Mistrz i Małgorzata

Michał Bułhakow

Problematyka

Obraz szatana

Bułhakow kreując Wolanda, jak i całą świtę szatańską, stworzył bardzo oryginalny, nietypowy i angażujący czytelnika obraz. Jego szatani zdecydowanie różnią się od typowych postaci szatańskich, które dotychczas były portretowane w literaturze i sztuce. Przede wszystkim nie są to przerażające czarty, które czyhają tylko na dusze grzeszników. Nie są to również złowrogie siły, które w przebraniu próbują skusić człowieka i namówić niewinnego do grzechu.

Szatani przybywają do Moskwy, aby spełnić bardzo konkretne zadanie. Mają zorganizować coroczny bal. Ich działania nie wynikają więc ze złej woli, ale przyjęcia konkretnej misji. Zdarzenia, jakie mają miejsce po tym, jak poszczególni bohaterowie spotykają się z szatańskimi siłami, są wynikiem ich własnych słabości i specyficznego działania państwa sowieckiego, które okazuje się mało zrozumiałe nawet dla szatana.

Szatani karzą, ale jedynie osoby nieuczciwe i złe. Demaskują zdrajców, donosicieli, oszustów, łapówkarzy. Wzniecane na koniec pożary (szczególnie tutaj zasłużyli się Korowiow i Behemot) mają zdecydowanie bardziej wymiar metafizycznego oczyszczenia ze zła, aniżeli siania realnego, materialnego zniszczenia. Na tę ambiwalencję postaci szatańskich wskazuje już motto otwierające powieść, zaczerpnięte z „Fausta” Goethego. Chodzi tutaj o siłę, która złego pragnąc, czyni dobro. Można jednak dojść do wniosku, że diabły u Bułhakowa wcale nie mają specjalnej ochoty czynić zła. Potrafią z pewnością natomiast czynić dobro:

  • to Woland pozwala mistrzowi uwolnić pokutującego i cierpiącego od wieków Piłata,
  • to układ z szatanem pozwala Małgorzacie uwolnić i odzyskać mistrza,
  • to Woland przychyla się do prośby Małgorzaty i aktem miłosierdzia odpuszcza dzieciobójczyni Frieda,
  • Natasza zostaje wiedźmą na własne życzenie, a Woland je spełnia,
  • Iwan Bezdomny ostatecznie po spotkaniu ze świtą Wolanda odzyskuje spokój i szacunek do siebie, którego brakowało mu, gdy pisał agitacyjne utwory dla władz,
  • przemianę po spotkaniach z szatanem przechodzi Warionucha, Rimski oraz inne postaci.

Bułhakow w swojej interpretacji szatana posuwa się jednak jeszcze dalej. Wizyta u Wolanda Mateusza Lewity, który w imieniu Jeszui prosi o wybawienie mistrza i Małgorzaty, pokazuje, że dobro i zło nie walczą ze sobą, ale siły potrafią współpracować, czyniąc dla człowieka to, co dla niego najlepsze.

Obraz Chrystusa i Piłata

W „Mistrzu i Małgorzacie” istotną problematykę dla rozumienia całego utworu wnosi sposób zaprezentowania dwóch postaci biblijnych, czyli namiestnika Judei – Poncjusza Piłata i Jeszui Ha-Nocri, który zostaje przez niego ostatecznie skazany na śmierć, a przynajmniej Piłat nie robi skutecznie nic, aby przed tą śmiercią uznawanego przez niego za niewinnego Jeszuę obronić.

Piłat jest zaprezentowany jako człowiek władzy, bardzo okrutny, zdeterminowany do zaprowadzenia porządku, gotowy tłumić żydowskie protesty, a jednocześnie w starciu z Sanhedrynem okazuje się zagubionym, bezsilnym i słabym człowiekiem. Nie ma w sobie wystarczająco dużo siły, aby przeciwstawić się woli arcykapłanów i ludu. Próbuje symbolicznie umyć ręce od wyroku, ale ostatecznie godzi się na skazanie Jeszui na śmierć.

Próbuje od siebie odsunąć tę świadomość. Stara się przerzucić całą winę na miasto i zamieszkujących je Żydów, natomiast ma świadomość własnego udziału w tym, co się wydarzyło i to powoduje jego cierpienie. Wie, że postąpił wbrew sobie, stchórzył, pozwolił stłamsić swoją przecież przez lata silną osobowość. Próbuje więc wyrównać rachunki i przywrócić sobie poczucie sprawczości. Sposobem na to ma być obmyślony przez niego plan zabicia zdrajcy Jeszui, czyli Judy z Kiriatu. Do zadania tego wyznacza Afroniusza, którego dodatkowo opłaca. Dopiero śmierć Judy sprawia, że Piłat zasypia.

Później dowiadujemy się jednak, że przez wieki cierpi męki, nie mogąc dokończyć przerwanej rozmowy z Jeszuą. Uwalnia go dopiero mistrz. Piłat jest postacią symbolizującą słabość władzy, jej ulotność i złudę. Wydaje się silny, a wcale taki nie jest. Trudno przychodzi zgodzić mu się na wizję Jeszui kreślącego nadejście królestwa, w którym nie będzie już potrzebna władza. Czuje jednak, że ten człowiek jest niewinny, chce go zrozumieć, ale zajmowana przez niego pozycja wymusza na nim zupełnie inne działanie. Przez postać Piłata Bułhakow pokazuje, jak bardzo opresyjna jest władza ziemska nie tylko dla tych, którzy są najniżej, ale także tych, którzy stają się jej przedstawicielami.

Jeszua Ha-Nocri to zmitologizowana postać Jezusa. Spotkanie Jeszui i Piłata stanowi powtórzenie historii biblijnej, natomiast sposób zaprezentowania samej postaci Jeszui to oryginalny pomysł Bułhakowa. Jeszua nie jest tutaj bogiem wyniesionym ponad innych, nie jest zapowiadającym karę synem swojego Ojca. Nie obwinia, nie grozi, na karci nawet. Jest zdecydowanie bardziej ludzki niż boski. Przypomina bardziej filozofa i jako takiego postrzega go właśnie Piłat. Jeszua jest łagodny, spokojny, cierpliwie stara się wytłumaczyć namiestnikowi swoje poglądy. Wierzy w jednego Boga, nadejście jednego królestwa i wieszczy koniec jakiejkolwiek władzy. Jednocześnie ufa ludziom, nie żywi do nich żalu. Do końca jest właściwie przekonany, że doszło do pomyłki i pokłada nadzieję w przedstawicielu władzy, który ją ujawni. Jednocześnie zna wszystkie myśli Piłata, więc wie, że ten marzy o tym, aby jak najszybciej zakończyć sprawę. Boi się, ale jest gotowy poświęcić się za prawdę. Przyjmuje wydany na siebie wyrok, dalej wierząc w uzdrawiającą moc wrodzonej człowiekowi dobroci. Bułhakow czyni Jeszuę piewcą ludzkiego dobra, miłosierdzia i czystości intencji. Zdaje się pytać, co władza dzisiaj zrobiłaby z człowiekiem tak otwarcie głoszącym tego typu poglądy. Jednocześnie włączenie do fabuły powieści historii spotkania Jeszui i Piłata Bułhakow pokazuje jak bardzo potrzebna człowiekowi w tym postępującym w swoim ateizmie świecie jest wiara.

Obraz współczesnej Moskwy

Spotkanie Piłata i Jezusa tworzy ramę interpretacyjną dla utworu, którego głównym wątkiem jest jednak prezentacja świata Rosji lat 20. i 30. XX wieku. Przybycie do stolicy świty szatańskiej pozwala w bardzo oryginalny sposób opowiedzieć i zdemaskować długą listę problemów i chorób toczących miasto oraz jego mieszkańców.

Totalitaryzm – jeszcze zanim w Moskwie pojawi się Woland, dowiadujemy się, że akcja toczy się w państwie o bardzo specyficznym ustroju; już z pierwszej rozmowy z Berlioza i Iwana można wyprowadzić zarys sytuacji w jakiej znajduje się człowiek XX wieku w Rosji, kolejne wydarzenia tylko pogłębiają to wrażenie. Mamy do czynienia z państwem totalitarnym, zdominowanym przez komunizm/stalinizm, które cechuje:

  • negacja praw człowieka,
  • pełne podporządkowanie jednostki obowiązującej ideologii,
  • brak jakichkolwiek swobód i wolności,
  • kompletny nadzór aparatu państwowego nad każdym aspektem życia jednostki,
  • nieustanna inwigilacja i rozwijające się przy okazji donosicielstwo.

Jednocześnie śledztwo związane z działaniami Wolanda i jego świty pokazuje, że cały ten aparat, kiedy dzieje się coś naprawdę poważnego, na dobrą sprawę nie działa i nie jest w stanie zaproponować sensownego działania. Funkcjonariusze pojawiają się tam, gdzie się donosi, ale niewiele z tego wynika.

Twórczość artystyczna

Nie mniej przygnębiający obraz dotyczy kultury i działania systemu władzy na ten obszar życia. Bardzo dobrze obrazuje to zarówno sposób działania zrzeszenia literatów „Massolit” i reakcje na powieść mistrza. Obowiązującą estetyką, zgodnie z ideologią władzy, jest socrealizm, programowy ateizm, skupienie się na określonych tematach. Powieść mistrza kompletnie ignoruje te zasady, czyniąc głównym przedmiotem swojego zainteresowania historię spotkania Jeszui i Piłata oraz wprowadzając tym samym poważną dyskusję filozoficzną i religijną. To zaś spotyka się z błyskawiczną reakcją krytyków, których uprzywilejowana grupa w sposób bezpardonowy wręcz atakuje mistrza i jego powieść. Nie ma bowiem możliwości, aby w kraju ateistycznym ukazała się powieść, która krzewi idee chrześcijańskie. Te mogły się pojawiać, ale wyłącznie jako przedmiot drwin, jak działo się między innymi w napisanym na zamówienie poemacie Iwana Bezdomnego.

Propaganda

Ponieważ totalitaryzm zakłada autokratyczne rządy, które oparte są na przemocy, władzy potrzebne są również różnorodne środki zastraszania obywateli i jednoczesnego przekonywania ich, wpajania im jedynej słusznej ideologii. Tutaj nie ma miejsca na dialog, wymianę poglądów, dyskusje i polemiki (między innymi także i z tego powodu powieść mistrza zostaje tak brutalnie zaatakowana). Do celów propagandowych wykorzystuje się środki masowego przekazu, system oświaty, kulturę. Literaci pojawiający się w „Mistrzu i Małgorzacie” są częścią tego systemu. Niektórzy z nich wchodzą w tę rzeczywistość bez pełni zrozumienia, czego częścią się stają, inni świadomie zaś czerpią z tego korzyści (np. Alojzy Mogarycz, który udaje przyjaciela mistrza, by następnie na niego donieść i wprowadzić się do jego mieszkania). Nie ma tutaj miejsca na wolność słowa, bunt czy opór, nawet w formie literackiej. Wszystko, co stanowi odejście od normy, jest natychmiast tłumione. To wszystko sprawia, że miasto przyjmuje jakąś karykaturalną formę, wszyscy żyją pod nieustanną presją, odbierają telefony z pogróżkami, wzajemnie na siebie donoszą, karmią się strachem i przyjmują narzucane im normy. Nikogo nie dziwią nieoczekiwane zniknięcia, ponieważ nad każdym mieszkańcem Rosji wisi widmo aresztowania i zesłania (np. na Sybir), o których to mimochodem także wspomina się w „Mistrzu i Małgorzacie”.

Szpital psychiatryczny jako miejsce dla „niewygodnych” obywateli

Świta Wolanda demaskuje także istotę szpitala psychiatrycznego w Moskwie. Placówka, której celem powinna być przede wszystkim ochrona zdrowia i pomoc w powrocie do równowagi, to kolejna atrapa. Tutaj szpital staje się łagodniejszą formą więzienia, gdzie zamyka się niewygodnych obywateli. Podejrzanym może zaś stać się każdy. Tutaj każdy właściwie posiada indywidualną kartotekę. Nic nie umyka kontroli władz, każdy aspekt życia jest dokładnie śledzony.

Relacje międzyludzkie

To zaś sprawia, że obywatele poddani nieustannej inwigilacji są zmuszeni do niecodziennych i nonsensownych niejednokrotnie zachowań, których istoty nie jest w stanie zrozumieć nawet szatan:

  • zdradzają się wzajemnie (bardzo dobrze pokazuje to między innymi sen Nikanora Iwanowicza, który już po przesłuchaniu śni dalej o jego kontynuacji, w której uczestniczy coraz więcej osób),
  • donoszą na siebie (ten zabieg wykorzystuje np. Korowiow, kiedy chce się pozbyć prezesa spółdzielni – dzwoni na milicję z zawiadomieniem o spekulowaniu przez bohatera obcą walutą),
  • unikają dzielenia się szczegółami z życia w obawie inwigilacji,
  • korzystają z łapówkarstwa (dzięki temu wzajemnie się szachują, a jednocześnie są w stanie więcej uzyskać).

W świecie „Mistrza i Małgorzaty” nie ma miejsca na przyjaźń i bliskie relacje, bo tutaj właściwie każdy zaraz może okazać się zdrajcą i donosicielem. Nic więc dziwnego, że prawdziwa miłość również jest trudna do wyobrażenia. Między innymi za dochowanie jej wierności na koniec powieści wynagrodzeni zostają mistrz i Małgorzata. Ich miłość musiała się rozwijać w ukryciu, bohaterowie umawiali się na potajemne schadzki, a ich tajemnicę znała właściwie jedynie Natasza. Związek ten był wielokrotnie wystawiany na próbę, z której bohaterowie wychodzili zwycięsko, dlatego na koniec powieści czeka ich za to nagroda.

Wewnętrzne podziały w społeczeństwie

„Mistrz i Małgorzata” to powieść demaskatorska na wielu poziomach, także tym dotyczącym codziennego funkcjonowania bardzo różnych obszarów życia człowieka. Wyraźnie wskazuje się tutaj na uprzywilejowanie ludzi władzy. Chodzi przede wszystkim o zarządców teatru „Varietes”, a także członków stowarzyszenia „Massolit”. Temu uprzywilejowaniu sprzyja również rozbudowana biurokratyzacja, która każdą kolejna osobę stojącą wyżej w hierarchii czyni jeszcze silniejszą.

Ludzie władzy spędzają czas w wyłącznie dla nich przygotowanych miejscach. Na przykład posiadający legitymację członkowską literaci i krytycy „Massolitu”, mają wstęp do słynnej restauracji Gribojedowa, w której bawi się elita intelektualna Moskwy. Także i oni mogą korzystać ze świetnie wyposażonych i urządzonych ze smakiem mieszkań (jak to Łatuńskiego, które z przyjemnością niszczy Małgorzata podczas swojego lotu). Oni też mają prawo do najlepszych lokalizacji swoich domów. Mogą wyjeżdżać na długie urlopy spędzane w rożnych częściach kraju. Dla tych wybrańców są nawet inne sklepy, jak ten na Rynku Smoleńskim zaopatrzony w najlepszego gatunku produkty (nie bez powodu to właśnie tutaj pod koniec wizyty w Moskwie pojawiają się Korowiow i Behemot). Czekolada czy mandarynki to produkty luksusowe, o których zwykły obywatel może tylko pomarzyć.

Zwykły obywatel w Moskwie musi zaś żyć skromnie, ciągle pracować, martwiąc się o codzienny byt. Ludzie są szarzy, smutni i przygnębieni, pełni strachu. Mają ograniczony dostęp do wielu rzeczy, z których władza natomiast może korzystać pełnymi garściami.

Nieobce wszystkim jest natomiast kombinatorstwo, które jest niezbędne, aby przetrwać w tak dziwnie skonstruowanej rzeczywistości. Sytuacja polityczna wymaga od ludzi szukania różnych rozwiązań, na przykład stopniowego zmienia mieszkania na coraz większe, ukrywania niektórych swoich aktywności itd. Wielu bohaterom „Mistrza i Małgorzaty” nieobca jest także skłonność do nadużywania alkoholu. Towarzyszy on przeróżnym aktywnościom: od zabawy, przez załatwianie interesów. Najbardziej wyrazistym przykładem tego nałogu wśród ludzi władzy jest postać dyrektora „Varietes”, Stiopy Lichodiejewa, który bierze udział w różnych pijackich burdach i awanturach, a jednocześnie pijany załatwia interesy (jak umowa, którą podpisuje z Wolandem, a o której następnego dnia rano zupełnie nie pamięta).

Obraz polityki i przesłanie moralne

„Mistrz i Małgorzata” to powieść, która łączy w sobie bardzo realistyczną (mimo że w ramie fantastycznej historii) rekonstrukcję życia w Moskwie na początku XX wieku. Bułhakow buduje przygnębiający, ale bardzo realistyczny obraz, który odsłania specyfikę władzy, jej słabości, sposób „zarządzania” obywatelami i wszystkie płynące z tego konsekwencje także dla jednostki, której przychodzi żyć w Moskwie tego czasu. Obraz, jaki wyłania się z powieści, to nieprzyjemne do życia miasto, w któryn rządzi zło (ale nie to szatańskie, a wypływające z ludzkiej władzy). Sposób życia wyznacza tutaj niegodziwość, absurd, ale i chciwość oraz gotowość do walki o swoje za cenę nieszczęścia drugiego człowieka. Sytuacja jest na tyle patologiczna, że pojawiający się w stolicy szatan czuje się zobowiązany do przywrócenia tam jakiegoś minimalnego porządku.

Bułhakow w „Mistrzu i Małgorzacie” pokazuje upadek moralny człowieka XX wieku. Upadek wynikający ze zgody na funkcjonowanie zgodnie z prawidłami wyznaczanymi przez system totalitarny, który odbiera jednostce wolność, swobodę i wybór, a jednocześnie popycha ją do zachowań skrajnie negatywnych i niemoralnych. Połączenie tych wszystkich realistycznych obserwacji, do których skłania powieść obrazująca życie w Moskwie z historią spotkania Jeszui i Piłata, pozwala Bułhakowowi sformułować bardzo oryginalną teorię nagrody i kary za życie doczesne. Historia przedstawiona w powieści pokazuje, że za winy i krzywdy wyrządzone innym, a także za życie wbrew własnym przekonaniom zawsze czekać będzie na człowieka kara: niegasnące wyrzuty sumienia lub równie wieczne wspomnienia własnych niegodziwości. Nie potrzeba jednak do tego szczególnej kary boskiej czy szatańskiej. Przykład Piłata bardzo dobrze pokazuje, że najbardziej okrutnym i nieznającym litości sędzią jest nasze własne sumienie i pamięć, które nie pozwalają rozstać się z grzechami. Jednocześnie przykład mistrza i Małgorzaty ujawnia, że poniesione cierpienie, doznane krzywdy, porażki i ból zrekompensować może spokój, który jest nagrodą za wierność swoim marzeniom i pragnieniom. Tutaj przede wszystkim przykładem takiej walki do samego końca jest Małgorzata, która nie waha się przed niczym, aby odzyskać miłość swojego życia. Mistrz pozostaje do końca wierny przekonaniom zapisanym w powieści, za co również spotyka go nagroda. Bułhakow zdaje się przez „Mistrza i Małgorzatę” mówić, że nie ma tradycyjnie pojętego nieba i piekła, jest ciemność i światło i tylko od nas zależy, gdzie będziemy chcieli przebywać.

Pytania i odpowiedzi z podręczników, w których omawiana jest ta lektura, znajdziesz na stronie Skul.pl

Język polski. Oblicza epok. Klasa 3. Część 2. Zakres podstawowy i rozszerzony. Podręcznik - rozwiązania i odpowiedzi

Język polski. Klasa 3. Podręcznik - rozwiązania i odpowiedzi

 

Potrzebujesz pomocy?

XX-lecie (Język polski)

Teksty dostarczone przez Interia.pl. © Copyright by Interia.pl Sp. z o.o.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.