Zgodnie z definicją. Zawartą w "Słowniku Języka Polskiego", aborcja jest to "zabieg polegający na przerwaniu życia płodu i usunięciu go poza organizm matki." (Słownik Języka Polskiego, Warszawa 1998). Zabieg ten, może zostać wykonany w sposób mechaniczny, lub za pomocą leków, specjalnie podanych w tym celu. W Polsce, w roku 1993, weszła wżycie ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży", która przewiduje, że zabieg ten może zostać wykonany w następujących przypadkach:
- Kiedy ciąża jest zagrożeniem dla życia kobiety lub może spowodować stały uszczerbek na jej zdrowiu
- Kiedy płód jest bardzo ciężko upośledzony
- Kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu
W innych przypadkach, aborcja jest czynem zabronionym i karalnym. Nie można jej wykonać również wtedy, gdy dziecko uzyska pełną zdolność do życia poza organizmem swojej matki.
Niestety, przestrzeganie tego prawa jest fikcją. W Polsce na szeroką skalę rozwinięte jest tzw. Podziemie aborcyjne. Działa w nim wielu ginekologów, którzy za odpowiednią opłatą, usuwają płód z łona kobiety. Warto dodać, że ich pacjentkami są zazwyczaj młode dziewczęta, które obawiają się reakcji swojego najbliższego otoczenia, zwłaszcza zaś rodziny, chłopaka, czy nauczycieli. Zdarza się, że do gabinetu prowadzą je własne matki. Jedna z czytelniczek "Filipinki" pisze: "Mama zauważyła, że jestem jakaś nieswoja. Zaczęłyśmy rozmawiać i powiedziałam jej. Krzyczała, że zmarnowałam sobie życie, że koniec z marzeniami o studiach, że wywalą mnie z domu na zbity pysk, bo nie po to tyle we mnie zainwestowali. Ja też nie chciałam tego dziecka. (...) Bałam się, że jest za późno. Mama uruchomiła swoje źródła informacji i dotarłyśmy do gabinetu w centrum Warszawy. Zaprowadziła mnie na zabieg. Dostałam znieczulenie i stało się. Pamiętam tylko zapach gumy z rękawiczek lekarskich. Co by się stało, gdybym urodziła to dziecko. Ciekawe, czy to był chłopczyk?" (Aborcja, czy wstyd, Filipinka, IX 2003).
Popularnym środkiem farmakologicznym, jest nadal RU - 486, którego podawanie jest w Polsce nielegalne. Pierwszy zabieg, który wykonano przy użyciu tego leku, odbył się w USA w roku 1984. Zwykle podaje się go kobiecie do siódmego tygodnia ciąży. Przed jego przyjęciem, pacjentka spotyka się kilkakrotnie ze swoim lekarzem ginekologiem. Zdarza się, że po kolejnej wizycie, kobieta decyduje się na urodzenie dziecka. Jednak w większości wypadków decyzja jest nieodwracalna. Do skutków ubocznych, które obserwuje się po podaniu leku, zalicza się mdłości, biegunka, silne zawroty głowy, mogą też wystąpić zaburzenia psychiczne. Warto dodać, że RU - 486, jest stosowane z powodzeniem w Niemczech, USA, Anglii, Francji, Szwecji, Chinach oraz w państwach Trzeciego Świata.
Należy pamiętać, że aborcja jest bez wątpienia jednym z głównych problemów społecznych. Jest też tematem, toczonych w mediach debat i dyskusji moralnych. Jej zwolennicy są w większości zdania, że tego zabiegu, można dokonać jedynie z przyczyn społecznych, gdy kobieta padła ofiarą gwałtu, lub też noszenie płodu zagraża zdrowiu i życiu jego matki. W przeprowadzonej, przez cytowana już "Filipinkę" ankiecie, jedna z szesnastolatek powiedziała: "Uważam, że kobieta ma prawo dokonać aborcji z przyczyn społecznych: jeśli nie stać jej na wychowanie dziecka i zapewnienie mu godziwych warunków do życia. Ważne, aby dziecko było przewidziane, a w rodzinie panowała atmosfera miłości. Niechciane dzieci często są nieszczęśliwe." "Jestem za legalizacją aborcji - mówił jej osiemnastoletni kolega - Po co decydować się na dziecko, kiedy go się nie chce? Problem dotyczy szczególnie młodych ludzi, którzy zwykle nie są przygotowani do bycia rodzicami, nie maja pieniędzy na wychowanie dziecka i nie chcą przerywać nauki". (Aborcja, czy wstyd, Filipinka, IX 2003).
Przeciwnicy tego zabiegu, są zdania, że aborcja jest nie tylko morderstwem, dokonanym na nienarodzonym jeszcze dziecku, ale również prowadzi do wielkich spustoszeń fizycznych i psychicznych w organizmie matki. "Jestem totalnie przeciwko aborcji - mówi jeden z chłopców - nawet jeśli ciąża to wynik gwałtu. Nie przekonują mnie również względy rodzinne, czy materialne. Trzeba pamiętać, że z nienarodzonego dziecka (nawet tego niechcianego) w przyszłości może wyrosnąć geniusz." Wielu rozmówców "Filipinki" dopuszcza jednak wykonanie aborcji w kilku przypadkach : "Nie powinno się decydować, o czyimś życiu lub śmierci .Tylko w ściśle określonych sytuacjach, aborcja jest konieczna. Jednak trudne warunki materialne lub rodzinne, nie powinny tego usprawiedliwiać".
Opisywany problem, budzi wiele kontrowersji wśród samych kobiet. Wanda Nowicka, szefowa Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, w wywiadzie udzielonym "Filipince" powiedziała "Naszym zdaniem, aborcja powinna być legalna na zasadach obowiązujących w UE. Tam kobieta ma prawo podjąć taką decyzję w pierwszej fazie ciąży, to jest do 12 tygodnia. W późniejszej fazie powinny być brane pod uwagę inne względy: kryminalne: np. ciąża w wyniku gwałtu, społeczno - ekonomiczne i genetyczne". Innego zdania jest Anna Dyndul, sekretarz Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia: "Aborcja jest zawsze zabiciem niewinnej istoty ludzkiej, a to już jest zbrodnia. Jej legalizacja stanowi akt haniebnego barbarzyństwa i jest łamaniem fundamentalnych zasad praw człowieka. Legalizacja sztucznego przerywania ciąży będzie wymierzona w kobietę - matkę, która jako druga, obok jej nienarodzonego dziecka jest ofiarą aborcji." (Aborcja, czy wstyd, Filipinka, IX 2003).
Po zapoznaniu się z powyższymi stwierdzeniami, warto zauważyć, że aborcja jest z pewnością największym problemem moralnym współczesnego świata. Prowadzony spór, wydaje się być jednak bezpodstawny. Należy bowiem pamiętać, że to, czy ktoś jest jej zwolennikiem, czy przeciwnikiem, zależy tylko i wyłącznie, od wyznawanych przez niego zasad etycznych i posiadanych norm moralnych.