Literatura science - fiction kreuje świat przedstawiony, który jest w stosunku do czasów, w których żyjemy, lokowany w przyszłości. Pisarze tego nurtu we współczesnej prozie opierają swe futurystyczne fantasmagorie w oparciu o przewidywania dotyczące tego, w jaką stronę będzie zmierzał rozwój ludzkiej nauki oraz techniki, a także społeczeństwa jako takiego. Jeśli chodzi o technikę narracji, to proza fantastycznonaukowa jest wierna realizmowi, nie ma więc tu raczej miejsca na zbyt osobisty styl, czy też jakieś awangardowe eksperymenty z językiem. Nacisk kładzie się tu na postać głównego bohatera, szczególnie zaś na jego reakcję na nowe, eksplorowane przezeń, światy, a także na wykorzystywane przezeń nowinki techniczne. Pewnym wyzwanie dla pisarza prozy fantastycznonaukowej jest kwestia języka, gdyż, co prawda, operuje on mową współczesna, ale jednocześnie w swym niby - świecie musi ponazywać odpowiednio nieistniejące obecnie urządzenia, maszyny, czy też instytucje społeczne. Literatura science - fiction funkcjonuje na bardzo różnych poziomach naszej kultury, zaczynając od zwykłej rozrywki - tu ma po prostu dostarczyć dreszczu emocji i zabić czas w trakcie podróży pociągiem relacji, powiedzmy, Rzeszów - Szczecin, a kończąc na stawianiu najważniejszych pytań etycznych, poznawczych i filozoficznych, jakie nurtują ludzkość od zarania dziejów (np. dzieła Stanisława Lema, braci Strugackich, Isaaca Asimova). Bardzo są różne również zapatrywania, jakie mają autorzy science - fiction, na temat przyszłości, jaką czeka ludzkość. Spotykamy tu i wizje niezwykle optymistyczne, wręcz sielankowe, ale i katastroficzne, apokalipsy techniczne - by tak powiedzieć, które nie pozostawiają nam wiele nadziei. Również, jeśli chodzi o charakter literacki, proza fantastycznonaukowa wykazuje spora różnorodność. Nie brak tu zatem utworów typowo humorystycznych, jak i poważnych utopii, czy anty - utopii, a także dzieł wykorzystujących wątki baśniowe.
Prekursorów współczesnej science - fiction można doszukiwać się w literaturze antycznej, ale o wiele rozsądniej będzie jednak cofnąć się do dziewiętnastego wieku. Nasuwa się tu przede wszystkim imię Juliusza Verne'a, którego fantasmagorie okazały się być dość szybko czymś jak najbardziej realnym. Początek dwudziestego wieku natomiast to przed wszystkim H.G. Wells i jego "Wehikuł czasu", a w Polsce, tzw. trylogia fantastyczna J. Żuławskiego. Oczywiście, dalszy rozwój tego typu prozy, przyniósł wiele świetnych nazwisk i znakomitych dzieł, ale nie sposób byłoby je tu wymienić.