19 kwietnia 1943 roku to początek ostatecznej likwidacji getta w Warszawie, akcją tą dowodził generał SS Jurgen Stroop. Wkraczające oddziały zostały przywitane przez mieszkańców dzielnicy strzałami , Właśnie .tego dnia wybuchło powstanie. Było to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Polski. Powstańcy nie mieli żadnych szans na zwycięstwo . Nie dysponowali nawet dostateczną liczbą broni, liczyła się dla nich każda kula, do tego stopnia, że żałowali gdy ktoś zużywał ją popełniając samobójstwo. Niemcy dysponowali artylerią i czołgami, mieszkańców getta zabijali lub wsadzali do transportów jadących do miejsc zagłady. Mimo olbrzymiej przewagi wroga powstańcy stawiali opór niemal przez miesiąc. 8 maja 1943 roku kiedy sytuacja stała się beznadziejna osiemdziesięciu Żydów popełniło zbiorowe samobójstwo , był wśród nich główny komendant powstania Mordechaj Anielewicz. Niemcy wzniecali pożary, powstańcy nie mieli czym się bronić, , w końcu 16 maja1943 Niemcy wysadzili synagogę , tym samym getto przestało istnieć .
Problem powstania żydowskiego w Warszawie porusza Hanna Krall, w swojej książce-reportażu ,,Zdążyć przed Panem Bogiem''. Wydarzenia relacjonowane są w niej przez ostatniego żywego przywódcę powstania w getcie, Marka Edelmana . Zryw ten był heroicznym aktem ostatniej walki o godność. Walczący znali siłę przeciwnika i liczyli się z jego wielokrotną przewagą liczebną i doskonałym uzbrojeniem. Pomimo tego woleli umrzeć z karabinem w ręku, aniżeli zostać zagazowanymi w obozie koncentracyjnym, do którego wywożono kolejne transporty Żydów z getta.
Edelman zastanawia się czy w ogóle można nazwać to powstaniem, ,,chodziło o to , aby umrzeć z fajerwerkiem''. Niewielu ponad dwustu powstańców postanowiło zmierzyć się z doborowymi siłami niemieckimi, nie robili tego dla poklasku, ale dla ocalenia człowieczeństwa, swego i swoich współziomków. ,,Chodziło przecież o to, żeby nie dać się zarżnąć kiedy po nas przyszli'', śmierć nieestetyczna była, dla nich nie do przyjęcia, Edelman mówi, że wszystko co robili ,,było przecież tęsknotą za pięknym umieraniem'' . Nie chcieli zostać poniżeni, tak jak stary Żyd wepchnięty na beczkę i pozbawiany po kawałku brody , ku uciesze jego oprawców.
Pokazali, że ich poniżany naród jest gotów bronić swego prawa, jeśli nie do godnego życia , to przynajmniej do godnego umierania. Udowodnili okupantowi, że jego terror jest bezradny wobec ich poczucia godności i jego totalitaryzm może ich zniszczyć tylko fizycznie, ale nie dosięgnie istoty ich człowieczeństwa.
Podobną postawą wykazał się Maksymilian Maria Kolbe , wybrał godną, bo świadomą śmierć, nie oczekiwał na decyzję kata, sam zadecydował kiedy i w jaki sposób chce umrzeć. Uratował innego człowieka, poszedł zamiast niego do bunkra głodowego, dodając swoją postawa otuchy innym więźniom, którzy wtórowali jego modlitwom obecnym na jego ustach do ostatnich chwil życia. Zadaniem obozów koncentracyjnych i gett nie było tylko represjonowanie i eksterminacja ,,elementów niepożądanych'', ale także wykazanie fikcyjności etyki ludzkiego braterstwa , poniżenie wszelkich zasad moralnych.
Zarówno postawa Ojca Kolbe, jak i powstańców z warszawskiego getta pokazały, że planując zagładę kaci nie przewidzieli, jak silne potrafią być honor i godność ludzka i wszystkie metody represji bywają wobec nich bezradne. Zaprzeczyli wizerunkowi ofiary biernie idącej na śmierć i pozwalającej oprawcom na znęcanie się nad nią.