, ale także obraz życia zwykłego człowieka. Autorka postarała się także o archaizację języka, przenosząc czytelnika do odległych czasów i miejsc, gdzie polszczyzna była zupełnie inna od tej, którą znamy.
Zofia Kossak w swoim zbiorze opowiadań symbolicznie kolekcjonuje bursztyny – te piękne i dumne oraz te brzydsze, które nie przynoszą chwały, ale o których należy pamiętać, aby nie powielać błędów z przeszłości. Od premiery „Bursztynów” minęło niemal 100 lat, ale analizując błędy przeszłości, widać jeszcze echa sarmackiego rozpasania i stawiania własnego dobra nad dobro kraju. Czy Polacy, których kraj był niegdyś prawdziwą potęgą, wyciągną wnioski z historycznych błędów? Oby podziały podobne do tych sprzed lat („Jedni do Sasa, drudzy do Lasa”), nie skończyły się tak tragicznie, jak kiedyś.
