Poetka rozpoczyna utwór słowami z Biblii, kiedy to Bóg doświadcza Abrahama i poddaje próbie jego miłość i wiarę. Aby ją sprawdzić Bóg nakazuje mu zabić swojego ukochanego syna Izaaka. Poetka zainspirowana tą historią, wyraża w wierszu własne zdanie na jej temat. Aby nieco skomplikować i zataić bezpośredniość wypowiedzi autorka sprawia, że podmiotem lirycznym wiersza jest dziecko. To ono kieruje swoje pytania i wątpliwości do osoby duchowej, najprawdopodobniej księdza. Dziecko nie może zrozumieć dlaczego miłosierny, kochający ludzi Bóg w tak straszny sposób poświadcza Abrahama? Dlaczego ofiarą miał stać się właśnie Izaak? Czy popełnił on jakieś grzechy, winy? Wydaje się to wątpliwe zwłaszcza był on jeszcze dzieckiem, więc jeśli nawet popełnił jakiś błąd to na pewno nie był on zamierzony, a raczej nieświadomy. Bohater przytacza błahe grzechy jakie mogłoby ewentualnie popełnić dziecko, np.: kradzież przyborów szkolnych. Może powodem mogłoby się stać to, że było chwilami niegrzeczne, że nie słuchało rodziców. Ale czy jest to powód, aby zostać skazanym na śmierć? Mało tego - czy cokolwiek może usprawiedliwić nakaz Boga, że wykonawcą wyroku miał stać się sam kochający, stary ojciec?

Dziecko nie potrafi sobie również wytłumaczyć dlaczego Abraham tak łatwo ulega Bogu i deklaruje, że może wypełnić jego wolę. Nawet wówczas gdy w grę wchodzi życie jego niewinnego syna. Dziecko nie potrafi zrozumieć, że właśnie w taki sposób Bóg dowie się, że Abraham kocha Pana tak mocno, iż nie ma dla niego rzeczy niemożliwych do wykonania.

Dziecko jest przerażone, wpada w panikę, boli się Boga, gdyż Ten "stare dzieje Bóg, gdy zechce, wskrzesić może". Martwi się, że w każdej chwili może znaleźć się w sytuacji biednego Izaaka. Rozważa, że gdyby miała znaleźć się na jego miejscu i to ojciec podmiotu lirycznego miałby wykonać wyrok śmierci, zgodziłby się, ale jego serce wypełni się złością i nienawiścią. Taką sytuacje porównuje z liśćmi, które bez własnej woli tracą życie i spadają z drzewa. Bezsilność Izaaka jest trafnie porównana do bezwolnych liści. Izaak nic nie może zrobić, mimo, że to jemu grozi śmierć. Nie może się sprzeciwić woli ojca, odwieźć go od tej strasznej decyzji.

Dziecko traci zaufanie do swego ojca, a także do Boga. Jej wiara zanika. Nie możność odpowiedzenia sobie na zadane wcześniej pytania sprawia jej wielką przykrość. Nie może zdobyć się już na radość i śmiech. Jest przerażone. Bóg wydaje się straszny i obojętny. A jest to jego obraz zupełnie inny niż ten jaki sobie do tej pory wyobrażała. Aby przechytrzyć plan Boga, dziecko - dziewczynka chce własnej śmierci. Mówi, że próby na jakie Bóg wystawia ludzi powodują zatracenie wiary, strach, brak zaufania.

Poetka posługuje się głosem dziecka, aby w sposób bezpośredni i wyraźny ujawnić wątpliwości ludzi wierzących w Boga. Człowiek (nawet dorosły) również niejednokrotnie nie może pojąć decyzji Stwórcy. Ma wątpliwości, czy Bóg istnieje naprawdę skoro na świecie jest tak dużo zła i niesprawiedliwości. No chyba, że dzieje się tak dlatego, iż Bóg sam poddawał Abrahama tak strasznej próbie.

Na końcu jednak podmiot liryczny zaczyna rozumieć, że sensu tej biblijnej historii nie można interpretować zbyt dosłownie. A na zrozumieniu właśnie tego chyba najbardziej zależy poetce.