Teoretykiem grupy skupionej wokół czasopisma "Zwrotnica" był Tadeusz Peiper, należeli do niej m.in. Julian Przyboś, Jalu Kurek czy Jan Brzękowski.

Obszarem ich zainteresowania była ich współczesność, fascynowała ich nowoczesna technika, dokonujące się na ich oczach przemiany społeczne w Europie, zjawiska uprzemysłowienia i urbanizacyjne. Zamiast jednostki opiewali masę, tłum postrzegany pozytywnie. Hasłami formacji były słynne 3M - miasto, masa, maszyna. Wraz z tymi fascynacjami, pojawił się też kult pracy, w ramach której postrzegali oni również twórczość artystyczną.

Rolą sztuki było reagowanie na zmiany, objaśnianie ludziom świata współczesnego, przyswajanie zdobyczy nowoczesności. Występowali oni zatem przeciwko romantycznemu etosowi twórcy, opisującemu indywidualne przeżycia jakiejś wyjątkowej jednostki. Ich poezja była raczej nastawiona na rzeczywistość, którą miała rejestrować, tłumaczyć, przybliżać. Odrzucili też koncepcję romantycznego natchnienia na rzecz intelektualnej pracy nad słowem. Narzędziem poetyckiego rzemiosła stała się metafora w funkcji nieozdobnej, lecz odkrywczej, kreatywnej. Posługiwali się rymami, lecz nie dokładnymi, a bardziej skojarzeniowymi.

Czołowym twórcą tej grupy był Julian Przyboś. Pojawia się u niego motyw świadomej pracy artystycznej, polegającej na nadawaniu bezkształtnej materii ściśle określonej formy. Metaforyka nawiązuje do obrazów rzeczywistego wysiłku fizycznego robotnika walczącego z oporną materią - jak w wierszu "Cieśle". Występuje również pochwala osiągnięć cywilizacyjnych, umożliwiających rozwój ludzkości - wiersz "Dachy".

Na dalszym etapie twórczości Przyboś głównie rozwijał swoją teorię metafory, rozwijającej się w wiersz. Doprecyzował piękno poetyckiego obrazu, często sięgając do liryki pejzażu, jak w wierszu "Z Tatr", dbał o maksymalną kondensację znaczenia. Teoria metafory umożliwiła przekraczanie granicy realnego i fantastycznego jak w utworze "Lipiec", zawierającego obraz uczniów, kończących rok szkolny i odlatujących na swych świadectwach w przestworza.