Spis treści:

Poranna nauka nie służy młodym ludziom – wyniki badań

Młodzi ludzie powinni spać od 8 do 10 godzin dziennie. Tak się nie dzieje, cierpią na chroniczny brak snu, bo są aktywni do późnych godzin nocnych, a rano muszą wstać do szkoły. 

– Wszystkie badania snu nastolatków w USA pokazują, że pory zasypiania są u nich zdeterminowane przez biologię, natomiast pory wstawania są narzucone przez społeczeństwo – podkreśla Gideon Dunster, który badał to zagadnienie podczas swojego doktoratu w Uniwersytecie Waszyngtońskim. 

W ciągu ostatnich stu lat sen dzieci skrócił się o jedną godzinę. Zakłócanie rytmu dobowego człowieka nie sprzyja zdrowiu. Zmniejszenie koncentracji utrudnia naukę, dlatego kilku naukowców z Wydziału Biologii Uniwersytetu Waszyngtońskiego i kalifornijskiego Instytutu Salka postanowiło sprawdzić, czy późniejsza godzina rozpoczęcia lekcji, poprawiłyby wyniki uczniów. Jednym z nich był prof. Horacio de la Iglesia, który uważa, że:

– Wymagać od nastolatka, żeby był na nogach o 7:30 rano to tak, jakby tego wymagać od dorosłego o godzinie 5:30.

Okręg szkolny w Seattle zmienił godzinę rozpoczęcia zajęć z 7:50 na 8:45, a naukowcy zweryfikowali, czy i o ile wydłużyło to sen młodych osób, jak wpłynęło na frekwencję na pierwszej lekcji i czy poprawiło wyniki w nauce. Dokładną analizę zaprezentowali na łamach „Science Advances”. To, co odkryli, może przekonać nawet najbardziej sceptycznych, że niewielka wydawałoby się zmiana, daje aż tak dużo. 

Przeczytaj również: Czym są mioklonie? Poznaj zaskakujące fakty o spaniu

Zajęcia szkolne od 9 – czy to się sprawdza? 

Eksperyment w Seattle odbywał się w roku szkolnym 2016/2017. Dane zbierano przez sześć tygodni, wiosną. Wybrano uczniów drugiego roku szkół średnich. Każdy uczestnik badania nosił Actiwatch (zegarek, dzięki któremu naukowcy sprawdzali sen), wypełniał dziennik snu (sprawdzenie, czy pomiar zegarka był prawidłowy) i kilka kwestionariuszy, m.in. dotyczący skali senności. 

badanie snu nastolatków
Jakie są wyniki badania snu nastolatków? /123RF/PICSEL

Naukowcy zauważyli, że opóźnienie zajęć przyniosło kilka korzyści. Przybliża ono uczniów do osiągnięcia zalecanej dobowej ilości snu. Nastolatkowie uczestniczący w eksperymencie spali średnio o 34 minuty dłużej niż wcześniej. Dzięki temu byli mniej senni. Wzrosła ich frekwencja i punktualność w przypadku pierwszej lekcji. 

Większa ilość snu mogła mieć też wpływ na wyniki w nauce. W badanym okresie oceny były nieznacznie wyższe, ale nie musi to być jedyna przyczyna takiej zmiany. 

Przeczytaj również: Niebieskie światło niszczy siatkówkę oka. Jak jeszcze działa światło z komórki?

Propozycja zmian w polskich szkołach 

W lutym 2024 roku w Senacie RP odbyła się konferencja „Szczyt Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży”. Zorganizowała go wicemarszałkini Magdalena Biejat wspólnie z Akcją Uczniowską. W spotkaniu wzięli udział m.in. ministra edukacji Barbara Nowacka, b. rzecznik praw dziecka Marek Michalak, prezeska Fundacji Unaweza Martyna Wojciechowska. 

Podpisano wówczas „Pakt dla zdrowia psychicznego”, w którym pojawiły się 132 postulaty. Zostały zaproponowane przez ponad 40 organizacji pozarządowych. Prócz edukacji psychologicznej i antyprzemocowej umieszczono tam pomysł cichszych dzwonków, stref ciszy w szkołach czy rozpoczynania zajęć lekcyjnych o godzinie 9 rano. Sygnatariusze aktu zobowiązali się do debaty nad tymi postulatami. 

Źródła: alleninstitute.org, fundusz.org, science.org, senat.gov.pl, bryk.pl 

Monika Wąs

 

Przeczytaj również: 

Niebieskoocy kontra brązowoocy. Co mówi o nas eksperyment Jane Elliot?

Efekt obojętnego przechodnia, czyli dlaczego „Ratunku!” nie zadziała

Eksperyment Milgrama. Czy jesteśmy ślepo posłuszni?