Na wystawę pod tytułem "Chopinowi - Jerzy Duda Gracz" składa się pokaźna liczba około trzystu dzieł będących malarską ilustracją dwustu dziewięćdziesięciu pięciu utworów skomponowanych przez Fryderyka Chopina. Prezentowane tu obrazy autorstwa wybitnego polskiego malarza, rysownika, scenografa i pedagoga Jerzego Dudy Gracza powstawały w wielu miejscach w całej Polsce, a cały proces twórczy pochłonął artyście cztery lata począwszy od 1999, a skończywszy na 2003 roku.
Duda Gracz zafascynowany muzyką Chopina, którego uważał zresztą za swojego ulubionego kompozytora, poświęcił wiele czasu na dokładne studiowanie dzieł muzycznych swojego mistrza. Ponadto szukał inspiracji w biografii Chopina, a szczególną uwagę przywiązywał, jak sam twierdził, do wypowiedzi kompozytora dotyczących poszczególnych jego utworów. Następnie słuchając muzyki, przelewał malarz towarzyszące temu uczucia na swoje dzieła, próbując odmalować aktualny stan swojej duszy i umysłu, co zresztą bez wątpienia mu się udało. W moim odczuciu bowiem na wystawionych obrazach, jak na dłoni widać, ile emocji towarzyszyło Dudzie Graczowi podczas ich tworzenia. Z obrazów przebija przede wszystkim spokój, jednak cechuje je także nostalgia i melancholia, jakże charakterystyczne dla muzyki Chopina. Ponadto, wystawa posiada również tło dźwiękowe - z głośników wydobywa się muzyka kompozytora, co w jeszcze większym stopniu pozwala odczuć klimat obrazów i zrozumieć ich związek z dźwiękami, do których one przecież nawiązują. W ogóle zresztą ekspozycja jest bardzo dobrze przemyślana, co pozwala w jeszcze większym stopniu zrozumieć uczucia, jakie towarzyszyły malarzowi przy tworzeniu wystawianych na niej dzieł. Autorzy wystawy podzielili ją na czternaście działów tematycznych, a każdemu z dzieł przydzielili szczegółowy opis informujący odbiorcę o utworze muzycznym, do którego odnosi się dany obraz. Opisy podają także datę oraz miejsce powstania obrazu i technikę, w jakiej został on namalowany. Oświetlenie i przestrzenne rozmieszczenie obrazów również nie budzi najmniejszych zarzutów, a największe, w moim odczuciu, wrażenie wywołują porozwieszane gdzieniegdzie całuny, które mają symbolizować zaginione kompozycje Chopina. Oczywiście nie tylko całuny sprawiły na mnie olbrzymie wrażenie, gdyż w zasadzie każdy obraz miał w sobie coś, co przykuwało moją uwagę i zmuszało do refleksji i zadumy. Namalowane akwarelami i temperami prace z serii "Etiudy", "Preludia", "Pieśni" dzięki użytej technice malarskiej w doskonały sposób oddawały bowiem "lekkość", jaką dostrzec można w tych utworach Chopina. Resztę dzieł kompozytora odzwierciedlały obrazy olejne, co pozwoliło malarzowi uzyskać bardziej melancholijny i mroczny klimat, który przejawia się choćby w chopinowskich nokturnach. I tak, jak w muzyce Chopina słychać głównie tęsknotę za tym, co przyszło mu utracić, tak i z obrazów Dudy gracza bije tęsknota za tym, co było i nigdy nie wróci. Dlatego też, w moim odczuciu, Duda Gracz w doskonały sposób odmalował chopinowski klimat tęsknoty i nostalgii, tworząc tym samym genialną ilustrację twórczości naszego najwybitniejszego kompozytora.
Biorąc więc pod uwagę wszystko, co zostało powiedziane do tej pory, pragnę jeszcze zaznaczyć, że głównym powodem, dla którego postanowiłem odwiedzić recenzowaną tu wystawę jest, po pierwsze, fakt, iż od dawna interesuję się zarówno muzyką poważną (bardzo też lubię słuchać Chopina), jak i malarstwem, po drugie natomiast, byłem niezmiernie ciekaw, jak artysta plastyk zinterpretuje i w jaki sposób przedstawi utwory muzyczne kompozytora z Żelazowej Woli. Prawdę mówiąc, wybierając się na ekspozycję nie wyobrażałem sobie, jak można zobrazować muzykę Chopina i powątpiewałem, czy aby jest to w ogóle możliwe. Jednak po obejrzeniu dzieł Dudy Gracza zrozumiałem, że prawdziwy artysta jest w stanie dokonać rzeczy niemożliwych z punktu widzenia "normalnych" ludzi, czego bezsprzecznie dowodzi dzieło malarza. Uważam więc, że każdy, kto interesuje się muzyką czy malarstwem znajdzie na tej wystawie coś dla siebie i z tego powodu pragnę polecić ją każdemu, kto kocha sztukę i piękno.