Spis treści:
- Komar tygrysi – co warto o nim wiedzieć?
- Jakie choroby przenosi komar tygrysi?
- Komar tygrysi w Polsce – dane oficjalne a rzeczywistość
Komar tygrysi – co warto o nim wiedzieć?
Komar tygrysi pochodzi z Azji Południowo-Wschodniej, natomiast obecnie naturalnie występuje nie tylko tam, ale i w całej Afryce, Ameryce Północnej, na Karaibach, w Ameryce Południowej i na Bliskim Wschodzie. Jego nazwa wzięła się od charakterystycznego wyglądu – jest czarny w srebrno-białe paski. Osiąga wielkość od 2 mm do około 10 mm długości.
Choć Europa nie jest jego naturalnym siedliskiem, jest tu zawlekany, np. na statkach. Stąd też jego obecność w ciepłych krajach Starego Kontynentu, takich jak Włochy czy Hiszpania. Z tych państw pochodzą też doniesienia o zimowaniu komara tygrysiego w Europie. Samo zawleczenie gatunku jeszcze nic nie oznacza – dopiero jego zdolność do przeżycia zimy w zupełnie innym klimacie sprawia, że trzeba zacząć go uważnie obserwować.
Komary tygrysie atakują nie tylko ludzi, ale również wiele gatunków zwierząt, w tym gospodarskie i dzikie. Gryzą (pobierają krew) tylko samice. Z kolei samce pozyskują pożywienie z roślin.
Cykl życia komara tygrysiego jest dosyć długi, a jaja bardzo odporne na niekorzystne warunki atmosferyczne. Samica składa je w wodzie – wystarczy do tego, chociażby kałuża. Jaja mogą tam przetrwać nawet 8 miesięcy – są odporne na wysychanie. Rozwój larw trwa od 3 do 8 tygodni, a samica w dorosłej postaci może przeżyć około 3 tygodnie.
Jakie choroby przenosi komar tygrysi?
Komar tygrysi jest określany wektorem, czyli czynnikiem przenoszącym choroby. Chorobotwórcze bakterie i drobnoustroje „podróżują” na jego plecach. Jakie choroby przenosi komar tygrysi? Między innymi wirusa:
- zika,
- żółtej febry,
- gorączki chikungunya,
- dengi,
- japońskiego zapalenia mózgu,
Czy da się uniknąć przenoszenia wirusów przez gatunki wektorowe, takie jak komary tygrysie? Wiadomo, że eliminacja gatunków wektorowych nie przynosi rezultatów – koszty są ogromne, a efekty nietrwałe. Tym, co można zrobić, aby owady krwiopijne nie namnażały się w ogromnych ilościach, jest dbanie o bioróżnorodność i wspieranie gatunków, które żywią się komarami. Badacze apelują więc, aby:
- budować budki dla jerzyków, jaskółek czy nietoperzy,
- dbać o populacje biedronek czy pająków.
To właśnie one regulują liczebność komarów w ekosystemie.
Jak chronić się przed chorobami przenoszonymi przez komary tygrysie?
Ochrona przed ugryzieniem przez komara tygrysiego jest w zasadzie taka sama jak przed ukąszeniem przez pospolitego komara występującego w Polsce. Pomocne są przede wszystkim repelenty, czyli preparaty odstraszające owady. Podróżując po krajach egzotycznych w Afryce czy Azji, warto zaszczepić się także przeciwko rozmaitym chorobom. Dzięki temu nawet ugryzienie egzotycznego komara zmniejszy ryzyko powikłań zdrowotnych.
Przeczytaj także: Owadożerne rośliny można spotkać także w Polsce
Komar tygrysi w Polsce – dane oficjalne a rzeczywistość
Komary tygrysie zaobserwowano między innymi w Czechach, Słowacji i Niemczech. Na razie nie ma oficjalnych danych na temat obecności tego gatunku w Polsce, co nie oznacza jednak, że go w kraju nie ma. Wręcz przeciwnie – występowanie w krajach sąsiadujących sugeruje, że prawdopodobnie pojawi się on i u nas. Odnotowanie choćby jednego okazu będzie jest wystarczające, by stwierdzić, że na danym terenie gatunek się pojawił. Nie jest to jednak powód do paniki – pojedyncze egzemplarze nie świadczą o tym, że komar tygrysi stworzył w Polsce populacje czy się zadomowił. Jest to jednak przesłanka, aby uważnie mu się przyglądać. Najprawdopodobniej raczej się on tutaj nie zadomowi – umiarkowany klimat jest dla niego zbyt zimny.
„Nauka obywatelska”, czyli zaobserwuj komara
Naukowcy nie mają wystarczających zasobów, aby badać cały kraj pod kątem występowania komarów tygrysich. Owady te są niewielkie, poza tym żerują głównie nad ranem i wieczorami. Pomocna w zbieraniu danych na temat jego występowania jest idea nauki obywatelskiej, w której przeciętny obywatel może stać się naukowcem. Jeśli chodzi o komary tygrysie, nie istnieje jeszcze oficjalny program, w którym mogą wziąć udział obywatele. Natomiast naukowcy zachęcają, aby w przypadku zaobserwowania tego owada zrobić mu zdjęcie i przysłać do lokalnego ośrodka akademickiego.
Komary tygrysie – choć jeszcze oficjalnie w Polsce nieodnotowane – mogły się już pojawi się na obszarze naszego kraju. Największym ryzykiem jest przenoszenie przez nie egzotycznych chorób. Na ten moment nie ma jednak powodów do paniki – gdy naukowcy udowodnią, że gatunek ten się w Polsce zadomowił, z pewnością pojawią się również pomysły na to, jak się przed nimi skutecznie chronić.
Źródła: mp.pl, naukawpolsce.pl, pulsmedycyny.pl
Sprawdź również:
Największe owady w Polsce. Jeden z nich pustoszy ogrody
Najgroźniejsze pasożyty na świecie. Pierwsze objawy nawet miesiąc od zarażenia
Strzyżak sarni, czyli „latający kleszcz”. Czy może być groźny dla człowieka?