s

Etyka Stoików głosiła niezależność od natury i zgodność z naturą, pogląd na życie pochodził, więc od Sokratesa gdzie osnową było przekonanie o łączności szczęścia i cnoty.

Zastanówmy się czy obecnie jesteśmy w stanie postępować według zasad stoicyzmu, czy czasem nie będzie to kolidowało z naszym normalnym życiem, a może osiągniemy oczyszczenia ducha tak jak niektórzy mędrcy . Zastanówmy się czy jest to możliwe, aby tamte wartości w naszej cywilizacji były nadal uaktualnione?

Najistotniejszą zasadą etyczna dla ludzkości jest dążenia do pełnego szczęścia. Myśliciele stoiccy byli zdania, że, szczęścia nie można być pewnym dopóki jest zależne od zewnętrznych okoliczności i ciągłych pragnień. Są tylko dwie drogi by je sobie zapewnić, albo opanować zewnętrzne okoliczności, albo uniezależnić się od nich zupełnie lub częściowo. Myślę, że logiczną i wiadomą sprawa jest, że czynników zewnętrznych nie jesteśmy w stanie zniszczyć, więc pozostaje nam odizolowanie od świata zewnętrznego. Najwybitniejsi mędrcy stoiccy jak Zenon Kation i Chryzyp ten stan apatii osiągnęli w pełnym tego słowa znaczeniu. Przewodnią ich myśli było to, że aby wszystko mieć, trzeba się wszystkiego wyrzec. Taki sposób postępowania dawał dystans do wydarzeń przykrych jak i radosnych, łatwiej było znosić przeciwności, jakie przynosił nieoczekiwanie los. Chwile szczęśliwe są zazwyczaj krótkie i zaraz może nastąpić zmiana, więc, po co się w nie w pełni angażować i robić sobie złudne nadzieje że tak będzie zawsze.

Postarajmy się zastanowić nad tym czy apatyczny stan jest do osiągnięcia w obecnych czasach i czy warto do tego dochodzić?

Z pewnością bardzo dużo zależy od tego, jakiego charakteru jesteśmy właścicielami. Introwertyk, czyli osoba zamknięta, cicha, spokojna, apatyczna, który nie ma potrzeby wprost kontaktowania się z otoczeniem, na pewno łatwiej osiągnie ten stan. Człowiek ekstrawertyczny otwarty na świat i ludzi, kochający zabawę z wielką trudnością osiągnie taki stan, jeśli go w ogóle osiągnie..

Jednak pomyślmy, co nam taka izolacja jest w stanie zapewnić? Niewiem. Jak poniesiemy konsekwencje, gdy będziemy hamować nasze uczucia, leki, rozczarowania? Myślę ze doprowadzi nas to do większych sumiennych rozterek a konsekwencją po jakimś czasie nie wyładowanych popędów, hamowanych frustracji choroby nerwicowe i często psychiczne.

Następnym istotnym punktem, jeśli chodzi o etykę stoików jest problem pojmowanej przez nich cnoty. Oczywiście cnota jest tu rozumiana jako dobro wewnętrznie. Ceniąc cnotę i tylko cnotę człowiek uniezależni się od wszelkich niepomyślnoślnych okoliczności, które by mogły zajść w jego egzystencji. Według stoików cnota czyni człowieka szczęśliwym i każdy powinien dążyć, aby stała się jego stanem w pełni naturalnym. Powinien izolować się od "złych popędów". Popędy jako takie należą do natury ludzkiej i same z siebie nie należą do złych. Dopiero w momencie, gdy nasz rozum nie jest w stanie nad nimi zapanować nakłaniając nas do zachowań czasami zupełnie sprzecznych z naszą naturą, to mówimy wtedy o "złych popędach". Należy, więc opanować swoje wielkie emocje i stać się obojętnym wobec otaczającego świata.

Możemy zadać następne pytanie. Jak należałoby praktycznie tę cnotę wykorzystać? Są pewne zasady podyktowane przez stoików:

Wypełnić należy sumiennie swoje codzienne obowiązki. Osiągnąć taką bliskość względem ludzkości, jaką ma się względem samego siebie. Rozum ma być kierownikiem naszych czynów moralnych. Przy przyjmowaniu przejawiającej się władzy zachować zupełnie zdrowy rozsądek. Mędrzec stoicki ma płynąc z prądem czasu i niosących z nim przemian, ale cały czas ma mu towarzyszyć jego cnotliwy umysł.

Są 3 elementarne zasady zastosowania cnoty: po pierwsze nasze obowiązki. Mędrzec będzie się starał wypełnić jak najlepiej potrafi obowiązki rodzinne, czy zawodowe wiążące się z awansem, czy nowymi stawianymi przed nami zadaniami. Druga sprawa związana jest z przyjmowaniem przez nas jakiś zewnętrznych dóbr materialnych. Jeśli będziemy myśleć jak prawdziwy mędrzec stoicki, to przyjmiemy tylko to, co wiąże się z wypłatom za wykonaną pracę czy w przypadku kiedy staje się spadkobiercom. Nie ma tu mowy o korupcji lub jakimś złodziejstwie.

Trzeci problem łączy się z władzą..

Mędrzec stoicki jest zdolny do przyjęcia władzy tylko za porządkiem wypływającym z natury. tzn. w okolicznościach wynikających z dziedziczenia lub jako spadkobierca. Może dążyć do władzy, ale nie według zasady "po trupach do celu", nie może kierować się tylko własnymi korzyściami.

Sądzę, że te sposoby zachowania się są bardzo często spotykane. Jeśliby większa część ludzi dążyłaby do takiego postępowania, nie wiedzielibyśmy nic o skorumpowanym świecie, zepsutych ludziach, mielibyśmy większe poczucie bezpieczeństwa i wewnętrznego spokoju. W obecnej rzeczywistości to zdecydowanie bardzo trudne do zrealizowania. Warto jednak przeanalizować sobie ich etykę, może każdy z nas znajdzie w sobie, chociaż odrobinę takiego stoickiego mędrca. Nie zmienimy charakterów wszystkich ludzi na świecie, ale może warto zacząć wprowadzać zmiany od siebie.

Wynika z tego wniosek następujący. Stoicy przyjmują tylko to, co otrzymali w sposób naturalny lub odgórny. Wierzyli ,że to wszystko, co wokół nich ma miejsce to zdarzenia ze sobą powiązane ale zupełnie od nich niezależne. Światem jest rządzony, przez pneumę. Wszechmocna, nieubłaganie dąży do osiągnięcia swojego celu. Tchnienie przenikające cały świat. To takie fatum, którego nie można zatrzymać ani opanować w żaden sposób. Może się to udać tylko na krótki dystans. Czy ten kolejny pogląd na świat można zastosować w dzisiejszych czasach? Zastanówmy się.

W tej sprawie na pewno będzie to zależało od wyznania religijnego każdego z nas. Ludzie wyznania ateistycznego wierzą w przeznaczenie, oraz w to, że trudno mu się sprzeciwić. Chrześcijanie są zupełnie innego zdania i poglądu na ten świat. Na pewno zgadzamy się, że są sprawy, na które nikt nie ma wpływu. Więc może stoicy nie mylili się mówiąc o swojej przemianie. Myślę, że wielu się zgodzi z tym zdaniem.

Niektórzy utożsamiają stoików z egoistami myślącymi tylko o sobie, i tu na pewno się mylą. Byli to ludzie kierujący się cnotą, rozumem, sercem, mądrością, dążyli do wspólnego działania z ludźmi. Egoista natomiast kieruje się emocjami i frustracjami, dąży do zaspakajania własnych potrzeb. Inni ludzie nie maja dl a niego większego znaczenia, często widzi w nich swojego wroga. Zawsze dąży do tego aby być panem sytuacji.

Dla lepszego zrozumienia stoicyzmu powinniśmy przytoczyć i przeanalizować przemyślenia wybitnego rzymskiego filozofa a zarazem stoika Marka Aureliusza z jego znanego dzieła "Przemyślenia"

Z dzieła wynika, że wady ludzkie wynikają ze zwyczajnego braku rozeznania między dobrem a złem. Ktoś, kto potrafi rozróżnić dobro i zło, nie będzie z pewnością mu groziło " uwikłanie w brzydotę". Uczucie nienawiści powinno zostać odrzucone od naszej osobowości. Nie powinniśmy obdarzać takim uczuciem naszych przyjaciół, kuzynów, członków naszych rodzin, osób nam najbliższych. Wtedy sami stajemy się nieszczęśliwi, smutni, niezadowoleni z tego, co przynosi nam los. Niepewnie kroczący po świecie, czasami bardzo zagubieni zwyczajnie pesymistycznie nastawieni do otoczenia, który nie ufa w dobro innego człowieka.

Marek Aureliusz znany filozof uważa, że ułomności i wady ludzkie wynikają z niewiedzy. Zła interpretacja rzeczywistości to właśnie tak rozumiana niewiedza. Podobnie jest z cnotami, które wynikają natomiast z odpowiednio rozumianej wiedzy. Przykładem tutaj może być: męstwo, które jest cnotą, czyli wiedzą na temat, czego powinniśmy unikać a czego nie, z tchórzostwem jest odwrotnie. W taki oto sposób rozumiano lub raczej starano się zrozumieć ludzkie zachowania i sposoby postępowań. Myślę, że takie przedstawienie wad i cnót jest, słuszne i na pewno można przenieść je w realia dzisiejszego postępowania w obecności różnych problemów.

Następny wniosek wynikający z myśli Aureliusza nie można czuć nienawiści do drugiego człowieka, z pewnością to nie jest rzeczą prostą, gdy przyjdzie nam obcować z osobą bardzo zarozumiałą, złośliwą, podstępną a czasem nawet aspołeczną. Analizując to, problemem będzie zupełnie się z tą tezą zgodzić.. W dzisiejszych czasach łatwo jest człowiekowi zamydlić oczy np. nieszczerymi komplementami, narkotykami, alkoholem, w tym przypadku z pewnością należy zareagować bardzo stanowczo. Tutaj nie możemy pozostać obojętni mając na uwadze, że to przecież też człowiek. Powinniśmy dokonywać głębokiej analizy czynów drugiego człowieka. Reasumując na pewno, pewne cechy stoików moglibyśmy sobie przyswoić, świat stałby się lepszy. Wielu z nas mogłoby posiadać od czasu do czasu takiego mędrca stoickiego. Szczęście jest dla nas przecież nadrzędną sprawą w naszym codziennym życiu. Często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo je naszym postępowaniem niszczymy. Stoicy nad tym wszystkim rozmyślali, spisywali swoje myśli, chcąc przekazać nam jakby receptę lub gotowy przepis na godne życie. Dlatego analizujmy wskazówki z przeszłości, spróbujmy, chociaż niektóre z nich wdrożyć w nasze codzienne życie. Zacznijmy zmieniać świat od swojego postępowania, to również ważna myśl przekazana przez myślicieli stoickich. Pamiętajmy,że nigdy teraźniejszość i przyszłość nie pozostaje wolna od przeszłości nawet z jej błędami. Zawsze jakaś mądrość jak praidea przechodzi z pokolenia na pokolenie pozostawiając jakieś po sobie skutki.

Seneka, "Listy moralne, Państwowe Wydawnictwo Naukowe 1961;

2 Francis Bacon, www. myśli. pl

Bibliografia:

1. Legowicz J. , Zarys historii filozofii, Warszawa, Wiedza Powszechna 1983.

2. Łojek M. , Teksty filozoficzne dla uczniów szkół średnich, Warszawa, Wydawnictwa Szkolno- Pedagogiczne 1987.

3. Marek Aureliusz, Rozmyślania, Warszawa 1988.

4. Seneka L. , Listy moralne do Lucyliusza. Tłum. Kornatowski W. Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe 1961.

5. Tatarkiewicz W. , Historia filozofii, t. 1. Warszawa 1981, Państwowe Wydawnictwo Naukowe.