Z przyczyn niejasnych,
w okolicznościach nieznanych
Byt Idealny przestał sobie wystarczać.
Mógł przecież trwać i trwać bez końca,
ociosany z ciemności, wykuty z jasności,
w swoich sennych nad światem ogrodach.
Czemu, u licha, zaczął szukać wrażeń
w złym towarzystwie materii?
Na co mu naśladowcy
niewydarzeni, pechowi,
bez widoków na wieczność?
Mądrość kulawa
z cierniem wbitym w piętę?
Harmonia rozrywana
przez wzburzone wody?
Piękno
z niepowabnymi w środku jelitami
i Dobro
- po co z cieniem,
jeśli go wcześniej nie miało?
Musiał być jakiś powód,
choćby i drobny z pozoru,
ale tego nie zdradzi nawet Prawda Naga
zajęta przetrząsaniem
ziemskiej garderoby.
W dodatku ci okropni poeci, Platonie,
roznoszone podmuchem wióry spod posągów,
odpadki wielkiej na wyżynach Ciszy…
Utwór "Platon, czyli dlaczego" pochodzi z jednego z ostatnich tomików poetyckich Wisławy Szymborskiej, mianowicie z wydanego w 2002 roku zbiorku "Chwila". W wierszu tym po raz kolejny pojawiają się tak charakterystyczne dla twórczości tej poetki wątpliwości. Przypomnijmy sobie jak w poprzednich tomikach pisała o "idiotyzmie doskonałości" czy o "wielkiej licznie", która nie mogła przekreślić indywidualnej wyobraźni. W "Platonie, czyli dlaczego" podmiot liryczny mówi o Bycie Idealnym. Zaskakujące jest jednak to, że temu bytowi idealność przestała nagle wystarczać.
"Z przyczyn niejasnych,
w okolicznościach nieznanych
Byt Idealny przestał sobie wystarczać".
Słów tych nie wypowiada na pewno zwolenniczka filozofii Platona, która zakładała, że świat idei jest ważniejszy i wyższy w hierarchii od świata naszego, stanowiącego jedynie jego niewolne od błędów odwzorowanie. Podmiotem lirycznym jest ktoś, kto podobnie jak Bolesław Leśmian twierdzi, iż byty idealne są ontologicznie słabe i tęsknią coraz bardziej za tym, co materialne i ziemskie. Tęsknoty tej nie sposób wytłumaczyć racjonalnie. Jak pisze poetka "z przyczyn niejasnych" i "w okolicznościach nieznanych". Po prostu stało się. Przyszedł taki moment, w którym Byt Idealny chciał poszukać nowych wrażeń. Wisława Szymborska z charakterystyczną dla siebie dociekliwością stara się poznać tego przyczyny. Chce wiedzieć, co takiego się stało i co o tym wszystkim zdecydowało.
"Czemu, u licha, zaczął szukać wrażeń
w złym towarzystwie materii?"
W wierszu "Platon, czyli dlaczego" po raz kolejny uwidacznia się często występująca w twórczości poetki niepewność i towarzyszące jej ogromne zdumienie i zdziwienie. W przedstawianym przez siebie w utworach świecie tradycyjnie już zakłada pewną hipotetyczną sytuację i szuka jej przyczyn. Intryguje ją potencjalna możliwość poczucia niewystarczalności zrodzonego się w Bycie Idealnym. Zaczął on wiec szukać nowych wrażeń w "złym towarzystwie materii", w jej świecie. W świecie, w którym ona woli pozostać, gdyż podoba jej się to, że to właśnie materia ciągle ponawia cud istnienia.
W przywołanym tu utworze podobnie jak w wielu poprzednich wierszach okazuje się, że pytania są znowu ważniejsze od odpowiedzi. Po zarysowaniu hipotetycznej sytuacji podmiot liryczny zaczyna zadawać mnóstwo pytań, które wynikają głównie z jego zdziwienia. Wydaje się, że są one kierowane bezpośrednio do Platona, który rozwinął teorię bytów idealnych. Ale przecież filozof nie jest w stanie na nie odpowiedzieć. Dlatego są to pytania retoryczne, na które osoba pytająca nie uzyska żadnej odpowiedzi. Myśli filozoficzne i sami filozofowie mają ogromne znaczenie dla Szymborskiej. Na nich to opiera się poetka i z nich czerpie natchnienie poetyckie. Dlatego nie dziwi czytelnika fakt, iż to właśnie filozofia jest głównym adresatem licznych pytań zaintrygowanego podmiotu lirycznego. Nie tylko interesuje go Byt Idealny, ale także szuka on prawdy o świecie, w którym żyje. Chce wiedzieć, co się na nim dzieje. Pragnie poznać sens istnienia ludzkiego, prawdę o wszystkich zdarzeniach, które w jakiś sposób wpłynęły na rozwój ludzkości i cywilizacji. Interesują go głównie przyczyny wszelkich zjawisk, przemian odciskających swoje piętno na człowieku i świecie. Nie może się też odnaleźć pośród nowych wartości, uczuć, które pozostają dla niego w dalszym ciągu niezrozumiałe. Świat materii nie jest światem idealnym, ale panowała w nim pewna harmonia, którą teraz coś zburzyło i wprowadziło chaos. Nagle Piękno zaczyna być przedstawiane "z niepowabnymi w środku jelitami". Już nie jest takie niczym niezmącone jak dawniej, gdyż coś go zmieniło. Podobnie rzecz się ma z Dobrem, któremu teraz towarzyszy jakiś tajemniczy cień, wcześniej nieznany. Można się pokusić o stwierdzenie, iż cień ten związany jest z czymś smutnym i przygnębiającym. Dzieje się coś niepokojącego, co zmusza podmiot liryczny i czytelników do głębokich refleksji nad przyczynami tych drastycznych zmian. Okazuje się, że znana nam "doskonałość świata materii" szuka innych dróg. Jednak są one bardziej materialne i namacalne niż duchowe. Poetka wie doskonale, że nic nie dzieje się bez przyczyny:
"Musiał być jakiś powód,
choćby i drobny z pozoru […]"
Wszelkie zmiany zachodzące w świecie zawsze coś wywołuje, nigdy nie następują one samoistnie, same z siebie. Każda nowość czy to dobra, czy też zła musi mieć swój początek, tak samo jak ma swój koniec. Podmiot liryczny wie, że mnożone przez niego pytania są bardzo trudne. Zdaje sobie sprawę z tego, iż odpowiedzi "nie zdradzi mu nawet Prawda Naga", która teraz właśnie zajęta jest "przetrząsaniem ziemskiej garderoby". Być może zaprowadza jakiś porządek?
W interpretowanym utworze Wisławy Szymborskiej występuje tak charakterystyczny i prawie natychmiast rozpoznawalny intelektualny styl poetki. Stale obecne pytania powodują, iż świat odbierany jest bardziej intensywnie i esencjonalnie. Przypomina to trochę tzw. "poetykę obierania cebuli". Polega ona na "obieraniu" z rozważanego przedmiotu kolejnych warstw powierzchowności i tkwiącej w niej banalności oraz próbie dostania się do jego głębi, do istoty danego przedmiotu. W ten sposób może poetka na nowo doznawać odkrytą rzeczywistość, gdyż uwalnia się od panujących wszędzie stereotypów. Stara się pokazywać własne wrażenia dotyczące danego zjawiska i towarzyszące im emocje. W ten sposób dobitnie podkreśla własne "ja" i swoją obecność w wierszu. Pisze teksty, które wymuszają na czytelniku głębsze refleksje. To nie są na pewno wiersze Czesława Miłosza czy Tadeusza Różewicza, w których większość tez i problemów wyłożona jest dosłownie, tak, że odbiorca nie musi zbytnio się natrudzić, aby zrozumieć sens utworu. Wisława Szymborska zmusza czytelnika do dogłębnego wczytania się w wiersz, co dodatkowo wywołuje jakieś emocje. Jej utwory cieszą się ogromnym zainteresowaniem, choćby ze względu na wyjątkowo dużą pomysłowość poetki oraz trafne koncepty i pointy. Autorka "Platona, czyli dlaczego" w każdym ze swoich wierszy podejmuje wyjątkową grę z czytelnikiem, która zawsze go "wciągnie" do uczestnictwa w niej oraz zmusi go do przeżycia wszystkich emocji towarzyszących danemu podmiotowi lirycznemu..