Spis treści:

20 czerwca 2024 – najdłuższy dzień tego roku

Na półkuli północnej najdłuższy dzień w roku 2024 wypada 20 czerwca. W Polsce potrwa on średnio 16 godzin i 46 minut, o 9 godzin i 7 minut dłużej od najkrótszego dnia w roku ubiegłego (przesilenie zimowe 22 grudnia 2023).  Na północy kraju dzień będzie trwał najdłużej - 17 godzin i 21 minut, podczas gdy w Bieszczadach potrwa "tylko" 16 godzin i 13 minut.

Letnie przesilenie to moment, kiedy oś obrotu Ziemi osiąga maksymalne wychylenie w kierunku Słońca. Promienie słoneczne padają wtedy prostopadle na równoleżnik zwany zwrotnikiem Raka. To granica, którą wyznaczają najdalej na północ wysunięte punkty, nad którymi Słońce może świecić w zenicie (tzw. graniczne punkty podsłoneczne). Taka konfiguracja sprawia, że wędrówka Słońca po naszym niebie trwa wtedy najdłużej (a na półkuli południowej najkrócej, dla jej mieszkańców to środek zimy). 

Przeczytaj: Doba na Ziemi miała tylko 6 godzin. Nieoczywiste fakty o naszej planecie

Nic dziwnego, że ten wyjątkowy moment od wieków celebrowały różne kultury, w tym ludy słowiańskie. Pogańskie obchody zakorzeniły się w tradycji naszych przodków z taką siłą, że przetrwały krytykę chrześcijaństwa, a w kolejnych latach na stałe stopiły się z nieodległym w czasie świętem kościelnym.

Rytuały Nocy Kupały. Tradycje związane z przesileniem letnim

Noc Kupały, znana też jako Sobótki, wypełniona jest rytuałami związanymi z wodą, ogniem i ziołami. Większość obrzędów odbywała się po zmroku. Samo święto, choć nie sposób potwierdzić tego w źródłach pisanych, bez wątpienia nieprzypadkowo zbiegało się z letnim przesileniem. Według większości badaczy w Noc Kupały oddawano cześć dwóm najważniejszym żywiołom wierzeń słowiańskich – ogniowi i wodzie – i miało bardzo radosny charakter.

noc kupały 2023
W zdecydowanie innej formie, ale Noc Kupały jest obchodzona do dzisiaj (młodzież nie przepuści żadnej okazji, na czele z imieninami Ani). Zdjęcie wykonano w zeszłym roku na kopcu Krakusa /fot. ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS/Polska Press/East News

Centralnym punktem uroczystości było rozpalanie ognisk, zwykle na szczytach wzgórz lub na dużych, otwartych polanach. Wokół ognia tańczyły kobiety, a płomienie były podsycane szczapami drzew i aromatycznymi ziołami. Bawiła się przede wszystkim młodzież – panny i kawalerowie. Była to okazja do zalotów, którym na czas najkrótszej nocy roku przysługiwała swego rodzaju "taryfa ulgowa" w stosunku do surowych nakazów tradycji.

Drugim obowiązkowym elementem tradycji nocy Kupały były obrzędy związane z wodą. Wierzono, że na kilka godzin wodnice, wodniki, topielice i utopce, traciły swoje nieczyste moce i przestawały być zagrożeniem dla żywych. Tej nocy woda nabierała właściwości leczniczo-magicznych. Kąpiele były nieodłącznym elementem świętowania, a szczególnie chętnie do wody wskakiwały młode dziewczęta, które wierzyły, że zapewni im to zdrowe i piękne ciało.

Punktem kulminacyjnym całego wydarzenia było jednak puszczanie wianków na wodzie. Jeśli wianek został wyłowiony przez kawalera, oznaczało to szybkie zamążpójście. Jeśli płynął swobodnie, dziewczyna miała poczekać na drugą połówkę nieco dłużej. Wianek, który zaplątał się w sitowiu lub zatonął wróżył staropanieństwo.

Noc Kupały a noc Świętojańska

Noc Kupały to nie ta sama noc, co Noc Świętojańska. Historycznie obchody nie przypadają jednak tej samej nocy, ale dzieli je kilka dni. Noc Kupały wywodzi się z prasłowiańskich obchodów dnia letniego przesilenia (astronomicznego początku lata), który w tym roku przypada w czwartek, 20 czerwca, czasami dzień później - 21 czerwca. W tym kontekście nie ma to większego znaczenia, bo pogańscy Słowianie nie posługiwali się kalendarzem gregoriańskim.

obraz Siemona Kożyna Noc Kupały
Zwyczaje Nocy Kupały przetrwały także wśród Słowian, którzy potem przyjęli prawosławie. Na Ukrainie tradycja jest wciąż żywa, a obchody (czy raczej imprezy) o wiele popularniejsze niż w Polsce. Motyw pojawia się też w tamtejszej współczesnej sztuce – obraz powyżej powstał w 2009 roku /fot. Simon Kozhin/CC BY-SA 3.0

Noc świętojańska to, jak podpowiada nazwa, noc poprzedzająca dzień św. Jana Chrzciciela, z 23 na 24 czerwca. Zbieżność dat sprawiła, że chrześcijaństwo wchłonęło starsze święto, przejmując jednocześnie wiele tradycji pogańskich obchodów. W żadnym wypadku nie jest to odosobniony przypadek, zaczynając wyliczankę od Świąt Bożego Narodzenia.

Takie kulturowe wchłanianie pogańskich obrzędów okazało się nieuniknione dla ekspansji nowej religii, choć ostro krytykowały je największe kościelne autorytety. Żyjący na przełomie IV i V wieku św. Augustyn pisał: "Niechaj się w uroczystość św. Jana nikt nie poważy kąpać o nocnej albo porannej porze w źródłach, stawach albo rzekach, ponieważ ten nieszczęsny zwyczaj do dziś dnia pozostał z pogańskich obrządków."

Źródła: muzeumochla.pl; wdkkielce.pl 

Redakcja

Czytaj także:

Wyjątkowa cerkiew w dolinie Sanu. Gdzie leży Ulucz?

Procesja z feretronem. Staropolska tradycja na Boże Ciało

Autoped, czyli przedwojenna hulajnoga. Wynalazek, który wyprzedził epokę