Wisława Szymborska w swym wierszu bezpośrednio nawiązała do mitologicznych wyobrażeń o krainie umarłych, ubrała je jednak w współczesne realia. Miejsce opisane przez poetkę diametralnie różni się od tego znanego nam z mitologii greckiej.
Mitologiczny Styks to największa z piekielnych rzek , opływająca dziewięć razy całe podziemie. Jej wody łączą się z wodami Acherontu, rzeki boleści. Odnogą Styksu jest Kokyktos, rzeka lamentu, która daje początek Lete, rzece zapomnienia. Na wody Styksu składali przyrzeczenia bogowie olimpijscy, tak ważne było dla nich to miejsce.
Dusza nie była by w stanie sama przepłynąć wszystkich piekielnych rzek, więc żeby dostać się do krainy umarłych musi skorzystać z pomocy Charona. Ten stary, gburowaty dziad wpuszcza na swoją łódź tylko te dusze, które mogą mu zapłacić obola za jego usługę. Dlatego konieczne jest wkładanie zmarłemu do ust obola, inaczej jego dusza byłby skazana na wieczne błąkanie się, gdyż Charon jest nieubłagany i nikogo nie przewozi za darmo.
Kiedy przestraszone dusze są już na drugim brzegu naprzeciw ukazuje się ogromne psisko, Cerber, obłaskawić można go rzucając mu ciastko na miodzie. Jednak ciastko nie przyda się tym, którzy chcieliby opuścić podziemia, dla takich dusz Cerber jest bezwzględny.
Dusze zajmują swe miejsca ze względu na wiek i rodzaj śmierci i tam czekają na sąd, którego dokonują trzej królowie; Minos, Ajakos i Radamantys.
Pod zamkiem Hadesa i jego żony Persefony, znajduje się Tartar , miejsce kaźni zbrodniarzy, słychać tam tylko płacz i jęki pokutujących dusz. Straż pełnią tam trzy okrutne siostry Erynie, które męczą zbrodniarzy wyrzutami sumienia.
Te dusze, które żyły uczciwie i nie wyrządziły nikomu krzywdy sędziowie odsyłają na Wyspę Błogosławionych.
Jest tam miasto całe ze złota, dookoła, którego płynie rzeka wonnych olejków. Zasłużone dusze radują się i biesiadują na malowniczej łące zwanej Polami Elizejskimi.
Wiersz Szymborskiej zaczyna się od bezpośredniego zwrotu do duszyczki oczekującej na wejście do świata umarłych. Objaśnia ,,Zdumionej duszyczce", że to co widzi jest Styksem. Od czasów mitologicznych zmieniły się realia panujące w podziemnym państwie zmarłych.
Głos Charona płynie tutaj z megafonów, a ku przystani, z której rozpoczyna się przeprawa przez rzekę śmierci popycha ręka nimfy, która porzuciła ziemskie lasy, aby zatrudnić się w podziemiach. Brzeg Styksu jest żelbetonowy, oświetlają go rzęsiste światła reflektorów.
Nie ma już drewnianej łodzi Charona, teraz zastępują ja motorówki, które pozwalają na sprawniejsze przeprawy. Zaspokajają także większe zapotrzebowanie na przewozy.
Krajobraz nie jest taki, jak kiedyś, nad rzeką mieści się wiele budynków, jest to konieczne , gdyż bez tego
,,...Bezkolizyjny przewóz dusz
(miliony pasażerów rok po roku)
jest nie do pomyślenia już..."
Teraz aby podołać zapotrzebowaniu umarłych Hades musi być sprawnie prosperującym przedsiębiorstwem.
Także utrudnione zadanie ma mitologiczny Hermes posłaniec bogów. Dzięki swoim informacjom musi z wyprzedzeniem paru lat przewidzieć wojny i inne przyczyny masowej śmierci, a potem zarezerwować odpowiednia liczbę łodzi.
Charon nie żąda już obola za przewóz, teraz ta usługa jest bezpłatna, ,, tylko przez sentyment dla antyku'' stoją tam puszki na datki, z prośba , aby nie wrzucano do środka guzików.
Każda z łodzi podzielona jest na sektory , więc konieczne jest przestrzeganie porządku i zajmowanie swoich miejsc; ,,...Wsiądziesz w sektorze sigma cztery
do łodzi tau trzydzieści..."
Każdy się zmieści, gdyż wszystko jest dokładnie zaplanowane i obliczone prze komputery i konieczność;
W Tartarze także jest ciasno, dusza będzie musiała się przyzwyczaić do ograniczonych ruchów, a jej szaty będą ciągle pogniecione.
Na świecie jest coraz więcej zbrodniarzy i grzeszników, dlatego to miejsce kaźni jest tak przepełnione.
We współczesnym świecie zmienia się życie, więc także zmienia się śmierć. Poetka diagnozuje dzisiejszy świat, w których technika zawładnęła już każdą dziedziną życia. W świecie tym nowe technologie wypierają duchowość .
Przez ogromny kontrast techniki i wierzeń starożytnych Greków poetka podkreśliła , jak bardzo zmienił się stosunek do śmierci. W obecnej rzeczywistości nie ma miejsca na indywidualność, człowiek jest jednym z wielu w tłumie. Jedna śmierć więcej lub mniej nie robi żadnego wrażenia.
W świecie takim nowoczesne technologie tylko pozornie pomagają człowiekowi. W rzeczywistości sprawiają, że pochłonięty nimi nie ma czasu na pielęgnowanie swojego życia duchowego, które staje się czystą konsumpcją. Pragnie mieć coraz więcej i więcej, aż pewnego dnia jego dusza staje zdziwiona biegiem spraw nad Styksem.