Spis treści:
- Takahe – wyjątkowy ptak z Nowej Zelandii
- Odkrycie gatunku w XIX wieku
- Takahe uznany za wymarłego i przywrócony naturze
Takahe – wyjątkowy ptak z Nowej Zelandii
Dość szybko biega i odzywa się głosem przypominającym ryk osła. Żywi się trawą, nasionami oraz owadami. To niezwykle stały w uczuciach gatunek – samiec i samica pozostają ze sobą przez całe życie. Co jeszcze warto wiedzieć o prehistorycznym australijskim ptaku, którego populacja ma dziś szansę się odrodzić?
- Wygląd takahe
Takahe należy do rzędu żurawinowych i rodziny chruścielowatych. Jest krępym nielotem – ma skrzydła, choć bardzo zredukowane. Nie potrafi latać, ale zdobywa pożywienie i broni się za pomocą silnego dzioba i silnych nóg. Nie należy do najmniejszych ptaków – długość jego ciała wynosi około 50-60 cm, a waga oscyluje w granicach 2-3 kg.
Ci, którzy widzieli go na żywo, mówią, że ten prehistoryczny ptak jest prawie idealnie kulisty, a dodatkowo umaszczony na niebieskozielono. To wszystko sprawia, że wygląda jak… kula ziemska. Charakterystyczne są jego różowe nogi i czerwono-różowy dziób.
- Populacja i występowanie
Takahe należy do gatunków endemicznych, czyli występujących wyłącznie na specyficznym obszarze. Jego domem jest Nowa Zelandia, gdzie najchętniej zasiedlał niegdyś trawiaste tereny. Obecnie praktycznie cała światowa populacja występuje w Parku Narodowym Fiordland. Odnalezione szczątki kopalne wskazują, że gatunek ten żył kiedyś także na Wyspie Północnej. Jak wynika z wykopalisk, jego początki sięgają epoki plejstocenu - 2,58 mln do 11,7 tysięcy lat temu.
Takahe jest zagrożony wyginięciem – ma status EN (Endangered) w Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych. Zasięg występowania tego gatunku bardzo skurczył się w ciągu kilku zaledwie pokoleń. Największym problemem z odbudowaniem populacji jest chów wsobny, polegający na kojarzeniu zwierząt, mających wspólnych przodków. Przeszkodą jest również niska płodność żyjących przedstawicieli gatunku.
Dlaczego populacja takahe przez lata nie zwiększała się, ale zmniejszała? Badacze przypuszczają, że wpływ na to mogły mieć dwie kwestie:
- seria wyjątkowo mroźnych zim w Nowej Zelandii w latach 70/80. XX wieku,
- zwiększenie się populacji drapieżników, takich jak: dzikie koty, szczury, pałanka kuzu oraz weka, które polowały na takahe.
Przeczytaj również: Ptak, który wygląda jak smok z „Gry o tron”. Zachwyca nie tylko wyglądem
Odkrycie gatunku w XIX wieku
Przypuszcza się, że pierwszego ptaka z gatunku takahe zobaczono i złapano w 1949 roku na Wyspie Południowej. Łowcy, którzy go znaleźli, zrobili sobie jednak z niego obiad. Natomiast skórę, którą uznali za wartościową ze względu na kolorowe pióra, sprzedali. W ten sposób trafiła ona do rąk Waltera Mantella – badacza, który 2 lata wcześniej znalazł szczątki takahe na Wyspie Północnej. W 1850 roku do jego rąk trafiła jeszcze jedna skóra ptaka, którego upolował pewien Maorys na wyspie Secretary. Niestety poszukiwania większej liczby ptaków (a przede wszystkim żywych okazów) nie przyniosły skutków i gatunek uznano za wymarły.
Kolejna nadzieja na odnalezienie takahe pojawiła się w 1879 roku, gdy podczas polowania nad jeziorem Te Anau pies przyniósł myśliwemu nieżywego ptaka – rozpoznano go jako takahe. Wówczas znowu nie udało się zauważyć żadnego żywego okazu, a jedynie resztki szkieletów ptaków, które zjedli Maorysi. Cztery okazy udało się wytropić w 1898 roku, uznając, że to na pewno ostatnie żywe okazy. Dlatego w 1900 roku gatunek uznano oficjalnie za wymarły.
Takahe uznany za wymarłego i przywrócony naturze
Okazało się jednak, że takahe, uważany za wymarłego, wymarłym nie był. W 1948 roku na brzegu małego jeziorka w Alpach Południowych zauważono ślady tego ptaka. Będący tam wówczas odkrywca, George Orbell złapał takahe, sfotografował i opisał, a następnie wypuścił na wolność.
Po tym wydarzeniu zorganizowano wyprawę, której skutkiem było oszacowanie liczebności tych ptaków na 200-300 osobników. Tak mała populacja w każdej chwili mogła się jednak skurczyć. Na szczęście – dzięki staraniom licznych organizacji i Ministerstwa Ochrony Nowej Zelandii – wprowadzono działania, mające na celu jej utrzymanie i zwiększanie. W 2006 roku liczba ptaków wynosiła 313 osobników, z czego 130 znajdowało się w Parku Narodowym Fiordland. W 2019 roku populacja przekroczyła liczbę 400 osobników.
Według naukowców z Nowej Zelandii obecnie liczebność gatunku wynosi około 500 osobników, co oznacza roczny przyrost na poziomie 8%. Aby utrzymać to tempo, specjalne organizacje pilnują, aby ptaki mogły rozmnażać się w bezpiecznych warunkach. Jak podaje "The Guardian", w połowie sierpnia 2023 roku przywrócono naturze (wypuszczono na wolność) pierwsze 18 ptaków. Dalsze plany ochrony gatunku obejmują założenie drugiej stabilnej populacji na którejś z wysp głównych Nowej Zelandii oraz edukację i rozpowszechnienie tematu w różnych mediach.
Przeczytaj również: Dlaczego ptaki wirują, czyli czym jest murmuracja
Źródła: medianauka.pl, theguardian.com
Przeczytaj również:
Jak dobrze znasz świat ptaków? QUIZ nie tylko dla ornitologów
Niebywale inteligentny ptak. Ma nietypowy sposób na zmylenie drapieżników
Znasz ptaki zimujące w Polsce? Rozpoznaj je na zdjęciach!
