Kiedyś na świecie był tylko struś. Wolny ptak. Żył na małej wysepce, na której rosła palma. Mieszkał tam od tysięcy lat. Pewnego dnia spostrzegł, że nie może już biegać. Domyślił się, iż umiera. Gdy to w końcu nastąpiło, pozostawił po sobie tylko wielkie jajo i zniknął. Z tego jajka wyłonił się człowiek o imieniu Birdos. Stał się bogiem przestworzy. Nie podobało mu się miejsce, w którym mieszkał. Postanowił je upiększyć.
Z piachu, który go otaczał stworzył owady. Ze skorupy jaja – ptaki. Z liści palmy powstały kwiaty, krzewy, drzewa i rośliny wszelkiego gatunku. W wodzie powołał do życia istoty morskie. Z kamieni i muszelek sporządził zwierzęta różnego rodzaju.
W krótkim czasie zwierzęta zaczęły się rozmnażać. Birdos nadał im wszystkim imiona. Chociaż na wyspie przybywało istot, wcale nie brakowało miejsca. Pod wpływem poruszania się zwierząt, wyspa się rozrastała. Birdos nazwał ją Planetą Życia.
Po pewnym czasie bogowi przestworzy nie wystarczało już towarzystwo zwierząt. Poczuł się samotny. W nocy, choremu nosorożcowi urwał róg i z niego stworzył kobietę, którą nazwał Horon – bogini ziemi.
Z upływem czasu, on i Horon doczekali się czwórki pociech: Milandy – bogini miłości, Samaldy – bogini słońca, Bu – boga oceanów oraz Kre – boga księżyca.
Odtąd Birdos i jego rodzina byli bardzo szczęśliwi. A na Planecie Życia wszystko kwitło.
Komentarze (0)