Utwór K. K. Baczyńskiego "Elegia o [ chłopcu polskim] nawiązuje do dramatu całego pokolenia wojennego, pokolenia poety. Oto bohaterka - matka rozmawia z swoim synem. Mówi do syna zmarłego, a w każdym z jej słów nie brakuje czułości:

Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą

Pojawia się tu rodzaj dziwnego obrazowania poetyckiego: ta czułość matki przeciwstawiona jest złu wojny, krzywdzie, jaką wyrządzili - bezosobowo przedstawieni - oni. Oni - ci zapewne źli, ci, których obarcza się rozpętaniem wojny, hitlerowcy, ale może tez oni w sensie oddziały wojska polskiego, które werbowało na front nawet młodych chłopców. Pierwsza strofa zawiera obraz płomieni, płynącej krwi, wisielców - to typowe elementy "pejzażu wojennego" w poezji Baczyńskiego.

Matka w kolejnej strofie użala się nad losem syna:

Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,

Przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.

Te "wstydliwe drogi" to drogi zbrodni. Fakt, ze na wojnie zabijanie jest czymś naturalnym niemal, ale zbrodnia pozostaje niezmiennie zbrodnią. To nadal, bez względu na czas, jest zabójstwo człowieka. Baczyński nie uznaje relatywizmu, nie tłumaczy zbrodni wojennych koniecznością, choć sam jako żołnierz niewątpliwie zabijał.

Kolejna strofa to obraz chłopca, syna, który pewnie działał w partyzantce, może w Szarych Szeregach. Oto, przygotowany na walkę, wychodzi chłopiec w nocy:

I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,

I poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.

Baczyński kontrastuje niewinność chłopca, określa go "jasnym" i ustawia na tle nocy, co jeszcze bardziej uwydatnia jego dziecięcość. Noc zresztą jest symbolem zła, sił ciemności. Jeśli tak młody chłopiec wychodzi w taką ciemność, w takie przestrzenie zła, to wiadomo, że zginie.

Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.

Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

Ostatnie wersy - pytanie retoryczne zbolałej matki - to kwestia co było powodem śmierci chłopca. Zapewne to była kula, to jest wersja bardziej prawdopodobna, ale "pęknięte serce" to tez ważny element - ukazuje olbrzymi strach chłopca i może tez żal za utraconą młodością.

Nie ma bowiem młodości w czasach wojny, nie ma normalnego życia, nie ma "dnia", wszystko pochłania "ciemna noc". O tym Baczyński nigdy nie zapominał, dając poetyckie świadectwo dramatu całego pokolenia - jego rówieśników i nawet młodszych, którzy bohatersko walczyli i polegli. Nie mieli bowiem wyjścia - wojna jest złem. Złem największym zwłaszcza dla dorastających młodych ludzi, którzy jednego niemal dnia muszą pogrzebać swą młodość i stanąć do walki.