Baczyński reprezentujący młodych Polaków, którym przyszło żyć w okresie wojny, musiał w swej twórczości dać odbicie trudnym doświadczeniom. Należał do batalionu harcerskiego "Parasol" i czynnie uczestniczył w akacjach jako żołnierz AK. Za swoje zaangażowanie zapłacił najwyższą cenę, poległ w walce podczas powstania warszawskiego. Utwory pisane w tak dramatycznym okresie są przepełnione pulsującymi uczuciami. Z jednej strony młody poeta ma świadomość konieczności uczestniczenia w działaniach wojennych, ale równocześnie rozprawa z okupantem wiąże się z utratą młodzieńczej naiwności i zmusza do zapomnienia o wartościach moralnych. Stąd też wynika swoiste dramatyczne napięcie.
Słowo "Bogarodzica" znajdujące się w tytule może oznaczać "rodzicielkę Boga", czyli Marię, będącą matką Chrystusa. W trudnych momentach żołnierze z ufnością zwracali się do Niej, tam szukali ratunku. Nie dziwi więc "Modlitwa..." Baczyńskiego, która była próbą stworzenia współczesnej wersji znanej pieśni maryjnej. Nawiązania do "Bogurodzicy", powstałej w średniowieczu, są już sygnalizowane w tytule. Swoisty hymn narodowy, modlitwa służąca pokrzepieniu serc walczących została przywołana w konkretnym celu. Poeta ma świadomość, że współcześni także potrzebują religijnego wsparcia, gdyż toczą nie mniejsze boje niż ich przodkowie pod Grunwaldem. W związku z tym w imieniu innych żołnierzy kieruje swój wzrok do Matki Boga i prosi o natychmiastową pomoc. Wypowiada się niejako za tych wszystkich, którzy walczą z dala od rodzinnych domów o wolność kraju, dlatego w wierszu często występuje liczba mnoga. Apeluje o bardzo konkretną pomoc, a zwłaszcza o czuwanie nad jej dziećmi, które podążają ciemnymi drogami. Liczą również na ogień z jej pasa i ostrogów. Proszą o skierowanie ich broni w pierś wroga. Ufa, że Matka Boska tak jak pomogła dawnym przodkom jest w stanie wesprzeć dzisiejszych walczących. "Modlitwa do Bogarodzicy" może być przykładem liryki inwokacyjnej. Nie ulega wątpliwości, że ten tekst posiada przejrzyście wskazanego adresata. Jest nim wszak Maryja. Wiersz jest rytmicznie zbudowany. Każda z pięciu strof rozpoczyna się od apostrofy skierowanej do Matki Boskiej oraz słowa "która" albo "któraś". Dalej następuje opis cudownych interwencji Bożej Rodzicielki, wskazanie jej opiekuńczych działań. Dopiero później formułowane są prośby. Te dwie części tematyczne spajają rymy oraz elementy paralelne.
Warto przeanalizować teraz poszczególne części wiersza. W początkowej zwrotce autor nawiązuje do przeszłości narodu, wspomina czasy, gdy Polacy musieli odważnie stawać w pełnym umundurowaniu, stąd "zbroi szereg". Wtedy walczący czuli nad sobą wsparcie Dziewicy, dlatego i teraz także do niej się uciekają i ją przyzywają. Współczesny żołnierz zwraca się z błaganiem o boskie czuwanie a także zwierzchnictwo nad bitwą. Natomiast jeśli losy potoczą się inaczej, to pozostaje prosić o godną śmierć, bez patosu, zbędnych słów, złorzeczeń. Stąd prośba o milcząca umiejętność umierania".
W następnej części wiersza Maryja zostaje scharakteryzowana przy pomocy metaforycznych sformułowań. Mówi się, że jest "muzyki deszczem", przezroczysta i prześwitująca jak płomień. W poetyckich sformułowań widać nawiązanie do litanijnych określeń Matki Boga. Na plan pierwszy wysuwa się jej czystość i nieskalaność, które to cechy szczególnie ją wyróżniają w gronie świętych. Ktoś taki bez trudu powinien zapewnić zachowanie niewinności nawet w trudnych czasach. Bohater liryczny prosi więc o oczyszczenie sumień wszystkich walczących, którzy nierzadko wbrew własnej woli stali się uczestnikami okrutnej wojny.
W kolejnej strofie Maryja, będąca blisko Boga, zna najlepiej potrzeby człowieka. Uzasadniona wydaje się więc prośba o odwagę, waleczność i męstwo, które ukryte są pod symbolicznymi atrybutami rycerza - pasa i ostrogi. Jednak te cechy muszą iść w parze z etycznym podejściem do świata. Żołnierze nie mogą stać się tylko bezlitosnymi narzędziami walki, ale pokornymi sługami boskiej Dziewicy.
W kolejnych zwrotkach Baczyński widzi Matkę Boską jako osobę jednocząca sferę nieba z okrutną ziemią. Ta, która porzucił ten padół łez i zajmuje honorowe miejsce w niebie jest najlepszą pocieszycielką i orędowniczką każdego człowieka. Dlatego do niej bezpośrednio zwraca się poeta, modli się. Nie obawia się prosić ją o wsparcie. Inna konwencja występuje w "Bogurodzicy", gdzie Maryja jest wyłącznie pośredniczką i jedynie przekazuje Bogu prośby, a tekst modlitwy zwrócony jest do samego Stwórcy.
Warto zauważyć związki analizowanego utworu także ze średniowiecznym "Lamentem świętokrzyskim". W obydwu tekstach Boża Rodzicielka jest ukazana jako zwyczajna, kochająca i troskliwa matka, która musiała pogodzić się ze śmiercią umiłowanego syna. To doświadczenie okupiła ogromnym bólem i cierpieniem. Jednak w końcu musiała zaakceptować swój los. Jej przeżycia powinny być pomocne współczesnym matkom, które straciły dzieci w wyniku wojennych działań. Cierpiące kobiety powinny wzorować się na Bogarodzicy i ze spokojem przyjmować wszystko, co im przyniósł dzień. Zasadne wydaje się błaganie o nauczenie matki prawdziwej sztuki cierpienia bez zbędnych słów. Młodzi żołnierze, dążący do walki z okupantem są bez wapienia świadomi grożących im niebezpieczeństw. Niemniej ryzykują własne życie dla dobra innych. Mają poczucie bliskości śmierci, ale nie dezerterują. Ich matki powinny pamiętać o postawie Maryi i nie rozpaczać, gdy syn idzie na front. Taka jest konieczność i nie należy przeciw temu się buntować.
Końcowa strofa pokazuje zasadniczy problem, z którym musza zmagać się młodzi chłopcy. Nie umieją jeszcze bez zbędnych skrupułów sięgnąć po broń. Chcieliby "walczyć miłością", a to w zaistniałej sytuacji jest niedopuszczalne i może skończyć się dla nich tragicznie, bo przegrają. W ferworze walki trzeba w pewien sposób zagłuszyć swoje sumienie, nie pamiętać o ewangelicznym nakazie miłości nieprzyjaciół i wycelować broń w pierś wroga. Wojna zawsze wiąże się z koniecznością zabijania. Na tym polega dramat chłopców. Muszą postępować nierzadko wbrew sobie, jednak pomimo rozdartego serca decydują się na udział w walce w imię dobra ojczyzny.
Wiersz zawiera bogactwo środków artystycznych, które nadają stylowi znacznej ozdobności. Przede wszystkim występuje wiele porównań. Mają one na celu scharakteryzować Matkę Boską ("przejrzysta jak świt i płomień"). Służą one przedstawieniu nadzwyczajności tej osoby. Epitety, często włączone w metaforyczne konstrukcje, wzmacniają poetyckie przesłanie, zwiększają dynamikę obrazowania. Czytelnik łatwiej może sobie wyobrazić "bór pomruków", "pochmurną broń" i uzyskać przekonującą wizję. Wspomniano już o powtórzeniach, które zwiększają rytmizację.
Można odczytywać utwór Baczyńskiego bardziej uniwersalnie i nie ograniczać jego wymowy do okresu ostatniej wojny, kiedy tylu młodych ludzi, nierzadko wbrew sobie, musiało sięgnąć po broń. Autor "Modlitwy do Bogarodzicy" pokazuje wyraźnie jak trudno walczyć, gdy sumienie jest temu przeciwne. Żołnierze jednak się poświęcali dla dobra kraju. Powinność wobec ojczyzny stawiali na pierwszym miejsce, prywatne poglądy w tym przypadku nie miały większego znaczenia. Ważne było męstwo, wola walki, umiejętność zachowania godności w obliczu zbliżającej się śmierci i o to prosili Maryję młodzi walczący. Dramatycznie brzmi ich modlitwa nawet dzisiaj i nie pozwala zapomnieć o tragizmie tamtych zdarzeń.