Stosowanie psychoterapii i socjoterapii w zaburzeniach psychicznych

Psychoterapia:

Psychoterapia jest starą metodą leczniczą, jak sama ludzkość, jednak o psychoterapii jako o nauce można mówić dopiero wtedy, gdy celowo i systematycznie używane słowa oraz całe zachowanie lekarza zmierza do polepszenia stanu pacjenta. Chodzi o planowe i świadome oddziaływanie jednej osoby (lekarza) na drugą osobę (chorego lub grupę chorych) w ramach ich wzajemnych kontaktów. Głównym środkiem leczniczym jest słowo, decydujące jednak znaczenie odgrywa zachowanie obu partnerów, pacjenta i lekarza, ich wzajemny stosunek, gesty, uśmiechy, uściski dłoni. Główną podstawę psychoterapii i jej siłę działającą stanowi stosunek uczuciowy pacjenta do lekarza, wytwarzający się w ramach ich wzajemnych kontaktów. Jest określony warunkami danej sytuacji leczniczej, tj. Przede wszystkim potrzebą pacjenta, który pragnie uwolnić się od swych cierpień. Słowo lekarza ma dla chorego ogromne znaczenie, ponieważ dotyczy osobistej problematyki uczuciowej chorego i pochodzi od osoby, od której oczekuje on pomocy.

Psychoterapia opiera się na przeświadczeniu, że nasze reakcje wobec otaczającej nas rzeczywistości uwarunkowane są przede wszystkim naszymi poprzednimi doświadczeniami powstałymi w podobnych okolicznościach , z którymi juz zetknęliśmy się w naszym życiu. Te nabyte i przyswojone metody dotyczące rzeczywistości silniej wyznaczają zachowanie jednostki w określonej realnej sytuacji niż jej bezpośrednie bodźce. Mówiąc w skrócie: postępujemy przede wszystkim według własnych doświadczeń, jeżeli były to doświadczenia przykre, człowiek będzie przypuszczał, że i w przyszłości będą mu zagrażać podobne sytuacje i według tego będzie także postępował. Jeżeli człowiek w przebiegu swego indywidualnego rozwoju nauczył się reagować strachem, należy oczekiwać, że będzie tak reagował w przyszłości w sytuacjach, które nie muszą być koniecznie ryzykowne i czymś mu zagrażać. Stosunek do lekarza w przebiegu psychoterapii daje pacjentowi możność poznania, wszystkich czynników które warunkują jego zachowanie , którym podlega, a których prawdopodobnie nie ma. Pacjent zyskuje tzw. Skorygowane doświadczenie, tj. Przekonuje się, że jego przypuszczenia dotyczące zagrażających sytuacji nie były słuszne i że niepotrzebnie wszystkiego się obawiał. Jest to długo trwający proces . W tym względzie psychoterapia jest bardzo zbliżona do wychowania. Jest jednak trudniejsza, ponieważ za jej pomocą staramy się zmienić mocno juz zakorzenione i ustalone poglądy oraz osobowość człowieka. Podczas wychowania zachodzi raczej proces kształtowania w "niezapisanej" duszy dziecka stosunku do świata i modelowania towarzyszącej się osobowości, a to jest oczywiście dużo łatwiejsze. W ramach realnej psychoterapii indywidualnej pod wpływem oddziaływania lekarza pacjent uczy się poznawać samego siebie. Lekarz omawia z nim i analizuje myśli gnębiące chorego. Pacjent stopniowo zyskuje spojrzenie na to, jak wskutek swego charakteru stał się współtwórcą swojej choroby, często nie zdając sobie z tego sprawy. Dochodzi do odnowy lub naprostowania jego stosunku wobec innych ludzi. Chory jest prowadzony przez lekarza, który stara się nie doradzając mu prowadzić go w kierunku pozbycia się fałszywego poglądu na własne problemy i zyskania właściwego stosunku wobec schorzenia. Przyswaja sobie nowe doświadczenia, głównie w bezpośrednim kontakcie z lekarzem, chodzi tu o przekształcenie całej osobowości i zmianę stosunku pacjenta wobec otaczającego go świata.

W ramach racjonalnej psychoterapii grupowej, grupa chorych analizuje pod kierunkiem lekarza swoje trudności, ich przyczyny i rozwój, a także wzajemne stosunki, które powstały pomiędzy poszczególnymi jej członkami w przebiegu leczenia. Psychoterapia grupowa ma wiele dobrych stron. Przede wszystkim umożliwia udzielenie pomocy większej liczbie chorych przy tym samym obciążeniu czasowym lekarza. Na poszczególnego człowieka oddziaływa również pomyślnie świadomość faktu, że nie jest on sam ze swoimi kłopotami i że może być członkiem grupy osób które już tylko dlatego, że maja podobne problemy, będą go oczywiście dobrze rozumiały. Wyjaśnienie , oparcie lub krytykę od równego sobie kolektywu chory zniesie lepiej niż od lekarza. Pacjent w grupie lepiej uczy się p[oprawnych kontaktów z ludźmi niż w ramach psychoterapii indywidualnej. Jest to trening społeczny, dzięki któremu pacjent powraca do normalnego życia w społeczeństwie.

Jedna z metod stosowanych w psychoterapii indywidualnej jest hipnoza. Kiedyś była nadużywana przez szarlatanów w celu zwiększenia atrakcyjności różnych uroczystości. Za pomocą hipnozy można osiągnąć ustąpienie niektórych objawów chorobowych, zwłaszcza nerwicowych i histerycznych, np. histerycznego porażenia kończyn dolnych Sugestia może być również zastosowana w przeprowadzeniu bezbolesnego porodu, w leczeniu dychawicy itp. Jeżeli jednak nie chcemy osiągnąć ustąpienia tych objawów, ale chcemy spowodować, aby w przyszłości one nie powtarzały się, konieczna jest do tego zmiana całej osobowości chorego. Hipnoza jest także stosowana grupowo, w wybranych przypadkach histerii lub w czasie odwykowej kuracji alkoholowej. Jakie są kryteria skuteczności metody psychoterapeutycznej? Jest to nie tylko ustąpienie objawów , ale także:

  • uzyskanie przez chorego poglądu na źródło choroby,
  • nowa zgodna z prawdą ocena sytuacji, głównie społecznych,
  • wewnętrzna równowaga nie zaburzona poprzednimi lękami i zdeformowana postawą uczuciową,
  • zmiana stosunku wobec ludzi,
  • aktywne zainteresowanie życiem, pełne perspektyw
  • pozbycie się zależności od lekarza
  • pomyślne włączenie się w rytm pracy
  • krytyczny stosunek do wszystkich przeżyć w czasie choroby.

Pewne formy psychoterapii można zastosować niemal we wszystkich chorobach psychicznych, w których można nawiązać chociażby minimalny kontakt z chorym. Byłoby oczywiście zbyteczne stosowanie jej na przykład w przypadku głębokiego zaburzenia świadomości lub w głębokiej demencji. Ale również w przypadku wrodzone niedostatecznej sprawności umysłowej (oligofrenia) w lżejszych przypadkach można dzięki odpowiedniemu wychowaniu leczniczemu, a przede wszystkim dzięki terapii zajęciowej, osiągnąć poprawę stanu zdrowia chorego do tego stopnia, że pacjent staje się pożytecznym członkiem społeczeństwa, zdolnym do zarobkowania na życie

Psychoterapeutyczne podejście do pacjenta i metoda leczenia psychoterapią różnią się oczywiście w poszczególnych rodzajach chorób psychicznych. Inne będą wobec chorego na nerwicę, który zachował kontakt z rzeczywistością, a inne względem chorego psychicznie, który ten kontakt stracił. Oddziaływać psychoterapeutycznie musi nie tylko lekarz, ale i całe otoczenie, wśród którego chory żyje. Z tego względu słuszna jest niekiedy zorganizowanie grupowych zebrań psychoterapeutycznych nie tylko dla pacjentów, ale i dla ich rodzin, np. Rodziców dzieci nerwowych, dla zon alkoholików, rodzin schizofreników i innych, czasem także wspólnie z chorymi.

Co to jest socjoterapia.

Socjoterapia jest rodzoną siostra psychoterapii. . Coraz bardziej wzrasta znaczenia czynnika społecznego w psychoterapii, głównie z tego względu, że człowiek jest tylko jednostką biologiczną, ale i społeczną. Powstaje i rozwija się nowa dziedzina, tak zwana psychoterapia społeczna. Jej cel definiuje Światowa Organizacja Zdrowia w ten sposób: "Dostarczanie choremu psychicznie i temu, kto jest w podobny sposób zagrożony, możliwości stworzenia społecznych kontaktów pomyślnych do utrzymania lub ponownego wytworzenia jego odpowiedniego zachowania społecznego. Jej zadaniem jest wzmocnienie, odnowienie i utrzymanie u pacjenta zainteresowania realnym życiem społecznym i rzeczywistymi stosunkami z ludźmi." Sam lek nie wystarczy na odnowienie zdrowia psychicznego u człowieka nawiedzonego chorobą psychiczną. Mocno działające leki ataraktywne pozostawiają już uspokojonych pacjentów nadal bez własnej inicjatywy w ich psychologicznym świecie, jeżeli nie będą oni leczeni psychoterapia i socjoterapią. Chory, który przebudził się ze złego psychotycznego snu, jest bezbronny jak dziecko, nie orientuje się w rzeczywistości , która go otacza, szuka i idzie po omacku. Jeżeli nie padamy mu w tym decydującym okresie pomocnej ręki, z reguły wcześniej czy później popadnie znowu w chorobę psychiczną.

Powodzenie leczenia w znacznej mierze zależy od stosunku pacjenta do utraty osobowości . Jeżeli poddaje się on procesowi biernie, to zanikanie osobowości pogłębia się, a jego postępowanie straci wartość społeczną i indywidualna. Ponieważ chory psychicznie ma tendencje do pogrążania się w sobie samym, trzeba go z tego stanu wyrwać nie stosując przymusu, ale nieustannie pogłębiając jego świadomość użyteczności społecznej i nie pozwalając mu odczuć, że jest wśród wielu pacjentów bezimiennym przypadkiem. Pacjent nie może odczuwać przymusu, ale warunki, w jakich się leczy, muszą być nieustannym źródłem bodźców do nawiązywania przez niego normalnych kontaktów z rzeczywistością. Pacjent musi być od nowa wprowadzony w normalne stosunki społeczne. Żadne leczenie, nawet choroby cielesnej, jeżeli ma dać pozytywne efekty, nie może polegać tylko na epizodycznym stosowaniu leku lub na dziesięciominutowej wizycie u lekarza. Leczenie musi przebiegać w warunkach tak zwanego ochronnego systemu leczniczego. Pacjent nie może odczuwać, że w czasie leczenia był izolowany od świata zewnętrznego. Najpierw ma stworzone sztuczne warunki cieplarniane, które będą podtrzymywały tzw. Ochronne hamowanie w komórkach mózgowych. Osuwanie się od niego kapotów, z którymi musiałby się borykać w codziennym poza szpitalnym świecie. Przenosi się go z rodziny do środowiska pracy do innej grupy społecznej na oddziale, do tak zwanej społeczności terapeutycznej. Na początku pacjent przystosowuje się tak jak umie, do współżycia z innymi chorymi na oddziale. Dopiero później obciąża się go powoli zadaniami zbliżonymi do normalnych poszpitalnych warunków. Daje mu to możność powrotu do pożytecznych funkcji społecznych. Przykład innych i życie w kolektywie bardzo się do tego przyczyniają. Rodziny, które starają się aby pacjent przywykł do takiego otoczenia na psychiatrycznym oddziale szpitalnym, z reguły są szczęśliwsze od tych, które z najrozmaitszych powodów np. Poczucia winy, posterują odwrotnie.

Przedstawię niektóre metody socjoterapii, wprowadzone w szpitalach psychiatrycznych, które nazywamy leczeniem środowiskowym.

  1. Ochronny system leczniczy:

Opiera się na nauce I. P. Pawłowa o kierującej roli mózgu wobec wszystkich czynności organizmu. Odzyskanie równowagi życia psychicznego ma decydujące znaczenie w likwidowaniu zaburzeń zdrowia nie tylko psychicznego ale i fizycznego. System ten stwarza choremu takie środowisko, aby był on odsunięty od wszystkich zakłócających wpływów , wywołujących reakcje uczuciowe (emocje negatywne) i na odwrót - wzmacnia wszystkie pomyślnie działające wpływy , wywołujące pozytywne wzruszenia uczuciowe (emocje pozytywne). I ochronne hamowanie w komórkach mózgowych. Stwarza pacjentowi środowisko pełne optymizmu i wiary w wyzdrowienie. Główne środki którymi posługuje się, to: uregulowany tryb życia, dostateczna ilość snu, spokój, walka z bólami , strachem i hałasem, czystość na oddziale , estetyczne urządzenie wnętrza, smaczne i dobrze przyrządzone jedzenie, pełen życzliwości, cierpliwości i psychoterapeutyczny stosunek pracowników służby zdrowia do chorego, indywidualnie dobierane rozrywki.

  1. Społeczność terapeutyczna (lecznicza)

Składa się ze wszystkich pacjentów i całego personelu medycznego oddziału psychiatrycznego. Żaden pacjent nie jest pozostawiony samemu sobie Staje się członkiem grupy pacjentów , dzięki czemu dana jest mu możność wyżycia się społecznego w stopniu na który pozwala mu choroba. Chorzy maja swój samorząd, wybierają też grupowych w poszczególnych pokojach. O stosunkach między sobą pacjenci dyskutują na wspólnych zebraniach z lekarzem Chory nie tylko jest leczony lekami, ale uczy się także normalnego współżycia z innymi ludźmi.

  1. Rehabilitacja chorych psychicznie

Stanowi część całkowitej opieki nad chorym. Chodzi tu o połączenie szeregu czynników, za pomocą których dążymy do powrotu chorego psychicznie do społeczeństwa i do jego pracy. Składa się w istocie z dwóch kierunków: resocjalizacji i terapii zajęciowej. Przez resocjalizację rozumiemy odnowienie stosunków społecznych zaburzonych przez chorobę i wpojenie zdrowej postawy społecznej, o czym już wcześniej pisałam.

  1. Terapia zajęciowa

Terapia zajęciowa chorych psychicznie jest także znana od dawna. Spostrzeżenia, że praca wpływa dodatnio na stan fizyczny i psychiczny, stosowali i laicy. Jeżeli jednak praca ma być kuracją, musi być systematyczna i celowa. To znaczy tak oddziaływać, aby pacjent powrócił do normalnego życia, odnowił swoje nawyki dotyczące pracy lub wytworzył nowe. Obowiązująca w fizjologii zasada, że narząd który nie pracuje zanika, dotyczy również mózgu psychicznie chorego. Niebezpieczeństwo wynikające z bezczynności jest dla kuracji większe niż możliwość przepracowania. Chory powinien rozumieć wykonywaną pracę i musi znaleźć w niej zadowolenie; nie może być do niej zmuszany. Istnieją dwie formy terapii zajęciowej.

Aktywizująca: mobilizuje dotychczas bezczynnych długo chorujących i bardzo prymitywnych pacjentów przez wykonywanie bardzo prostej pracy. Jak tylko pacjent nawyknie do tej pracy, jest wprowadzany do następnej formy, to jest resocjalizacyjnej: tu pracuje w zespole podobnych do siebie chorych. Ma bardziej skomplikowana pracę, która wymaga większej uwagi i większego oderwania się od wewnętrznego świata psychotycznego. Jeżeli praca taka ma mieć znaczenie, to musi być planowana i być połączona z psychoterapią grupową. Warunki pracy powinny być jak najbardziej zbliżone do warunków normalnej (np. Warsztat), tu powinien być majster i kierownik, jego zastępca wybrany wśród pacjentów. Praca powinna być wynagradzana według wydajności. Na wspólnych zebraniach należy omawiać problemy dotyczące pracy i zagadnienia związane z wzajemnymi stosunkami między pracownikami.

W szpitalu pacjent może pracować w rożnych warunkach (krawieckim, stolarskim, koszykarskim, tokarskim), brać udział w pracach rolnych, murarskich itp. Krokiem na przód są także kolonie pracy z długotrwałym pobytem dla wyleczonych lub częściowo wyleczonych pacjentów.

  1. Kuracja czynnościowa

Kuracja ta obejmuje wszystkie rodzaje innych czynności poza pracą. Należy tu leczenia:

  • rozrywką (kina, teatry, odczyty, wycieczki, programy telewizyjne i radiowe, wieczorki taneczne dla pacjentów, gazetki redagowane przez samych chorych)
  • sportem (włącznie z zawodami z innymi pozaszpitalnymi zespołami)
  • sztuką - za jej pomocą pacjent ma możność swobodnego wyróżniania swoich myśli; polepszenia jego stanu możemy zaobserwować na podstawie jego obrazu lub rzeźby; prace te odznaczają się stopniowo coraz większym wewnętrznym wyrazem, rysunek staje się spokojniejszy, coraz bardziej uporządkowany, oddaje uspokojenie dla chorego i bardziej ścisły kontakt z rzeczywistością; niejednokrotnie w ten sposób ujawniają się dotąd ukryte talenty.
  • Muzyką - właściwości lecznicze muzyki są również znane od dawna, od starożytności; wypowiedzenie uczuć za pomocą muzyki, przeżycie towarzyszące słuchaniu muzyki wspiera psychiczną równowagę człowieka chorego i zdrowego.
  • Książką- która jest wiernym przyjacielem i pomocą człowieka zdrowego i chorego; książka pomaga w psychoterapii, rozprasza chore myśli, ale także pomaga utożsamić się pacjentowi z bohaterem powieści, na spotkaniach zespołowych omawia się przeczytaną książkę lub czyta się ja na głos

Obok kuracji farmakologicznej, pacjent odbywał rozmowy z lekarzem, które miały znaczenie lecznicze. Przez kilka tygodni brał udział w terapii zajęciowej. Pobyt pacjenta na oddziale, ogólnie rzecz biorąc, został podzielany na cztery okresy.

Pierwszy etap - przyjęcie pacjenta do szpitala, dokładne zbadanie, postawienie diagnozy i rozpoczęcie leczenia. Chory ma zapewniony spokój, aby jego wyczerpane komórki mózgowe mogły odpocząć. Nie ma żadnych kłopotów, które musiałby rozstrzygać poza szpitalem, w domu i w miejscu pracy. Rozmaite podejrzenia ,które miał wobec otoczenia, stawały się według niego faktem nie do odparcia. Wątpliwości zmieniały się w panikę, a pełne strachu wyobrażenia - w halucynacje słuchowe - głosy. Lęk przed innymi ludźmi i poczucie własnej krzywdy przechodzą w otwartą wrogość, którą pacjent przejawia nie tylko wobec najbliższych, ale i w stosunku do personelu oddziałowego. Pierwsze rozmowy z lekarzem są bardzo trudne, lekarz tylko podkreśla, .że szpital daje mu najlepsze schronienie przed wszelkimi niebezpieczeństwami i chory bardzo dobrze zrobił zgłaszając się do szpitala.. Lekarz rozpoczyna walkę o zaufanie pacjenta , stara się szczegółowo poznać jego charakter, zwłaszcza zainteresowania, jaki był przed chorobą. Zdaje sobie sprawę, że w chorobie pacjenta musiały odbić się w jakiś sposób niektóre jego przykre doświadczenia z ludźmi. Chory był zawsze bardzo zamknięty w sobie, niezbyt uprzejmy, samotnik, nieufny, zgorzkniały, poza tym zbyt uzależniony od innych ludzi, cierpiący na skutek zwątpienia we własną wartość. Lekarz po przeprowadzonej rozmowie z najbliższą osobą dowiedział się, że był zrównoważony, (jakby się zdawało na pierwszy rzut oka), żył tylko dla rodziny, bardzo rzadko spotykał się ze znajomymi i juz wcześniej przypuszczał, że w pracy chcą mu zaszkodzić. Stosunki z przełożonymi układały mu się źle. Wymyślał na nich, przy tym jednak był od nich nadmiernie uzależniony. Jak tylko minie burzliwy okres ożywienia choroby, pod wpływem chloropromazyny pacjent uspokaja się i lekarz może przejść do drugiego etapu. Swej pracy psychoterapeutycznej. Szczegółowo analizuje dotychczasowe życie chorego, co wpływało na rozwój jego osobowości, w jaki sposób był wychowywany. Lekarz musi wiedzieć, że cierpliwością przełamie pacjenta i zyska jego zaufanie. W trzecim etapie leczenia, dzięki stałemu obcowaniu z lekarze, chory mógł skorygować swoje doświadczenia z ludźmi, których uważał za autorytet., na początku pacjent bał się również lekarza, sądząc, że może mu on zaszkodzić, ale wielka cierpliwością i rozmowami zyskał sobie ufność i zrozumienie u pacjenta. Następnym krokiem w walce z takimi chorobami jest udział w terapii zajęciowej. Chory powinien codziennie przez kilka godzin pracować np. W warsztacie lub innym miejscu, którego atmosfera będzie przypominała środowisko poprzedniej jego pracy. Powinien pacjent również brać udział w różnych zajęciach sportowych, chodzić na organizowane wieczorki taneczne, oraz na wycieczki na którą wybiera się cały oddział.

Dzięki takiemu kompleksowemu leczeniu, lekom, psychoterapii, terapii zajęciowej i readaptacyjno-społecznej stan chorego polepszy się z dnia na dzień. Stanie się członkiem społeczności terapeutycznej, gdzie przez codzienny kontakt z lekarzem i personelem medycznym nauczy się nowych stosunków z ludźmi, stosunków nie obciążonych poprzednimi bezpodstawnymi obawami.