Odpowiedzi do zadań z podręczników w apce Skul

pobierz

Mistrz i Małgorzata

Michał Bułhakow

Streszczenie szczegółowe

Część I

1. Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi

W Moskwie panuje dziwna atmosfera niepokoju, strachu, niezrozumiałego oczekiwania. O świecie spotyka się na jednym z placów Moskwy, Patriarszych Prudach dwóch ludzi, którzy podejmują dyskusję dotyczącą kwestii istnienia Boga. Są to Michał Aleksandrowicz Berlioz – czyli przewodniczący stowarzyszenia skupiającego literatów Moskwy, Massolitu oraz poeta Iwan Nikołajewicz Ponyriow, drukujący swoje utwory agitacyjne jako Iwan Bezdomny. W trakcie dyskusji między mężczyznami na niebie pojawia się wisząca postać, którą widzi Berlioz. Jest jednak przekonany, że to halucynacje, przegania więc ten obraz i skupia się na kontynuowaniu rozmowy z Bezdomnym. Dyskusja dotyczy przede wszystkim postaci Chrystusa, a właściwie przekonania Berlioza, który próbuje dowieść nieistnienia tej postaci. Do dyskutujących przyłącza się jednak po chwili obcokrajowiec. Cudzoziemiec, który przedstawia się jako niemiecki profesor czarnej magii i historyk, przyłącza się do rozmowy i usiłuje przekonać mężczyzn, że człowiek nie decyduje za siebie, a oni sami mylą się, próbując zanegować istnienie Boga i Jezusa. Jednocześnie obcokrajowiec przepowiada Berliozowi śmierć jeszcze tego samego dnia wieczorem. Mówi mu, że ta kobieta zetnie mu głowę. Zapowiada również, że zebranie Massolitu nie odbędzie się, ponieważ Annuszka rozleje olej. W końcu jeszcze raz zapewnia mężczyzn, że Jezus istniał naprawdę i zaczyna opowiadać im pewną historię. Mężczyźni są oszołomieni, a jednocześnie przekonani, że człowiek ten nie był żadnym profesorem, a szpiegiem obcego mocarstwa.

2. Poncjusz Piłat

Przenosimy się do Jerozolimy, gdzie w pałacu Poncjusza Piłata osądzony ma zostać Jeszua Ha-Nocri, którego kapłani oskarżają o podburzanie ludu. Galilejczyk stoi przed Piłatem zmaltretowany. Doprowadzono go do Poncjusza na podstawie oskarżenia ze strony Judy z Kiriatu, który twierdził, że Jeszua nie tylko podburzał lud, ale także wprost sprzeniewierzył się cesarskiej władzy. Zadaniem Piłata było osądzić tego człowieka i wydać ostateczny wyrok, ponieważ kapłani Judei jakoś się do tego zadania nie palili.

Mimo że od Piłata zależało życie Jeszui, namiestnikowi cesarskiemu trudno przychodziło skoncentrowanie się na sprawie Galilejczyka. Piłatowi towarzyszył bowiem okropny, świdrujący ból głowy, który utrudniał skupienie.

Kiedy po torturach Jeszua staje przed Piłatem, ten pyta go o znajomość z Judą z Kiriatu. Jeszua okazuje się w trakcie tej rozmowy wyjątkowym człowiekiem, z czego Piłat szybko zdaje sobie sprawę. Jeszua umie uśmierzać ból, potrafi czytać w myślach drugiego człowieka, wie więc doskonale, że Piłat cierpi na ból głowy i marzy o tym, aby jak najszybciej zakończyć swoje obowiązki. Jednocześnie Jeszua, zamiast czerpać korzyści z tego, co potrafi, mówi o królestwie prawdy i sprawiedliwości. Prorokuje Piłatowi nadejście czasu, kiedy władza będzie zupełnie zbędna. Piłat nie chce takiej perspektywy przyjąć do wiadomości. Rozzłoszczony nakazuje straży wyprowadzić Jeszuę z pałacu. Marek, dowódca rzymskiego legionu, ma wyznaczyć żołnierzy, którzy odprowadzą więźnia na Nagą Górę, gdzie zaplanowana jest egzekucja.

Piłat po wyprowadzeniu Jeszui wzywa kapłana judejskiego. Józefowi Kajfaszowi ma przekazać wyrok w sprawie kary śmierci dla Jeszui i innych zbrodniarzy (Dismasa, Gestasa i Bar Rabbana). Ze względu na szabat ma jednak prawo ułaskawić jednego. Tłum otaczający pałac oczekuje na decyzję namiestnika. Piłat decyduje się uwolnić znacznie groźniejszego od Jeszui Bar Rabbana. Czuje jednak, że źle robi, ma wyrzuty sumienia z powodu przerwanej rozmowy z Jeszuą i braku własnej gotowości, by doprowadzić rozpoczętą dyskusję do końca. Mimo że źle ocenia siebie i nienawidzi oczekującego na decyzję kapłana, ostatecznie ogłasza ją tłumowi, a następnie ucieka, chowając się przed wszystkimi. Od samego początku jest bowiem przekonany, że w skazańcu nie ma żadnej winy, a Ha-Nocri jest jedynie obłąkanym filozofem, którego jemu, Piłatowi nie udało się jednak ocalić, bo musiał podporządkować się władzy cezara oraz arcykapłana. Po decyzji Piłata skazańcy zostają odprowadzeni na miejsce, gdzie mają zostać zabici.

3.  Dowód siódmy

W godzinach wieczornych w Moskwie profesor czarnej magii kontynuuje swoje opowiadanie dotyczące Jeszui. Przekonuje, że był przy relacjonowanych przez siebie wydarzeniach i widział, jak Galilejczyk został skazany na śmierć. Berlioz jest przekonany, że ten niepokojący gość z zagranicy jest obłąkany. Próbuje się zorientować, czy profesor ma tutaj jakąś rodzinę i w jakim celu w ogóle pojawił się w Moskwie. Jest pewny, że jak najszybciej trzeba poinformować biuro turystyki zagranicznej o pojawieniu się tego dziwnego człowieka. Kiedy biegnie do telefonu, potyka się jednak i upada pod koła nadjeżdżającego tramwaju. W ostatnim momencie przed tym, jak zginie, Berlioz zauważa, że tramwajem kieruje kobieta-motorniczy. Tuż po chwili odcięta głowa pisarza zaczyna się toczyć po ziemi, a tym samym sprawdza się przepowiednia wygłoszona wcześniej przez profesora.

4. Pogoń

Iwan słyszy poruszenie i biegnie w kierunku Berlioza. Widzi jego odciętą głowę, toczącą się po jezdni. Oszołomionego Iwana mijają dwie kobiety, które komentując całe zdarzenie, mówią o tajemniczej Annuszce, która rozlała olej, a to przyczyniło się do upadku Berlioza. Iwan natychmiast przypomina sobie zapowiedzi profesora czarnej magii i postanawia go odnaleźć, a następnie schwytać i doprowadzić na milicję. Jest przekonany, że człowiek ten odpowiada za morderstwo i trzeba go zmusić do przyznania się do winy. W tym samym czasie do profesora dołączają nie mniej niż on dziwni znajomi. Jednym jest mężczyzna z pękniętym szkłem w okularach. Drugim ogromny czarny kocur. Kiedy Iwan rusza w pościg za całą tą grupą, towarzysze rozbiegają się w różne strony. Poeta nie jest w stanie za nimi nadążyć. W efekcie tej pogoni wbiega do cudzego mieszkania nr 13 nad rzeką. Porywa z niego święty obrazek, a także świecę. Udaje się nad rzekę. Jest przekonany (nie wiadomo na jakiej podstawie), że właśnie tutaj znajdzie tajemniczego przybysza. Kiedy Iwan dociera nad rzekę, rozbiera się (prosi o przypilnowanie rzeczy brodatego przechodnia), wskakuje do wody, a kiedy z niej wychodzi, okazuje się, że jego ubrania zniknęły. Iwan jest zmuszony do powrotu do domu w samych jedynie kalesonach. Oprócz nich ma jeszcze święty obrazek i pudełko zapałek. Prezentuje dość oryginalny obraz, co nie umyka uwadze śmiejących się przechodniów.

5. Co się zdarzyło w Gribojedowie

W tym samym czasie na Berlioza oczekuje grupa ludzi zbierająca się w restauracji Gribojedowa. Dom ten należał do Massolitu i był jego główną siedzibą. Mieściły się tu konkretne sekcje, działały kluby krytyków, całością zarządzał właśnie Berlioz. Na dole była restauracja, w której na przewodniczącego oczekiwano już od jakiegoś czasu. Jego nieobecność wywoływała zniecierpliwienie w zgromadzonych literatach, ale i pewien niemały niepokój. Przeciągające się oczekiwanie w końcu wzbudza ożywienie, prowokuje do poważnych dyskusji socjalnych, ostatecznie jednak literaci przenoszą się tam, gdzie właśnie rozpoczynają się tańce. Sytuacja diametralnie zmienia się o północy, kiedy to do Gribojedowa dociera niespodziewanie wyjątkowo przystojny mężczyzna o czarnych oczach. Jest to szatan. W tym samym czasie w restauracji zaczyna się poruszenie. Okazuje się bowiem, że ktoś już dowiedział się o śmierci Berlioza. Wiadomo też, że jego zwłoki są badane przez lekarzy sądowych. Zaraz po tej informacji u Gribojedowa pojawia się Iwan Bezdomny, który ogłasza śmierć Berlioza. Jego dziwne zachowanie literaci interpretują jako pijackie delirium. Iwan próbuje możliwie szczegółowo zrelacjonować wypadek. Jego opowieść o profesorze-szpiegu brzmi jednak na tyle nieprawdopodobnie, że nikt nie bierze jej na poważnie. Nie ma więc także chętnych do poszukiwania podejrzanych. Iwan nie jest w stanie zrozumieć tego zachowania. W końcu poirytowany uderza jednego z uczestników spotkania w ucho. To zaś sprawia, że rzucają się na niego kelnerzy, obezwładniają go, a następnie związują serwetami. Iwan zostaje odwieziony do szpitala psychiatrycznego.

6. Schizofrenia, zgodnie z zapowiedzią

Iwan Bezdomny trafia do kliniki profesora Strawińskiego. Poeta siedzi na kanapie. Jego kolega – Riuchin stara się lekarzom zrelacjonować wydarzenia w restauracji. Iwan jest wściekły, obrzuca wszystkich wyzwiskami, a następnie próbuje jeszcze raz opowiedzieć całą historię. Tutaj jeszcze raz lekarze wysłuchują przedziwnej opowieści. Kiedy poeta prowadzi swoją narrację, próbuje jednocześnie dodzwonić się na milicję. Chce bowiem rozpocząć pościg za tajemniczym profesorem. Iwan próbuje także wyskoczyć przez okno i samodzielnie szukać winnego śmierci Berlioza, po raz kolejny jednak zostaje obezwładniony. Jeden z lekarzy podaje mu zastrzyk z eteru. Iwan zasypia. Zostaje przeniesiony do separatki. Lekarze biorą pod uwagę, że pacjent może po prostu cierpieć na głęboką schizofrenię. Przyjaciel Bezdomnego – Riuchin opuszcza szpital. Ma podły nastrój, bo wydarzenia ostatnich godzin zaburzają jego sposób myślenia o sensie pracy twórczej. Riuchin rozmyśla na tym, jak bardzo kłamliwa jest poezja, a następnie upija się do nieprzytomności w restauracji.

7. Fatalne mieszkanie

Stiopa Lichodiejew, dyrektor teatru „Varietes”, ma problem z podniesieniem się z łóżka w mieszkaniu, które od dawna dzielił z Berliozem. Wpływ na jego stan w dużym stopniu ma libacja, w której uczestniczył dzień wcześniej. Kiedy w końcu dyrektor budzi się w swoim mieszkaniu na ulicy Sadowej, nie do końca jest świadomy tego, co się wokół niego dzieje. Ma też problem z tym, aby przypomnieć sobie, co działo się dzień wcześniej. Przypomina sobie anegdoty o zajmowanym przez siebie mieszkaniu, z którego rzekomo znikali kolejni lokatorzy i o którym inni mieszkańcy opowiadali nieprawdopodobne historie. Kiedy w końcu Stiopa odzyskuje przytomność umysłu, orientuje się, że nie jest sam w mieszkaniu. Obok niego jest mężczyzna, który częstuje go zarówno alkoholem, jak i przepysznymi zakąskami, co na trudny poranek okazuje się cudownym ratunkiem. Jednocześnie mężczyzna przypomina Stiopie, że dzień wcześniej zawarli umowę. Dyrektor mgliście pamięta jakąś willę i atrakcyjną damę. W końcu dzwoni jednak do swojego dyrektora finansowego Rimskiego, który potwierdza informacje o kontrakcie na magiczne występy w teatrze. Tajemniczy towarzysz Stiopy w końcu się przedstawia – to profesor czarnej magii Woland. Towarzyszy mu niemała świta: jest jegomość w potłuczonym binoklu i kraciastej marynarce (to Korowiow), a z lustra wychodzi mężczyzna o bardzo niemiłym usposobieniu, w którego ust wystaje wielki kieł (Azazello), po mieszkaniu zaś spaceruje tłusty kot (Behemot). Stiopa zostaje poinformowany, że jego mieszkanie zostaje tymczasowo zajęte przez tę właśnie świtę. Azazello teleportuje zaś omdlałego dyrektora do Jałty. Kiedy ten budzi się na molo, pyta się, gdzie się znajduje i otrzymuje odpowiedź, że w Jałcie, po czym jeszcze raz mdleje.

8. Pojedynek profesora z poetą

W międzyczasie w szpitalu psychiatrycznym Iwan Bezdomny spotyka się z samym profesorem Strawińskim, który zarządza całą kliniką. Jemu również jeszcze raz opowiada o zajściu na Patriarszych Prudach.  Iwan jest już po porannej toalecie, więc prezentuje się nieco lepiej niż dnia poprzedniego. Poeta jest przepytywany z dotychczasowego życia, przebytych chorób, wraca oczywiście także temat poprzedniego dnia i wszystkich zdarzeń. Kiedy do pacjenta przychodzi profesor, ten prosi, błaga, w końcu żąda, aby go wypuszczono. Jest przekonany, że jego misją jest próba ujęcia bandy przestępców, którzy odpowiadają za śmierć Berlioza. Co ciekawe, pojawiający się na sali profesor kojarzy się Iwanowi z Poncjuszem Piłatem z opowiadania Wolanda. Profesor próbuje przekonać Iwana, że jeśli wyjdzie z kliniki tak, jak do niej przyszedł, a więc w samych kalesonach i podartej koszuli, istnieje bardzo duża szansa, że do kliniki jeszcze szybciej wróci. Próbuje przekonać zdesperowanego poetę, aby spisał wszystko na karcie, wypunktował zarzuty w stosunku do osób podejrzanych, a następnie skupił się nieco na odpoczynku i skorzystał z kąpieli, na co Iwan w końcu przystaje.

9. Głupi dowcip Korowiowa

Śmierć Berlioza wiąże się ze znacznie większą liczbą komplikacji. Nie tylko dla Iwana Bezdomnego. Jedną z osób, która ma kłopoty wynikające z tej śmierci, jest Nikanor Iwanowicz Bosy – prezes spółdzielni mieszkaniowej. Udaje się on do mieszkania zajmowanego przez Berlioza i Stiopę. Zastaje tam jednak Korowiowa, który informuje zaskoczonego prezesa, że życzeniem dyrektora Lichodiejewa jest tymczasowy meldunek dla profesora Wolanda i jego świty. Potwierdzeniem tego zlecenia ma być list, który przerażony Nikanor znajduje w swojej teczce. Korowiow się jednak zupełnie nie przejmuje jego stanem. Wręcza mu bilet na występ, a także paszport i łapówkę. Prezes jest przerażony, idzie do domu i chowa pieniądze w łazience. W międzyczasie okazuje się, że prezes nie zrobił najlepszego wrażenia na Wolandzie. Więcej nie trzeba Korowiowowi, który już po chwili dzwoni do pewnej instytucji (w domyśle NKWD) i informuje, że niejaki obywatel Bosy handluje obcą walutą poza oficjalnym obiegiem. Kiedy Nikanor je obiad, pojawią się w jego mieszkaniu funkcjonariusze. W trakcie rewizji znajdują dolary. Nikanor próbuje się tłumaczyć, że otrzymał je od bandyty Korowiowa. Wiarygodności nie dodaje mu jednak fakt, że miały to być ruble, a teraz są to dolary, ponadto znikają umowy i paszporty, które prezes rzekomo otrzymał. Funkcjonariusze wyprowadzają Nikanora z domu.

10. Wieści z Jałty

Zniknięcie dyrektora Lichodiejewa także i w teatrze „Varietes” wprowadza niemałe zamieszanie. Niepokoją się szczególnie dyrektor finansowy Rimski i administrator Warionucha. Nieplanowana i przedłużająca się nieobecność nie nastraja ich pozytywnie, tym bardziej, że planowane spektakle maga, na które przed zniknięciem zgodził się dyrektor, wzbudzają spore wątpliwości. Rimski jest zły z powodu planowanego przedstawienia. Nie widział jeszcze, co prawda maga, który za nie odpowiada, ale cały ten pomysł niepokoi Rimskiego, mimo że nie jest w stanie podać on konkretnych przyczyn tego stanu rzeczy. W końcu do budynku przychodzi kobieta z depeszami z Jałty. Pierwsza informuje o tym, że na molo znaleziony został człowiek podający się za Lichodiejewa. Kolejna depesza jest już od samego dyrektora, który prosi o pomoc. Następna depesza to rozkaz od Stiopy, aby obserwować Wolanda. Rimski i Warionucha nic z tego nie rozumieją. Przecież tak szybkie przeniesienie się tak daleko nie jest możliwe. Warionucha dzwoni do mieszkania Stiopy. Korowiow twierdzi, że Lichodiejew jest na spacerze. Mężczyźni w teatrze są więc przekonani, że ostatecznie zaszedł do restauracji „Jałta” i teraz sobie z nich żartuje. Przychodzi kolejna depesza. Tym razem z prośbą o pieniądze na bilet powrotny. Mężczyźni uznają, że to wszystko głupie dowcipy i wszystkie depesze zamierzają odnieść na policję. Kiedy jednak Warionucha idzie z teczką, w której znajdują się depesze, zostaje zaatakowany przez czarnego, wielkiego kocura. Oprócz niego pojawia się niski człowiek z kłem. Warionucha zostaje zawleczony do mieszkania Stiopy, gdzie straszy go kobieta o zimnych rękach. To wiedźma Hella. Kiedy dziewczyna całuje Warionucha, ten mdleje.

11. Rozdwojenie Iwana

Iwan nadal pozostaje w klinice psychiatrycznej profesora Strawińskiego. Postanawia jednak posłuchać profesora i spisać swoje myśli. Pisze więc na dobrą sprawę donos na potencjalnych morderców Berlioza. Ma jednak z tym spory problem. Cały czas coś mu nie wychodzi. Mężczyzna nie jest zadowolony z każdej kolejnej wersji tego, co napisał. Niszczy kolejne zapiski, a tekst mimo nanoszonych poprawek wydaje się niedorzeczny i taki, któremu trudno będzie dać wiarę, a to przecież o to przede wszystkim chodziło Iwanowi. W końcu Iwan decyduje się, aby narysować portrety Wolanda, a także Poncjusza Piłata i kota. Także i to działanie nie przynosi mu ulgi. Okazuje się bowiem, że nie jest on w stanie odtworzyć tego, jak wyglądał Woland. Poeta czuje się nieszczęśliwy, zaczyna płakać. To natychmiast prowokuje pojawienie się lekarza, który błyskawicznie z pomocą pielęgniarki podaje Iwanowi zastrzyk. Lek uspokajający zaczyna działać bardzo szybko. Iwan obojętnieje na to, co dzieje się wokół niego, obserwuje przyrodę, ale to, co widzi, powoli zaczyna mu się zacierać przed oczami, w końcu zaczyna rozmawiać sam ze sobą o historii Berlioza. Powoli zapada w sen. Kiedy to się dzieje, uchyla się okienna krata na balkonie, a Iwan dostrzega kota oraz sylwetkę mężczyzny.

12. Czarna magia oraz jak ją zdemaskowano

Trwa pokaz w teatrze „Varietes”. Najpierw na arenie odbywają się pokazy cyrkowe. Rimski w tym czasie siedzi w swoim gabinecie i  zastanawia się, gdzie może być Warionucha, który do tej pory nie wrócił do teatru. Widzi także, jak do teatru wchodzi gość w pelerynie, który niesie wielkiego kota. W końcu jednak kolejnych artystów z magicznym spektaklem zapowiada Żorż Bengalski. Obiecuje, że wielki mag zdemaskuje czarną magię. Na scenie pojawia się zapowiadany już profesor czarnej magii Woldand. Prowadzi on dialog z niskim człowiekiem, czyli Korowiowem. Mężczyźni toczą dyskusję dotyczącą natury mieszkańców Moskwy. Kot i Korowiow wykonują sztuki z kartami. Przy okazji ujawniają sekret obywatela Parczewskiego. Rozbawiona widownia dowiaduje się, że wielce szanowny obywatel ma w kieszeni wezwanie do sądu w sprawie zaległych alimentów. Jednocześnie przyboczni Wolanda sprawiają, że z sufitu zaczynają spadać pieniądze. W międzyczasie Korowiow każe kotu urwać głowę konferansjerowi. Bengalskiemu głowa zostaje na życzenie publiczności stosunkowo szybko na nowo przyprawiona, jednak mężczyzna ostatecznie ląduje w szpitalu dla umysłowo chorych.

Druga część występu zorganizowana jest z wykorzystaniem stoisk z modnymi ubraniami, a także galanterią, obuwiem, dodatkami i oczywiście drogimi perfumami. Kobiety mają okazję wymienić starą odzież na nową zupełnie za darmo. Wywołuje to nie mniejszą ekscytację niż spadające z nieba banknoty. Widzowie po raz kolejny rzucają się tłumnie na arenę.

W końcu harmider przerywa wystrzał z pistoletu. Magazyn z odzieżą i dodatkami znika. Kiedy jeden z widzów domaga się powrotu konferansjera i zdemaskowania wszystkich trików, Korowiow demaskuje jego samego przed żoną. Korowiow ujawnia bowiem, że Arkadij Apołłonowicz ma tajemny romans. W końcu wybucha bójka, a do teatru wkracza milicja.

13. Pojawia się bohater

Do pokoju Iwana nieoczekiwanie wkracza niezapowiedziany gość. Przez balkon przychodzi do niego sąsiad z drugiej separatki. Pyta Iwana, jak się znalazł w szpitalu i dlatego tutaj przebywa. Iwan zachwycony, że ktoś wreszcie chce go naprawdę wysłuchać, opowiada historię od samego początku. Człowiek ten po wysłuchaniu opowieści Iwana, twierdzi, że jego zdaniem na Patriarszych Prudach spotkał samego szatana. Przy okazji pokazuje Iwanowi, że ich losy są podobne. Obydwu zamknięto w tym szpitalu, ponieważ uznano ich za szaleńców, mimo że nimi nie są. Człowiek nazywający samego siebie mistrzem postanawia opowiedzieć Iwanowi historię swojego życia.

Mistrz od zawsze był samotnikiem, z wykształcenia historykiem, który zajmował się także przekładami. Mówi Iwanowi, że na loterii pewnego dnia wygrał niemałą sumę, którą postanowił zainwestować w możliwość pisania powieści o Poncjuszu Piłacie. Za wygraną kupił więc niezbędne książki, a także wynajął mieszkanie. W tym samym właściwie czasie spotkał również kobietę swojego życia. Małgorzata – kobieta z żółtymi kwiatami, była dla niego niezwykle ważna. Oboje musieli jednak ukrywać swoje uczucie, ponieważ byli już w związkach. Spotykali się potajemnie każdego dnia, Małgorzata zafascynowała się powieścią przygotowywaną przez mistrza, była pierwszą czytelniczką kolejnych rozdziałów. Wróżyła mu sławę. Okazało się jednak, że kiedy mistrz poprosił o głosy krytyków, powieść spotkała się z bardzo nieprzychylnymi recenzjami, których można się było właściwie spodziewać w ateistycznym kraju. Nie było szans, aby przeszła przez cenzurę. Doprowadziło to do załamania się mistrza, który zaczął chorować. W tym czasie zaprzyjaźnił się z pasjonatem literackim – Alojzym Mogaryczem, który jedynie udawał sympatię dla mistrza, aby wyciągnąć od niego wszystkie niezbędne informacje, następnie złożyć na niego donos, a w końcu przejąć mieszkanie, które do tej pory zajmowała zakochana para. Mistrz po wszystkich tych doświadczeniach zdecydował się spalić rękopis powieści. Na szczęście przynajmniej fragmenty udało się ocalić jego ukochanej. Kiedy pewnego dnia czuł się wyjątkowo źle, nikogo nie było obok, nawet ukochanej (mimo że w tym czasie planowała ona już na dobre opuścić męża i zostać z mistrzem). W pewnym momencie pojawili się jacyś ludzie. Mistrz był pewien, że choroba psychiczna rozwinęła się u niego na dobre, dlatego przyszedł do kliniki profesora Strawińskiego. Małgorzata natomiast z rozpaczą go szukała.

14. Chwała kogutowi!

Wyjątkowe sceny, które rozegrały się w teatrze „Varietes” dyrektor Rimski obserwował z okna. Po zakończonym spektaklu okazało się jednak, że szykuje się jeszcze większa awantura. Po magicznym spektaklu nowe ubrania, które wybrały sobie kobiety, zniknęły, pozostawiając panie najczęściej w samej bieliźnie. Zszokowane kobiety wstydliwie się zakrywały, nie rozumiejąc, co się wydarzyło. Podarowane przez Wolanda i jego trupę banknoty również zamieniły się w zupełnie bezwartościowe papierki. Jednocześnie Rimski odbiera telefon z pogróżkami, że nigdzie nie wolno mu dzwonić w tej sprawie. W tym samym czasie pojawia się w końcu Warionucha, który nie przyznaje się do tego, co mu się przydarzyło, ale opowiada zmyśloną historię o pijanym Lichodiejewie, awanturującym się w restauracji „Jałta”.

Dyrektor finansowy Rimski nie daje po sobie poznać, że widzi, iż administrator zachowuje się jakoś dziwnie. Rimski czuje nadchodzące niebezpieczeństwo. Widzi cień, za którym zaraz pojawia się kobiecy trup wchodzący na parapet. W tym czasie trzykrotnie pieje kogut.  Warionucha znika razem z nieboszczką. Rimski zaś biegnie na dworzec, wsiada do ekspresu, który razem z nim znika.

15. Sen Nikanora Iwanowicza

Przesłuchanie Nikanora Iwanowicza Bosego w sprawie posiadania obcej waluty nie przyniosło zbyt wiele. Przede wszystkim podejrzany opowiadał absolutnie niestworzoną dla funkcjonariuszy historię, a do tego przerywały jego wypowiedzi dodatkowo wybuchy płaczu i spazmy. Zdecydowano więc, że mężczyzna zostanie przewieziony do szpitala psychiatrycznego. Tutaj podano mu leki uspokajające. Nikanor zapadł w sen. Śniło mu się, że przesłuchanie w sprawie pieniędzy dalej trwa, tyle tylko, że teraz toczy się na scenie. Ponadto, oprócz niego przesłuchiwani są także inni, którzy także zamieszani są w przekręty finansowe. Wychodzą więc na wierzch różne drobne grzeszki publiczności. Bosy nie jest w stanie tego dalej znieść. Krzyczy przez sen, budząc tym samym także innych pacjentów. Wszystkim trzeba podać środek uspokajający. W sąsiedniej sali budzi się także Iwan Bezdomny, który płacze. Po chwili w klinice zapada cisza.

16. Kaźń

W kierunku Nagiej Góry, na której ma się odbyć egzekucja, ciągnie się eskorta z trzema więźniami. Wszyscy są zmęczeni, zarówno żołnierze, jak i skazańcy. Jest temu winien niewyobrażalny skwar, który panuje wokół. Ruchy żołnierzy i skazańców obserwuje jeden z uczniów Jeszui – Mateusz Lewita. Nie ma on jednak odwagi, aby bronić i ratować oskarżonego. Modli się za to o szybką śmierć dla swojego nauczyciela, chce mu zaoszczędzić przeciągającego się cierpienia. Jednocześnie samemu sobie wyrzuca, że jest tchórzem. Schodzi do miasta, aby kupić nóż, którym zabije Joszuę, skracając jego cierpienie. Kiedy wraca na górę, okazuje się, że to niemożliwe. Więźniowie zostali już powieszeni na słupach. Ponieważ zbliżała się burza, zadano im śmiertelne ciosy włócznią w serca, aby przyspieszyć egzekucję. Kiedy wszyscy odeszli z góry, Mateusz podszedł do słupa, nożem odciął więzy krępujące ciało mistrza i zniknął z nim ze wzgórza.

17. Niespokojny dzień

W teatrze „Varietes” panuje niewyobrażalny chaos. Z jednej strony przed budynkiem rośnie kolejka osób oczekujących na bilety. Z drugiej – przedstawienie zostaje odwołane, ponieważ znika spora część personelu i kierownictwa teatru. Panuje bałagan i rozgardiasz. W budynku pojawiają się przedstawiciele „dziwnej instytucji” (NKWD), którzy prowadzą śledztwo. Także i oni nie mogą wiele ustalić, a nawet odnaleźć kierownika administracji. Księgowy Łastoczkin ma dotrzeć do Komisji Nadzoru Widowisk i Rozrywek Lżejszego Gatunku. Najpierw ma jednak problem z wzięciem taksówki, ponieważ nikt nie chce z nim jechać. Taksówkarz mówi mu, że pieniądze otrzymywane za kurs stają się bezwartościowymi papierkami. Kiedy już Łastoczkin dociera do komisji, złożyć raport i wpłacić pieniądze, które wpłynęły do kasy teatru, okazuje się, że za biurkiem zamiast dyrektora siedzi sam garnitur. Co więcej – garnitur mówi. Cały gmach zaś wypełniają pieśni śpiewane przez chór pracowników. Wszyscy zostają odwiezieni do kliniki psychiatrycznej. Łasoczkin zaś, kiedy dociera do wydziału finansowego, ma w walizce już mnóstwo obcej waluty, za co zostaje aresztowany.

18. Pechowi goście

Do Moskwy dociera wuj Berlioza – Maksymilian Andriejewicz Popławski. Do przyjazdu prowokuje go otrzymany od zmarłego telegram, w którym ten informuje go, że zginął pod kołami tramwaju. Popławski chce wyjaśnić dziwną treść telegramu, a jednocześnie liczy na to, że będzie mógł przejąć mieszkanie po zmarłym. Najpierw jednak ponosi porażkę, kiedy próbuje się skontaktować z kimkolwiek z administracji. Postanawia więc pójść bezpośrednio do mieszkania Berlioza. Tutaj zaś zastaje całą świtę Wolanda. Zostaje wylegitymowany, po czym Korowiow wspomina jego krewnego, a kot bezczelnie mówi mu, żeby wracał, skąd przybył. Azazello w końcu wyprowadza gościa z mieszkania.

Do mieszkania Berlioza następnego dnia przybywa z kolei bufetowy z „Varietes” – Andriej Fokicz, który chce rozmawiać o sprawie nielegalnych pieniędzy. Woland zarzuca mu przekręty i okłamywanie gości. Jednocześnie przepowiada mu, że za rok umrze na raka wątroby. Na koniec Fokicza atakuje kot udający beret. Fokicz po tej wizycie kieruje się bezpośrednio do profesora Kumina, który jest specjalistą od chorób wątroby. Po wyjściu Fokina profesor widzi dziwne rzeczy: na jego biurku najpierw pojawia się kotka-sierotka, a potem wróbelek tańczący fokstrota, za oknem zaś profesor dostrzega roznegliżowaną kobietę. W końcu dzwoni (zupełnie nieświadomie) do wypożyczalni pijawek. Jest więc zupełnie zdezorientowany, kiedy zjawia się u niego pielęgniarka z pijawkami.

Część II

19. Małgorzata

W rozdziale tym porzuca się dotychczasową akcję i opowiada historię Małgorzaty. Była ona nieszczęśliwą mężatką uwięzioną w swoim pozornie normalnym życiu. Jej mężem był wybitny specjalista, jej samej niczego w życiu nie brakowało oprócz tego, że nigdy nie przeżyła prawdziwej miłości. Mieszkała z mężem w willi w pobliżu Arbatu. Spotkanie z mistrzem zmienia całkowicie życie Małgorzaty – wreszcie widzi ona swoją szaloną, wszechobejmującą miłość. Zniknięcie mistrza z jej życia okazało się więc ogromnym ciosem, natomiast Małgorzata nie zamierzała się poddać. Była gotowa zrobić wszystko, by go odnaleźć. Miała jednak obawy, że mistrz nie pojawi się drugi raz w jej życiu. Czuła się jak Mateusz Lewita, kiedy nie mógł pomóc Jeszui.

W pewnym momencie Małgorzata zaczęła jednak wierzyć, że stanie się coś dobrego. Miała coraz więcej symbolicznych snów. Mąż Małgorzaty wyjechał, więc mogła ona spędzić wakacje według własnego uznania. Pojechała w okolice Kremla, tam zaś usłyszała historię o zmarłym (Berliozie), któremu skradziono głowę z trumny. Obserwowała przechodzący kondukt, a głos Azazella wyjaśnił jej, że to pogrzeb tego literata, któremu skradziono głowę. Ponieważ Azazello znał historię Małgorzaty i jej myśli, zaproponował jej udział w balu profesora magii. Towarzysz Wolanda przekonywał, że kobieta może za to liczyć na nagrodę. Małgorzata była gotowa zrobić wszystko, by jeszcze spotkać mistrza. Wzięła więc od Azazella krem, którym miała się w odpowiednim momencie posmarować i wróciła do domu, gdzie miała czekać na telefon.

20. Krem Azazella

Małgorzata stosuje się do wszystkich wskazówek Azazella i wciera krem w ciało o ustalonej godzinie. Okazuje się, że krem działa natychmiast, przemieniając trzydziestoletnią kobietę w dwudziestolatkę. Małgorzata jest nie do poznania. Teraz przed służącą stoi kruczoczarna piękność. Zmienia się także nastawienie Małgorzaty. Na nowo staje się radosna, czuje się wolna i lekka. Jest gotowa wreszcie porzucić męża, więc pisze mu krótki list. W mieszkaniu pojawia się sąsiad, który także zupełnie nie poznaje Małgorzaty. W końcu dzwoni telefon. Azazello każe kobiecie wsiąść na miotłę, która zaraz sama się pojawia. Małgorzata robi to bez wahania, a na odchodne rzuca służącej i sąsiadowi krótkie pożegnanie. Dzięki zaklęciu „niewidoczna” staje się niewidzialna dla innych.

21. Lot

Lot Małgorzaty nad miastem jest pełen niespodzianek. Kobieta patrzy z góry na znajome miejsca, kieruje się w różne zakamarki, zagląda w okna, co wywołuje strach i osłupienie mieszkańców. Przelatuje także nad domem Dramlitu – siedzibą krytyków mistrza, w tym największego jego oponenta – Łatuńskiego. Bez namysłu Małgorzata wpada tam i demoluje wszystko z wielką satysfakcją. Zalewa pomieszczenie wodą, niszczy fortepian, polewa małżeńskie łoże atramentem. Chwyta młotek i rozbija wszystko, co staje jej na drodze. To wywołuje panikę w kamienicy: w końcu szyby same wypadają z okien, a tynk odpada ze ścian. Małgorzata przestaje dopiero, gdy widzi małego przerażonego chłopczyka, którego usypia, a potem unosi się do góry. W locie dołączają do niej naga Natasza i sąsiad, Nikołaj Iwanowicz, który został zamieniony w wieprza. Oboje wypróbowali kremu Wolanda. Natasza na wieprzu zawraca jednak do Moskwy. Małgorzata pędzi dalej. Trafia do baśniowej scenerii, kąpie się, słucha koncertu na swoją cześć. W końcu kabriolet wiezie ją na bal u Wolanda.

22. Przy świecach

Małgorzata dociera na cmentarz, gdzie czeka na nią Azazello. Oboje ponownie wsiadają na miotłę i przenoszą się na ulicę Sadową do mieszkania Berlioza. Jest ono cały czas obserwowane przez szpicli, natomiast dla świty Wolanda nie jest to żaden problem. Azazello wprowadza kobietę do środka. Mieszkanie wydaje się ogromne, co jest zasługą piątego wymiaru. W środku Małgorzata poznaje całą świtę. Korowiow tłumaczy jej plany Wolanda, który jest kawalerem, potrzebuje więc gospodyni swojego balu, a zwyczaj nakazuje, by była to kobieta o imieniu Małgorzata i pochodziła z miejsca, gdzie odbywa się spotkanie. Korowiow prowadzi ją do sali, w której czeka już wystrojony Azazello, wiedźma Hella, czarny kot i oczywiście Woland. Kobieta jest gotowa przyjąć proponowane jej obowiązki, choć nadal odczuwa lęk. Po przedstawieniu atmosfera staje się jednak dość familiarna. Na Małgorzacie największe wrażenie robi „plastyczny” globus, w którym można zobaczyć ze szczegółami każdy rejon świata, a także żywe figury szachowe. Do mieszkania przybywa także Natasza na wieprzu. Prosi szatana, aby mogła pozostać przy swojej pani, na co Woland przystaje. 

23. Wielki bal u szatana

Przed samym balem trwają jeszcze ważne przygotowania. Małgorzata zostaje przez Hellę i Nataszę wykąpana we krwi, a jej ciało następnie kobiety nacierają różanymi olejkami. Potem Małgorzata zwiedza kolejne balowe sale, w których gra orkiestra. Kobieta przyjmuje rolę gospodyni, wita więc kolejnych gości. Usługują im czarni, szampan leje się strumieniami, orkiestrą dyryguje J. Strauss. Ciągle przybywają kolejni goście z zaświatów. Najpierw pojawiały się zwłoki i prochy, które następnie przybierały ludzką postać. Tak pojawiali się fałszerze, szulerzy, kaci, deprawatorzy, sutenerzy. Mężczyźni byli we frakach, kobiety nago, jedynie w ozdobnych butach i kapeluszach. W końcu pojawia się Woland ubrany w łachmany. Azazello trzyma w rękach głowę Berlioza, która następnie zamienia się w kielich. Na balu jest również szpicel – baron Meigel, który wprosił się na bal i traci życie w jego trakcie. Po śmierci barona Woland natychmiast przemienia się w elegancko ubranego człowieka, pije wraz z Małgorzatą krew ofiary. W pewnym momencie wszystko znika, a sala balowa zmienia się w doskonale znany Małgorzacie pokoik.

24. Przywołanie mistrza

U Wolanda ucztowano dalej, tyle tylko że już wyłącznie w najbliższym gronie. Gospodarze piją alkohol i wspominają bal, Małgorzata opowiada Wolandowi o tym, jak zdemolowała mieszkanie Łatuńskiego. Azazello strzela do kart do gry.

Za pełnienie funkcji gospodyni Małgorzata ma zostać nagrodzona przez Wolanda. Najpierw poprosiła, by Friedzie – dzieciobójczyni, którą spotkała na balu, nikt już nie podkładał chusteczki, którą udusiła swoje dziecko. Chce, żeby kobieta przestała cierpieć męki. Potem jednak prosi o odzyskanie ukochanego mistrza. Woland decyduje się spełnić obydwie prośby. Chwilę później mistrz pada w ramiona Małgorzaty, ale informuje ją o swojej chorobie psychicznej. Woland pomaga parze z naddatkiem: przywraca spalone rękopisy mistrza, wypędza z ich dotychczasowego domku w zaułku Arbatu Alojzego Mogarycza, sprawia, że znika dokumentacja o chorobie psychicznej mistrza. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby kochankowie wrócili do swojego tajemnego lokum. Do swoich postaci wracają także Nikołaj Iwanowicz i Warionucha. Na pożegnanie Małgorzata otrzymuje od Wolanda podkowę wysadzaną diamentami, ale gubi ją na schodach. Znajduje ją Annuszka (ta, która rozlała olej) i chce sprzedać, ale podkowę odzyskuje Azazello. Mistrz i Małgorzata wracają do domu, mężczyzna zasypia w swoim pokoju, a Małgorzata płacze i rozmyśla nad powieścią o Piłacie.

25. Jak prokurator usiłował ocalić Judę z Kiriatu

Jerozolima pogrąża się w ciemnościach. Rozpętuje się ulewa. W swoim pałacu na łóżku leży prokurator. Pije wino, kiedy przybywa do niego nieznajomy. Afraniusz – komendant tajnej służby relacjonuje Piłatowi egzekucję na Nagiej Górze. Informuje także o możliwości niepokojów społecznych. Obawia się bowiem, że zwolennicy Jeszui chcą zabić zdrajcę – Judę z Kiriatu, który za wydanie Jeszui miał otrzymać zapłatę. Piłat z pozoru jest zaniepokojony sytuacją, nakazuje Afraniuszowi „czuwać” nad Judą, ale ukryte znaczenie tego rozkazu jest zupełnie inne. Prokurator bardzo chce opuścić Jerozolimę – miasto, gdzie zabija się niewinnych ludzi. Afraniusz opowiada mu także o postawie Jeszui. Piłat nakazuje pogrzebać ciała skazańców, a także rozwiązać sprawę Judy, za co komendant ma dostać dodatkową zapłatę.

26. Złożenie do grobu

Afraniusz udaje się na spotkanie z piękną Greczynką, która ma być przynętą na Judę. Nisa czeka w pobliżu domu Judy. Kiedy ten wychodzi i spostrzega dziewczynę, umawia się z nią za miastem. Nie podejrzewa nawet, że może to być podstęp. Kiedy Nisa wywabia Judę za miasto, dwóch nieznanych sprawców zabija mężczyznę. W tym samym czasie prokurator walczy z trwogą i smutkiem. Kiedy przychodzi Pascha, tylko on nie świętuje. Jest zmęczony, kiedy zaś próbuje usnąć, przychodzi Marek z informacją od Afraniusza, że Juda został zasztyletowany. Podkreśla także, że rozwikłanie sprawy tego morderstwa będzie trudne, ma ze sobą także zakrwawioną sakiewkę z pieniędzmi, którą zabrano umierającemu.

Piłat rozkazuje pochować skazańców. Ponieważ ciało Jeszui ukrywał Mateusz Lewita, pozwolono mu wziąć udział w pogrzebie. Jeszua został pochowany w zbiorowym grobie. Mateusz Lewita stanął przed obliczem prokuratora. Przyznał się do tego, że chce zabić Judę. Piłat poinformował go, że ta kwestia jest już rozstrzygnięta, a on sam przyczynił się do śmierci Judy. Prokurator proponuje Mateuszowi pracę w bibliotece, a także odczytuje ostatnie słowa Jeszui.

27. Zagłada mieszkania numer pięćdziesiąt

W Moskwie trwa śledztwo mające wyjaśnić historię pojawienia się Wolanda, a także wydarzeń w teatrze. Po kolei udaje się odnaleźć członków zespołu teatralnego. Siemplejarow tworzy dość szczegółowy portret profesora i jego świty. Rimskiego udaje się odnaleźć w hotelu, Lichodiejew natomiast dociera do Moskwy samolotem. Przesłuchiwani są pacjenci kliniki psychiatrycznej, Iwan Bezdomny wydaje się już jednak zupełnie pogrążony we własnym świecie i obojętny na otoczenie. Aresztowana zostaje Annuszka, Mikołaj Iwanowicz, Rimski i Warionucha, natomiast z tych zatrzymań także niewiele wynika.

Nic nie dają też ponawiane kilkukrotnie przeszukania mieszkania numer 50 przy ulicy Sadowej, które należało do zmarłego Berlioza. Lokatorzy mieszkania zdawali się nieuchwytni. Kiedy już wydawało się, że wreszcie udało się ich namierzyć, w mieszkaniu znaleziono jedynie czarnego kota, za którym ganiali milicjanci, bezskutecznie próbując go złapać. Ostatecznie budynek staje w płomieniach. Kot ucieka przez okno, a za nim, razem z dymem, wylatują trzy sylwetki mężczyzn i jedna naga kobieta. Tak Woland i jego świta umykają przed funkcjonariuszami.

28. Ostatnie przygody Korowiowa i Behemota

Po pożarze na Sadowej i ucieczce z mieszkania kot Behemot i Korowiow docierają do sklepu na Rynku Smoleńskim. Zachowują się bezczelnie i prowokacyjnie, wyjadając towar z ekspozycji. Kot pożera śledzie i mandarynki. Przy okazji niszczy także piramidę z czekoladek. Sprowokowani ekspedienci i klienci stają się agresywni, dochodzi do zamieszek, w wyniku których Fagot ostatecznie podpala dział gastronomiczny. Po tym wydarzeniu duet Korowiow i Behemot udaje się do restauracji Gribojedowa, gdzie usługuje im sam właściciel – Archibald Archibaldowicz. Archibald zdawał sobie sprawę, z kim ma do czynienia, chciał więc być miły i usługiwał gościom, aby uniknąć problemów. Te jednak pojawiły się stosunkowo szybko. Najpierw do restauracji wpadł reporter, potem uzbrojeni mężczyźni, którzy próbowali schwytać ucztującą dwójkę. W efekcie Behemot i Korowiow podpalili także i restaurację.

29. Przesądzone zostają losy mistrza i Małgorzaty

Do Wolanda i Azazella o zachodzie słońca przybył Mateusz Lewita. Wykonuje rozkaz swojego nauczyciela – Jeszui. Ha-Nocri chciał, aby szatan zabrał ze sobą mistrza i Małgorzatę. Nie mogli oni przebywać w przestrzeni wiecznej światłości, na którą nie zasłużyli. Jeszua uznawał jednak, że należał im się spokój. Woland przystał na takie rozwiązanie i nakazał Azazello spełnienie polecenia Jeszui. Po tym, jak Lewita zniknął, do świty dołączyli Korowiow i Behemot, którzy przed chwilą podpalili restaurację literatów. Miasto pogrąża się w ciemnościach i nadciąga burza.

30. Czas już! Czas!

Azazello przybywa do domu mistrza i Małgorzaty. Zostaje mile przyjęty. W czasie kiedy Lewita przebywał u Wolanda kochankowie się zbudzili. Mistrz nie był w stanie uwierzyć, co się wydarzyło. Próbował namówić Małgorzatę, aby wróciła do swojego domu, ta jednak była tak szczęśliwa, że zawarła pakt z diabłem, który przywrócił jej kochanka. Mistrz nie podzielał jej entuzjazmu. Dostrzegał swoją starość i nędzę, zdawał sobie także sprawę z choroby, na którą cierpi. Kobieta jednak nic sobie z tego nie robiła, wyznała mu miłość i przekonała go, że pozostanie przy nim na zawsze.

W tym właśnie momencie pojawia się Azazello, który przynosi kochankom wino od Wolanda. Po wypiciu wina kochankowie osuwają się na ziemię. Umierają, jednak zaraz po tym podnoszą się i jako martwi uciekają z mieszkania, w którym Azazello zdążył już wzniecić pożar. Azazello ożywia ich tą samą trucizną, dając im tym samym pełne spokoju, wieczne życie. W ogrodzie czekają na nich konie. Cała trójka udaje się w ostatnią ziemską podróż. Kiedy galopują nad miastem, mijają klinikę psychiatryczną. Mistrz decyduje jeszcze raz odwiedzić poetę – Iwana Bezdomnego. Ten obiecuje mu, że już nigdy nie będzie pisał wierszy. Po wyjściu mistrza pielęgniarka informuje Iwana, że zmarł pacjent z sąsiedniej sali.

31. Na Worobiowych Wzgórzach

Woland, Korowiow i Behemot są już na Worobiowych Wzgórzach. Z tego miejsca obserwują pokrytą promieniami słońca Moskwę. Dołączają do nich Azazello, mistrz i Małgorzata. Mistrz chce na swój sposób pożegnać miasto. Zdaje sobie bowiem sprawę, że opuszcza je na zawsze. Czuje spokój wypełniający miejsce po krzywdach i cierpieniu. W międzyczasie Behemot i Korowiow jeszcze raz sobie żartują. Kiedy gwiżdżą drzewa poruszają się, bulgocze woda w rzece. Miasto sprawia wrażenie, jakby się zapadało pod ziemię.

32. Przebaczenie i wiekuista przystań

Zapada noc, a cała świta Wolanda galopuje pośród gwiazd. Znikają wyjątkowe, czarodziejskie kostiumy. Każdy z bohaterów przechodzi metamorfozę. Korowiow – Fagot zmienia się w rycerza o mrocznej twarzy, Azazello staje się demonem, Behemot przypomina zaś błazna. Zmienia się także Woland. Mistrz i Małgorzata przyglądają się tej wielkiej zmianie. W końcu jeźdźcy zatrzymują, się, a na płaskim wzgórzu Woland wskazuje im zamyślonego człowieka, któremu towarzyszy pies. To cierpiący w nieskończoność prokurator Judei. Woland pozwala jednak mistrzowi uwolnić swojego bohatera przez dodanie jednego zdania do powieści. Piłat od tej pory może spacerować po księżycowej poświacie i rozmawiać z Jeszuą, który jest jego przyjacielem-filozofem.

Woland przekazuje mistrzowi i Małgorzacie, że z woli Pana będą mieszkać w wieczystym domu, który podarowany został im za wierność, miłość i miłosierdzie. Mieli tutaj cieszyć się wieczystym spokojem i miłością.

Epilog

Kiedy świta Wolanda opuszcza Moskwę, nie milkną w mieście głosy dotyczące działania tam siły nieczystej. Cały czas trwało śledztwo w sprawie przedziwnych wydarzeń, ale nie dawało ono szczególnych rezultatów, więc chyliło się ku końcowi. Gang „magików” był nie do schwytania. Aresztowania dotyczyły właściwie samych niewinnych osób, które miały podobne nazwiska. Polowano także na czarne koty. Zniknęły dwie kobiety, a także jeden anonimowy chory z kliniki psychiatrycznej. W końcu przyjęto jednak tezę, że Moskwę odwiedziła grupa hipnotyzerów i brzuchomówca. To miało pozwolić na wyjaśnienie wszelkich nieracjonalnych wydarzeń. Zmiany jednak zaszły. Dotyczyły one przede wszystkim osób, które miały bezpośrednią styczność ze świtą Wolanda. Okazały się one przede wszystkim pozytywne. Warionucha przestał kłamać. Zamiast telefonicznych oszustw, skupił się na wizerunku uczciwego i skorego do pomocy urzędnika. Iwan Bezdomny zgodnie z zapowiedzią porzucił poezję i stał się pracownikiem naukowym. Przy pełni księżyca nawiedzały go jednak dziwne sny. Budził się więc, wędrował na Patriarsze Prudy i w okolicę Arbatu. Przy gotyckiej willi spostrzegał wzdychającego do księżyca osobnika o prosiakowatej twarzy. Po spacerze wracał do domu, znów zasypiał, ale sen nie był już tak straszny. W śnie widział mężczyznę w płaszczu i drugiego, ze zmasakrowaną twarzą. Wydaje się, że mężczyźni byli przyjaciółmi i ze sobą dyskutowali. Profesor Iwan Ponyriow jest pewny, że to właśnie zakończenie powieści mistrza. Rozpoznanie to przynosi mu spokój do kolejnej pełni.

Potrzebujesz pomocy?

XX-lecie (Język polski)

Teksty dostarczone przez Grupę Interia. © Copyright by Grupa Interia.pl Sp. z o.o. sp. k.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu.

Polityka Cookies. Prywatność. Copyright: INTERIA.PL 1999-2023 Wszystkie prawa zastrzeżone.