"Credo" Pendereckiego rozpoczyna energiczne wejście chóru- który wykonuje z pełnym przejęciem słowa "Credo in unum Deum". Stopniowo melodyka rozwija się i osiąga punkt kulminacyjny na słowach "Jezusa Chrystusa". Po tym punkcie kulminacyjnym, gdzie ekspresja sięga szczytów- chór niemal wykrzykuje Imię Syna Bożego, towarzyszą mu zdecydowane dźwięki instrumentów perkusyjnych. Podobny zabieg wprowadza Penderecki później na słowach "Światłość ze Światłości". Słuchaczowi w tym momencie zdaje się, że naprawdę wybucha przed nim snop światła, zalewa go jego strumień. Dalszą część pierwszego fragmentu Credo wykonuje bas solo. Słowa, które tutaj podkreśla kompozytor to "nieba i ziemi", gdzie do basu dołącza chór i stopniowo wzmacniania jest dynamika.

Kolejne części "Credo" otwierają słowa od wieków podkreślane przez kompozytorów podejmujących się opracowania muzycznego ordinarium missae. "Qui propter nos homines"- "który dla nas ludzi", "Crucifixus"- "ukrzyżowany". Awangardowa harmonika- często trudna w odbiorze- jest w tym dziele czymś wspaniałym! Pozwala z jeszcze większym przejęciem i zaangażowaniem, z większą ekspresją oddać sens słów zawartych w tekście Credo. Brak nieprzekraczalnych reguł, zasad stosowania połączeń harmonicznych, używania odpowiednich skoków, trzymania się określonego kanonu estetycznego- pozwala kompozytorowi na pełniejsze wyrażanie własnych odczuć, co też Penderecki z powodzeniem w swoim dziele czyni.

Poruszające jest wprowadzenie dodatkowej części w tym utworze- "Crucem Tuam adoramus Domine". Pojawiają się tu pieśni, które tradycyjnie wykonuje się w Polsce w okresie Wielkiego Postu- "Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami". Kompozytor tworzy tu swego rodzaju dialog, gdzie po śpiewie chóru chłopięcego wchodzą nisko brzmiące instrumenty i pojawia się dramatycznie brzmiące w tej sytuacji pytanie: "Popule meus, quid feci tibi?" Po nim kompozytor wprowadza średniowieczny hymn "Pange lingua", którego melodyka w tym przypadku nie ma nic wspólnego z jej oryginalną wersją. Po nim zaś następuje skruszony śpiew chóru: "Ludu mój, ludu, cóżem ci uczynił?/ W czymem zasmucił albo w czym zawinił?/ Jam cię wyzwolił z mocy faraona./ A tyś przyrządził krzyż na me ramiona!"

Kolejne części Credo, wydzielone przez Pendereckiego, to: "Et resurrexit tertia die", "Et in Spiritum Sanctum", "Confiteor" i "Et vitam". Muzyka towarzysząca Zmartwychwstaniu jest dość chaotyczna, rytmika z kolei uporządkowana, chór wykonuje wyrazy w sposób przerywany- sylabizując szczególnie słowo "resurrexit". Śpiewowi towarzyszy zdecydowany akompaniament pojedynczych instrumentów orkiestry.

Cały utwór jest co najmniej fascynujący, a docenienie jego uroku wymaga prześledzenia opracowania każdego słowa tekstu. Wówczas możliwe jest odkrycie bogactwa treści muzycznej. Mimo czasem odstraszającej, pełnej dysonansów harmonii- słuchanie go może stać się prawdziwą przyjemnością i będzie to ta cząstka w historii muzyki poważnej, do której powracać będziemy z przyjemnością.