Nie jest tajemnicą, ze w literaturze, jak w życiu, na jedna sprawę można spojrzeć na dwa zupełnie odmienne sposoby. Wiele motywów literackich doczekało się różnych względem siebie realizacji. Jednym z nich jest motyw lekcji, w naszym przypadku łaciny. Porównajmy dwie znakomite literackie realizacje tego wątku - "Lekcję łaciny'' według Z.Herberta i lekcję łaciny, a właściwie ferdydurkizmu według Gombrowicza.

Lekcja Gombrowicza jest dynamicznym zapisem dialogów uczniów z nauczycielem, opatrzonych narratorskim dowcipnym komentarzem. Narrator jest 3-cioosobowy, dystansuje się więc wobec wydarzeń opisywanych. Jednak więcej humoru kryje się w groteskowym obrazie całości, na który składa się zmęczony, uparcie powtarzający swe złote maksymy nauczyciel i potwornie znużeni uczniowie, którzy tylko patrzą jak tu się wykręcić od odpowiedzi przy tablicy. Schematyzm, nuda i bezsens wyolbrzymione są do granic groteski, lekcja zamienia się w parodię lekcji.

Herbert w wierszu stosuje się do zasad kompozycyjnych, jego obraz lekcji jest spójny, forma wiersza klasyczna, niejako dostojna. Jest to wyznanie jednego z uczniów, narracja liryczna jest więc pierwszoosobowa, bezpośrednia.

Lekcja Gombrowicza to próba przedstawienia chaosu i bezsensu jako szlachetnej formy, którą należy się nauczyć i przyswoić sobie. Nauczyciel jest bezradny wobec ogólnego rozprężenia uczniów, nie ma autorytetu, może tylko próbować im wmówić, iż nauka gramatyki uszlachetni ich jak nic innego na świecie.

U Herberta ta lekcja historii jest w istocie lekcją życia, które musi opierać się na pewnych wartościach. Te zaś przekazywane są młodzieży ustami autorytetu, jakim jest nauczyciel. On to opowiada im poprzez naukę łaciny dzieje męstwa, odwagi, honoru, szlachetności. Lekcji tej uczniowie przysłuchują się z uwagą, zainteresowaniem. Wiedzą oni, ze nie będą umieli zrozumieć siebie i swoich czasów bez wiedzy o przeszłości, w której tkwią ich korzenie.

Gombrowicz nie atakował oczywiście łaciny, jako języka zbędnego czy ogłupiającego - łacina jest u niego oznaką skostniałości i pozorności, na której budowany jest system wychowawczy w szkole. Herbert lekcję łaciny tez nie przedstawił jako takiej, posłużył się nią, by pokazać, że nawet w odległej przyszłości znajdziemy wartości, dzięki którym będziemy umieli godnie żyć.