Streszczenie szczegółowe
Toczą się ostatnie walki między Francuzami a zamieszkującymi Hiszpanię Saracenami, czyli Arabami, który wyznawali islam. Walkom przewodził cesarz Francji, Karol Wielki. Walki ciągnęły się latami, ale wreszcie zbliżały się do szczęśliwego końca, ponieważ Karolowi pozostało jedynie pokonać króla Saragossy – Marsyla. Władca Saragossy był przekonany, że francuski cesarz chce mu odebrać miasto, zdawał sobie także sprawę z tego, że nie jest w stanie się obronić przed atakiem francuskich wojsk. Szukał więc sposobu, aby uniknąć tragicznego losu, jaki czekałby go w przypadku wejścia Karola do miasta. Jego doradca, Blankandryn przekonał go, że jedynym sposobem na ratunek jest udawanie, że przeszedł na chrześcijaństwo, mimo że tak naprawdę cały czas będzie wyznawał islam. To uniemożliwi Karolowi podbój ziem Marsyla, ponieważ upadnie argument wojny religijnej. Władca Saragossy zdecydował się na jeszcze jeden ważny krok – wysłał do Karola synów jako zakładników. Był to bardzo niebezpieczny ruch, ponieważ jako muzułmanie negujący przejście na chrześcijaństwo mogli – zgodnie z panującym wtedy obyczajem – zostać natychmiast straceni. Marsyl zdecydował się jednak na ten ruch, czyniąc z synów posłów. Mieli oni przekazać Karolowi wieść o tym, że król Saragossy zamierza przejść na chrześcijaństwo. Marsyl miał przejść na tę wiarę, co miało spowodować wycofanie się Karola. Plan zakładał, że następnie Marsyl uda się do Francji, gdzie oficjalnie stanie się wasalem Karola.
W czasie, kiedy doradcy Marsyla pomagali mu podjąć ostateczne decyzje, Karol świętował zdobycie Kordowy (dzisiaj: Kordoby). Wchodząc do kolejnego miasta, dotychczas zarządzanego przez Saracenów, miał dla mieszkańców tylko dwie możliwości – chrzest lub śmierć. Kiedy przybyli do niego posłowie od Marsyla, Karol postanowił ich wysłuchać. Cała świta, jak i sam Karol, byli w dobrych nastrojach, ponieważ zdobycie kolejnego miasta oznaczało również przejęcie niemałej ilości dóbr. Posłowie od Marsyla od razu wyraźnie zaznaczyli, że władca Saragossy jest gotów przekazać Karolowi tylu zakładników, ilu on tylko zażąda. Cesarz po wysłuchaniu tej propozycji zaprosił posłów na wystawną ucztę.
Następnego dnia, po obowiązkowej porannej mszy, Karol Wielki wraz ze swoimi zaufanymi ludźmi udał się na naradę. Głównym przedmiotem rozmowy była oczywiście propozycja złożona przez Marsyla. Karol wspólnie ze swoimi rycerzami chciał zastanowić się, czy warto przystać na tę propozycję. Wśród doradców byli między innymi: Roland, Ganelon i Oliwier. Zdecydowanym przeciwnikiem pomysłu Marsala i przyjęcia go za prawdziwą deklarację był Roland. Przypomniał wszystkim, że Marsyl już raz okazał się zdrajcą, a poza tym zabił dwóch francuskich hrabiów. Roland zamiast o ugodzie marzył o walce z Marsylem i możliwości zemsty za wyrządzone jego ojczyźnie krzywdy. Był jednak w mniejszości. Ganelon, a także wielu innych rycerzy chciało ugody z Marsylem i zakończenia walk.
Karol Wielki zdecydował, że to Ganelon pojedzie do Saragossy, aby prowadzić rozmowy z Marsylem. Rycerz nie był do końca zadowolony z wyboru cesarza, ponieważ był przekonany, że z Saragossy się po prostu nie wraca. Nie miał jednak wyjścia, bo decyzji cesarza nie sposób było odmówić. Ruszył więc w drogę, ale najpierw postanowił powierzyć Karolowi w opiekę swojego syna Baldwina. Zanim wyjechał, Karol przekazał mu rękawicę i atrybuty króla, a także pismo skierowane do Marsyla.
Ganelon po przybyciu do Saragossy podjął się najpierw rozmów z Blankandrynem, który dalej grał, udając, że Marsyl naprawdę chce przejść na chrześcijaństwo. Sam także prezentował się jako ten, który wielkim szacunkiem darzy przede wszystkim samego Karola. To wszystko sprowokowało Ganelona do ujawnienia swoich prywatnych przekonań. Opowiedział między innymi Saracenom o swojej nienawiści w kierunku Rolanda. Okazuje się, że poseł Karola marzył o zgładzeniu jednego z najlepszych rycerzy cesarza. Saraceni byli bardzo zainteresowani tego typu zwierzeniami Ganelona, przyrzekli mu nawet, że wspólnie mogą zabić Rolanda.
W końcu Ganelon spotkał się z samym Marsylem, przedstawiając mu szczegółowo propozycję, jaką sformułował Karol w odpowiedzi. Warunek był jeden: chrzest Marsyla. Miał za to otrzymać połowę Hiszpanii. Drugą Karol Wielki planował przekazać Rolandowi. Marsyl nie był zadowolony z przebiegu rozmów, był gotów nawet zabić Ganelona, ale na czas go powstrzymano. Ganelon przekazał jeszcze Marsylowi sobolowy płaszcz, który miał symbolizować gotowość Francuzów do porozumienia z nim. Zagroził jednocześnie, że jeśli propozycja Karola zostanie odrzucona, Saragossa natychmiast zostanie oblężona.
Marsyl zwołał naradę i – co nieoczywiste – zaprosił na nią także Ganelona. Marsyl upatrywał głównego przeciwnika w Rolandzie, a zdawał sobie sprawę, że Ganelon także życzy sobie jego śmierci. Marsyl z kolej był pewien, że po śmierci Rolanda, Karol pozbawiony tak istotnego wsparcia, zaprzestanie walk w Hiszpanii. Oprócz Rolanda miał zginąć także Oliwier i 12 innych równie ważnych dla Karola rycerzy. Ganelon nie tylko nie był zszokowany prowadzonymi rozmowami, lecz także postanowił wesprzeć Saracenów. Zaproponował, aby przekazać cesarzowi rzekomych zakładników, którzy będą szli za tylną cesarską strażą, a więc bez problemu będą mobili ją zaatakować. W tej to właśnie straży znajdowali się zaś Roland z Oliwierem. Marsyl przystał na tę propozycję. Rolą Ganelona było dopilnować, aby Roland rzeczywiście znalazł się w tylnej straży. Chodziło przecież przede wszystkim właśnie o niego.
Ganelon po powrocie do cesarza zdecydował się na kłamstwo. Zapewnił – nieprawdziwe – Karola, że Marsyl zgodził się na zaproponowane mu warunki. Przekazał także kolejną fałszywą informację, że zakładnik, jakim był Algif, utonął w trakcie drogi. Karolowi przekazano klucze do Saragossy, wszystko z jego punktu widzenia wydawało się więc zmierzać w dobrą stronę. Niestety rzeczywistość była zupełnie inna. W czasie kiedy Ganelon zapewniał cesarza o pozytywnych rokowaniach, wojska Marsyla właśnie otaczały francuskie szeregi. Dalej jednak nikt nic nie podejrzewał. Ganelonowi z kolei udało się namówić Karola, by Roland, Oliwier oraz pozostali najdzielniejsi żołnierze dowodzili tylną strażą. Roland podjął się tego zadania. Zaplanował ochronę wąwozów i wzgórz.
Chętnych do zabójstwa Rolanda nie brakowało. Do Marsyla dołączyło wielu hiszpańskich rycerzy, motywowanych chęcią uśmiercenia tego wielkiego wojownika. Rolanda zabić chciał także bratanek Marsyla. Rycerze Karola Wielkiego czuli jednak, że coś jest nie tak. Ci, którzy znaleźli się w tylnej straży, podejrzewali, że grozi im podstęp. Kiedy tylko Oliwier dostrzegł hiszpańskie wojska, natychmiast dał Rolandowi znak do odwrotu. Roland jednak zdecydowanie ponad życie cenił swój honor i nie było gotowy zaryzykować odwrotu. Wolał zginąć niż się zhańbić ucieczką. Zachęcał także innych, by stanęli do walki w obronie wiary chrześcijańskiej. Do walki wojowników zagrzewał także biskup Turpin. Rycerze szli odważnie do przodu. W tym czasie Oliwier zaczął podejrzewać Ganelona o zdradę. Podzielił się tymi wątpliwościami z Rolandem, który przyznał mu rację.
Kiedy doszło do bezpośrednich walk między wojskami Marsyla i Karola, Roland skutecznie rozgromił oddział dowodzony przez siostrzeńca władcy Saragossy. Siostrzeniec Marsyla zginął z ręki Rolanda pod Rosenwald. W tym samym momencie we Francji rozpętała się burza, którą odczytano jako znak żałoby po śmierci Rolanda. Było to jednak proroctwo, które jeszcze się nie spełniło. Marsyl pędził już na miejsce, gdzie reszta jego ludzi walczyła z Rolandem. Chciał im pomóc, ale Saraceni byli zmuszeni ratować się ucieczką. Udało się im jednak jeszcze raz podnieść i ruszyć do walki. Tym razem zabili praktycznie wszystkich francuskich rycerzy. Przy Rolandzie została jedynie garstka. W tym momencie biskup nakazał Rolandowi zadąć w róg, co było bardzo wyraźnym sygnałem dla Karola. Ten zrozumiał już, że doszło do zdrady. Cesarz nakazał zemstę, a francuska straż pojmała zdrajcę, którym okazał się Ganelon.
Kiedy doszło do kolejnej rundy walk, Roland starł się bezpośrednio z Marsylem. Odciął mu prawą pięść. Szczęście wróciło do Francuzów. Hiszpanie uciekali w pośpiechu. Na polu walki nie zostało już ich wielu. Wśród odważnych, walczących pozostał między innymi Maganis, czyli wuj Marsyla. Stanął on do walki z Oliwierem. Zanim ten go zabił, zdążył jednak go ranić. Oliwier zmarł od odniesionej rany. Odchodząc, prosił jednak do końca Boga o pomoc dla walczących, opiekę nad krajem, a przede wszystkim wsparcie dla Karola i oczywiście swojego przyjaciela – Rolanda. Kiedy ten ostatni przybył na miejsce i zobaczył ciało przyjaciela, zemdlał oszołomiony bólem po stracie. Zaraz po przebudzeniu, zadął jednak w róg jeszcze raz. W międzyczasie zajął się rannym arcybiskupem. Próbował przenieść ciało Oliwiera, ale tutaj po raz kolejny zemdlał. Biuskup także zmarł, kiedy starał się przynieść Rolandowi wodę. Roland był świadomy, że także i on jest bliski śmierci. Dlatego też wszedł na wzgórze.
Roland cierpiący od odniesionych ran, ponownie zemdlał. Leżący w pobliżu Hiszpan, który tylko udawał zmarłego, odebrał mu miecz. Chciał go zabić, ale na szczęście Roland oprzytomniał i był się jeszcze raz w stanie obronić. Zabił wroga z pomocą rogu, który miał cały czas w ręku. Roland resztkami sił próbował złamać swój miecz, ale mu się nie udało. Czując, że nadchodzi jego kres, ułożył się na wzgórzu, skierował twarz w stronę kraju przeciwnika i rozpoczął gorącą modlitwę do Boga. Zmarł, a po jego duszę zeszli św. Gabriel i św. Michał.
Cesarz Francji nie był gotowy pogodzić się z tym, co się stało. Natychmiast zarządził odwet. Posłał swoich rycerzy za uciekającymi Hiszpanami. Kierował więc gorące prośby do Boga, by noc przyszła później, aby mógł wymierzyć przeciwnikowi sprawiedliwość. Przed Karolem stanął anioł informujący, że cesarska prośba zostanie spełniona. W końcu wojskom francuskim udało się dogonić uciekających Saracenów i rozgromić tych pozostałych przy życiu. Dopiero kiedy zabito wszystkich, nadeszła noc. Francuzi postanowili, że spędzą ją na łące. Karol podczas snu miał aż dwa widzenia, z których jedno dotyczyło bitwy mającej się wkrótce rozegrać.
Pokonany Marsyl wrócił do Saragossy. Nic z jego planów nie udało mu się zrealizować. On stracił rękę, żołnierze zostali rozgromieni przez wojska francuskie. Do Marsyla z symboliczną rękawicą przyszedł emir Baligant. Marsyl obiecał mu, że jeśli pokona Karola, odda mu Hiszpanię. Emir podjął wyzwanie i wypowiedział wojnę francuskiemu cesarstwu.
W tym czasie Karol odnalazł ciało swojego najlepszego rycerza. Rolanda opłakiwało całe francuskie wojsko. Cesarz zarządził pogrzeb dla wszystkich swoich żołnierzy, natomiast serca Rolanda, a także Oliwiera i arcybiskupa Turpina miały zostać wyjęte z ciał i złożone w marmurowej trumnie. Ciała rycerzy wywieziono do Francji.
Do cesarza przybyli posłańcy od Emira i wypowiedzieli mu w imieniu Hiszpanii kolejną wojnę. Karol zwrócił się o pomoc do Boga. Jednocześnie uświadomił swoim rycerzom, że ta nowa walka to okazja do tego, aby zemścić się na tych, którym ostatnio udało się uciec. Walka była bardzo zacięta, zginęli w niej między innymi syn i brat Baliganta. Samego emira zabił Karol. Przypłacił to raną, ale jego zwycięstwo było niezaprzeczalne. Hiszpanie po raz kolejny uciekli, Karol wszedł do Saragossy, a Marsyl zmarł na wieść o kolejnej przegranej. Hiszpanów w końcu ochrzczono, natomiast Karol postanowił dla bezpieczeństwa zostawić część rycerzy w Hiszpanii. Sam wrócił do Francji, aby móc wziąć udział w pogrzebie swoich najlepszych rycerzy. Niestety na wieść o śmierci Rolanda, zmarła także jego narzeczona.
Karol nie zapomniał też o zdrajcach – Ganelon wraz z krewnymi został skazany na śmierć. Żona Marsyla przyjęła zaś chrześcijaństwo. Kiedy wydawało się, że już nastał spokój, do Karola ponownie przyszedł św. Gabriel, informując tym razem, że pomocy potrzebuje oblegany przez pogan król Wiwian. Karol nie wahając się, ruszył w drogę.
Streszczenie krótkie
W Hiszpanii toczą się walki między cesarzem Karolem Wielkim a zamieszkującymi Hiszpanię Saracenami. Po latach wypełnionych kolejnymi bitwami na horyzoncie rysuje się nadzieja na zakończenie konfliktu. Karolowi do zwycięstwa brakuje jedynie zdobycia Saragossy i pokonania jego króla – Marsyla. Ten jednak nie zamierzał się tak łatwo poddać. Przyjął więc radę swojego doradcy – Blankandryna, który przekonał go, że jedyny sposób to udawanie, że jest gotowy przejść na chrześcijaństwo. W takim przypadku Marsyl zostanie co prawda wasalem Karola, ale nie będzie mu groziło niebezpieczeństwo podboju. Był to ruch bardzo niebezpieczny, ale władca Saragossy zdecydował się spróbować tego rozwiązania. Wysłał do Karola posłów, którzy mieli obwieścić cesarzowi propozycję króla Saragossy.
W tym czasie Karol świętował właśnie zdobycie Korbowy (in. Kordoby). Karol nie uznawał kompromisów. Zwyciężeni mieli tylko jeden wybór: chrzest albo śmierć (z tego Marsyl też zdawał sobie sprawę). Karol jednak z uwagą przyjął propozycję posłów Marsyla. Następnego dnia dyskutował o niej ze swoimi rycerzami. Roland był zdecydowanie przeciw, bo pamiętał, że Marsyl już raz ich oszukał. Większość jednak przyjęła optykę Ganelona, który sugerował rozejm. To właśnie jego Karol wysłał z poselstwem do Marsyla. Zanim ruszył, powierzył cesarzowi syn Baldwina w opiekę.
Ganelon najpierw rozmawiał z Blankandrynem, który sprowokował go do ujawnienia swojej niechęci do Rolanda. Kiedy Ganelon przekazał informację Marsylowi, że Karol jest gotów przystać na jego propozycję, ale warunkiem jest oczywiście chrzest, a po nim podzieli Hiszpanię na pół między Marsyla a Rolanda, król Saragossy wpadł w szał.
Podczas narady, w której wziął udział również Ganelon, ustalono, że podjęta zostanie próba zabójstwa Rolanda. Marsyl był bowiem przekonany, że bez niego Karol odstąpi od dalszych walk. Oprócz Rolanda miał zginąć nie mniej ważny Oliwier, a także 12 innych wyborowych rycerzy Karola. Ganelon, skłonny do zdrady za cenę wyeliminowania swojego przeciwnika, podpowiedział, że warto przekazać Karolowi rzekomych zakładników, którzy w odpowiednim momencie zaatakują tylną straż. Ganelon miał sprawić, aby znalazł się w niej Roland.
Ganelon skłamał więc przed obliczem Karola, przekazując mu same fałszywe informacje. Kiedy Ganelon zapewniał cesarza o pozytywnych rokowaniach, wojska Marsyla właśnie otaczały francuskie szeregi. Zgodnie z planem, zdrajca zadbał również o to, by Roland i Oliwier znaleźli się w tylnej straży. Rycerze Karola czuli jednak, że coś jest nie tak, podejrzewali, że za wszystkim kryje się jakiś podstęp. Kiedy Oliwier dostrzegł hiszpańskie wojska, dał Rolandowi znak do odwrotu, ten jednak zbyt mocno cenił swój honor, aby uciec z pola walki.
Roland skutecznie poradził sobie z siostrzeńcem Marsyla, który marzył o tym, by go zabić. Młodzieniec zginął pod Rosenwald. Niestety sytuacja Francuzów, otoczonych przez wojska hiszpańskie, była trudna. Roland bronił się, jak tylko mógł. Marsylowi jednak udało się jeszcze raz zebrać rozgromionych rycerzy i ruszyć do ataku, w którym zginęła większość francuskich wojsk. Arcybiskup kazał zadąć Rolandowi w róg, Karol natychmiast odczytał ten znak, nakazując zemstę na wrogach. Pojmany od razu został także zdrajca Ganelon.
Roland starł się bezpośrednio z Marsylem. Odciął mu prawą pięść. Hiszpanie musieli uciekać. Oliwier zabił wuja Marsyla, Maganisa. Ten jednak także ugodził go śmiertelnie. Roland nie mógł przeboleć straty Oliwiera, niestety konał obok niego także arcybiskup. Roland, mdlejąc kilka razy od odniesionych ran, wszedł jednak na wzgórze. Tutaj stoczył walkę z jeszcze jednym Hiszpanem, aby następnie ułożyć się twarzą w stronę wroga i umrzeć z modlitwą na ustach. Po jego duszę zeszli św. Gabriel i św. Michał.
Karol nie był gotowy pogodzić się z tym, co się stało. Ruszył więc do ataku i rozgromił wszystkich Hiszpanów. Marsyl uciekł do Saragossy, gdzie do walki o Hiszpanię z Karolem namówił emira Baliganta. Ten zachęcony obietnicą władzy na Hiszpanią, wypowiedział Karolowi wojnę. Do Karola wieści te dotarły, kiedy zarządzał pochówek swoich najlepszych rycerzy. Serca Rolanda, Oliwiera i arcybiskupa Turpina zostały złożone w marmurowej trumnie. Ciała wywieziono do Francji.
Karol bez większych problemów rozgromił armię emira, a także zabił jego samego. Marsyl na wieść o kolejnej przegranej także zmarł. Karol wszedł do Saragossy, Hiszpanów w końcu ochrzczono, a na miejscu cesarz pozostawił część wojsk. Sam wrócił do Francji na pogrzeb swoich rycerzy. Karę śmierci poniósł Ganelon i jego krewni.
Powoli nastawał spokój. Szybko jednak został on przerwany. Do Karola ponownie przyszedł bowiem św. Gabriel. Poinformował cesarza, że pomocy potrzebuje oblegany przez pogan król Wiwian. Karol nie wahając się, ruszył w drogę.
Plan wydarzeń
1. Końca dobierają walki między Karolem Wielkim a Saracenami.
2. Karolowi do zdobycia pozostaje już tylko Saragossa, której król Marsyl nie chce jednak się poddać.
3. Marsyl szuka sposobu, aby uniknąć równej walki z Karolem, której się boi.
4. Doradca Blankandryn przekonuje go, że jedyny sposób, to propozycja przyjęcia chrztu i zostanie wasalem Karola Wielkiego.
5. Marsyl decyduje się na to rozwiązanie i wysyła posłów do Karola.
6. Karol Wielki ze swoimi wojskami zajmuje Kordowę.
7. Posłańcy przekazują cesarzowi informację o propozycji Marsyla.
8. Karol zaprasza ich na ucztę, a następnego dnia zwołuje naradę swoich najlepszych rycerzy.
9. Roland jest przeciwny temu układowi, ponieważ uważa Marsyla za zdrajcę.
10. Większość głosuje za porozumieniem, a Karol Wielki wysyła Ganelona jako swojego posła do Marsyla.
11. Ganelon przed Blankandrynem ujawnia swoją niechęć do Rolanda, co Saraceni zamierzają wykorzystać.
12. Ganelon przedstawia Marsylowi warunki Karola: król Saragossy przyjmie chrzest, a w zamiast dostanie połowę Hiszpanii, drugą zaś – Roland.
13. Marsyl wpada we wściekłość na wieść, że cała Hiszpania nie będzie należeć do niego.
14. Doradcy przekonują go, żeby nie zabijał Ganelona.
15. Ganelon bierze udział w naradzie Marsyla z rycerzami, podczas której planowane jest zabójstwo Rolanda.
16. Ganelon podpowiada, że warto posłać do Karola zakładników, którzy zaatakują tylną straż.
17. Francuski posłaniec obiecuje sprawić, że w tylnej straży znajdzie się Roland, Oliwier i reszta najlepszych rycerzy.
18. Ganelon po powrocie okłamuje Karola Wielkiego i namawia go do przesunięcia Rolanda do tylnej straży.
19. Roland i Oliwier podejrzewają, że za wszystkim może kryć się jakaś pułapka.
20. Kiedy Oliwier dostrzega pędzące wojsko hiszpańskie, namawia Rolanda do ucieczki.
21. Roland nie chce opuścić pola walki, ponieważ uważa, że byłaby to plama na jego honorze.
22. Roland zabija siostrzeńca Marsyla.
23. Marsyl idzie z odsieczą dla swoich wojsk i w końcu udaje mu się rozgromić oddziały francuskie.
24. Roland dmie w róg, co dla Karola jest czytelnym znakiem zdrady Marsyla i Ganelona.
25. Wojska francuskie ściągają resztę Hiszpanów.
26. Marsyl walczy z Rolandem i traci prawą pięść.
27. Oliwier zabija stryja Marsyla.
28. Oliwier i arcybiskup umierają od odniesionych ran.
29. Marsyl ucieka z resztką swoich wojsk.
30. Roland świadomy nadchodzącej śmierci wchodzi na wzgórze.
31. Rycerz przed śmiercią odpiera jeszcze atak Hiszpana, którego zabija rogiem.
32. Po duszę Rolanda schodzą św. Gabriel i św. Michał.
33. Karol z Bożą pomocą rozgramia wojska hiszpańskie.
34. Cesarz odnajduje ciała Rolanda, Oliwiera i arcybiskupa.
35. Marsyl namawia Baliganta, aby wypowiedział wojnę Karolowi.
36. Karol prosi o opiekę
37. Karol pokonuje armię przeciwnika i zabija Baliganta.
38. Marsyl umiera na wieść o kolejnej porażce.
39. Karol wjeżdża do Saragossy, nakazując przymusowy chrzest mieszkańców.
40. Cesarz wraca na pogrzeb swoich rycerzy.
41. Ganelon i jego krewni zostają skazani na śmierć.
42. Do Karola Wielkiego przychodzi św. Gabriel, nakazując pomoc królowi Wiwianowi.
Charakterystyka bohaterów
Głównym bohaterem „Pieśni o Rolandzie” jest oczywiście sam Roland – hrabia, jeden z najważniejszych rycerzy w orszaku cesarza Karola Wielkiego. Jest dowódcą jednego z oddziałów. Wyróżnia się jednak na tle innych rycerzy ponadstandardowym męstwem, poczuciem honoru i sprawiedliwości. Nie jest bohaterem idealnym, ponieważ obok honoru cechuje go pycha, porywczość i brak zimnej oceny sytuacji. Roland w walkę wchodzi całym sobą, co uniemożliwia mu zdobycie cennego dystansu, który pozwoliłby mu uchronić się przed klęską. Jest to jednak wizerunek bohatera, który zgodnie z przyjętym w chrześcijańskie wzorem cnót będzie reprezentował dobrego rycerza. Te kluczowe cechy dla idealnego rycerza, które posiada Roland, to:
- niespotykane męstwo – bohater jest gotowy przystąpić do walki w każdej chwili i nie ma dla niego znaczenia, czy walka jest łatwa, czy musi walczyć przeciwko znacznie bardziej liczebnej armii; Roland liczy przede wszystkim na umiejętności i odwagę swoją oraz swoich rycerzy;
- honor – dla Rolanda jest on ważniejszy niż życie; przeraża go wizja choćby posądzenia o brak honoru i potraktowanie przez innych ucieczki z pola walki jako braku godności;
- odwaga – Roland nie kalkuluje, po prostu walczy w imię Boga i nie okazuje słabości, choć w tym przypadku można byłoby uznać, że jest to przykład straceńczej wręcz odwagi;
- gotowość do poświęceń – Roland jest gotów oddać życie za swoją wiarę, za władcę i ojczyznę;
- pobożność – Roland jest bardzo wierzący, toczy walkę m.in. w imię Boga, liczy się dla niego obrona ojczyzny i Europy przed poganami; pamięta, że nagrodą dla obrońców wiary jest życie wieczne;
- pogarda dla słabości – Roland jest niezwykle waleczny, nie jest gotów prosić Karola o pomoc, robi to dopiero, kiedy nakazuje mu to arcybiskup.
Pozostali bohaterowie „Pieśni o Rolandzie”:
Karol Wielki – cesarz Francuzów, który tutaj został przedstawiony przede wszystkim jako obrońca wiary chrześcijańskiej toczący niekończącą się walkę z poganami; to bohater bardzo potężny i waleczny, cesarz, który nie boi się sam stanąć do walki, który do końca walczy o swoich rycerzy; najwyższe wartości to dla niego wiara, Kościół i ojczyzna. Postać ta stanowi reprezentację wzoru idealnego władcy.
Oliwier – jeden z przyjaciół Rolanda, a także jeden z najlepszych rycerzy Karola, uczciwy, szczery, a przede wszystkim wierny swoim wartościom, waleczny, ale i rozsądny; kiedy odkrywa zasadzkę, próbuje przekonać Rolanda do odwrotu, bo wie, że są skazani na porażkę.
Ganelon – francuski zdrajca, który jest ojczymem Rolanda; szczerze go nienawidzi, zazdrości mu uznania i chce go zgładzić, dlatego decyduje się na współpracę z Saracenami. Jest totalnym przeciwieństwem Rolanda. Karol Wielki za zdradę skazuje go na śmierć.
Turpin – biskup feudalny, bliski współpracownik Karola Wielkiego, do końca wierny Bogu i cesarzowi.
Marsyl – władca Saragossy, Saracen, który próbuje różnych podstępów, aby pokonać Karola Wielkiego; oszust, manipulator, który nie ma odwagi stanąć z cesarzem do równej walki, ostatecznie umiera na wieść o porażającej klęsce pogan.
Czas i miejsce akcji
„Pieśni o Rolandzie” dotyczy rzeczywistych wydarzeń. Chodzi o 778 rok, kiedy to cesarz Francji Karol Wielki wyrusza do Hiszpanii, aby walczyć z Saracenami. Tak określano wtedy w Europie Arabów, którzy wyznawali islam, a więc z punktu widzenia narodów chrześcijańskich (a do tych zaliczała się niewątpliwie Francja) – byli poganami. Mowa więc o wojnie religijnej, toczonej przez Karola Wielkiego w obronie wiary chrześcijańskiej.
Kluczowe wydarzenie opisane w „Pieśni o Rolandzie”, a więc epizod związany ze śmiercią głównego bohatera również odnosi się do konkretnej daty, a więc przeprawy przez Pireneje i wąwóz Roncevaux, w którym do walk doszło 15 sierpnia 778 roku.
Geneza utworu i gatunek
„Pieśń o Rolandzie” to najstarszy francuski epos rycerski, który należy do gatunku chansons de geste, czyli pieśni o bohaterskich czynach. Przyjmuje się, że znany dzisiaj nam utwór pochodzi z XI wieku. Podstawą jego wydania był anglo-normandzki rękopis z roku 1170. Dokładnej daty ani autorstwa w tym przypadku nie da się ustalić, jak zresztą w przypadku zdecydowanej większości utworów pochodzących z okresu średniowiecza. O autorze wiemy jedynie tyle, że na końcu rękopisu wspomina się osobę o imieniu Turold, natomiast, czy był to rzeczywisty autor pieśni, czy też jeden z jej przekazicieli – trudno ustalić. W Polsce „Pieśń o Rolandzie” pojawiła się w szerszym obiegu w 1932 roku, kiedy przetłumaczył ją Tadeusz Boy-Żeleński.
Według badaczy kultury i literatury francuskiej „Pieśń o Rolandzie” może wiązać się z tradycją utworów, które komponowali popularni w średniowieczu śpiewacy (tzw. jongleurs). Chodziło tutaj przede wszystkim o tych, którzy swoje utwory tworzyli z myślą o pielgrzymach pokonujących słynny hiszpański szlak Santiago de Compostela. Na tej drodze mijano bowiem wąwóz Roncevaux, a więc ten, w którym ostatnią swoją walkę stoczył Roland. Tradycja wspominania do pewnego stopnia mitycznej postaci Rolanda była wtedy bardzo żywa i to nie tylko we Francji, ale właśnie Katalonii i kraju Basków. Istnieje jednak także teoria wywodząca „Pieśń o Rolandzie” z tradycji pieśni, które bardowie układali na dworach królów i w środowiskach ówczesnych przywódców wojskowych. Epos w wersji, którą znamy dzisiaj, nosi wyraźne znamiona wpływów zarówno religijnych (kościelnych), jak i tradycji świata rycerskiego.
Niewątpliwie „Pieśń o Rolandzie” należy do tradycji chansons de geste:
- to poezja epicka, której celem jest przedstawienie konkretnych wydarzeń,
- tematyka pieśni dotyczy najczęściej przygód i konkretnych czynów dokonywanych zarówno przez historycznych, jak i legendarnych bohaterów,
- pieśni te początkowo funkcjonowały przede wszystkim w obiegu ustnym, dopiero z czasem zostały zapisane,
- najczęściej pieśni opiewają tzw. paladynów, czyli bohaterów żyjących w epoce Karola Wielkiego,
- opowieści skupiały się na bitwach przeciw Maurom i Saracenom,
- w eposach utrwalano wzorce osobowe – idealnego władcy, rycerza; obrońcy wiary,
- pojawiały się w nich elementy fantastyczne (tutaj widzenia Karola Wielkiego, a także spotkanie z aniołem Gabrielem, jak i zejście aniołów po duszę Rolanda),
- to dawało efekt połączenia wydarzeń stricte historycznych z elementami fantastycznymi.
„Pieśń o Rolandzie” jako chanson de geste ma bardzo charakterystyczną budowę:
- składającą się z 291 lais (to charakterystyczny francuski typ strofy) pisanych dziesięciozgłoskowymi wersami,
- rozpadającą się na ekspozycję (czyli narady w Akwizgranie, na dworze Karola i Saragossie u Marsyla), część I – kiedy decyzje ludzkie mają wpływ na losy całych narodów, tutaj chodzi o te podejmowane przez Karola, część II – skoncentrowana na ludzkiej ułomności pychy Rolanda; część III – skupiona wokół powrotu Karola pod Saragossę, zdobycia miasta i ostatecznego ukarania przeciwników oraz zdrajców.
Problematyka
„Pieśń o Rolandzie” to przede wszystkim utwór realizujący podstawowe założenia literatury średniowiecznej, która służyła m.in. utrwalaniu podstawowych wzorców osobowych. W przypadku „Pieśni o Rolandzie” chodzi przede wszystkim o ideał rycerza i władcy. Nie pojawia się tutaj natomiast wizja ascety.
- Roland nie jest idealny, ponieważ w pierwszym odruchu nie jest w stanie przezwyciężyć swojej pychy i dumy i poprosić o pomoc, co doprowadza do porażki tylnej straży. Jest to jednak postać wyposażona w bardzo wiele cech idealnego rycerza, przede wszystkim: miłość do ojczyzny, Boga, władcy, posłuszeństwo, odwagę, głęboką wiarę i gotowość do poświęceń. Jego głównym zadaniem jest walka w obronie chrześcijaństwa. Syntezą i najbardziej symbolicznym zarazem przedstawieniem Rolanda jako idealnego rycerza jest moment jego śmierci. Bohater ginie po mozolnym wejściu na wzgórze, co jest czytelnym nawiązaniem do Golgoty, obok ma główne atrybuty swojego stanu, czyli miecz z relikwiami i róg. Spowiada się, wskazując na kluczowe wartości kierujące jego życiem. W końcu po śmierci aniołowie zabierają jego duszę do nieba. Roland staje się więc nie tylko symbolem wojownika, lecz także męczennika za wiarę.
- Wzorem idealnego władcy jest w kolei Karol Wielki, który zaprezentowany jest już praktycznie bez jakiejkolwiek rysy na idealnym wizerunku. Jest jednocześnie doskonałym rycerzem (co demonstruje w walce), a ponadto troszczy się o swoich poddanych, jest sprawiedliwy, ceni sobie męstwo i odwagę. Od samego początku prezentowany jest jako ten posiadający władzę nadaną mu przez Boga i ten, który spełnia boskie polecenia (nie tylko prosi o łaskę, ma widzenia, ale i przyjmuje od św. Gabriela zadania kolejnych walk w obronie wiary).
„Pieśń o Rolandzie” miała oczywiście wzywać rycerstwo do walki z poganami, jednak także utrwalać wyjątkowe czyny podkreślające siłę cesarstwa Francji i jego władców. „Pieśń o Rolandzie” jest więc formą odtworzenia życia społeczno-obyczajowego Francji XI wieku. Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę, że obraz ten momentami daleki jest od realistycznego, szczególnie w przedstawianiu idealnych postaci Karola czy Rolanda. Poemat ten pokazuje jednak oblicze świata władzy, arystokracji, rycerstwa francuskiego XI wieku. Zwraca uwagę na porządek feudalny, ogromne znaczenie hierarchii w życiu bohaterów (Ganelon zazdrości przecież Rolandowi zajmowanej przez niego pozycji). Życie najwyższych warstw powinno być co prawda podporządkowane walce o wiarę, miłości do ojczyzny i wierności władcy, natomiast w opowieści pojawiają się postacie, które przełamują ten obraz. Ganelon jest tutaj oczywiście ustawiony w pozycji przeciwnika dla Rolanda i zdrajcy Karola, ale jego postać wskazuje na problemy tego społeczeństwa: zazdrość, zawiść, zdradę, walkę o wpływy. Kolorytu historycznego nadają natomiast jeszcze bardziej sceny relacji między rycerzami a cesarzem, sceny sądów, narad, a także opisy zbroi czy strojów.
Świat Saracenów został tutaj zaprezentowany w bardzo uproszczony sposób, na zasadzie odwrotności dworu francuskiego. Tutaj króluje podstęp, fałsz, reaguje się emocjonalnie, ambicjonalnie. Nie ma tego porządku, spokoju i majestatu, który wnosi Karol Wielki jako władca francuski.
Znaczenie tytułu
Tytuł „Pieśń o Rolandzie” wskazuje bardzo czytelnie na głównego bohatera utworu i jego znaczenie w całej historii. Jako epos utwór ten przedstawia oczywiście istotny moment w dziejach samej Francji, czy szerszej – chrześcijańskiej Europy, natomiast tytuł nie pozostawia wątpliwości, czyje to czyny będą opiewane z pieśni i na kogo zostanie zwrócona uwaga. Jest to zabieg charakterystyczny, ponieważ chansons de geste w dużej mierze koncentrowały się właśnie na czynach, dokonaniach konkretnych bohaterów, czy to historycznych, czy to legendarno-mitycznych.